457. Hardy Kate - Miłosna terapia.pdf
(
629 KB
)
Pobierz
The Children's Doctor's Special Proposal
KATE HARDY
MI
Ł
OSNA TERAPIA
Tytuł oryginału: The Children's Doctor's Special Proposal
ROZDZIAŁ PIERWSZY
- Witamy w domu. - Lynne powitała Katrinę szerokim uśmiechem. - Jak
było we Włoszech?
- Cudownie. Włochy pod koniec września są po prostu doskonałe. To
moje nowe najulubieńsze miejsce na świecie. Pompeje były olśniewające. I
Błękitna Grota! I... - Roześmiała się. - Ale przecież ty nie o to pytasz,
prawda? Tak, przywiozłam wam włoskie ciastka. Naprawdę pyszne. -
Pomachała trzymaną w ręce torebką.
- Całe szczęście. - Lynne poklepała ją po ramieniu. - Właśnie to
chcieliśmy usłyszeć. Ale cieszę się, że wakacje się udały.
- Jak radzi sobie Sadie? - zapytała Katrina, rozkładając ciastka na talerzu
w kuchni i przyklejając do nich karteczkę zachęcającą do częstowania się.
- Dobrze. Ale tęskni za twoimi opowieściami i cały czas pyta, kiedy
wraca doktor Rina.
- Moje słoneczko. - Sadie, dwulatka z dysplazją stawu biodrowego, była
ulubienicą Katriny. Po operacji musiała leżeć z nóżką na wyciągu, a mimo
tego nigdy nie marudziła i zawsze witała personel medyczny z uśmiechem.
- Zaraz do niej pójdę, zdążę przed obchodem. - Katrina włączyła czajnik i
uderzyła ręką w czoło. - Prawie zapomniałam. Nasz nowy konsultant. -
Wiedziała, że zaczął pracę dzień po jej wyjeździe na urlop, dlatego jeszcze
go nie poznała. - Jaki on jest?
Lynne pokiwała głową z jawną aprobatą.
- Po prostu boski. A jego głos... W chwili, w której go usłyszysz,
zapragniesz, aby już do końca życia szeptał ci do ucha czułe głupstwa.
- Tyle że jest zajęty, bo tak jak ty, zakochał się jeszcze jako nastolatek?
- Właściwie nikt tego nie wie, ale moim zdaniem nie. Świetnie radzi
sobie z dziećmi, jest uprzejmy dla rodziców i personelu, ale co go kręci? -
Lynne potrząsnęła z żalem głową. - Nikt nie ma pojęcia. Dotychczas
odmówił każdemu, kto chciał go zaprosić na integracyjne piwo.
- Ale nie jest jednym z tych, co to spędzają tu minimum swojego cennego
czasu, a resztę poświęcają prywatnej praktyce?
Lynne potrząsnęła głową.
- Właśnie nie. Co więcej, ciągle zostaje po godzinach. A jeśli nawet
wychodzi wcześniej, potem dzwoni albo wpada na chwilę, aby na przykład
sprawdzić wyniki badań.
2
Czyli pracoholik, pomyślała Katrina. W porządku, dopóki nie oczekuje,
że inni pójdą w jego ślady, bo to może nie spodobać się lekarzom, którzy
mają rodziny.
- A jaki jest we współpracy? - zapytała na głos.
- Szybki, działa intuicyjnie, a co do reszty... Cóż, zaraz sama się
przekonasz. Właśnie wszedł. - Lynne spojrzała w kierunku drzwi. - Dzień
dobry, panie doktorze.
- Rhys - poprawił ją z uśmiechem. Co to był za uśmiech...
Lynne ma rację, pomyślała Katrina. Rhys Morgan jest absolutnie boski.
Wysoki, ciemnowłosy, z niebieskimi oczami. A z takim nazwiskiem musi
mówić z melodyjnym walijskim akcentem. Niewiarygodnie seksownym.
I te zmysłowe usta...
Odepchnęła od siebie te myśli. Rhys Morgan jest jej nowym kolegą, a
ona nie umawia się ze współpracownikami. Nie po historii z Pete'em. Nie
popełni drugi raz tego samego błędu.
- Dzień dobry, Lynne - powiedział.
- Rhys, to jest Katrina Gregory, nasz starszy stażysta. - Pielęgniarka
przedstawiła ich sobie szybko. - Kat, to Rhys Morgan, nasz nowy
konsultant.
- Cześć, Rhys. Miło cię poznać - powiedziała Katrina i wyciągnęła rękę.
Gdy ją uścisnął, Katrina ze zdumieniem odkryła, że przeszył ją dreszcz.
Jego także, jeśli sądzić po tym, jak rozszerzyły się jego oczy. Ale szybko
odzyskał nad sobą kontrolę i uśmiechnął się do niej uprzejmie, jednocześnie
puszczając jej dłoń.
- Cześć, Katrina.
- Właśnie nastawiłyśmy wodę, a obchód zaczyna się dopiero za dziesięć
minut. Napijesz się kawy?
- Z chęcią. Poproszę czarną, bez cukru.
Wsypała kawę rozpuszczalną do trzech kubków, dodając cukru dla Lynne
i mleka dla siebie, a następnie napełniła je wrzątkiem i jeden podała
Rhysowi.
- Częstuj się ciastkami, dopóki masz okazję. Gdy tylko wiadomość się
rozniesie, wszystkie znikną. - Spojrzała na zegarek. - Przepraszam was na
chwilę, pójdę zajrzeć do Sadie. Powiem jej, że wróciłam.
- Sadie? To ta mała dziewczynka z dysplazją? - zapytał.
Katrina przytaknęła.
- Lynne twierdzi, że bardzo tęskni za moimi historyjkami.
3
Skrzywił się z dezaprobatą.
- Jako lekarz powinnaś umieć zachować dystans. Nie angażuj się w
emocjonalne związki z pacjentami.
- Nie sądzę, aby opowiadanie bajek małej dziewczynce przykutej do
łóżka można było nazwać związkiem emocjonalnym. - A zresztą, za kogo
on się uważa, by ją upominać? Może i jest konsultantem, w zasadzie jej
przełożonym, ale to nie znaczy, że może jej dyktować, jak ma wypełniać
swoje obowiązki. Wiedziała z doświadczenia, że poświęcanie odrobiny
uwagi małym pacjentom często działa cuda: pozwala im się zadomowić, a
wierzyła, że wszystko, co czyni szpital mniej przerażającym, pomaga w
leczeniu. - Lubię swoją pracę i nie zamierzam przepraszać za to, że chcę
poświęcić pięć minut swojego prywatnego czasu na to, żeby nieco
rozweselić dziecko. A teraz przepraszam - powiedziała chłodno. - Wrócę na
obchód.
Gdy Katrina weszła do sali, zachwycony uśmiech Sadie natychmiast
rozproszył wszystkie mieszane uczucia, z którymi powitała w szpitalu
Rhysa Morgana.
- Doktor Rina!
- Tęskniłaś za mną, króliczku? - Katrina usiadła na krześle przy łóżku i
zmierzwiła dziewczynce włosy.
- Bajka? - rzekła Sadie.
- Później. Jak zjesz lunch, a ja będę miała przerwę - obiecała Katrina. -
Cześć, Jo - powiedziała, odwracając się do mamy Sadie. - Za pięć minut
jest obchód, ale najpierw chciałam was zobaczyć. Jak się macie?
- Doktor Morgan mówi, że Sadie dobrze sobie radzi.
Mam nadzieję, że pod koniec tygodnia nas wypiszą. Oczywiście, bardzo
nam się tu podoba, ale...
- Nie ma to jak dom - dokończyła Katrina ze zrozumieniem.
- Jak twoje wakacje? - zapytała Jo.
- Wspaniałe. Wpadnę do was później. A dzisiejsza historia, panno Sadie -
dodała, uśmiechając się do dziewczynki - będzie o księżniczce. Na
wakacjach widziałam magiczną jaskinię, taką, w której księżniczka poznała
kiedyś księcia z podmorskiej krainy.
- Syrenki - powiedziała radośnie Sadie.
- Coś w tym rodzaju. Do zobaczenia.
Podczas obchodu Katrina zauważyła, że Rhys jest dokładnie taki, jak
opisała go Lynne. Sympatyczny dla dzieci, uprzejmy dla rodziców i
Plik z chomika:
Agadoo86
Inne pliki z tego folderu:
225. Webber Meredith - Świąteczna parada.pdf
(1025 KB)
0488. Andrews Amy - Dobra partia.pdf
(677 KB)
479. Matthews Jessica - Dar od losu.pdf
(1008 KB)
480. Hardy Kate - Właściwa diagnoza.pdf
(1016 KB)
481. Iding Laura - Pojednanie.pdf
(698 KB)
Inne foldery tego chomika:
Nowości
@@@Romanse@@@(1)
====Agenci SPEAR
►FILMY 3D CHOMIKUJ
● Harlequin Światowe Życie Duo
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin