Sławomir Gromadzki - Profilaktyka i leczenie RAKA.pdf

(458 KB) Pobierz
177646421 UNPDF
PROFILAKTYKA i LECZENIE
RAKA
CZY MOŻNA WYLECZYĆ SIĘ Z RAKA?
Jeśli chorujesz na jedną z chorób nowotworowych, to bez względu na to czy jest to łagodny czy złośliwy
nowotwór, ten podręcznik zawiera wszystkie najlepsze i najistotniejsze informacje, na temat naturalnych
sposobów leczenia raka. Jeśli tylko podejmiesz stanowczą decyzję i bardzo dokładnie zastosujesz
wszystkie podane tu zalecenia, wówczas całkowite wyleczenie się z raka może stać się dla Ciebie
rzeczywistością. Ale nawet, jeśli pomimo usilnych starań choroba nie ustąpi i staniesz w obliczu
nieuchronnej śmierci, to dzięki zapoznaniu się z treścią tej broszury, a szczególnie rozdziału
NASTAWIENIE PSYCHICZNE, zbliżająca się śmierć nie będzie już dłużej powodem depresji i lęku, ale
stanie się „zyskiem" (Fil. 1,21). Będzie tak tylko dzięki temu, że w Twoim sercu miejsce bojaźni i
niepewności zajmie pokój oraz niezachwiana nadzieja nowego, nigdy niekończącego się życia bez
chorób, cierpienia i śmierci.
Pomimo tego jednak, że w przypadku zaawansowanego stadium rozwoju tej choroby, nikt z ludzi nie
jest w stanie zagwarantować wyleczenia, to nawet w takiej sytuacji nie można tracić nadziei i wpadać w
rozpacz, gdyż szansa na wyleczenie zawsze istnieje. Najlepszym tego dowodem jest to, że powrót do
zdrowia stał się rzeczywistością w życiu wielu osób, które nie załamały się, ale podjęły stanowczą walkę
z chorobą i odniosły zwycięstwo. Na całym świecie istnieją tysiące ludzi, którzy odzyskali zdrowie,
pomimo tego, że powiedziano im, iż dni ich życia zostały policzone. Osobiście znam wiele osób, u
których stwierdzono raka, jednak uwolniły się od tej choroby, dzięki temu, że mi zaufały i postąpiły
zgodnie z opisanym w niniejszym opracowaniu planem leczenia.
W trakcie wykładów w Gdańsku poprosiła mnie o pomoc pewna pani w średnim wieku, która pracowała
jako wykładowca na uczelni medycznej. Stwierdzono u niej kilka guzów nowotworowych na różnych
organach: jajnikach, piersi i nerce. Gdy po jednym z wykładów, jakie prowadziłem w Gdańsku podeszła
do mnie, żeby porozmawiać, zauważyłem, że była bardzo zaniepokojona, ale powiedziała, że bardzo
dokładnie zastosuje wszystko, co usłyszała w trakcie wykładów, i co powiedziałem jej podczas
rozmowy. Jak dowiedziałem się później, już następnego dnia zrezygnowała z picia kawy, spożywania
mięsa i słodyczy. Codziennie wychodziła z domu na energiczne spacery. Każdego dnia rano i
wieczorem czytała Pismo Święte i modliła się własnymi słowami, wierząc że Bóg ją kocha i potrafi
uchronić jej życie od niebezpieczeństwa. Po raz kolejny spotkałem się z nią po pięciu dniach, gdy po raz
drugi przyjechałem do Gdańska, aby kontynuować wykłady. Kiedy w piątek wszedłem do sali, ta pani
już na mnie czekała i podekscytowana powiedziała mi, że dzień wcześniej prof. Wełnicki zrobił jej
dokładne badania i sam był bardzo zdziwiony, bo nie było najmniejszego śladu po żadnym z tych trzech
guzów! Wygląda na to, że wystarczyło zaledwie kilka dni stosowania „leków z Bożej apteki”, by doszło
do całkowitego zaniku tkanki nowotworowej znajdującej się na różnych organach. Przypadek ten można
śmiało uznać za niezwykły, tym bardziej, że w wyniku zmiany stylu życie, diety, a szczególnie
zaprzestania picia kawy i palenia papierosów, same guzy piersi mogą znikać najszybciej po upływie
dopiero od kilku do kilkunastu miesięcy. W tym zaś przypadku, nie tylko guz piersi, ale dodatkowo guzy
na jajniku i nerkach ustąpiły najpóźniej po upływie zaledwie kilku dni! Wynika z tego, że cała ta kuracja
musiała być poparta Bożym błogosławieństwem lub nawet bezpośrednia ingerencją, co zrozumiałe,
gdyż osoba ta każdego dnia gorliwie modliła się o to. Istotne jest również to, że chociaż od tamtej pory
upłynęło już kilkanaście lat, przez cały ten okres nie było żadnego nawrotu choroby.
177646421.001.png
U innej pacjentki mieszkającej w Olsztynie, lekarze stwierdzili najbardziej złośliwy rodzaj raka skóry –
czerniaka i zdecydowali się powiadomić ją, że przeżyje najwyżej 6 miesięcy. Z powodu bardzo złego
samopoczucia i załamania nerwowego, ta chora kobieta nie mogła odwiedzić mnie osobiście, więc
przysłała swoją córkę i zięcia, którym przekazałem wszystkie niezbędne zalecenia, sugerując że szanse
na wyleczenie są duże, o ile tylko chora nie zaniedba niczego podczas stosowania kuracji. W tym
przypadku, oprócz innych zaleceń, poleciłem jej, aby na miejsce, w którym znajdowała się tkanka
nowotworowa codziennie robiła naprzemienne gorące i lodowate okłady, a zaraz potem okłady z glinki
leczniczej. W wyniku tej kuracji, jakieś dwa miesiące później, ta pani osobiście mnie odwiedziła wraz z
koleżanką chorą na reumatoidalne zapalenie stawów. Była bardzo szczęśliwa, wdzięczna i wzruszona.
Pokazała mi miejsce, gdzie jeszcze nie tak dawno znajdował się czerniak. Teraz nie było po nim
najmniejszego śladu! Całkowicie wyleczyła się z tego najbardziej złośliwego raka skóry pomimo tego,
że nie dawano jej żadnych szans na przeżycie i twierdzono, że będzie żyła nie więcej niż sześć
miesięcy.
Mężczyzna z Lublina, któremu telefonicznie zaleciłem tę kurację wyleczył się z raka szyi, a mieszkająca
w tej samej miejscowości kobieta, dokładnie stosując podane przeze mnie zalecenia wyzbyła się raka
tarczycy. W obu tych przypadkach dodatkowo poleciłem okłady z glinki leczniczej „Humy”.
Swego czasu skontaktowała się ze mną telefonicznie pewna młoda kobieta z Tucznawy, u której
stwierdzono mięśniaki na macicy wielkości śliwki. Zachęciłem więc ją do zmiany diety na ściśle
wegetariańską, do stosowania ziół, takich jak Pau d’Arco, Koci Pazur, wyjaśniłem, że należy też
koniecznie unikać używek, a w jej przypadku szczególnie kawy oraz czekolady. Powiedziałem jej, że
niezwykle ważne jest, aby poprzez szczere modlitwy i regularną, codzienną lekturę Słowa Bożego
starała się zbliżyć do Boga, który ja kocha i pragnie pomóc.
I pomimo tego, że wcześniej guz ten zdawał się być oporny na różne inne metody leczenia, to tym
razem już po miesiącu znacznie się zmniejszył, a po kilku miesiącach całkowicie zniknął! Nawet lekarz,
który zajmował się nią w tamtym czasie był bardzo zdziwiony takim obrotem sprawy i tym, że stało się
to bez stosowania jakichkolwiek leków hormonalnych.
Oto fragment e-maila, który ta sama pacjentka przysłała mi kilka lat po tamtym zdarzeniu: „Trzy lata
temu stwierdzono u mnie mięśniaki na macicy wielkości ok. 4 cm. Po zastosowaniu podanych przez
pana zaleceń (dieta ściśle wegetariańska, wodolecz-nictwo, Pau d’Arco, Koci Pazur itp.) już po
miesiącu, ku zdumieniu lekarza, guz niemal zupełnie zaniknął. Całkowite wyleczenie nastąpiło, ale po
nieco dłuższej kuracji. Niestety, po pewnym czasie znów wróciłam do starej diety i obecnie po 3 latach
od tamtej pory ponownie stwierdzono u mnie mięśniaki na macicy. Dlatego znów bardzo proszę o
pomoc i wskazówki”. (T. B. G).
Pamiętam też przypadek pewna kobiety z południa Polski, z którą przez dłuższy czas miałem listowny i
telefoniczny kontakt, i która z powodu zaawansowanego stadium raka miała już przerzuty, ale po mimo
tego wyleczyła się.
Kilka lat temu, mieszkająca w Gdyni i licząca sobie ok. 50 lat znajoma, bardzo się przejęła, kiedy
dowiedziała się, że stwierdzono u niej nowotwór piersi oraz węzłów chłonnych. Zaproponowano jej
chemioterapię, ale wiedząc jaką może to szkodę może to wyrządzić jej organizmowi postanowiła
najpierw modlić się i pościć, by zrozumieć, jaką powinna podjąć w tym względzie decyzję. Pościła i
modliła się przez tydzień, w wyniku czego podjęła decyzję, że nie będzie brała chemii, ale spróbuje
leczyć się dietą. Ponieważ uczestniczyła w wykładach, które prowadziłem w Gdyni, zrozumiała, że
pokarmy mięsne stanowią jedna z głównych przyczyn chorób nowotworowych. Postanowiła więc, że od
tamtej pory w ogóle nie będzie spożywać mięsa i jego przetworów. Dzięki temu, po upływie pewnego
czasu guz piersi zniknął. Niestety, pomimo zmiany diety i przejścia na wegetarianizm guzy na węzłach
chłonnych nie chciały ustąpić, więc postanowiła zrobić kolejny krok i przeszła na dietę wegańską,
całkowicie rezygnując ze spożycia nie tylko mięsa, ale i nabiału. Dzięki temu te wcześniej oporne na
leczenie guzy węzłów chłonnych także zniknęły! Nie tak dawno, po 2 latach ponownie miałem wykłady
w Gdyni i rozmawiałem z tą osobą. Okazało się, że nadal jest zdrowa i czuje się świetnie, a to dlatego,
że od tamtej pory dba o zdrowie i stara się unikać tego wszystkiego, co może przyczynić się do rozwoju
chorób nowotworowych.
Podobnych przypadków mógłbym podać więcej, co oczywiście nie oznacza, że wszyscy chorzy na raka,
którym próbowałem pomóc, wrócili do zdrowia. Niektórzy z nich przystąpili do leczenia zbyt późno, inni
mieli za bardzo osłabiony chemią i radioterapią organizm, a jeszcze inni próbowali wprawdzie uwolnić
się od choroby, ale robili to bez przekonania, zaniedbując wiele ważnych elementów kuracji. Opisane
jednak w tej książce doświadczenia stanowią wystarczający powód do tego, by nigdy nie tracić nadziei,
nawet jeśli stan zdrowia chorego jest bardzo zły, gdyż wyleczenie możliwe jest zawsze, jeśli tylko
dotknięty chorobą człowiek zaufa Bogu i stosując Jego środki powierzy Mu swoje życie i zdrowie.
GŁÓWNE PRZYCZYNY
NIEDOTLENIENIE ORGANIZMU
Tlen jest niezbędnym źródłem energii dla każdej komórki znajdującej się w ludzkim ciele. A ponieważ
białe ciałka krwi (leukocyty) tworzące system obronny są także pojedynczymi komórkami więc ich
sprawność zależy od dostaw tlenu, który stanowi dla nich broń do walki z komórkami nowotworowymi i
wirusami wywołującymi raka. Jeśli więc płytko oddychamy wówczas pozbawiamy leukocyty energii,
która jest im niezbędna aby chronić nasz organizm. Niemiecki biochemik profesor Otto Warburg
otrzymał nagrodę Nobla, ponieważ wykazał, że rozwój komórek nowotworowych w głównej mierze
spowodowany jest niedostateczną ilością tlenu w organizmie. Jeśli prowadzimy ruchliwy tryb życia,
oddychamy głęboko i nie palimy papierosów, każda pojedyncza komórka w naszym ciele będzie
egzystować w otoczeniu dużych ilości życiodajnego dla niej tlenu a małych toksycznego a nawet
rakotwórczego dwutlenku węgla. Wypijana w odpowiednich ilościach woda będzie stale oczyszczać tę
komórkę z ubocznych produktów przemiany materii. Regularne zaś spożywanie surowych owoców,
warzyw i nierafinowanych produktów zbożowych dostarczy jej witaminy C, E, beta-karotenu, selenu
oraz innych antyoksydantów chroniących ją przed szkodliwym wpływem wolnych rodników tlenowych.
Dzięki temu komórka ta może funkcjonować prawidłowo i pracować dla naszego dobra. Płytki natomiast
sposób oddychania, który najczęściej jest wynikiem siedzącego trybu życia, oddychanie
zanieczyszczonym powietrzem, palenie papierosów, nadmierne spożycie białka pod postacią pokarmów
pochodzenia zwierzęcego oraz picie niedostatecznych ilości wody sprawia, że ta sama komórka
zmuszona jest do przebywania w obecności małych ilości życiodajnego dla niej tlenu, antyoksydantów i
wody a dużych ilości toksycznego, rakotwórczego dwutlenku węgla oraz wielu innych szkodliwych
produktów przemiany materii i toksyn. Po pewnym czasie komórka ta nie jest w stanie dłużej opierać
się szkodliwemu wpływowi swego środowiska i traci nad sobą kontrolę. Zmienia się jej struktura i
przeobraża się w naszego śmiertelnego wroga, stając się złośliwą komórką. W tym momencie sprawnie
funkcjonujący system odpornościowy powinien szybko rozpoznać tę śmiercionośną komórkę i
zlikwidować ją. Jeśli jednak na skutek niezdrowego trybu życia, niedotlenienia, stresu, pesymizmu,
spożywania nadmiernych ilości cukru, używek, itp. system ten jest niewydolny wówczas komórka ta
rozmnaża się w niekontrolowany sposób zajmując coraz większe obszary ciała, co w konsekwencji
prowadzi do śmierci całego organizmu.
PESYMIZM I STRES
Jedną z pośrednich przyczyn zachorowań na raka jest paraliżujący siły obronne organizmu ponury
klimat, jaki panuje w ludzkim umyśle: "Stan naszego umysłu ma o wiele większy wpływ na nasze
zdrowie niż nam się wydaje. Wiele chorób, na które cierpią ludzie są wynikiem umysłowej depresji.
Smutek, niepokój, niezadowolenie, wyrzuty sumienia, poczucie winy, nieufność, wszystko to prowadzi
do rozbicia sił życiowych a następnie do chorób i śmierci. Choroba jest często powodowana a następnie
pogłębiana przez wyobraźnię. Wielu przewlekle chorych ludzi mogłoby długo żyć i czuć się dobrze,
gdyby nie myśleli wciąż o swojej chorobie. Wielu cierpi, a nawet umiera z powodu choroby, której
przyczyną jest wyobraźnia" (E. White, Ministry of Healing, p. 192).
Współczesna wiedza medyczna w zupełności potwierdza prawdziwość tych napisanych dawno temu
słów. Uważa się obecnie, że jedną z głównych przyczyn chorób nowotworowych, jest stres,
przygnębienie, lęk, niezadowolenie, depresja i nadpobudliwość nerwowa, gdyż taki stan psychiki oraz
ducha powoduje poważne osłabienie sił obronnych ludzkiego organizmu, dzięki czemu rak z łatwością
odnosi zwycięstwo. Ponadto, stres, nadpobudliwość nerwowa oraz wszelkie negatywne uczucia
powodują powstawanie największych ilości niezwykle rakotwórczych wolnych rodników tlenowych, które
uszkadzając mitochondria, błony komórkowe oraz strukturę DNA w jądrach komórkowych, prowadzą do
mutacji zdrowych komórek, które w wyniku tych uszkodzeń przekształcają się w komórki raka.
CUKIER
Spożywanie zbyt dużych ilości rafinowanego cukru również może zwiększyć prawdopodobieństwo
zachorowania na raka, choćby z tego powodu, że cukier osłabia aktywność leukocytów (systemu
obronnego). Dodatkowo, sam cukier rafinowany może wywierać destrukcyjny wpływ na komórki, o czym
świadczyć mogą liczne doświadczenia, według których sacharyna wywołuje raka pęcherza moczowego
u szczurów płci męskiej, gdy jej zawartość w diecie wynosi 3%. Cukier nie tylko ograbia nasz ustrój z
antyrakowego selenu, magnezu czy wapnia, ale straszliwie osłabia żywotność leukocytów, które
odpowiedzialne są za obronę naszego organizmu przed ewentualnym pojawieniem się komórek raka
lub wirusów wywołujących tę chorobę. W normalnych warunkach, gdy w ogóle nie spożywamy cukru
rafinowanego, jeden leukocyt jest w stanie zlikwidować ok. 14 komórek nowotworowych czy wirusów
raka, po czym ginie. Jeżeli jednorazowo spożyjemy 12 łyżeczek cukru, wówczas pojedynczy leukocyt
może pokonać już tylko pięciu wrogów. Spożycie zaś 24 łyżeczek prowadzi do zupełnej dezorganizacji
sił obronnych, gdyż po spożyciu przez człowieka takiej ilości cukru jedno białe ciałko krwi, które w
normalnych warunkach potrafiło unicestwić czternastu intruzów teraz będzie w stanie pokonać tylko
jednego! Oznacza to, że pod wpływem większych ilości cukru rafinowanego leukocyty zachowują się jak
"pijani strażnicy" i w ogóle nie rozpoznają wroga. Okazuje się, że także aspartam, uznawany wcześniej
za najmniej szkodliwy spośród słodzików, może wywołać wiele innych problemów. Uważa się, że oprócz
rakotwórczych właściwości „Aspartam może powodować nudności, bóle głowy, wysypkę, ślepotę oraz
uszkodzenie mózgu” (Dr E. Mindell, Biblia Bezpiecznej Żywności, str. 131).
KAWA
Według profesora Scharffenberga z Uniwersytetu Loma Linda w Kalifornii, kawa powoduje raka
pęcherza, raka trzustki i podnosi poziom cholesterolu, a oprócz tego, nie tylko kawa, ale także herbata,
pepsi cola, cola i czekolada przyczyniają się do powstawania raka piersi. Na Uniwersytecie w Minton
(USA), przeprowadzono bardzo ciekawe doświadczenie z grupą czterdziestu sześciu kobiet, u których
stwierdzono guzy piersi. Lekarze polecili im, aby zrezygnowały ze spożycia kawy, herbaty, pepsi coli,
coli i czekolady, gdyż wszystkie te artykuły spożywcze posądzane są o właściwości rakotwórcze.
Dziewiętnaście spośród tych czterdziestu sześciu kobiet z guzami piersi zastosowało się do zaleceń
lekarzy i przestało spożywać w/w produkty. Potwierdzeniem eliminacji tych szkodliwych używek był
charakterystyczny w takiej sytuacji objaw, polegający na tym, że po upływie dwudziestu czterech godzin
wszystkie pacjentki zaczęły odczuwać bóle głowy. Bóle te utrzymywały się przez jeden tydzień a potem
ustąpiły. Wynik tego doświadczenia był zaskakujący i przeszedł najśmielsze oczekiwania lekarzy, gdyż
zaledwie po upływie od dwóch do sześciu miesięcy u trzynastu na dziewiętnaście tych kobiet nastąpił
zanik guza piersi! U trzech spośród pozostałych sześciu, guzy piersi zniknęły po upływie jednego i pół
roku, dlatego że te pacjentki wcześniej paliły dodatkowo papierosy, i mimo że przestały także palić, na
efekt musiały czekać znacznie dłużej niż te, które wcześniej były wolne od tego nałogu. Z
doświadczenia tego wynika, że na dziewiętnaście pacjentek z guzami piersi aż u szesnastu nastąpiło
całkowite wyleczenie. W przypadku zaś tej drugiej grupy, liczącej dwadzieścia siedem kobiet, które
nadal spożywały kawę, herbatę, pepsi colę, colę i czekoladę, guz piersi zniknął w przypadku tylko jednej
osoby. Statystyczna analiza przeprowadzona wśród adwentystów mieszkających w Stanach
Zjednoczonych wykazała, że ci, którzy pili kawę narażali się na dwukrotnie większe
prawdopodobieństwo zachorowania na raka pęcherza oraz raka jelita grubego w porównaniu z
adwentystami w ogóle nie pijącymi kawy. „Nadmierne przyjmowanie metyloksantyn, związków, do
których należy kofeina (w kawie), teofilina (w herbacie) i teobromina (w czekoladzie), ma związek z
chorobami prostaty oraz zmianami włóknistotorbielowatymi w gruczołach piersiowych” (E.
Mindell, „BIBLIA BEZPIECZNEJ ŻYWNOŚCI”, str. 96). Również kawa bezkofeinowa, według profesora
Scharffenberga, powoduje raka a poziom cholesterolu podnosi nawet bardziej niż kawa z kofeiną.
Doświadczenia przeprowadzone na zwierzętach wykazały, że trójchloroetylen stosowany w celu
usunięcia kofeiny może być tu czynnikiem rakotwórczym. Z tego powodu trójchloroetylen zastąpiono
chlorkiem metylu. Okazało się jednak po pewnym czasie, że i ten związek prowadzi do powstawania
wiązań węglowo-chlorkowych, typowych dla wielu toksycznych insektycydów.
ALKOHOL I TYTOŃ
Osoby, które regularnie piją alkohol zwiększają ryzyko zachorowania na raka aż o pięćdziesiąt do stu
procent. Okazuje się, że nawet sporadyczne, jednorazowe nadużycie alkoholu może pobudzić tkankę
nowotworową do szybszego wzrostu oraz wywołać przerzuty! Uważa się, że piwo w bardzo poważnym
stopniu prowadzi do raka jelita grubego. Bardzo wymowny jest też fakt, że rak przełyku występuje u
barmanów dwukrotnie częściej, a u alkoholików aż dwanaście razy częściej niż inne rodzaje raka.
W Polsce przyczyną ponad 20% zgonów są choroby nowotworowe. Wśród nich na pierwszym miejscu
znajdują się nowotwory tytoniozależne. Obliczono, że palenie papierosów jest przyczyną trzydziestu
procent nowotworów złośliwych. Dym tytoniowy jest głównym powodem częstych zachorowań na raka
płuc, krtani, żołądka, nerek, szyjki macicy, pęcherza moczowego, wątroby, trzustki, jamy ustnej a nawet
białaczki. Wykazano, że palenie papierosów może aż dwunastokrotnie zwiększać ryzyko zachorowania
na raka nerek! Często też zdarza się, że osoby, które nie palą, zapadają na raka płuc. W ich przypadku
do zachorowania dochodzi w wyniku biernego wdychania dymu tytoniowego. Szczególnie narażone na
takie przymusowe, bierne palenie papierosów są dzieci, których rodzice bezmyślnie palą papierosy w
ich obecności. Według informacji zamieszczonej w tygodniku "Science", amerykańscy uczeni wykryli w
dymie tytoniowym kolejny rakotwórczy związek i opatrzyli go skrótem BPDE. Według nich związek ten
inicjuje proces przekształcania się normalnych wcześniej komórek płuc w rakowe. BPDE powoduje
uszkodzenie genu p53, który zmusza zmutowane komórki do samounicestwienia się, chroniąc w ten
sposób organizm przed rakiem. Już wcześniej naukowcy stwierdzili, że około 65% nowotworów
powstaje na skutek uszkodzenia tego genu. BPDE przyłącza się w kilku miejscach do wspomnianego
genu, przez co traci on swą aktywność. Na skutek tego dochodzi do niekontrolowanego podziału
komórek i powstawania guzów nowotworowych.
NIEDOBÓR BŁONNIKA
Przez wiele lat nie doceniano roli błonnika w diecie. Obecnie wiemy, że jego niedobór przyczynia się do
powstawania wielu groźnych chorób włącznie z nowotworowymi. Jest tak między innymi dlatego, że
spożywanie pokarmów pozbawionych błonnika zawiera zbyt małe ilości chroniących przed rakiem
witamin i minerałów oraz prowadzi do częstych zaparć, co powoduje, że zalegająca w jelicie grubym
żywność psuje się i fermentuje. Toksyny powstające na skutek fermentacji dostają się do krwiobiegu,
inicjując w ten sposób różne schorzenia. Nadmierne spożycie produktów pozbawionych błonnika, takich
jak: mięso nabiał, cukier oraz przetwory z białej, rafinowanej mąki, przy jednoczesnym zbyt niskim
spożyciu owoców, warzyw i nierafinowanych produktów zbożowych jest niewątpliwie jednym z głównych
powodów raka jelita grubego. Błonnik potrafi wiązać się z wieloma znajdującymi się w jelicie grubym
szkodliwymi substancjami takimi jak: cholesterol, ołów czy różne związki karcinogenne, pomagając w
szybszym usunięciu ich z organizmu. W przypadku żywności zawierającej dużo błonnika, łączny czas
przejścia pokarmu przez układ trawienny, od chwili jego spożycia do wydalenia niestrawionych resztek
Zgłoś jeśli naruszono regulamin