Michael Crichton "Wielki skok na poci�g" Prze�o�y� MAREK RUDNIK Tytu� orygina�u THE GREAT TRAIN ROBBERY Copyright (c) 1975 by Michael Crichton All rights reserved For the Polish edition Copyright (c) 1994 by Wydawnictwo Amber Sp. z o.o. ISBN 83-7082-610-5 Wydawnictwo Amber Sp. z o.o. Warszawa 1994. Wydanie I Druk: Drukarnia Dzie�owa w �odzi Kiedy grzesz�, szatan m�wi ,jak si� ciesz�", I nadziej� wielk� ma, �e dostan� si� w otch�a� z�a, w okowy i p�omienie i �e spotka mnie cierpienie. WIERSZ DZIECKA Z EPOKI WIKTORIA�SKIEJ, 1856 Chcia�em tych pieni�dzy". EDWARD PIERCE, 1856 WST�P Trudno jest po up�ywie ponad wieku zrozumie�, dlaczego napad na poci�g w roku 1855 tak bardzo zbulwersowa� Anglik�w epoki wiktoria�skiej. Na pierwszy rzut oka nie zas�uguje on na szczeg�ln� uwag�. Wprawdzie kradzie� dwunastu tysi�cy funt�w w z�otych sztabkach jest spraw� powa�n�, ale w tym okresie dopuszczono si� kilkunastu powa�niejszych rabunk�w. Nie dziwi tak�e doskona�e przy- gotowanie przest�pstwa, wymagaj�cego udzia�u wielu ludzi, co zaj�o ponad rok. Wszystkie wi�ksze kradzie�e z po�owy ubieg�ego stulecia by�y �wietnie zaplanowane i przeprowa- dzone. Jednak tylko o tej m�wiono "Wielki Skok na Poci�g**, a pisano to du�ymi literami. Okrzykni�to j� tak�e napadem stulecia oraz najbardziej sensacyjnym wydarzeniem ery no- wo�ytnej, wszystkie za� relacje zawiera�y przymiotniki o nie- omal histerycznej wymowie: "nieopisana", "zatrwa�aj�ca** czy "ohydna**. Nawet w tamtych czasach surowej moralno�ci takie okre�lenia dowodzi�y, jak wielki wstrz�s prze�y�o spo�ecze�stwo. Aby zrozumie�, dlaczego ludzie byli tak zaszokowani tym rabunkiem, nale�y u�wiadomi� sobie znaczenie kolei �elaznej. Wiktoria�ska Anglia by�a pierwszym zurbanizowanym 7 i uprzemys�owionym krajem na �wiecie, a jej rozw�j przebiega� w osza�amiaj�cym tempie. W czasach kl�ski Napoleona pod Waterloo kr�l Jerzy III rz�dzi� trzynastomilionowym naro- dem; wi�kszo�� ludzi �y�a na wsi. Do po�owy wieku dziewi�t- nastego ludno�� niemal podwoi�a si� - liczba jej wzros�a do dwudziestu czterech milion�w, z czego ju� po�owa �y�a w zurbanizowanych skupiskach. Anglia sta�a si� pa�stwem miast. Zmiana nast�pi�a niemal z dnia na dzie�. Proces ten by� b�yskawiczny i tak naprawd� nikt do ko�ca go nie rozumia�. �wcze�ni autorzy, z wyj�tkiem Dickensa i Gissinga, nie pisali o miastach, a malarze tak�e rzadko zajmowali si� tym tematem. Umys�owo�� spo�ecze�stwa nie ulega�a wi�kszym przemianom - niemal w ca�ym dziewi�tnastym wieku pro- dukcja przemys�owa by�a postrzegana jako rodzaj szczeg�lnie cennego �niwa, a nie jako co� nowego i bezprecedensowego. Nawet j�zyk pozostawa� w tyle - "slums** oznacza� miejsce o z�ej s�awie, a "urbanizowa�" rozumiano jako stawa� si� grzecznym i uprzejmym. Nie powsta�y jeszcze okre�lenia obrazuj�ce rozw�j miast lub upadek pewnych ich cz�ci. Dzia�o si� tak nie dlatego, �e spo�ecze�stwo nie dostrzega�o zachodz�cych przemian lub �e nie by�y one szeroko, a nawet z zapa�em omawiane. Jednak proces ten ni�s� ze sob� zbyt wiele nowo�ci, aby m�g� by� �atwo zrozumiany. Anglicy epoki wiktoria�skiej stali si� pionierami miejskiego, zwi�za- nego z przemys�em stylu �ycia, kt�ry p�niej upowszechni� si� w zachodniej Europie, a nast�pnie na ca�ym �wiecie. Wprawdzie zachowanie ludzi epoki wiktoria�skiej mo�e si� nam wydawa� dziwne, jednak musimy przyzna�, �e jeste�my ich d�u�nikami. Nowo powstaj�ce i szybko rozwijaj�ce si� miasta b�ysz- cza�y bogactwem, jakiego nie zna�o �adne inne spo�ecze�stwo, a jednocze�nie kry�y wielk� n�dz�, nie wyst�puj�c� gdzie indziej. Niesprawiedliwo�� i ra��ce kontrasty by�y powodem, �e wielu domaga�o si� reform. Jednak istnia�o tak�e szerokie poparcie spo�eczne, gdy� fundamentaln� zasad� wiktoria�sk� 8 by�o twierdzenie, i� post�p, rozumiany jako lepsze warunki dla ca�ego rodzaju ludzkiego, jest nieunikniony. Dzisiaj mo�emy uzna� tak� opini� za �mieszn�, ale w roku 1805 by�o to stanowisko og�lnie akceptowane. W pierwszej po�owie dziewi�tnastego wieku spad�y ceny chleba, mi�sa, kawy i herbaty. W�giel stania� niemal dwu- krotnie, ubrania o 80 procent, za� konsumpcja wszystkich d�br w przeliczeniu na osob� wzros�a. Prawo karne zosta�o zreformowane, a wolno�� osobista by�a lepiej chroniona. Parlament, przynajmniej w pewnym stopniu, sta� si� bardziej reprezentatywny, a co si�dmy obywatel mia� ju� prawo g�osu. Podatki zosta�y zredukowane o po�ow�. Korzy�ci z rozwoju technologicznego by�y coraz wyra�niejsze: gazowe latarnie o�wietla�y ulice, statki parowe przep�ywa�y Atlantyk w dziesi�� dni, nie za� w osiem tygodni, a nowe us�ugi pocztowe i telegraficzne zapewnia�y zadziwiaj�c� szybko�� przep�ywu informacji. Warunki �ycia wszystkich klas spo�ecznych poprawi�y si�. Zmniejszenie cen �ywno�ci pozwoli�o ludziom lepiej si� od�ywia�. Fabryki zmniejszy�y liczb� godzin pracy z 74 do 60 w tygodniu dla doros�ych i� 72 do 40 dla dzieci. Rozpowszechni� si� zwyczaj wykonywania w soboty tylko po�owy dni�wki. �rednia d�ugo�� �ycia wzros�a o pi�� lat. Kr�tko m�wi�c, istnia�o wiele dowod�w na to, i� spo�e- cze�stwo "ruszy�o do przodu**, �e nast�puje poprawa, kt�ra b�dzie trwa� jeszcze przez d�ugi czas. Trudno nam dzi� zrozumie� poczucie stabilizacji, jakie mieli ludzie epoki wiktoria�skiej. Mo�liwe by�o na przyk�ad wynaj�cie lo�y w Albert Hall na 999 lat i wielu obywateli to zrobi�o. Ze wszystkich przejaw�w post�pu najbardziej widocznym i o najwi�kszym znaczeniu by�a jednak kolej. W ci�gu niespe�na �wier�wiecza zmieni�a ona ca�kowicie �ycie w Anglii. Przed rokiem 1830 kolej nie istnia�a. Podr�e mi�dzy miastami odbywano powozami zaprz�onymi w konie. Trwa�y one d�ugo, by�y uci��liwe, niebezpieczne oraz drogie. Dlatego te� miasta �y�y w pewnej izolacji. 9 We wrze�niu 1830 roku przedsi�biorstwo Liverpool & Manchester RaUway zapocz�tkowa�o rewolucj�. W pierwszym roku jego dzia�ania przewieziono kolej� mi�dzy tymi dwoma miastami dwukrotnie wi�cej os�b ni� rok wcze�niej powozami. Do roku 1838 corocznie przeje�d�a�o t� tras� ponad sze��set tysi�cy os�b, a wi�c wi�cej ni� liczy�a wtedy ��cznie ludno�� Liverpoolu i Manchesteru. Cho� kolej zrobi�a niezwyk�e wra�enie na ludziach, wielu by�o jej niech�tnych. Nowe linie kolejowe, ca�kowicie finan- sowane przez osoby prywatne, nastawi�y si� na zysk, a to wywo�ywa�o niezadowolenie. Przeciwnicy wysun�li r�wnie� argument estetyki. Ostra krytyka most�w kolejowych na Tamizie opublikowana przez Ruskina odbi�a si� szerokim echem. Zacz�to ubolewa� nad "og�lnym zeszpeceniem" miasta i okolicy. W�a�ciciele ziemscy walczyli z kolej�/ poniewa� spowodowa�a spadek warto�ci grunt�w. Spok�j miasteczek, przez kt�re mia�y przechodzi� linie kolejowe, by� zak��cany przez najazdy tysi�cy nieokrzesanych, mieszkaj�- cych w obozach niewykwalifikowanych robotnik�w. Zanim bowiem wynaleziono dynamit i maszyny budowlane, wzno- szono mosty, k�adziono tory i kopano tunele tylko si�� ludzkich mi�ni. Wiedziano te� dobrze, �e z braku pracy ci ludzie mog� �atwo si� zmieni� w kryminalist�w najgorszego rodzaju. Pomimo r�nych protest�w rozw�j angielskich kolei by� szybki i powszechny. Do roku 1850 kraj przecina�o pi�� tysi�cy mil tor�w, zapewniaj�cych ka�demu obywatelowi tani i szybki transport. Nieuchronnie kolej sta�a si� synonimem post�pu. "The Economist" tak w�wczas pisa�: "w poruszaniu si� po kraju... nasz post�p by� najbardziej zdumiewaj�cy - przewy�szaj�cy wszystkie inne osi�gni�cia od stworzenia rasy ludzkiej... W czasach Adama �rednia szybko�� podr�y, je�li Adam w og�le podr�owa�, wynosi�a cztery mile na godzin�. W roku 1828 wci�� by�o to tylko dziesi�� mil. Naukowcy i wszyscy rozs�dni ludzie zapewniali i byli gotowi dowie��, �e pr�dko�� ta nigdy nie b�dzie znacznie prze- 10 kroczona. W 1850 roku normalna jest ju� szybko�� czter- dziestu mil na godzin�, a osi�gane jest i siedemdziesi�t". Dla spo�ecze�stwa epoki wiktoria�skiej taki post�p ozna- cza� podniesienie poziomu moralno�ci i popraw� sytuacji materialnej. Wed�ug Charlesa Kingsley'a "Moralny stan miasta zale�y... od jego stanu fizycznego, od wy�ywienia, powietrza i warunk�w mieszkalnych". Post�p w warunkach �ycia mia� prowadzi� wprost do wyt�pienia w spo�ecze�stwie z�a i kryminalnych zachowa�, kt�re zosta�yby zlikwidowane tak jak slumsy, daj�ce schronienie temu z�u i ludziom je czyni�cym. Usuni�cie przyczyny, a co za tym idzie i skutku wydawa�o si� prostym zadaniem. Patrz�c na sprawy z tak wygodnej perspektywy nagle ze zdumieniem stwierdzono, �e �wiat przest�pczy znalaz� spos�b na wykorzystanie post�pu do w�asnych cel�w i sw� dzia�al- no�ci� obj�� kolej - wizyt�wk� post�pu. To, i� z�odzieje radzili sobie z najlepszymi sejfami tamtych czas�w, pot�go- wa�o przera�enie. Wielki Skok na Poci�g u�wiadomi� trze�wemu obser- watorowi, �e wyeliminowanie przest�pczo�ci nie nast�pi automatycznie, w toku proces�w rozwojowych. Przest�pstwo nie mog�o by� por�wnywane do plagi, kt�ra znikn�a wraz ze zmian� warunk�w socjalnych i sta�a si� ledwie pami�tanym reliktem przesz�o�ci. By�o ono czym� innym, a wywo�uj�ce je procesy nie znika�y. Paru odwa�nych komentator�w sugerowa�o nawet, i� przest�pstwo wcale nie wi��e si� z warunkami socjalnymi, ale wynika z ca�kiem innych powod�w. Takie opinie, m�wi�c ogl�dnie, by�y bardzo niepopularne. Dzi� tak�e s� one odrzucane. Cho� up�yn�o ponad sto lat od Wielkiego Skoku na Poci�g i przesz�o dziesi�� od innego spektakularnego napadu na poci�g w Anglii, przeci�tny mieszkaniec miasta na Zachodzie wci�� trzyma si� kurczowo pogl�du, �e przest�pstwo wynika z biedy, niesprawiedliwo�ci i braku wykszta�cenia. Wyobra�amy sobie przest�pc� jako ograniczonego, wulgarnego, mo�e nawet 11 nie w pe�ni zdrowego psychicznie osobnika, kt�ry �amie prawo z powodu desperackiej potrzeby. Pewnego rodzaju wsp�czesnym odpowiednikiem jest dla nas narkoman. Rze- czywi�cie, kiedy ostatnio opublikowano, �e wi�k...
ZuzkaPOGRZEBACZ