John Syn Cyrku Tytu� orygina�u: A Son of the Circus Projekt obwoluty: Maciej Sad�wski Redakcja: Anna ]utta-Walenko Redakcja graficzno-techniczna: Marius� ]a�tak Korekta: Anna G�recka � 1994 by Garp Enterprises, Ltd � for the Polish edition by MUZA SA, Warszawa 1996 � for the Polish translation by Zbigniew Batko ISBN 83-7079-522-6 Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA Warszawa 1996 l KRUK NA WENTYLATORZE Krew kar��w To kar�y kaza�y mu zazwyczaj wraca� - wraca� do cyrku i do Indii. Uczucie, �e opuszcza Bombaj �na zawsze", by�o doktorowi doskonale znane; niemal za ka�dym razem, gdy wyje�d�a� z Indii, przysi�ga� sobie, �e nigdy tu nie wr�ci. Potem mija�o kilka lat - z regu�y nie wi�cej ni� cztery, pi�� - i zn�w decydowa� si� na d�ugi lot z Toronto. I nie mia�o tu nic do rzeczy to, �e urodzi� si� w Bombaju; tak przynajmniej utrzymywa�. Matka i ojciec nie �yli, siostra mieszka�a w Londynie, brat w Zurychu. �ona doktora by�a Austriaczk�, a ich dzieci i wnuki mieszka�y w Anglii b�d� w Kanadzie; �adne z nich nie chcia�o przenie�� si� do Indii - rzadko ten kraj odwiedza�y ani te� �adne si� tam nie urodzi�o. Ale przeznaczeniem doktora by�o wraca� do Bombaju, wraca� wi�c nieustannie - je�li nie na zawsze, to przynajmniej na tak d�ugo, jak d�ugo w cyrkach wyst�powa�y kar�y. Achondroplastyczne kar�y to w indyjskich cyrkach trzon zespo�u klown�w; nazywa si� ich liliputami, ale one liliputami nie s� - s� kar�ami. Achondroplazja jest najbardziej pospolitym typem kar�owato�ci. Karze� achondroplastyczny mo�e by� potomkiem nor- malnych rodzic�w, istnieje jednak pi��dziesi�t procent prawdopodobie�stwa, �e dzieci kar��w b�d� te� kar�ami. Kar�owato�� tego rodzaju jest najcz�ciej rezultatem rzadkiego genetycznego zjawiska, samoistnej mutacji, kt�ra p�niej staje si� dominuj�c� cech� karlego potomstwa. Nikt nie znalaz� dotychczas kodu genetycznego tej cechy i nawet najt�sze umys�y w dziedzinie genetyki nie pr�bowa�y go poszukiwa�. Niewykluczone, �e fantastyczna zgol� idea wykrycia genetycznego kodu tego typu kar�owato�ci o�ywia�a wy��cznie doktora Farrokha Daruwall�. Nami�tne pragnienie dokonania tego odkrycia sk�ania�o go do ci�g�ego pobierania pr�bek karlej krwi. To, �e jego idea by�a czyst� fanaberi�, nie ulega�o �adnej w�tpliwo�ci; ca�y ten pomys� z krwi� kar��w nie mia� nic wsp�lnego z ortopedi�, doktor za� by� chirurgiem-ortoped�, a genetyka stanowi�a tylko jeden z jego konik�w. A jednak, mimo �e Farrokh odwiedza� Bombaj rzadko i nigdy nie bawi� tam d�ugo, nikt inny nie utoczy� tyle krwi z tak wielu kar��w, nikt inny nie wykrwawi� ich tylu, co on, doktor Daruwalla. W indyjskich cyrkach trafiaj�cych do Bombaju, a tak�e w tych, kt�re cz�sto odwiedza�y mniejsze miasta Gud�aratu i Maharasztry, nazywano Farrokha, nie bez pewnej dozy czu�o�ci, wampirem. Nie znaczy to bynajmniej, �e innym indyjskim lekarzom jego specjalno�ci nie trafiali si� pacjenci-kar�y; wielu z nich cierpia�o na przewlek�e ortopedyczne schorzenia - n�ka�y ich b�le w kolanach i kostkach, nie m�wi�c ju� o krzy�u. Objawy te nasila�y si� z wiekiem, mia�y te� zwi�zek z przybieraniem na wadze; w miar� jak kar�y starza�y si� i ty�y, b�l zaczyna� promieniowa� na po�ladki, uda i �ydki. W Toronto doktor nie spotyka� zbyt cz�sto ma�ych pacjent�w--karze�k�w, ale w szpitalu dla u�omnych dzieci w Bombaju - gdzie podczas swych kolejnych wizyt w kraju pe�ni� honorowo funkcj� konsultanta � mia� okazj� bada� ich wielu. Cho� jednak kar�y te ch�tnie raczy�y doktora Daruwall� opowie�ciami o swych sprawach rodzinnych, nie by�y zbyt skore do oddawania mu krwi. By�oby nieetyczne z jego strony pobiera� krew karze�k�w wbrew ich woli; wi�kszo�� schorze� ortopedycznych n�kaj�cych achondroplastyczne kar�y nie wymaga�a badania ich krwi. By�o zatem ze strony Farrokha rozwi�zaniem najuczciwszym wyja�ni� im naukowy charakter swego programu badawczego i prosi� o krew. Na co kar�y prawie zawsze odpowiada�y: nie. Przyk�adem pod tym wzgl�dem modelowym by� karze�, z kt�rym ��czy�a doktora najwi�ksza za�y�o��; pos�uguj�c si� metaforycznym j�zykiem przyja�ni, mo�na by powiedzie�, �e Farrokh i Vmod przebyli wsp�lnie szmat drogi. Karze� by� jak p�powina ��cz�ca doktora z cyrkiem. By� tak�e pierwszym kar�em, kt�rego doktor Daruwalla poprosi� o krew. Poznali si� w gabinecie doktora w szpitalu dla u�omnych dzieci; ich rozmowa zbieg�a si� w czasie ze �wi�tem bogini Diwali, kt�re zwabi�o do Bombaju, na Cross Maidan, cyrk pod nazw� Wielki B��kitny Nil. Kar�owaty klown (Yinod) i jego normalna �ona (Deepa) przyprowadzili wtedy syna-karze�ka (Shivajiego) do szpitala, na przebadanie uszu. Yinod nie mia� poj�cia, czy szpital dla u�omnych dzieci zajmuje si� tak�e uszami - uszy raczej trudno skojarzy� z ortopedi� ale karze� rozumowa� prawid�owo, �e u�omne s� ze wzgl�du na sw� kar�owato�� wszystkie kar�y, a wi�c tak�e i jego syn. A jednak doktor nie m�g� za nic przekona� Yinoda, �e to genetyczne czynniki zadecydowa�y o jego - i ich synka � kar�owato�ci. To, �e cho� sp�odzony przez normalnych rodzic�w, urodzi� si� kar�em, nie by�o zdaniem Yinoda skutkiem �adnej mutacji. Karze� wierzy� w wersj� swej matki: nazajutrz po jego pocz�ciu wyjrza�a rankiem przez okno i pierwsz� istot�, jak� zobaczy�a, by� karze�. To, �e ma��onka Yinoda, Deepa, by�a normaln� kobiet� - �prawie pi�kn�", jak sam o niej m�wi� - nie uchroni�o ich syna, Shivajiego, przed kar�owato�ci�. Jednak�e zdaniem Yinoda n i e by�o to spraw� �adnego dominuj�cego genu, lecz pecha Deepy, kt�ra zapomnia�a, przed czym on, Yinod, j� przestrzega�. Rankiem, nazajutrz po pocz�ciu dziecka, pierwsz� �yw� istot�, jak� zobaczy�a, otworzywszy oczy, by� Yinod i to w�a�nie dlatego Shiyaji urodzi� si� tak�e kar�em. Prawda, Yinod m�wi� jej, �eby rano nie patrzy�a na niego, ale ona o tym zapomnia�a. To, �e Deepa by�a �prawie pi�kna" (a w ka�dym razie normalna), a jednak po�lubi�a kar�a, wynika�o z faktu, �e nie mia�a posagu. Sprzeda�a j� do cyrku Wielki B��kitny Nil jej rodzona matka. A poniewa� Deepa nie robi�a w akrobacji na trapezie �adnych post�p�w, zarabia�a grosze. �Tylko karze� zechce si� z tak� o�eni�" - orzek� Yinod. Choroba ich synka, przewlek�e zapalenie ucha �rodkowego, jest dolegliwo�ci� pospolit� w�r�d achondroplastycznych kar��w w wieku do lat o�miu, dziesi�ciu; nie leczone, infekcje takie prowadz� cz�sto do znacznego upo�ledzenia s�uchu. Sam Yinod by� na p� g�uchy. Jednak Farrokh nie potrafi� po prostu wyklarowa� mu ani tego, ani zreszt� �adnej innej kwestii zwi�zanej z genetycznym pod�o�em typu kar�owato�ci reprezentowanego czy to przez samego Yinoda, czy Shivajiego - na przyk�ad sprawy tak zwanych p�etwia- stych d�oni o serdelkowatych, wyko�lawionych palcach. Doktor zwr�ci� tak�e uwag� na kr�tkie, szerokie stopy kar�a i przykurcz r�k w �okciach, uniemo�liwiaj�cy wyprostowanie ramion. Daremnie pr�bowa� nak�oni� Yinoda, by przyzna�, �e - podobnie jak jego syn - si�ga czubkami palc�w zaledwie bioder, �e jego ty�ek jest nienaturalnie wypi�ty i �e nawet wtedy, gdy karze� le�y na plecach, nie znika typowe dla kar��w wygi�cie kr�gos�upa ku przodowi. Ta l�d�wiowa lordoza i zwi�zane z ni� boczne skrzywienie miednicy t�umaczy�y niejako kaczkowaty ch�d wszystkich kar��w. - Kar�y po prostu kolebi� si� przy chodzeniu, bo taka ich natura - twierdzi� Yinod. By� uparty jak w� i niech�tny u�yczeniu cho�by jednej pr�bki swej krwi. Siedzia� na kozetce i kr�ci� przecz�co g�ow�, s�uchaj�c wywod�w doktora Daruwalli na temat kar�owato�ci. G�owa Yinoda, tak jak g�owy wszystkich kar��w achondro-plastycznych, by�a niezwykle du�a. Jego twarz nie zdradza�a oznak szczeg�lnej inteligencji, chyba �e dowodem pot�gi umys�u mia�oby by� bulwiaste czo�o. �rodek twarzy - co r�wnie� typowe przy achondroplazji - mia� cofni�ty, ko�ci policzkowe i nos sp�aszczone, chocia� sam czubek nosa stercza� lekko, mi�sisty i zadarty, �uchwa za� wysuni�ta by�a tak, �e mo�na by�o uzna� podbr�dek Yinoda za wydatny. O ile podana ku przodowi g�owa kar�a nie posiada�a �adnych cech, kt�re �wiadczy�yby o nadmiarze inteligencji, o tyle jego spos�b bycia zdradza� osobowo�� o wielkiej determinacji. Wra�enie agresywno�ci wzmacnia�a jeszcze jedna cecha pospolita w�r�d kar��w achondroplastycznych: poniewa� ich kanalikowate ko�ci s� kr�tkie, masa mi�niowa jest skoncentrowana, co daje wra�enie niezwyk�ej krzepy. W przypadku Yinoda sam jego �ywot wype�niony fiko�kami i innymi akrobacjami ukszta�towa� pi�knie lini� jego muskularnych bark�w, a mi�nie przedramion i bicepsy zdawa�y si� wr�cz rozsadza� sk�r�. By� klownem-weteranem, ale wygl�da� jak miniaturka osi�ka z obstawy i Farrokh troch� si� go nawet obawia�. - A na co panu w�a�ciwie moja krew? - dopytywa� si� ma�y klown. Poszukuj� tego tajemniczego czynnika, kt�ry sprawi�, �e jeste� karlem odpar� doktor Daruwalla. Nie ma w tym nic tajemniczego! �achn�� si� Yinod. Kiedy znajd� to co� w twojej krwi, ludzie b�d� si� mogli ustrzec przed p�odzeniem kar��w - wyja�ni� doktor. - Ale dlaczego chce pan likwidowa� kar�y? - nie ust�powa� Yinod. - Pobieranie krwi nic boli - argumentowa� doktor. - Uk�ucie ig�y jest bezbolesne. - Uk�ucie ig�y zawsze boli - odpar� Yinod. - Czy�by� si� ba�? - zapyta� Farrokh. - Po prostu krew jest mi teraz potrzebna - odrzek� Yinod. Prawie pi�kna Deepa r�wnie� nie pozwoli�a k�u� ig�� swojego kar�owatego dziecka, ale zar�wno ona, jak i Yinod sugerowali, �e cyrk Wielki B��kitny Nil, kt�ry pozostawa� jeszcze tydzie� w Bombaju, pe�en jest innych kar��w, kt�re mog� odda� doktorowi Daruwalli swoj� krew. Yinod o�wiadczy�, �e z wielk� przyjemno�ci� pozna doktora z klownami z B��kitnego Nilu. Co wi�cej, poradzi� Farrokhowi, �eby ten pr...
ZuzkaPOGRZEBACZ