Jentys Córka Ikara.txt

(43 KB) Pobierz
Maria Jentys

C�RKA IKARA

wiersze i opowiadania
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000
WIERSZE
(...) Poezja Marii Jentys nie szuka nowatorskich rozwi�za�; ani metaforyk�, ani 
� og�lnie
bior�c � stylistyk� nie wpisuje si� w kt�ry� z krzykliwych nurt�w dzisiejszego 
poezjowania.
Jest to poezja osobna, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Prywatna � nie w 
zgodzie na nowoprywatne
d��enia poet�w, lecz prywatna dlatego, �e poetce taka prywatno�� jak najbardziej
odpowiada; wi�cej, �e uwa�a tak� prywatno�� za konieczno��. Jest to, chcia�oby 
si�
powiedzie�, poezja przysz�o�ci, a w ka�dym razie poezja dla czytelnika, a nie 
wysublimowanego
polonisty.
�C�rka Ikara� � tytu� brzmi nieco heroicznie; i wydaje si�, �e s�owo �heroizm� 
pada tu nie
bez powodu. Jest bowiem w wierszach Marii Jentys wielko�� pojedynczego ludzkiego 
losu,
heroizm osobnego ludzkiego �ycia, kt�re musi �co dzie� w b�lu rodzi� mi�o�� 
(�Owoc�).
Dlatego wiersze te nieodwo�alnie kojarz� mi si� z ow� ga��zka oliwn� z wiersza 
�Uwi�ziony
cie�; pojawi�y si�, bo z ust spada piecz��, bo milczenie winno tak�e mie� sw�j 
kres (...).
(...) Wiersze te ogniskuj� si� wok� symbolu Domu, s�owo �dom� pojawia si� tak w 
wierszach
samych, jak i w tytu�ach ka�dego z cykli, w jakie u�o�y�a poetka swe utwory do 
tej
ksi��eczki. Dom ziemski, dom rodzinny stanowi� inspiracj� tych wierszy i pewno 
przechowa
jeszcze niejeden wiersz p�niejszy.
Robert Mielhorski Poezjobranie, �Okolice� 1992 nr 1-3
Wiersze z cyklu �Dom�, �Piosenki z domu ob��kanych�, �Dom Niebieski� powstawa�y 
w
latach 1970-1980. Nie my�la�am wtedy o ich wydaniu � pisa�am z potrzeby, z 
konieczno�ci
takiej jak oddychanie. Sporo czasu przele�a�y w szufladzie, dojrzewaj�c. Po 
trochu wysy�a�am
je w �wiat, a one wi�y sobie to tu, to tam gniazda z okuch�w rozumienia... W 
ko�cu zapragn�am
tego, czego pragn� wszyscy pisz�cy, i oto z lu�nych kartek, �yj�cych niczym 
ptaki
niebieskie, wy�oni� mi si� kszta�t pierwszej ksi��eczki poetyckiej � �C�rki 
Ikara�. B�dzie to
moja pierwsza ksi��eczka i pewnie ostatnia, bowiem dawno temu od�egna�am si� od 
poezji.
Cho� nie wiem jeszcze, czy poezja od�egna�a si� ode mnie, bo zn�w zaczyna o 
sobie przypomina�.
Na dow�d dodaj� wiersze powsta�e wczoraj, przedwczoraj... Nieliczne, ale inne,
inspirowane nie tylko przez dom rodzinny, lecz tak�e przez Dom Niebieski oraz 
przez brak
domu, bezdomno��, kt�ra w dzisiejszym �wiecie nabiera znamion dotkliwej plagi.
Maria Jentys C�rka Ikara ( wiersze z lat 1970-1980), Warszawa 1990; uzupe�nienie 
2000.
Z cyklu: DOM
Motto:
Kamie�, kt�ry odrzucili buduj�cy,
sta� si� kamieniem w�gielnym;
jest to dzie�o Pana
i stoi, niby cud, przed oczyma naszymi.
( Psalm 117, w przek�adzie Seweryna Kowalskiego)
Obraz senny
Wyspa w�r�d oceanu
s�o�ce rozpostarte od kra�ca do kra�ca
drzewa - akty strzeliste nadziei
w rzece � �wiat�o��.
Idziemy: w tobie rado�� � ziarno p�czniej�ce
moje b�dzie owocowanie.
drzewa - hymny mi�o�ci od kra�ca do kra�ca
wyspa
��d� dryfuj�ca.
Nag�e p�kni�cie �wiat�a w rzece
uwalnia mrok.
Wiem: nie dla mnie ju� owocowanie.
S�o�ce zamyka si�,
od kra�ca do kra�ca moja rozpacz.
Nie widz� ju� ciebie:
st�a�am we krwi.
Tylko wyspa trwa i drzew akty strzeliste.
A na niebie
krzy�.
Owoc
�y� bez nadziei
Sam na sam ze sob�
Syci� g��d mlekiem �witu
i chlebem s�o�ca
Zgasi� lampk� oliwn� wiary
Co dzie� w b�lu rodzi� mi�o��
Z ciernia
Do ciebie sz�am i od ciebie sz�am
ci�gle mijaj�c si� z sob�
ci�gle cofaj�c d�onie
od prawdy skrytej w cierniu
Sz�am przez kamienie
rani�c bose stopy
Wci�� zapala�am krew
wci�� zapala�am p�acz
lecz z ciernia nie mog�am
wyrwa� siebie
Niobe
W koronie siwych w�os�w
z wypalonymi oczyma
i skurczem szcz�cia na twarzy
ko�ysze si� dzie� i noc
na szpitalnym ��ku
tul�c do piersi g�ow� syna
kt�rego tylko ona widzi
Znalaz�a go u kresu cierniowych dr�g
Prze�ywa zn�w
- ob��dem b�ogos�awiona -
swoje zabite macierzy�stwo.
Uwi�ziony cie�
Milczy. Jakby mia� na ustach piecz��.
Kobieta my�li: cierpi.
Milczy od dnia, w kt�rym zabi� s�owem.
Kobieta p�acze: jak�e cierpi.
Milczy wyrokiem w�asnego sumienia.
Kobieta prosi: przebacz sobie. Poprawia si�: przebacz.
Milczy. S�owa zepchn�� w g��b.
W oczach ma ocet i ��� sumienia.
Kobieta odciska na mokrej chu�cie swojego p�aczu krzy�.
Z ust spada piecz��.
S�owo: ga��zka oliwna.
* * *
Domu z kt�rego odszed� cz�owiek
nie o�ywi ani ksi��ka ani muzyka ani kwiat
Domu do kt�rego nie wesz�o dziecko
nie ocali nawet B�g
Taki dom jest bez dachu i bez �cian
Taki dom jest bez nieba ze s�o�cem i gwiazdami
Taki dom jest pustyni� samotno�ci
Modlitwa
M�j dom bez dachu i bez �cian
skrawek przestrzeni
gdzie skulona karmi� z d�oni
przylatuj�ce ptaki
M�j dom bez nieba ze s�o�cem i gwiazdami
dr��ca �za
kt�r� otwieram aby przyj��
krzyk w�drownych ptak�w
M�j dom dla gniazda
- zmi�ujcie si�, ptaki!
Cisza
Od miesi�cy otacza mnie cisza
Jestem jak wyspa w�r�d u�pionej wody
Przyjmuj� s�o�ce i deszcz
z rado�ci�:
pragn� zakwitn��.
Na widnokr�gu ptaki:
pe�en gniazd m�j l�d.
Do pie�ni ro�nie cisza.
Nieczekanie
Nie czekam na ciebie. To by�oby zgubne.
Usun�am wszystkie �lady w sobie i wok� siebie.
A jednak odnajduj� ci� w przypadkowych przedmiotach.
Bordowa skarpetka na czyjej� nodze
d�awi mnie bole�niej ni� refleksja nad naszym
nieudanym �yciem: jest nag�ym uciele�nieniem ciebie.
Nie czekam. Wywo�uj� ci� nieustannie z t�umu na ulicy.
Dialog ze sob�
M�wisz, �e �yj� samotnie,
wi�c niepotrzebnie.
To nieprawda.
Gdy wracam ze �wiata
do pustego domu,
wyjmuj� z ko�yski serca
dr��ce i g�odne niemowl�.
Karmi� je, tul�, uspokajam,
opowiadam mu ba�� o lesie
i o ptaku, kt�ry pewnego dnia
przyniesie mu s�oneczne �d�b�o.
Syte i u�pione owijam w p�atki
czu�o�ci
i uk�adam na powr�t
w ko�ysce serca.
Moje w�t�e jeszcze i l�kliwe niemowl�
nazwa�am imieniem Nadzieja.
Pytasz: Czemu nie Bajk�?
Z�owr�bne jest imi� Nadzieja.
* * *
Zasn��, zasn��, zasn�� w ziemi
szemrze zm�czenie,
a wiara, nadzieja, mi�o��,
mi�o��, nadzieja, wiara
- dla innych, dla innych �
p�yn� rzek� rw�c�, szerok�.
Przed podr�
Od lat wybieram si� w dalek� podr�,
lecz do dzi� nie zd��y�am wyrobi� sobie
dowodu to�samo�ci,
kupi� biletu na poci�g,
spakowa� rzeczy,
uciu�a� pieni�dzy.
Nie mog� te� trafi� na dworzec kolejowy,
pl�cz� mi si� drogi.
A kiedy ju� przybywam,
bez dowodu, bez biletu, bez
pieni�dzy i bez dobytku,
poci�g w�a�nie rusza, zatrzaskuj�c mi
drzwi przed nosem.
Raz uda�o mi si� przejecha� kawa�ek
na buforze.
Ba�am si�, �e spadn�, ale na szcz�cie
urwa� si� ten sen
o mojej wyprawie w �ycie.
Uspokajanie
- Boj� si�. �ni�am klucz czarnych ptak�w na niebie...
- To nic, to nic. �ni�a� niebo: spok�j.
- �opot czarnych skrzyde� rozdziera� cisz� b��kitu.
- �ni�a� b��kit: spok�j.
- Czarne ptaki zagarn�y niebo od kra�ca do kra�ca...
- Niebo na mgnienie tylko nakry�o si� ptakami.
- �ni�am niepok�j w widnokr�gu ciszy...?
- �ni�a� spok�j.
Rozmowa z niewidom�
- Nachyl si� nade mn�, chc� zobaczy�, jaka jeste�.
- Szara, ca�kiem szara.
- Resztk� �wiat�a widz�: jeste� srebrna.
- Szara, ca�kiem szara.
- Czuj�: jeste� bia�a.
- Szara, ca�kiem szara.
- Powiedz mi, jaka ja jestem, siebie te� chc� zobaczy�.
- Bolesna.
Czytanie Szekspira
C� ja uczyni� mam? Kocha� i milcze�?
Wypra� skarpetki. Zacerowa� skarpetki. Milcze�.
Do krwawienia warg.
Pra�... Cerowa�...
...Mi�o�� bogatsza ni� s�owa...
C� ja uczyni� mam? Wci�� milcze�?
Do si�dmej krwi pra�... cerowa�...
Kordelio, po c� te s�owa... s�owa... s�owa?!
Przes�anie
Siostro mi�osierdzia
wr�ca �ycie z kart
zdzieraj�ca maski z twarzy
budz�ca umar�ych z �ywych
Wyjmujesz prze�cierad�a ze �luzem i krwi�
spod rodz�cych
obmywasz bezsilne cia�a
tulisz do snu stare dzieci
Siostro b�lem gorej�ca
Rysunek pi�rkiem
We wspomnieniu wiosennym
ptak ulatuje z ga��zi
taki radosny
�e oczy przymkn�� musisz
�eby �ciszy� �zy
We wspomnieniu
ptak poszarpany
ga��� strzaskana
oczy wydarte
Nie samotna, lecz sama
Kartka papieru, o��wek,
maszyna do pisania,
jasna ksi��eczka wierszy,
ciemna ksi�ga m�dro�ci,
radosna p�yta
Ludzie, kt�rzy przychodz� na chwil�,
a potem spiesz� do swoich �wiat�w,
zabieraj�c szczodre wi�zki ciep�a
obrane z cieni
I cienie, cienie, cienie,
kt�re zostaj� ze mn�
i rosn�,
i mno�� si�
w mojej samotno�ci...
Cierpliwej
Mamie
Bruzdy twojej twarzy
na znak:
b�ogos�awione niech b�d� troski
i �zy b�ogos�awione
Bruzdy twojej twarzy
na owoc
trosk i �ez cierpliwej
Pani Gajowniczek
Biedne stare dziecko
z wiernymi oczami przygarni�tego psa
z miot�� w pomylonej r�ce
zmiataj�cej �mieci do w�asnego fartucha
promienne niezachwian� nadziej�
�e ten brat ten ukochany brat
ju� jedzie �eby zabra� do domu
Biedne �mieszne dziecko
s�u��ce wszystkim swoj� miot��
swoj� wci�� zielon� miot��
Jesie�
Gasn� ��ki pola lasy
sady ogrody schodz� do korzeni
aby prze�ni� �mier�.
W g��bi ziemi bije serce ognia.
W g��bi ziemi bije serce wody.
W g��bi ziemi trwa mi�osna noc.
Odlatuj� ptaki i tylko ich cienie
w gniazdach
b�d� �ni�y �mier�.
Z cyklu: PIOSENKI Z DOMU OB��KANYCH
Motto:
Panu ja ufam, a wy m�wicie: mi�dzy g�ry
Uciekaj co najdalej jako ptak pr�dkopi�ry;
Tw�j nieprzyjaciel �uk wzi��, strza�� ma na ci�ciwie,
My�l�c, jakoby z cienia dobre strzela� zdradliwie.
(Psalm 11, w przek�adzie Jana Kochanowskiego)
Calineczka z ulicy M�ynarskiej
Nie wi�ksza od spracowanej d�oni matki,
ca�a w promykach lnianych w�os�w,
ko�ysze si� w chybotliwej �upinie kolan ojca,
�piewa
dla utrudzonych m�ynarzy,
dla gospodyni z chochl� w r�ku
�mieszn�, sentymentaln� piosenk�
o mi�o�ci, kt�ra wszystko wybaczy.
Nikt si� nie �mieje,
wszyscy wierz� w to,
co ona �piewa.
Piosenka niefrasobliwa
(na nut�, jaka si� komu podoba)
Raz na wozie, raz pod wozem,
biada gorzko nad swym losem,
raz na wy�u, raz na ni�u,
nigdy nie wiesz, co w pobli�u.
To do nieba ko�atanie,
to po piekle markowanie,
ra...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin