Wojna o Kosmos.txt

(23 KB) Pobierz
Wojna o Kosmos 
Wtorek, 02 Grudzie� 2008 10:57 


Wiele os�b zastanawia si�, czy l�dowanie cz�owieka na Ksi�ycu by�o sfingowane czy te� nie. Na poparcie tej teorii wysuwa si� wiele wykonanych w kosmosie zdj�� zawieraj�cych pewne anomalie, kt�re rzucaj� cie� na wiarygodno�� NASA. Podobnie jest r�wnie� z Marsem  i kontrowersjami odno�nie istnienia na nim �ycia. Wiele os�b uwa�a te�, �e w przypadku odkrycia innych form �ycia NASA nie b�dzie zbyt wymowna, za� kosmos mo�e sta� si� miejscem, w kt�rym zacznie si� III Wojna �wiatowa�


__________________

Philip Coppens

Skr�t NASA powinno si� rozszyfrowywa� jako �Never A Straight Answer� czyli (�Nigdy Szczerej Odpowiedzi�). W ostatnich latach kontrowersje dotycz�ce tego, czy ludzie ostatecznie dolecieli na Ksi�yc oraz tego, czy istnienie �ycia na Marsie jest ukrywane przez agencje kosmiczne dotar�y tak�e do medi�w. Co zatem si� dzieje? Czy mo�e by� tak, �e dochodzi do dw�ch odr�bnych zjawisk?

W ksi��kach �2001: Odyseja kosmiczna� i �2010: Odyseja kosmiczna� Arthur C Clarke interpretuje podb�j kosmosu jako metafizyczn� podr� w odkrycia, kt�re prowadz� astronaut�w do kontaktu ze �r�d�em �ycia, je�li nie samym Bogiem. 

Stanowi to du�y kontrast w por�wnaniu ze zwyczajnymi perspektywami podboju kosmosu, kt�re widziane by�y jako nie mniej nie wi�cej tylko wsp�zawodnictwo mi�dzy Zwi�zkiem Radzieckim a USA, kt�re zwyci�y�y wraz z tym, jak Neil Armstrong postawi� sw� nog� na Ksi�ycu 21 lipca 1969 roku. Jak si� wydawa�o, zniech�ceni ju� na samym pocz�tku Sowieci mogli zaprzesta� dalszych pr�b wysy�ania swych ludzi na Ksi�yc. 

Jednak�e w ostatnich latach pojawi�o si� wiele ksi��ek, w kt�rych prezentowano pogl�d jakoby ludzie nigdy tak naprawd� nie dotarli na ksi�yc. W 2001 roku sie� telewizyjna Fox zaprezentowa�a program pt. �Teoria konspiracyjna: Czy wyl�dowali�my na Ksi�ycu?� (�Conspiracy Theory: Did We Land on the Moon?�), za� tw�rca dokument�w Bart Sibrel stworzy� ��mieszn� rzecz, kt�ra wydarzy�a si� w drodze na Ksi�yc� (�A Funny Thing Happened on the Way to the Moon�). Pierwszy z program�w zastanawia� si� czy, za� drugi otwarcie twierdzi�, �e l�dowania Apolla by�y fa�szerstwem. Sibrel poprosi� nawet Buzza Aldrina � drugiego cz�owieka na Ksi�ycu, aby przysi�g� na Bibli�, czy do spaceru po Srebrnym Globie dosz�o w rzeczywisto�ci. Aldrin nie tylko odm�wi�, ale te� uderzy� Sibrela w twarz. 

By�o to oczywi�cie wydarzenie, kt�re uczyni�o dokument jeszcze bardziej kontrowersyjnym. Jednak prawdziw� s�aw� zawdzi�cza� on  grupie �cenionych naukowc�w�, kt�rzy twierdzili, �e Sibrel pope�ni� wiele b��d�w. Jeden z nich, Jim McDade o�wiadczy�, �e dokument by� �pe�en k�amstw, insynuacji, jawnych oskar�e�, p�prawd, niedoskona�ej logiki i przedwczesnych wniosk�w�. McDade da� jednak Sibrelowi kredyt na wyci�gni�cie jednej z najwi�kszych afer m�wi�cych, �e co� rzeczywi�cie by�o nie tak ze sposobem, w jaki astronauci Apollo 11 filmowali Ziemi� czyni�c to przez niewielk� dziurk� w module dowodz�cym, co dawa�o wra�enie, �e statek znajduje si� tysi�ce kilometr�w od Ziemi, cho� w rzeczywisto�ci znajdowa� si� na niskiej ziemskiej orbicie. 

Spraw� odkryto przy okazji przegl�dania nieobrobionego filmu po zaprezentowaniu zdj�cia wykonanego najwyra�niej przez kamer� przytkni�t� do szyby, przez kt�r� wida� okr�g�� Ziemi�. Nast�pnie kamera odsuwa si� i staje si� jasne, �e nie by�a przytkni�ta do szyby, za� �okr�g�y kszta�t� Ziemi to tak naprawd� �okr�g�y kszta�t� okna za� astronauci znajduj� si� na niskiej orbicie oko�oziemskiej. 

Aldrin i Armstrong i atrapa l�downika kosmicznego w czasie �wicze�. Zwolennicy teorii o fa�szerstwie twierdz�, �e ca�� relacje z l�dowania przygotowywano w podobny spos�b.

Dla Sibrela nagranie by�o dowodem na to, �e astronauci fa�szowali wizerunek przestrzeni kosmicznej twierdz�c, �e kamera by�a przytkni�ta do szyby, kiedy w rzeczywisto�ci nie znajdowa�a si� ko�o niej. Zwolennicy wersji NASA m�wi�, �e to, co dla Sibrela by�o sekretne by�o w rzeczywisto�ci powszechnie dost�pne i pokazywa�o po prostu astronaut�w przygotowuj�cych si� do nadchodz�cego przekazu na �ywo. To oczywi�cie nie podejmuje podstawowej sprawy, gdy� oznacza, �e �wiczyli oni to, jak tworzy� fa�szywe obrazy na potrzeby� transmisji na �ywo, czyli innymi s�owy czy uczyli si� jak oszuka� wszystkich widz�w na Ziemi?

Kolejna wyra�nie sfa�szowana fotografia pojawia si� w autobiografii Alana Sheparda pt. �Moon Shot�. Cz�owiek, kt�ry gra� na ksi�ycu w golfa posiada zdj�cie, na kt�rym widnieje podczas tej czynno�ci razem z Edgarem Mitchellem. Jednak jak wiadomo na Ksi�ycu by�o tylko dw�ch astronaut�w i dwa aparaty. Kto zatem wykona� zdj�cie? Zdj�cie nie jest tak�e kadrem z kamery ani te� niczym innym, st�d jedyne rozwi�zane m�wi, �e zosta�o ono sfa�szowane. 

Ten sam problem pojawia si� z Michaelem Collinsem � trzecim astronaut� misji Apollo 11, kt�ry na ok�adce swej ksi��ki pt. �Carrying the Fire� umie�ci� pewn� fotografi�. Ma ona ukazywa� Collinsa unosz�cego si� w przestrzeni kosmicznej lub te� w czasie spaceru w przestrzeni. Jest to jednak ukartowana pozycja z m�czyzn� na przyciemnionym tle, w tym przypadku Collinsem w czasie treningu. Zatem dlaczego dwaj ameryka�scy herosi u�yli fa�szywych fotografii w swych autobiografiach, a co wi�cej, fotografii dostarczonych przez NASA?



Shepard i Mitchell na Ksi�ycu. Pozostaje pytanie, kto wykonywa� to zdj�cie?

Te trzy przyk�ady s� najbardziej jaskrawymi dowodami na to, �e niekt�re z fotografii maj�cych przedstawia� l�dowanie na Ksi�ycu zosta�y sfa�szowane. Krytycy kwestionuj� jednak znacznie wi�ksz� ich ilo��. Ale fakt, �e wiele (nawet oficjalnych) fotografii NASA zosta�o sfa�szowanych nie oznacza koniecznie, �e cz�owiek nigdy nie postawi� stopy na Ksi�ycu. Mo�e astronauci byli po prostu marnymi fotografami.  

Oficjalnie wykonali oni ca�� seri� fotografii, kt�rych jako�� pozostawia�a wiele do �yczenia. Jest to wa�ne, poniewa� nie mogli oni u�y� wizjera (aparat umieszczony by� na piersiowej cz�ci skafandra) ani te� nie mieli wp�ywu na r�czne ustawienia. W wi�kszo�ci wykonywali oni zdj�cia w ciemno, jednak w jaki� spos�b uda�o si� przekona� ludzi, �e mimo wszystko uda�o im si� wykona� zdj�cia o wysokiej jako�ci, do czego zdolni mog� by� tylko ameryka�scy bohaterowie. 

Aby ukaza� niemo�liwo�� dokonania tego zadania, Ralph Rene skonstruowa� w 1993 roku specjaln� komor� pr�niow� w celu udowodnienia tego, �e niemal�e niemo�liwe jest poruszenie palcem w pokrytej neoprenem r�kawicy na bawe�nianej podszewce, a co dopiero wykonanie w niej zdj�cia. Ostatecznie specjali�ci doszli do wniosku, �e u�ywana w czasie wypraw klisza (Kodak Ektachrome 160A) nie by�a najlepszym wyborem. 

Ale je�li fotografie s� fa�szywe, to czy oznacza to, �e Amerykanie nie dotarli na ksi�yc? Do takiego rozwi�zania przychyla si� Ralph Rene i Gerhard Wisniewski. Dodaj� do tego, �e USA przez ca�� dekad� znajdowa�a si� za Sowietami w kosmicznym wy�cigu, za� wszystkie misje Apollo by� n�kane przez problemy, jak np. nies�awna eksplozja pojazdu Lunar Landing Research, z kt�rej w ostatniej chwili ewakuowa� si� Armstrong. 

To tylko jeden z wielu punkt�w d�ugiej listy wypadk�w. Innym ulubionym argumentem przeciwko l�dowaniom na naszym satelicie jest fotografia ukazuj�ca modu� ksi�ycowy osadzony na powierzchni Srebrnego Globu i nie powoduj�cy nawet najmniejszych wg��bie� na jego powierzchni, ani te� �lad�w py�u. Nie wida� tak�e p�omieni w czasie, kiedy modu� podnosi� si� z powierzchni Ksi�yca. Obro�cy astronaut�w wysuwaj� wiele r�nych powod�w dlaczego tak jest, jednak w rzeczywisto�ci s� one ma�o przekonywuj�ce, cho� r�wnocze�nie krytycy nie mog� tak�e wysun�� mia�d��cych argument�w. 



Planeta Ziemia za l�downikiem Apolla 11 

Najsilniejszy argument dotyczy jednak tego, czy astronauci mogli znie�� skutki promieniowania kosmicznego. Ich obro�cy twierdz�, �e astronauci nie zostali wystawieni na �mierteln� dawk� promieniowania wysuwaj�c co nieco przekonuj�ce, ale z drugiej strony zawi�e argumenty (�byli na Ksi�ycu, �yj�, zatem promieniowanie nie jest �miertelne�). 

Najlepszy dow�d pochodzi z sowieckiego programu kosmicznego. Wymaga to pytania, czy �miertelny poziom promieniowania by� w rzeczywisto�ci powodem, dla kt�rego nigdy nie zapuszczali si� oni w dalek� przestrze� kosmiczn�, czy nie l�dowali na Ksi�ycu. Smutny los �ajki � psa wys�anego w kosmos na pok�adzie Sputnika II, kt�ry wystartowa� 3 listopada 1957 roku zosta� potwierdzony w czasie kongresu kosmicznego w 2002 roku. Suka zdech�a znacznie szybciej, ni� twierdzono � w przeci�gu 5 lub 7 godzin. By�o to pierwsze zwierz�, kt�re wys�ano na odleg�o�� 1660 km od Ziemi, w pas ni�szego promieniowania. Jej podr� nakierowana by�a na sprawdzenie poziomu promieniowania i jego wp�ywu na zwierz�ta. Czy nag�a �mier� psa nast�pi�a, jak si� oficjalnie twierdzi �z przegrzania� czy wskutek napromieniowania? Co ciekawe, holenderski dziennikarz Peter �Piet� Smolders zaobserwowa�, �e �sowieccy kosmobiolodzy wi�cej ni� raz dawali wyraz temu, �e pesymistycznie podchodz� do problem�w zwi�zanych z promieniowaniem kosmicznym�. 

Dowody p�yn� tak�e ze strony ameryka�skiej. Licznik Geigera na pok�adzie Explorer I (wystrzelonego 1 lutego 1958 roku) pad� wkr�tce po wys�aniu w kosmos. Jak� oficjaln� przyczyn� podano wad� instrumentu, ale cz�sto pomija si� to, �e im bardziej oddala� si� od Ziemi, tym bardziej wzrasta�y odczyty a� do czasu, kiedy ostatecznie zamar�. Gdy 26 maja tego samego roku wystrzelono Explorera 3, instrumenty wskaza�y na ten sam wynik. Co ciekawe, kiedy satelita zbli�a� si� do Ziemi, licznik zacz�� ponownie funkcjonowa� wraz z powolnym spadkiem promieniowania. Nasuwa� si� tu jasny wniosek, �e im dalej od Ziemi, tym wi�ksze promieniowanie, kt�re uniemo�liwia funkcjonowanie licznika Geigera. Wraz ze spadkiem poziomu promieniowania, licznik jest got�w do ponownego dzia�ania. 

Cho� przeciwnicy tej teorii posiadaj� ca�� seri� wyt�umacze�, �adne z nich nie wydaje si� by� s�uszne. Smolders co ciekawe...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin