{1964}{2048}{y:i}Od niedawna pojawiały się doniesienia|{y:i}o okrutnym gangu złodziei działek... {2050}{2106}{y:i}zmuszajšcych poszukiwaczy złota|{y:i}do przepisywania praw do działek... {2108}{2170}{y:i}pod grobš tortur lub mierci. {2172}{2231}{y:i}Działki były następnie przepisywane|{y:i}na jednego z członków bandy... {2233}{2314}{y:i}lub odprzedawane niewiadomym|{y:i}niczego nowoprzyjezdnym... {2316}{2389}{y:i}poszukujšcym działek do pracy. {2391}{2463}{y:i}Sprytni bandyci nie próbowali|{y:i}przechwycić dużych działek... {2465}{2531}{y:i}na których pracowało więcej ludzi|{y:i}zdolnych do podjęcia walki. {2707}{2796}{y:i}Zwykle wybierali takie, na których|{y:i}pracowała jedna lub dwie osoby... {2798}{2847}{y:i}i im bardziej|{y:i}byli oni bezbronni... {2849}{2893}{y:i}tym lepiej się to bandytom udawało. {2895}{2970}{y:i}Ich plan był prosty|{y:i}i niezawodny... {2989}{3034}{y:i}bo nikt nie wiedział kim byli. {3166}{3227}{y:i}Ponieważ ich ofiary ginęły|{y:i}lub odnajdywano je martwe... {3229}{3304}{y:i}nie było nikogo, kto mógłby|{y:i}zidentyfikować przestępców. {3306}{3377}{y:i}Praca na działkach stała się|{y:i}okrutnie niebezpieczna... {3395}{3462}{y:i}bo nikt nie wiedział|{y:i}kiedy i gdzie pojawiš się bandyci. {3512}{3551}Hej, Luke. Chod tu szybko. {3673}{3711}Popatrz na to. {3713}{3756}Jest tu wystarczajšco złotego piasku,|by olepić człowieka. {3758}{3825}Wyglšda na to, że tym razem|trafilimy, synu. {3827}{3888}Najwyższy czas, bioršc pod uwagę,|jak ciężko pracujemy. {3890}{3939}Teraz możesz mieć tyle pieniędzy,|ile zechcesz. {3941}{4007}Nie będziesz musiał grać w pokera. {4009}{4049}Lubię grać, tato. {4074}{4127}Nie obawiasz się przegranej? {4129}{4202}Gdybym obawiał się przegranej,|nie mógłbym grać w pokera. {4227}{4276}Jest tu ponad 90 gramów. {4278}{4357}Zabierz to do miasta i zważ,|zanim rzeczoznawca skończy pracę. {4359}{4397}Założę się,|że jest ze 150 gramów. {4399}{4459}Nie zdenerwowałbym się,|gdyby tak było. {4791}{4848}Przygotowuje się do odjazdu. {4850}{4914}Bill. Lenny. Zajmijcie się nim. {5695}{5758}Zaczekam na ciebie z kolacjš,|ale nie wdawaj się w pokera... {5760}{5807}bo nie wrócisz przed niadaniem. {5809}{5871}Jeli będę grać, obiecuję wygrać|jak najszybciej się da. {6575}{6629}- Witam.|- Witam. {6750}{6780}Jak idzie? {6805}{6849}Jest wiele lepszych działek,|jak sšdzę. {6851}{6906}Więc nie będziesz miał nic|przeciwko przepisaniu swojej działki. {6981}{7019}Za ile? {7021}{7096}Na przykład za jednego dolara,|żeby było legalnie. {7125}{7193}O co wam chodzi?|Wynocie się z mojej ziemi zanim... {7218}{7305}I tak podpiszesz.|Czemu sobie tego nie ułatwić? {7333}{7371}Nic nie podpiszę. {7428}{7466}Zmieniłe zdanie? {7509}{7559}Powiedziałem, że nic nie podpiszę... {7561}{7617}Może teraz podpiszesz. {7619}{7694}- Chyba marnujemy czas, szefie.|- Tak też pomylałem. {7721}{7785}Wiesz, nie będziesz miał pożytku|z tej kopalni, jeli zginiesz. {9539}{9577}Co z nim teraz zrobimy, szefie? {9579}{9641}Zabierzcie go stšd.|Wrzucimy go do wšwozu. {9643}{9729}- Ciekaw jestem, co ich zatrzymało.|- Jedzie Bill. {9770}{9820}To nie Bill!|Zostawcie go! Ruszajcie! {12671}{12749}{y:i}Stary Tompkins znalazł złoto|{y:i}na północ od Silver City... {12770}{12829}{y:i}pojawili się bandyci|{y:i}i go zabili. {12831}{12880}{y:i}Jak zwykle|{y:i}udało im się zbiec... {12882}{12949}{y:i}ale tym razem zostawili lady,|{y:i}po których moglimy pójć... {12961}{13012}{y:i}a ponieważ byłem szeryfem|{y:i}w Silver City... {13014}{13074}{y:i}postanowiłem zebrać oddział,|{y:i}by ich wytropić. {13382}{13412}Błyskawico. {13444}{13492}Może by mi powierzył władzę|szeryfa... {13494}{13539}podczas gdy sam wyruszysz w pocig|za bandytami? {13541}{13579}Nie wiem, Dan. {13581}{13638}Pewnie by wszystkich poturbował... {13640}{13721}jeste przecież takim chojrakiem. {13723}{13800}Chcesz powiedzieć,|że nie mam twojego refleksu? {13802}{13855}- Nic podobnego.|- Ale to prawda. {13857}{13943}Pomimo że to ja uczyłem|cię wszystkiego o broni... {13945}{14007}od kiedy tylko byłe doć duży,|by przycisnšć spust. {14009}{14073}Nieco się już zestarzałem,|i jestem powolniejszy. {14075}{14138}- Tylko troszeczkę, staruszku.|- Jak sšdzę... {14140}{14221}poskromiłe już większoć|miejscowych zabijaków... {14223}{14286}tak, że powinienem dać sobie|z nimi radę do twojego powrotu. {14288}{14366}Dobrze, staruszku. Id do biura|i we odznakę zastępcy. {14368}{14478}Dzięki, synku. Wiedziałem|że to powiesz, więc już jš wzišłem. {14495}{14556}O nic nie musisz się martwić. {14652}{14730}Czy w tym worku mam przywieć|skalpy bandytów? {14732}{14774}No. Wędzone mięso. {14776}{14846}- Może cię długo nie być.|- To prawda. Dziękuję, Dusty. {14848}{14908}Lepiej o mnie dbasz,|niż by to robiła niejedna żona. {15059}{15122}Johnny Sombrero wyglšda|na bardzo zadowolonego. {15151}{15218}Może dlatego,|że wyjeżdża szeryf Silver City. {15220}{15258}Hej, Johnny Sombrero. {15428}{15466}Może by się tak do nas przyłšczył? {15468}{15526}Miałby okazję legalnie użyć broni. {15528}{15595}- Moja dziewczyna nie chce mnie pucić.|- Która? {15597}{15650}Wszystkie te licznotki. {15652}{15740}Gdyby co się przydarzyło Johnny'emu|Sombrero, pękły by im serca. {15742}{15793}Nie patrz na mnie. {15795}{15868}Gdyby co ci się przydarzyło,|Johnny, powiedziałabym, wietnie. {15870}{15926}Nie dokuczaj Dusty|pod mojš nieobecnoć, zrozumiano? {15928}{15966}Nie wiedziałem,|że do obowišzków szeryfa należy... {15968}{16026}mówienie mężczyznom, którymi kobietami|majš się interesować. {16028}{16086}W tym przypadku|przyjmuję ten obowišzek. {16088}{16134}Jeli jeste innego zdania... {16136}{16190}masz teraz okazję to wyrazić. {16192}{16262}Uważasz, że jestem na tyle szalony,|by w ciebie mierzyć, szeryfie? {16264}{16337}Nie. Nie, gdy na ciebie patrzę. {16414}{16477}Cieszę się, że Johnny|nie jedzie z tobš, Błyskawico. {16479}{16524}Byłoby mu łatwo wpakować|ci kulę w plecy. {16526}{16617}To dziwne, że nie skorzystał z okazji.|Może ma jakie inne plany. {16659}{16706}Jestemy gotowi do drogi, szeryfie. {16946}{16984}Pa, Dusty. {17121}{17159}Jedmy. {18785}{18836}Jedcie! {18965}{19018}- Nadjeżdża oddział!|- Ilu? {19020}{19076}- Około 20.|- Uciekajcie! {20204}{20255}{y:i}Oddział zgubił ich w trakcie pocigu. {20257}{20332}{y:i}Próbowali ponownie odnaleć trop,|{y:i}ale bezskutecznie. {20334}{20414}{y:i}Bylimy w pobliżu Fort Lowell,|{y:i}gdy postrzelili mnie w prawe ramię. {20416}{20466}{y:i}Zawieli mnie do szpitala|{y:i}wojskowego... {20468}{20518}{y:i}i wrócili do Silver City. {20959}{21001}Nie najlepiej jak na szeryfa,|czyż nie? {21003}{21049}Lepiej by mi szło,|gdybym używał lewej stopy. {21051}{21119}Mam czasem wrażenie,|jakby do mnie nie należał. {21121}{21166}Jak długo muszę tu jeszcze zostać? {21168}{21206}Popatrzmy. {21323}{21365}Wydaje się dobrze goić. {21367}{21417}Zdejmiemy bandaż|przed końcem tygodnia. {21419}{21450}Dobrze. {21506}{21576}- Czy to boli?|- Właciwie nie. Ale jest sztywny. {21578}{21656}Może tak być przez jaki czas.|Niech pan to masuje. {21658}{21698}Szeryf jedzie. {21700}{21773}- Kto to?|- Wyglšda na truposza. {21775}{21847}- Kogo pan tam ma, szeryfie?|- Toma Petersa. {21875}{21939}Bandyci to zrobili.|Zostawili go mylšc, że jest martwy. {21941}{21991}Mam nadzieję,|że doktor mu pomoże. {22473}{22539}Znalazłem go półżywego,|leżał nad brzegiem strumienia. {22541}{22579}Zabierz go do rodka. {22599}{22652}Niech pan zrobi co w pańskiej mocy,|dobrze, doktorze? {22654}{22699}Widział bandytów. {22701}{22790}Mówił, że ich rozpozna.|Potem zemdlał. {22792}{22830}Dobrze by było, gdyby przeżył. {22832}{22889}Byłby pierwszym żyjšcym wiadkiem. {22994}{23056}Ostrożnie. {23091}{23129}Dziękuję, chłopcy. {23183}{23221}Przepraszam paniš. {23258}{23327}Może mogłabym pomóc.|Szkoliłam się na pielęgniarkę. {23329}{23388}Jeli czego mi potrzeba,|to włanie pomocy. {23390}{23464}Proszę zadbać o jego wygodę.|Muszę wycišgnšć kule. {23466}{23523}Mam nadzieję, że da się ocalić|tego biedaka, doktorze. {23616}{23686}- Mógłby pan przynieć trochę wody?|- Naturalnie. {24473}{24505}Nie żyje. {24539}{24577}Powiem szeryfowi. {24724}{24781}Widocznie było gorzej niż mylałem. {25520}{25567}Przykro mi, że tak się stało. {25569}{25640}Wiem jak wiele znaczyło dla pana|i dla szeryfa, żeby przeżył. {25642}{25703}Dziękujemy za pomoc, panno...|Czy może pani? {25705}{25781}Panno. Opal Lacey. {25783}{25863}A pan jest tym słynnym szeryfem|Tyrone z Silver City, czyż nie? {25865}{25913},, Słynny" to za dużo powiedziane. {25915}{25975}Obawiam się, że większoć ludzi|nazywa mnie inaczej. {25996}{26087}Słyszałam, że jest pan ranny.|Mam nadzieję, że to nic poważnego. {26089}{26145}Przyjaciele nazywajš mnie... {26147}{26194}Wiem...,, Błyskawica". {26196}{26247}Słyszałam, że jest pan|szybki z pistoletem. {26249}{26306}Prawdę mówišc,|sporo o panu wiem. {26308}{26354}A ja nie wiem nic o pani. {26356}{26433}Czy to nie jest niesprawiedliwe,|panno Lacey? {26435}{26480}Przyjaciele nazywajš mnie Opal. {26482}{26538}Chyba nie sš pani bardzo bliscy. {26540}{26624}Gdybym ja paniš dobrze znał,|nazywałbym paniš... {26626}{26675}Bršzowe Oczy. {26677}{26743}Bršzowe Oczy. Podoba mi się. {26777}{26820}Kiedy pan wraca do Silver City? {26822}{26872}Jak tylko mi zdejmš rękę z temblaku. {26874}{26961}Mam nadzieję, że wkrótce.|Jadę tam włanie do mojego brata. {26980}{27047}- Powiedziała pani,, do brata"?|- Tak. {27049}{27135}Jest inżynierem. Włanie otworzył|biuro w Silver City. {27137}{27177}Ruszamy. {27215}{27256}Mam nadzieję, że odwiedzi mnie pan|w Silver City. {27258}{27340}Nie będzie pani mogła|się ode mnie opędzić. {27342}{27367}Czemu? {27369}{27472}Bo będę przesiadywał na pani schodach|w każdej wolnej chwili. {27474}{27544}Sk...
Spirit72