{1}{1}23.976 {237}{332}www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. {333}{405}ZNAK ZORRO {1391}{1495}MADRYT - w czasach, gdy hiszpańskie imperium|obejmowało całą kulę ziemską... {1495}{1706}a młodzi arystokraci uczyli się|pięknej i modnej sztuki zabijania... {2461}{2503}Dobrze się trzyma w siodle,|zły układ rąk. {2503}{2625}Koń niewystarczająco ujeżdżony. {2749}{2789}Zdyskwalifikowany. {2789}{2837}To ten Kalifornijski Kogucik. {2837}{2886}- 10 peso, że wszystkie przeskoczy.|- Czysto? {2886}{2969}- Czysto.|- Stoi. {2969}{3086}Rozwiń skrzydła, przyjacielu. {3225}{3301}Poproszę 10 peso. {3301}{3337}Pewnie zapomniałeś, że w Kalifornii... {3337}{3454}używają koni zamiast kołysek. {3459}{3541}- Dobra robota, senor. Wspaniale.|- Wystarczyło tylko na nim siedzieć. {3541}{3692}- Trzy marchewki po wieczornym owsie.|- Si, senor. {3692}{3857}- Masz jakąś sprawę na dworze, senor?|- Nie, sercową. {3857}{3887}Coś jest nie tak. {3887}{3989}Twarz, człowieku. Twarz.|Dla kogo te piękne piórka? {3989}{4085}Senority, która i Św. Antoniego|doprowadziłaby do piekła. {4085}{4205}Zapomniałeś, że o trzeciej masz pojedynek|z porucznikiem Cortezem? {4205}{4324}Santa Maria.|zupełnie wyleciało mi z głowy. {4324}{4383}Dlaczego muszę się pojedynkować|z każdym szermierzem w Madrycie? {4383}{4427}Każdemu przyda się|trochę fechtunku, ale... {4427}{4466}dlaczego wszyscy|czepiają się właśnie mnie? {4466}{4496}Uspokój się. {4496}{4580}Wyzywanie Kalifornijskiego Kogucika|stało się modne. {4580}{4718}Podrapiesz takiego lekko w rękę lub ramię,|a od razu się chwali pojedynkiem z tobą. {4718}{4840}Kadecie Vega, komendant wzywa cię|natychmiast do swego biura. {4840}{4910}Dobrze. Pewnie nie będę mógł|teraz bić się z tym panem. {4910}{4958}Możesz mnie przed nim wytłumaczyć? {4958}{5092}Powiedz, że spotkam się z nim jutro. {5425}{5474}Senores! {5474}{5522}Proszę o uwagę. {5522}{5584}Stawiam wszystkim wino. {5584}{5671}To ostatnia okazja wypicia|na mój koszt. {5671}{5733}Ostatnia okazja?|Co masz na myśli? {5733}{5777}Cóż, ojciec wzywa mnie do domu. {5777}{5870}Komendant właśnie mnie zawiadomił,|że odpływam najbliższym statkiem z Lizbony. {5870}{5953}Do Kalifornii?|A co z twoją promocją oficerską? {5953}{5999}Będę musiał z niej zrezygnować. {5999}{6038}Jaka jest ta Kalifornia? {6038}{6088}- Jakieś problemy z Indianami?|- Nie. {6088}{6158}- Jest tam z kim walczyć?|- Nie. {6158}{6315}To co zrobisz ze swym grzebieniem,|mój koguciku? {6315}{6370}To. {6482}{6541}Niech tam zostanie. {6541}{6603}A gdy na niego popatrzycie,|pomyślcie o mnie... {6603}{6647}w kraju łagodnych obyczajów... {6647}{6752}szczęśliwych peonów, sennych caballeros,|i wszechogarniającej nudy. {6752}{6812}Wina. {6899}{6957}Wznoszę toast, senores. {6957}{6989}Za Kalifornię... {6989}{7072}gdzie mężczyzna może się tylko ożenić,|płodzić tłuste dzieci... {7072}{7177}i doglądać swych winnic. {7616}{7669}Jak tam winnice?|Jak zbiory w tym roku? {7669}{7758}Z jakiegoś powodu|winogrona wciąż są słodkie. {7758}{7800}Dlaczego jesteś taki ponury, przyjacielu? {7800}{7883}Trudno się cieszyć, senor,|z nienawiścią w sercu. {7883}{7937}Do kogo ta nienawiść? {7937}{8009}Do alkada.|Niech się smaży w piekle. {8009}{8101}Alkad? Trudno o lepszego|i bardziej życzliwego człowieka. {8101}{8154}Nie znasz go, senor. {8154}{8262}Raczej powinienem.|To mój ojciec. {8262}{8359}No cóż... powiedziałem to,|i nie zamierzam odwoływać. {8359}{8466}Już raz dostałem 20 batów|za nieostrożne gadanie. {8466}{8583}Wiosłuj|Dowieź mnie na brzeg. {8769}{8820}- Buenos dias, senor.|- Buenos dias. {8820}{8869}Jestem zaszczycony.|Czym mogę ci służyć? {8869}{9015}- Szklankę najlepszego wina.|- Si, senor. {9429}{9537}- Jesteś obcy w tych stronach, senor?|- Nie, niezupełnie. {9537}{9601}Urodziłem się i wychowałem|niedaleko stąd. {9601}{9697}Jestem synem alkada. {10067}{10129}Gdzie wynajmę jakiś powóz|do Los Angeles? {10129}{10278}- Obudź się! Słyszałeś?|- Si, senor, tędy. {10323}{10417}Pedro, ten caballero|chce cię wynająć. {10417}{10471}To syn jego ekscelencji, alkada. {10471}{10512}Chcę, żebyś mnie zawiózł|do Los Angeles. {10512}{10640}Mam kilka skrzyń i walizę.|Dobrze ci zapłacę. {10640}{10745}Przestań się na mnie gapić.|Zawieziesz mnie, czy nie? {10745}{10801}Co się stało z tym krajem?|Poszaleliście wszyscy? {10801}{10922}Słuchaj ty, zacznij gadać|albo obetnę ci język. {10922}{11001}Spóźniłeś się, senor.|Twój ojciec już się tym zajął. {11001}{11041}Mój ojciec?|O czym ty mówisz? {11041}{11124}Przepraszam, senor,|ale na spotkaniu peonów... {11124}{11184}ten człowiek narzekał|na nadmierne podatki. {11184}{11405}Następnego dnia żołnierze jego ekscelencji|obcięli mu język. Przysięgam. {12749}{12910}Dlatego też, zanim otrzymamy|obiecane wsparcie... {12910}{12968}Tak. {13120}{13188}Więc w Kalifornii ludzie|potrafią się jeszcze śmiać. {13188}{13241}A już myślałem, że zaniechali|tego zwyczaju. {13241}{13333}- Jak się nazywasz, senor?|- Twierdzi, że jest synem alkada. {13333}{13418}Jestem Diego Vega,|syn jego ekscelencji Don Alejandro. {13418}{13501}A to, choć znacznie odmieniony...|jest mój dom. {13501}{13557}Bardzo przepraszam, Don Diego.|Nie słyszałem o twoim powrocie. {13557}{13589}Witam w Kalifornii. {13589}{13670}Jestem kapitan Esteban Pasquale,|wojskowy doradca alkada. {13670}{13745}Jestem zaszczycony, kapitanie,|lecz także zdezorientowany. {13745}{13833}Dlaczego mój ojciec przekształcił|swój dom w koszary? {13833}{13887}Od twego wyjazdu, Don Diego,|sytuacja się zmieniła. {13887}{13985}Twój ojciec... zrezygnował.|Ze względu na wiek, sam rozumiesz. {13985}{14076}Od tego czasu peoni|stali się bardziej... pracowici. {14076}{14124}Co do caballeros... {14124}{14178}zostali zachęceni do zajęcia się|własnymi sprawami. {14178}{14278}Rządzeniem zajęliśmy się my. {14278}{14348}Rozumiem. {14370}{14423}Powiedz mi, kto teraz pełni urząd? {14423}{14470}Don Luis Quintero.|Zaprowadzę cię do niego. {14470}{14534}Dziękuję, ale wpierw powinienem|zobaczyć się z rodziną. {14534}{14584}- Gdzie oni są?|- Na waszej hacjendzie. {14584}{14672}Jego ekscelencja nie wybaczyłby mi,|że nie mógł cię powitać. {14672}{14755}Jestem pewien,|że oszczędzisz mi reprymendy. {14755}{14834}Jak mógłbym odmówić człowiekowi|z obnażoną szpadą? {14834}{14897}A więc do Los Angeles|zawitał dowcip. {14897}{14983}- Przekaż rozkazy, sierżancie.|- Si, micapitan. {14983}{15040}To mój głupi zwyczaj. {15040}{15135}Niektórzy bawią się rękawiczką,|monoklem lub tabakierą. {15135}{15189}Książa przesuwają paciorki różańca. {15189}{15237}Ja bawię się szpadą. {15237}{15285}Gustujesz w broni? {15285}{15364}Niewiele się na tym znam,|drogi kapitanie. {15364}{15510}Szermierka to takie...|gwałtowne zajęcie. {15692}{15753}Więc to jest ptaszek, który zabił|czerwońca z czarną piersią? {15753}{15854}- Tak, wasza ekscelencjo.|- Walka była krwawa? {15854}{15965}Na brzegu klepiska|wszyscy byli zbryzgani krwią. {15965}{16010}Szkoda, że mnie tam nie było. {16010}{16063}Ile za niego chcesz? {16063}{16126}To szlachetny ptak,|sprawdzony w walce. {16126}{16210}40 peso, ekscelencjo. {16210}{16248}40 peso. {16248}{16310}Esteban, temu oszustowi|trzeba podnieść podatki. {16310}{16392}Nie, wasza ekscelencjo.|Ptak jest twój. {16392}{16453}Nie będzie cię kosztował|nawet jednego centavo. {16453}{16525}Tak lepiej...|znacznie lepiej. {16525}{16615}Przekaż go mojej służbie. {16615}{16677}Senor. {16750}{16792}Co to za caballero? {16792}{16915}- To jakiś młody lord z Hiszpanii?|- Istotnie, ekscelencjo, z Hiszpanii. {16915}{16999}To Don Diego Vega,|syn twego szanownego poprzednika. {16999}{17061}Ta tkanina pochodzi z Madrytu. {17061}{17095}Musiała kosztować majątek, co? {17095}{17143}Ten caballero przyszedł|się przywitać... {17143}{17206}a nie rozmawiać o cenie|swego ubrania, ekscelencjo. {17206}{17299}Oczywiście, z pewnością.|Witamy z powrotem, młody panie. {17299}{17384}- Uważaj nadal to miejsce za swój dom.|- Dziękuję, ekscelencjo. {17384}{17466}Luis, przypłynął statek z Hiszpanii. {17466}{17531}W sklepach będzie coś|warte obejrzenia. Potrzebuję... {17531}{17594}Pieniędzy, pieniędzy...|Zawsze chodzi o pieniądze. {17594}{17650}Luis, nie znam tego caballero. {17650}{17697}Przypłynął właśnie na tym statku|z Hiszpanii. {17697}{17726}Zachwycające! {17726}{17799}Czy któryś z was, gburów,|może mi go przedstawić? {17799}{17929}- Don Diego Vega, senora Inez de Quintero.|- Moja żona, senor. {17929}{17981}Wasza ekscelencja jest|bardzo szczęśliwym człowiekiem. {17981}{18073}Sam nie wiem. Uważa, że peso|rosną na drzewach morwowych. {18073}{18159}Twego męża zafascynowało też|ubranie caballero. {18159}{18228}Wybacz, senor. Jesteśmy oszołomieni|ostatnimi trendami w modzie. {18228}{18348}I trudno się dziwić.|Czym kobieta może się tu interesować? {18348}{18398}Tęsknię do życia,|które było twym udziałem, senor... {18398}{18458}wesołego życia i splendoru|Madrytu i dworu. {18458}{18525}Cierpliwości, kochanie,|kiedyś to zobaczysz. {18525}{18590}Niewątpliwie... gdy będę starą wiedźmą. {18590}{18672}To nieszczęście nigdy cię|nie dotknie, senora. {18672}{18704}Słyszałeś? {18704}{18782}Nie boi się powiedzieć coś miłego. {18782}{18880}Senora, żałuję, że... {18939}{19001}Witaj. {19052}{19125}Don Diego, mówił pan coś? {19125}{19192}Tak... że muszę się oddalić... {19192}{19253}i porozmawiać z ojcem i matką. {19253}{19326}Nie zostawiaj mnie|z tymi barbarzyńcami. {19326}{19412}Wybierz się ze mną do sklepów|i doradź mi przy zakupach. {19412}{19505}Och... kusisz mnie, senora. {19505}{19601}Uwielbiam migotanie satyny|i jedwabiu... {19601}{19683}zestawianie delikatnych odcieni tkanin. {19683}{19759}A wybór zapachów kosmetyków... {19759}{19858}olejku różanego, goździków,|rozgniecionych lili...
Przedwojenna