Me życie jest tkaniną,Bóg ze mną wciąż je tka.Nie ja wybieram barwy,On wie, co tam być ma.Od górnej, prawej stronyOn zna tkaniny wzór,Ja widzę lewą tylko,Jak dolną stronę chmur.Czasami wplata smutek,Co dziwne zdaje się,Lecz dziełu Jego wierzęI sądom ufać chcę.Czółenko On zakłada,Wie, która lepsza nić.Ja tylko tkam z przejęciem,On resztę będzie szyć.A gdy nadejdzie chwilaRozstania z życiem mym,Od góry wzór nasz będęOglądać razem a Nim.I wtedy poznam, czemuZ radością bólu tonWpleciony był w tkaninęCo projektował On. (autor nieznany)
leopardg