Dekret wybaczający.doc

(86 KB) Pobierz
Wielki dekret przebaczający

Wielki dekret wybaczający

 

Jednorazowa, kilkudniowa praca z tym dekretem może okazać się bardzo korzystna i owocująca. Tekst ten może rozwiać wiele błędnych wyobrażeń na swój temat, może również pomóc Ci w uzdrowieniu twojej relacji z sobą i otoczeniem, ale nie jest on przeznaczony do ciągłej pracy nad sobą. Uważam jednak, że jest on wart przemyślenia i zastanowienia się nad zawartą w nim treścią.

 

Ja......... wybaczam teraz wszystkim ludziom, przez których zostałam skrzywdzona, wykorzystana i oszukana.

Wybaczam wszystkim, którzy mnie ogłupiali, okłamywali i manipulowali mną.

Wybaczam wszystkim wszelkie kłamstwa i bzdurne przekonania.

Wybaczam wszystkim, od których nie dostawałam tego, czego od nich oczekiwałam.

Wybaczam wszystkim , którzy mnie skrzywdzili w jakikolwiek sposób.

Zwracam im wszystkim teraz wolność i uwalniam się od poczucia skrzywdzenia z ich strony a sama poddaję się teraz boskiemu prowadzeniu.

Wiem, że wybaczając i odpuszczając uwalniam się od podtrzymywanych w sobie wszelkich krzywd i zranień.

Wybaczając i zwracając wolność innym uwalniam się od dalszego destrukcyjnego ich wpływu na mnie.

Jestem wartościowa na tyle, by dać sobie radę w życiu bez tych, którzy mnie ogłupiali, manipulowali i wykorzystywali.

Doskonale daję sobie bez nich radę, więc zwracam im wolność.

Wybaczam sobie, że ich wszystkich prowokowałam strachem i bezradnością.

Wybaczam sobie, że się ich bałam i czułam się wobec nich bezradna.

Wybaczam sobie, że uwierzyłam wszystkim swoim krzywdzicielom.

Wybaczam sobie, że czułam się za nich winna i że czułam się wobec nich zobowiązana.

Wybaczam sobie że prowokowałam do tego by mnie inni poniżali, krytykowali i lekceważyli.

Wybaczam sobie wszelkie intencje manipulowania nimi.

Wybaczam sobie, że chciałam się na nich zemścić.

Wybaczam sobie, że prócz zemsty i manipulacji nie dostrzegałam innych możliwości.

Wybaczam sobie, że podtrzymywałam żal do innych za swojej krzywdy.

Wybaczam sobie, że podtrzymywałam żal do siebie za błędne decyzje i czyny.

Wybaczam sobie wszelkie poczucie winy jakie czułam wobec siebie i innych.

Wybaczam sobie zachłanność na cierpienie i wiarę w pokutę.

Teraz wiem, że jestem niewinna, więc nie muszę się już karać i krytykować za jakiekolwiek czyny.

 

Wybaczam sobie że siebie niedoceniałam, ze w siebie nie wierzyłam i że odrzucałam od siebie dobro.

Wybaczam sobie że ograniczałam się wyobrażeniami innych ludzi.

Wybaczam sobie całe zwątpienie w siebie.

Wybaczam wszystkim, którzy mnie ugruntowywali w bezsilności i bezradności.

Wybaczam wszystkim, którzy mnie wykorzystywali w imię miłości i przyjaźni.

Wybaczam sobie, że dawałam się wykorzystywać nie widząc innych możliwości.

Wybaczam sobie, że byłam zachłanna na czyjąś przyjaźń za cenę zaniżania sobie samooceny.

Wybaczam wszystkim, którzy mi zaniżali samoocenę twierdząc, że to jest prawda i że to jest dla mojego dobra.

Wybaczam sobie, że pozwalałam innym, by mi zaniżali samoocenę.

Wybaczam wszystkim, którzy wywierali na mnie jakiekolwiek presję wmawiając mi poczucie winy.

Wybaczam wszystkim, którzy zwalali na mnie przyczyny swoich niepowodzeń i problemów, teraz już wiem, że nie jestem za nich odpowiedzialna.

Wybaczam sobie, że czułam się za kogokolwiek odpowiedzialna.

Wybaczam sobie, że wierzyłam w moc zemsty i nienawiści.

Otwieram się teraz na moc przebaczania.

 

Jestem niewinna i bezpieczna, gdy czuję się jedynie sama odpowiedzialna za swoje życie.

Jestem niewinna, gdy pozwalam sobie na radość, nawet kiedy inni cierpią.

Pozwalam sobie na radość nawet, gdy inni obrażają się na mnie za to, że im nie współczuję.

Jestem niewinna i bezpieczna, gdy pozwalam sobie na radość w każdej sytuacji.

Pozwalam sobie być sobą i odczuwać jedynie to, co sprawia mi przyjemność.

Pozwalam sobie być odpowiedzialną jedynie za siebie.

Wybaczam sobie chęć pomagania innym za cenę własnego cierpienia.

Wybaczam sobie przekonanie, że współczując mogłabym komukolwiek pomóc.

Wybaczam sobie, że chciałam cierpieć, aby w ten sposób innym ulżyć.

Wybaczam sobie, że wzbudzałam w innych obowiązek współczucia, aby ulżyć sobie .

Wybaczam wszystkim, którzy mnie zniewalali i poniżali.

Wybaczam sobie, że chciałam się dowartościować i rozwiązywać swoje problemy zniewalając i poniżając innych.

Wybaczam sobie to.

 

Wybaczam sobie całe pomieszanie umysłowe do jakiego się doprowadziłem i że wmawiałem sobie, że już nie wiem o co mi w tym wszystkim chodzi.

Wybaczam wszystkim, którzy mnie w tym ugruntowywali, ogłupiali i wmawiali niezrozumienie.

Wybaczam wszystkim, którzy twierdzili, że są mądrzejsi ode mnie nauczając, że życie jest cierpieniem i ciężką pracą.

Wybaczam sobie, że byłam zachłanna na cierpienie i ciężką pracę, aby być pochwalaną i docenianą przez innych.

Wybaczam sobie dążenie do realizacji oczekiwań innych ludzi.

Wybaczam sobie, że się wysilałam i męczyłam wmawiając sobie, że to, co lekkie i łatwe jest dla mnie nie do osiągnięcia.

Wybaczam wszystkim, którzy wmawiali mi, że miłość i zaufanie wobec innych to urojenie, którego trzeba się wyzbyć .

Wybaczam wszystkim, którzy mnie straszyli i narzucali obowiązek do ciężkiej pracy wmawiając, że spokoju doświadczę dopiero po śmierci.

Wybaczam sobie, że ślepo wierzyłam we wszystko co mnie inni nauczali nie starając się tego zrozumieć i przeanalizować wierząc, że jest to święta prawda i traktując ich jako wszystkowiedzących i nieomylnych.

Wybaczam wszystkim, którzy wmawiali mi głupotę, niewiedzę i niezrozumienie powołując się na własne ograniczenia i doświadczenia życiowe.

Wybaczam wszystkim, którzy wmawiali mi, że w życiu nie ma się z czego cieszyć i abym się nie łudziła miłością , radością i szczęśliwością.

Wybaczam im to wszystko i zwracam im wszystkim wolność, pozwalam im dalej wierzyć w ich urojenia i ograniczenia.

Nie jestem za nich odpowiedzialna.

 

Postanawiam teraz żyć jedynie dla własnej radości wygody i przyjemności.

Jestem na tyle wartościowa, by mieć wszystko to, co mi sprzyja bez potrzeby manipulowania innymi litością, współczuciem i poczuciem winy.

Mogę być szczęśliwa bez względu na cierpienie i ograniczenia innych.

Nie jestem już za nich odpowiedzialna.

Nie jestem odpowiedzialna za ich ograniczenia i cierpienia.

Już teraz wiem, że tak naprawdę to jest ich własny wybór a moim wyborem jest szczęście, miłość i radość.

Wybaczam wszystkim ludziom ich zaślepienia.

Wybaczam wszystkim, że narzucali mi obowiązek cierpienia i ograniczania.

Pozwalam sobie teraz tworzyć związki z ludźmi oparte jedynie na miłości i zaufaniu bez względu na to, co nauczali mnie inni ludzie.

Wybaczam wszystkim swoim nauczycielom wszelkie ograniczające mnie lekcje.

Wybaczam wszystkim, którzy mnie nauczali bać się, pogardy do ludzi i że przez życie należy rozpychać się łokciami.

Wybaczam wszystkim, którzy wzbudzali we mnie obowiązek traktowania ich jak świętość, jako nieomylnych, jako ważniejszych ode mnie i lepszych pod każdym względem.

Wybaczam, że mnie straszyli karą powołując się na większą moc i wiedzę.

Już teraz wiem, że tak naprawdę wszyscy ludzie są równi sobie.

Wybaczam wszystkim, którzy zamydlali mi oczy, abym nie dostrzegała ich błędów i ograniczeń.

Wybaczam wszystkim, którzy mną manipulowali i narzucali swoje ograniczenia, abym nie miała lepiej od nich.

Wybaczam wszystkim, którzy wzbudzali we mnie poczucie winy i strach, gdy chciałam się uwolnić od ich presji i ograniczeń.

Wybaczam wszystkim, którzy mnie straszyli i wmawiali, że mi się coś stanie, gdy tylko się otworzę na przyjemność i przestanę myśleć o poczuciu winy i zagrożeniach.

Wybaczam wszystkim, którzy mówili mi o zagrożeniach, które rzekomo czyhały na mnie na każdym kroku.

Teraz wiem, że jestem bezpieczna i nie mam się czego bać.

Wybaczam wszystkim, którzy nauczyli mnie cenić ich za wszelkie lekcje strachu i ograniczania się.

Wybaczam wszystkim, którzy mi wmawiali, że życie jest ciężkie i żeby coś osiągnąć trzeba się namęczyć i naużerać.

Wybaczam im to.

Wybaczam sobie, że czułam się na tyle słaba, że w to wszystko uwierzyłam. Już teraz wiem, że świat mi sprzyja, otacza mnie miłością ze wszystkich stron, więc jestem w nim bezpieczna.

Teraz wiem, że świat istnieje jedynie po to, bym cieszyła się radością, miłością i szczęśliwością.

Już teraz wiem, że świat mi sprzyja w realizacji moich sukcesów.

Zawsze wiem czego chcę i zawsze osiągam to, co sobie zaplanuję bez względu na presję i manipulację otaczających mnie ludzi.

Postanawiam więc teraz w pełni otworzyć się na miłość, radość i szczęśliwość, cieszyć się tym i w ten sposób być przykładem dla wszystkich również tych, którzy we mnie do tej pory nie wierzyli.

Jestem wobec nich niewinna, bezpieczna i w porządku.

Jestem niewinna bezpieczna patrząc na świat z miłością, ufnością i radością.

Jestem niewinna i bezpieczna ciesząc się sobą i światem.

Jestem niewinna, bezpieczna i w porządku korzystając ze wszystkich dóbr i bogactw tego świata.

1

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin