The.Blue.Umbrella.2007.txt

(20 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: 007  656x272 23.976fps 697.0 MB|SubEdit b.4066 (http:subedit.com.pl)
00:00:29: TLUMACZENIE: Zahra
00:02:02:Jestes bardzo serdeczna|osoba.
00:02:06:Poswiecasz swoje pragnienia|dla szczescia innych ludzi.
00:02:11:Pozostajesz w bolu,|aby innym przywrocic usmiech.
00:02:17:Ale niedlugo twoje zmartwienia|dobiegna konca.
00:02:21:Pragniesz odnalezc skarb,|w dolarach, funtach lub rupiach..
00:02:28:Staniesz sie wkrotce|multimilionerem..
00:02:33:..dokladnie jak Bill Gate
00:02:42:Bill Gate! Hej Nandu.. Bill Gate!
00:02:46:Wiesz kim on jest?
00:02:47:Oczywiscie, ze wiem!
00:02:50:To jedna z kolejnych bram do Indii
00:02:53:Ty kretynie! To mezczyzna!
00:02:55:Warty milion milionow dolarow!
00:02:59:No i co?
00:03:02:Stane sie dokladnie taki jak on
00:03:04:Zamierzasz otrzymac|wielkie bogactwo!
00:03:08:To wlasnie to mowi?
00:03:10:Taa.. I to po angielsku.|Czy mozna klamac po angielsku?
00:03:15:Daj to posluchac raz jeszcze
00:03:42:Moj chochlik nie zrobi niczego
00:03:46:dopoki nie dostanie cukierka mlecznego
00:03:51:Moj chochlik nie zrobi niczego
00:03:54:dopoki nie dostanie cukierka mlecznego
00:03:57:Moj biedny chochlik jest odwodniony
00:04:02:Caly dzien na jednej nodze, jest pokrzywdzony
00:04:37:Lis przyszedl i ugryzl chochlika
00:04:43:Lis przyszedl i ugryzl chochlika|potem wylizal miske dziadka
00:04:50:Miska lezala na poslance dziadka
00:05:03:Lezanka dziadka sie rozsypuje
00:05:12:Czy laska jest silniejsza od dziadka?
00:05:22:Czy laska jest silniejsza od dziadka?
00:05:43:Pokaz mi pieniadze!|Pokaz mi pieniadze!
00:06:01:Zaba kumka sprzatanie wielkie
00:06:03:Bo wasy fryzjera|zmienily sie w zielenkie
00:06:11:Zaba kumka sprzatanie wielkie
00:06:13:Bo wasy fryzjera|zmienily sie w zielenkie
00:06:16:Pszenica wyrosla na plecach krowy
00:06:29:Ktory fryzjer jest na to gotowy?
00:06:38:Czy wasy sa silniejsze|od fryzjera?
00:07:03:Rajaram! Zamykaj!
00:07:06:Moj chochlik nie zrobi niczego
00:07:09:dopoki nie dostanie cukierka mlecznego
00:07:31:Wujku Nandu! Czas datkow!!
00:07:37:Nandu pojechal do miasta|na zakupy.
00:07:42:Kim jestes?
00:07:45:Jestem jego ciocia
00:07:49:Wujka ciocia?
00:07:54:Ale wujek nigdy nie mial|bliskich krewnych..
00:08:00:Ale mial dalekich ..|Jestem daleka ciotka.
00:08:07:Powiedz wujkowi, ze jest zaproszony..
00:08:09:do Tikki'ego|na uroczyste modly..
00:08:10:Zdecydowanie powinien przyjsc
00:08:12:Na pewno powiem! |Z pewnoscia przyjdzie..
00:08:14:I 'daleka ciociu'..|ty tez przyjdz
00:08:19:Z pewnoscia przyjde.
00:08:50:Moj chochlik nie zrobi niczego
00:08:52:dopoki nie dostanie cukierka mlecznego
00:09:03:Bogini! Chwala ci!
00:09:09:O Bogini! Zeslij blogoslawienstwo|na nas smiertelnikow!
00:09:13:Bogini! Jestes dla wszystkich zyczliwa|i wszystkich blogoslawisz!
00:09:19:Pokaz nam swoja chwale!|Chron nas, Bogini.
00:09:24:Blogoslaw nas, O Bogini.
00:09:29:Blogoslaw nas, O Bogini.
00:09:34:Blogoslaw nas, O Bogini.
00:09:53:Jestes nasza mysla i koncem.
00:09:58:Pomoz osiagnac nam swoje przeznaczenie.
00:10:03:Twoje swiatlo jest mistyczne.
00:10:08:Wskaz nam droge.
00:10:12:Co jesz?
00:10:13:Nie.. nic
00:10:15:Wiec co ukrywasz?
00:10:16:Nic
00:10:29:Czyz nie powiedziales,|ze wszystko sie skonczylo..
00:10:31:Ty karle!
00:10:34:Poczekaj jak cie dopadne!
00:10:39:Stoj Tiku!
00:11:03:Chodz dziecino.. chodz do papy|i wez swoja lornetke!
00:11:07:Chodz i odbierz ja.
00:11:08:Dopadne cie, ty lotrze!
00:11:09:No chodz! Wez swoja lornetke!
00:11:12:Chcesz swoja latarke, tak?
00:11:13:Chodz i wez sobie..
00:11:16:Co do chole.. ?
00:11:46:Ten nieszczesny pozyczyl ze sklepu|164 rupii w wartosci..
00:11:49:herbatnikow i iryskow
00:11:51:Najpierw powiedzial 'Nie mam pieniedzy|ale moge dac ci marynaty'
00:11:57:Zgodzilem sie
00:11:59:Sprobowalem marynat.|To bylo niebo w gebie!
00:12:03:Potem powiedzial, ze bedzie|mi je dostarczal jeden po drugim
00:12:05:Na to tez sie zgodzilem
00:12:07:Pewnego pieknego dnia oznajmil|ze zapas marynat sie juz wyczerpal
00:12:10:Na wiosne zrobi swieze|a wtedy przyniesie mi ich wiecej
00:12:13:Na to tez chetnie przystalem
00:12:16:Ale ostatniej nocy zlapalem go|na goracym uczynku.
00:12:19:Juz nie chce jego cholernych|marynat
00:12:21:Dostane 164 rupii |a lornetka gratis
00:12:24:Ale wujku! Ta lornetka|jest bardzo droga..
00:12:25:I co z tego?
00:12:28:Jesli jego tata nie zaplaci,|wezme pieniadze od mamy..
00:12:29:Moze byc
00:12:32:Wiec oddaj mi lornetke
00:12:35:Wiec oddaj mi lornetke|(kpina)
00:12:37:'Najpierw kasa, potem niech hasa'
00:12:42:Wszyscy wiedza, ze on|uwielbia dawac pozyczki..
00:12:45:tak aby pozniej mogl cie oszukiwac.
00:12:48:Kretyn!
00:12:53:Jesli tak cie to denerwuje,|podaruj mi swoj amulet szczescia..
00:12:57:a wtedy odzyskasz swoja lornetke.
00:13:05:Cholera! Mleko sie gotuje!
00:13:09:Odetne ci uszy|i wsadze do tylka!
00:13:11:Nandu! lornetka!
00:13:14:Lap go! Odzyskaj je!
00:13:37:Chodz i mnie dopadnij!
00:13:58:A co ty na to, abysmy ci dawali|gratis dziennie litr mleka..
00:14:01:dopoki dlug nie zostanie splacony?
00:14:08:Dobra. Do tego czasu,|zachowam lornetke
00:14:15:Nie oddam jej!
00:14:16:Nie oddam jej! (kpina)
00:14:18:Niegrzeczny!
00:14:32:Neelu! Gauri! Nie odchodzcie za daleko!
00:14:35:Oberwiecie jak tak zrobicie.
00:19:04:Hej Nandu!
00:20:13:Biali nie podaruja nawet|smierci za darmo.
00:20:17:Dlaczego podarowali ci|taki wspanialy parasol?
00:20:23:Poczekaj.. Przyniose troche wody.
00:20:32:Daj spokoj, mamo! To ich parasol
00:20:37:To ich sparwa|jesli zechcieli go dac
00:20:40:Dlaczego tak sie o to martwisz?
00:20:57:Gdzie masz amulet szczescia?
00:20:59:Mamo.. podaj mi curry.
00:21:01:Gdzie masz medalion?
00:21:05:Wielkie nieba!!
00:21:07:Sprzedalas amulet|dla parasola!
00:21:09:Wiesz jak bardzo cenny |byl ten medalion?
00:21:13:Odpusc mamo|Jest tylko dzieckiem.
00:21:15:Przeciez, ten niedzwiedzi pazur|nie spadl z nieba..
00:21:17:To ja go zdobylem..
00:21:19:i znajde tez nastepny
00:21:20:A ona ponownie go sprzeda
00:21:21:Nie.. nie zrobi tego
00:21:26:Jesli bedziesz ja tak rozpieszczal
00:21:31:bedziesz mial powazne klopoty|ze znalezieniem dla niej meza..
00:21:35:kiedy dorosnie
00:21:40:Glowa do gory. |Znajdziemy ci ladny medalion
00:21:45:i najlepszego kandydata
00:21:53:Leelavati!
00:22:02:Lily!
00:22:19:Wybacz!
00:22:44:Rajaram! Przynies herbate dla turystow!
00:22:50:Czyzbys znow stal sie|angielskim uczonym?
00:23:29:Cos dla ciebie.
00:23:36:Stan, jedziemy. - Nie moge.|Nie potrafie znalezc kurtki! Zniknela!
00:23:40:Zapomnij. Jedzmy, juz!
00:23:41:Chwila.
00:23:44:Chlopcze, widziales moja kurtke?
00:23:45:Kurtka. Widziales moja kurtke?
00:23:49:Samosy.. 5 rupii.
00:23:55:Nie, dzieki.
00:23:59:'Nie dzieki!'
00:24:06:Sprobuj nowy smak
00:24:10:Nie chce
00:24:12:Dlaczego?
00:24:16:'Pozyczanie na kredyt, niszczy milosc'
00:24:22:Tak tam pisze?
00:24:33:Podejdz tu moj drogi!
00:24:37:Przeczytaj co tu jest napisane
00:24:40:'Pozyczanie na kradyt, szerzy milosc'
00:24:43:Uciekaj ty lotrze!|Poczekam az wrocisz!
00:25:03:Przez ciebie zarabiam psie pieniadze|, Biniya kochanie!
00:25:08:Mozesz sobie zabrac te cukierki do domu
00:25:20:Porzadny parasol!
00:25:21:Hmmm
00:25:30:Nawet slonce sie pod nim|ochlodzi?
00:25:39:Ale czyz on nie jest|dla ciebie za duzy?
00:25:45:Kazdego dnia przez 6 miesiecy,|2 toffii i 2 ciasteczka..
00:25:49:placek ziemniaczany z marchewkowym|nadzieniem kazdego tygodnia..
00:25:52:swiecidelka na diwali,|dzialko wodne na holi..
00:25:54:pol kilo dojrzalych jagod,|paczka jujubek
00:25:57:a do tego wszystkiego.. dziesiec mango
00:26:00:Zawrzemy umowe?
00:26:05:Nie
00:26:19:Ale co chcesz robic|z tak wielkim parasolem?
00:26:21:Bede pod nim wyrabiac marynaty
00:26:28:Chaudhary, jestes pewien|ze ten kolor nie wyblaknie?
00:26:33:Nie nazywaj mnie Chaudhary!|Jestem twoim wujkiem!
00:26:35:Daj mi troche tabaki
00:26:39:Dobrze drogi wuju,|kolor wyblaknie czy nie?
00:26:41:Ty lotrze!
00:26:43:Wybacz, wuju.. Tu masz tabake
00:26:49:Jestes pewnien, ze kolor nie zniknie, wujku?
00:26:54:Skora moze oddzielic sie od twoich kosci,|ale kolor nigdy nie zniknie z ubrania
00:27:06:Co tak dlugo, lobuzie?
00:27:10:Skad zwinales|ta wspaniala kurtke?
00:27:14:O co cie pytam?
00:27:23:125 rupii
00:27:25:Nazywasz to parasolem?
00:27:27:Nie, mysle, ze to radio
00:27:29:Nie, to mialem na mysli|to nie ten rodzaj parasolu szukam..
00:27:33:Blagam, jakiegoz to parasola szukasz?
00:27:40:Znakomitego.. kolorowego|pieknego..
00:27:47:jakby niebo zostalo przebite|wlocznia..
00:27:53:Poczekaj..
00:28:08:Czy tego wlasnie szukasz?
00:28:13:Nie do wiary! Tego wlasnie szukam
00:28:16:To japonski wyrob..
00:28:17:Bedziemy musieli sprowadzic|go z Delhi..
00:28:20:Zajmie mi to okolo tygodnia
00:28:23:Ale bede potrzebowal zaliczki
00:28:25:Ile?
00:28:28:25 tys
00:28:51:Masz.. 10 banknotow po 50 rupii
00:28:55:Nie 10.. mowimy o kosztach wielkosci|piecdziesieciu banknotow po 50 rupii!
00:29:24:Halo! Zatrzymaj autobus.
00:29:55:Widzialem w miescie|dokladnie taki sam parasol jak twoj
00:29:57:Masz, zdobylem to dla ciebie
00:30:05:Kosztowal 150 rupii.. l pomyslalem sobie...|Nandu, czys ty oszalal?
00:30:12:Chcesz wydac pieniadze,|wydaj je Biniy'i
00:30:16:Tak wiec, zdecydowalem, ze|dam ci 5 banknotow po 10 rupii..
00:30:30:w zamian za parasol.
00:30:33:W ten sposob oboje bedziemy|zadowoleni! Co na to powiesz?
00:30:37:Ten parasol bedzie moj.
00:30:38:Masz. Wez te pieniadze.
00:30:44:Wez swoje baloniki.
00:31:01:Dopiero co przeprowadzone..
00:31:05:..wybory prezydenckie w USA..
00:31:09:..skladaly sie z trzech glownych czesci.
00:31:20:17, 18, 19..
00:31:23:Pomiedzy Bush'em a Shariff'em|roztrzygano kwestie...
00:31:34:Mamusiu!
00:31:57:Przez tego ogromnego weza..
00:32:05:mowi Frankly, omal nie stracilem|swoich gatek.
00:32:11:wtedy zaatakowala go Biniya,|wymachujac swoim parasolem
00:32:15:Waz naty...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin