Rozpacz.odt

(37 KB) Pobierz

Fale błękitne obmywają złoty piach z plaży

Każda mewa o powrocie do gniazda już marzy

Gdy blado czerwone słońce ku zachodowi się chyli

Morze cichnie właśnie w tej chwili

I ciemność otula promienie słabnące

Niczym matka swe dziecię kwilące

Na niebie gwiazdy migocą

Cisza nieprzenikniona przychodzi wraz z nocą

W oddali cudna nimfa się ukazała

Swego ukochanego śpiewem wzywała

Syreny słodkie melodie jej grały

A w toni morskiej barwne amfipriony się śmiały

Lecz nadaremno piękne ballady śpiewa

Bo jej księcia wciąż nie ma

Siada więc na kamieniu i wypłakuje oczy

A jej małe serduszko wciąż broczy

Smutna to historia jej

Z dnia na dzień nadziei coraz mniej

Noc odchodzi, słońce wstaje

A nimfa patrzy w morze ostatni raz na pożegnanie

 

 



Zgłoś jeśli naruszono regulamin