Fakty i Mity 2007-49.pdf

(10301 KB) Pobierz
96915910 UNPDF
ŚCIŚLE JAWNE TAJEMNICE RP
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 49 (405) 13 GRUDNIA 2007 r. Cena 3 zł (w tym 7% VAT)
Str. 9
IV RP naprawdę była państwem solidarnym. Jedną
z ostatnich decyzji minister Anny Fotygi było podpisanie
„Deklaracji współpracy Ministerstwa Spraw Zagranicznych
i Komisji Episkopatu ds. Misji w sprawie pomocy
i edukacji rozwojowej”. Efekt? Państwo polskie za miliony
złotych z budżetu będzie budowało kościoły i kaplice,
wyposażało plebanie, kupowało misjonarzom samochody.
A gdzie? A na całym świecie!
Str. 7
ISSN 1509-460X
96915910.034.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 49 (405) 7 – 13 XII 2007 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Warszawa, Mokotów. Autko Julii Pitery, sekretarz stanu
w Kancelarii Premiera, spłonęło jak pochodnia. Zostało pod-
palone – wynika z ustaleń policyjnych ekspertów. No... Jarku,
ile razy mama ci mówiła, żebyś nie bawił się zapałkami?!
Donald, idź na całość!
Nie odbiera telefonów, nie występuje w telewizji, nawet do Sej-
mu nie chodzi i nikt nie wie, gdzie jest. O kim mowa? O Zbi-
gniewie Ziobrze – zgasłej gwieździe konferencji prasowych,
właścicielu dyktafonu i niszczarki. „To prawda, Zbyszek się
zaszył” – przyznał dziennikarzom jeden z działaczy PiS.
Ooo, czyli tak już z nim było źle...
na poczciwego, a musi użerać się z całym Kaczym ukła-
dem w Sejmie i w Pałacu Prezydenckim. A w dodatku jesz-
cze rządzić krajem i wprowadzać reformy. Aby mieć odro-
binę spokoju, lawiruje i robi podchody, uderza i cofa się.
Zmienił zdanie w kwestii Karty praw podstawowych
– to błąd i oznaka słabości wobec Kaczyńskich i bisku-
pów. A ci nie zwykli okazywać miłosierdzia słabym. Do-
brze, że powstaną komisje ds. śmierci Barbary Blidy i śledztw
CBA. Ludzie PiS-u powinni tam zostać rozjechani tak, jak
na to zasługują. Dał nam przykład Zbyszek Ziobro, jak zwy-
ciężać mamy. Zawiodła mnie akceptacja Romaszewskiego
na stanowisko wicemarszałka senatu (ko-
lejna zmiana zdania) – typa dość
obrzydliwego, a w dodatku wy-
kształciucha w obozie kartofli. Dla
odmiany, nadzieją napawa twarda
postawa rządu w kwestii polityki
zagranicznej. Widać, że Tusk chciał-
by tu wyraźnej zmiany.
W odróżnieniu od Kaczyń-
skich nie składa obecnego
interesu kraju na ołtarzu Ka-
tynia, zaborów, komuny. Łatwo
jest grać na uczuciach, kłapiąc
dziobem o ofiarach sprzed 67
lat. Trudniej było niedojdom wy-
negocjować korzystne kontrak-
ty handlowe, pokonać nieuf-
ność, wyznaczyć nową ja-
kość – po prostu budo-
wać zamiast burzyć. Dla
Rosjan nasze nieustanne ża-
le i żądania przeprosin (spe-
cjalność Kaczek) są niepoję-
te. Dlaczego nowe pokolenie
ma brać na siebie odium
zbrodni ludobójstwa? Tym bardziej że ich ojcowie i matki
sami byli tego samego stalinowskiego ludobójstwa ofiara-
mi. Polacy bestialsko zabici na Wschodzie stanowią tylko
cząsteczkę dziesiątków milionów ofiar wśród Rosjan, Ukra-
ińców, Litwinów, Tatarów. To Stalin i jego ówcześni poma-
gierzy byli bandytami, a nie współcześni Rosjanie. Czy to
tak trudno zrozumieć? Jak mogą takie zaszłości rzutować
na współczesne stosunki?! Jak można wciąż nawracać do
poszukiwania winnych zbrodni i rozgrzebywać tę ranę?
W czyim interesie? Przecież to nasza rana i to my w niej
grzebiemy, karmiąc się własnym bólem. To jest chore!
A przy okazji – kilka tygodni temu pisałem, co Tusk po-
winien zniszczyć, z czym skończyć. Otóż zapomniałem
o IPN-ie! Tej żałosnej instytucji, która pożera ogromne bu-
dżetowe środki na opracowania, raporty i konserwację po-
żółkłych teczek. I jeszcze na ściganie emerytów stojących
nad grobami – przeważnie za to tylko, że pół wieku temu
dali komuś po mordzie. Trzeba to towarzystwo prokurato-
rów rozpędzić na cztery wiatry i zagonić do konkretnej ro-
boty w sądach – niech ścigają złoczyńców chodzących po
ulicach, zamiast tropić upiory przeszłości.
Wróćmy do Rosji. To przecież kraj o największych per-
spektywach rozwoju. Każdy normalny rząd chce robić z Ro-
sją jak największe interesy. Sam mam znajomych, którzy
eksportują do Rosji sadzonki krzewów i drzew. Ich najwięk-
szym problemem jest brak dostatecznej ilości towaru, bo
Rosjanie zamawiają „każdą ilość” i świetnie płacą. Tak jest
z każdą branżą i tak też byłoby z tym nieszczęsnym mię-
sem. W tej sytuacji pielęgnowanie uprzedzeń i nienawiści
trzeba traktować jako zdradę polskiej racji stanu. Tylko
ostatni... Kaczyński może mieć inne zdanie. Chwała Tu-
skowi, że chce dobrze żyć z naszymi sąsiadami i sygnali-
zuje nieufność wobec USA. Może wreszcie skończy się to
nasze obrzydliwe wasalstwo wobec jankesów, którzy
jawnie i od lat nami pogardzają. Dlaczego Kaczory nie ob-
razili się na nich za brak wiz czy odrzucanie naszych firm
podczas przetargów w Iraku? Brawo dla Tuska za dekla-
rację wycofania stamtąd wojsk i za zapowiedź, że w spra-
wie tarczy antyrakietowej będziemy konsultować się
z Rosją. Jest szansa, że cały projekt tej chorej instalacji
upadnie. Najlepiej na łby jej pomysłodawców. Ameryka-
nie przywykli wykorzystywać słabszych, ich kosztem pro-
wadzić swoją politykę hegemonii i zastraszania świata. Oto
prawdziwy, globalny terrorysta! Współpracując z nimi, wzię-
liśmy na siebie krew setek tysięcy amerykań-
skich ofiar, także tych w Wietnamie, Pana-
mie, Korei, Serbii, Liberii i innych. Nie moż-
na dwóm panom służyć, a Polska już raz
dobrze wybrała Europę i dobrego niech się
trzyma. Kaczy (ale i Kwaszy) plan piątej
kolumny Ameryki w Europie jest najgor-
szym z możliwych. Jedni mają nas za
swoich piesków, a drudzy słusznie czu-
ją się zdradzeni.
Świat jest dziś trójbiegunowy.
Jedną siłę stanowi daleki Wschód
z Chinami i Japonią na czele, dru-
gi biegun to Ameryka, a trze-
ci – Europa. Wschód i UE po-
stawiły na ekspansję ekono-
miczną. Nasz kontynent rozra-
sta się, poszerzają się rynki zby-
tu, ale również obszary dostat-
ku. Oczywiście, najbardziej ko-
rzysta na tym wielki kapitał
– kto więcej ma, ten więcej po-
mnaża, inaczej nie będzie. Tyle że
kapitał w postaci koncernów
światowych marek inwestuje
i tworzy miejsca pracy, zaszcze-
pia nowe technologie, płaci w nowych krajach podatki.
W ten sposób cywilizacja dotrze z Europy na ukraińskie ste-
py, a później dalej – do Mołdawii, Kazachstanu, Mongolii...
To pokojowa ekspansja. USA preferują inną – zaborczą.
Wolą siłą, z pomocą armii, podbić państwo, na którego te-
renie upatrują swoich interesów. Są dowody, że Ameryka-
nie sami finansowali al Kaidę i bin Ladena. Teraz, mając
technikę satelitarnego podglądu, pozwalającą na policzenie
mu włosów na brodzie, wmawiają naiwnym, że nie mogą
go złapać. Być może sprowokowali nawet atak z 11 wrze-
śnia. Stawką było wzmocnienie pozycji Busha – obrońcy
Ameryki – a przede wszystkim pretekst do uderzenia na
Irak i zajęcie terenu o największych na świecie złożach ro-
py i gazu. Stany są nieobliczalne, to imperium zła, które kie-
ruje się wyłącznie interesami wielkich korporacji, głównie
zbrojeniowych. To one finansują olbrzymie kampanie wy-
borcze, a od wygranych oczekują później zwrotu poniesio-
nych kosztów. Ich właściciele dla bajońskich zysków go-
towi są posłać na śmierć miliony niewinnych ludzi.
Nowy polski premier wysyła pozytywne sygnały. Ma
pomysły, które powinien już dawno wdrożyć rząd Millera.
Miejmy nadzieję, że pod naciskiem idiotycznej i antypol-
skiej krytyki ze strony PiS-u nie postawi na półśrodki, tak
jak to zrobił z Kartą praw podstawowych. Powinien trzy-
mać się jak najdalej od Ameryki i wszelkich świrów my-
ślących szabelką i dziobem zamiast głową. Za wzór moż-
na mu dać premiera Hiszpanii Zapatero, który wyprowadził
wojska z Iraku, postawił się skrajnej prawicy, Kościołowi
i – dzięki racjonalnym decyzjom – zachowuje bardzo wy-
sokie poparcie w społeczeństwie.
Donaldzie i cały nowy rządzie – odwagi, nie lękajcie się!
I nie nadstawiajcie drugiego policzka byle komu, a popar-
cie dla Was wśród Polaków nie spadnie. JONASZ
Dzień w dzień posłowie PiS otrzymują e-mailowe instrukcje
od swojego naczalstwa, z których dowiadują cię, co aktualnie
(i literalnie) mają mówić w mediach na konkretne tematy. Więc
np. jeśli jakiś dziennikarz zapyta o aferę korupcyjną z udzia-
łem członka partii braci K., należy odpowiedzieć: „Nie zajmu-
ję się obrzydliwymi pomówieniami. Trwa moda na atakowa-
nie PiS”. Sprawdzone wzorce są zawsze dobre. Identyczne in-
strukcje dla prominentnych członków PZPR drukował przed
laty wewnątrzpartyjny biuletyn „Sugestie”.
Benedykt XVI naradzał się z kardynałami w Watykanie nad
możliwościami zacieśniania relacji z prawosławiem. No i z pra-
wosławia nadeszła szybka odpowiedź. Patriarcha moskiewski
oficjalnie zażądał niezwłocznej likwidacji diecezji katolickich
na terenie całej Rosji. Dobrze wie władyka, że słowo „zacie-
śnienie” bardzo ściśle wiąże się z pętlą na szyi.
Już nie tylko prominentni politycy, ale także i ich sobowtóry
domagają się ochrony BOR-u, np. Jarek Kaczyński – podob-
ny do prezydenta. Sobowtór Wałęsy żali się, że lecą pod jego
adresem „ch...e” i okrzyki: „Oddaj moje 100 milionów!”. So-
bowtórowi Jaruzelskiego natomiast już kilka razy nieznani
sprawcy chcieli wpieprzyć za stan wojenny. Od Chucka Norri-
sa ludzie oczekują cudów. Ale najgorzej ma sobowtór Lecha
Kaczyńskiego. Chce go bić cały naród!
„Medycyna nie ma żadnej wiedzy, by żywność zmieniona ge-
netycznie niosła jakieś zagrożenia” – oświadczył światowej
sławy genetyk, metropolita lubelski Józef Życiński, i zachęcał
wiernych, aby przestali jej się bać. Wie, co mówi. Jego firma
czerpie z sięgających tysięcy lat doświadczeń z modyfikowaną
żywnością. Bo to i manna, i przepiórki, i chleb, ryby, wino...
Wierni widzowie Telewizji Trwam przeżywają obecnie drama-
tyczny kryzys tożsamości. Trudno im się dziwić, skoro pro-
gram ich ukochanej stacji co rusz przerywany jest planszą:
„Przepraszamy za usterki”. Co bardziej wtajemniczeni twier-
dzą jednak, że emitowany napis nie jest spowodowany wpad-
kami technicznymi, ale ekspiacją ojca dyrektora. To taka no-
woczesna wersja: „Moja wina, moja wina...” .
„Diabły się cieszą, bo na zamierzenia obecnych władz MEN nie
reaguje nikt (...). Donald Tusk chce bawić się w Boga” – do
takich wniosków, à propos zapowiadanego przez minister edu-
kacji wycofania się z oceny z religii na maturze i finansowania
przez państwo zapłodnień in vitro, doszedł Mirosław Orzechow-
ski. A kto to jest Orzechowski? Na szczęście już nikt.
Do drzwi mieszkań na warszawskim Bemowie pukał dżentel-
men w stroju księdza, wręczał opłatki i czekał na „co łaska”.
Dowiedzieli się o tym księża z miejscowej parafii i powiado-
mili policję. Ta niezwłocznie zatrzymała przebierańca. Teraz
sąd poszuka dlań stosownego paragrafu. Zapewne tego o nie-
uczciwej konkurencji. Proponujemy biedakowi, by bronił się
prawem zwalczającym monopole.
Kazimierz Kutz podpisał w stanie wojennym lojalkę, dzięki cze-
mu zwolniono go z internowania – podał IPN. „Zabić komu-
nistyczną świnię!” – takie i inne wpisy pojawiły się natych-
miast na kontrolowanych ostatnio przez PiSiołków forach in-
ternetowych. Zginąć z rąk PiS-u? Czemu nie! To będzie pięk-
na śmierć. Jak kromka chleba.
Obrazki z Janem Pawłem II, Benedyktem XVI, Aniołem
Stróżem i portretami świętych możesz od dziś umieścić jako
tapetę w swojej komórce. Wysyłasz SMS-a pod wskazany nu-
mer i już. Taniocha – tylko 3 euro. Tapet z tatą dyrektorem
kupić, niestety, nie można. Są bezcenne!
W wyborach do rosyjskiej Dumy wygrała pro-Putinowska Jed-
na Rosja. Jeszcze PiS-owska TVP (a nawet TVN) darła koty,
że wybory nie były demokratyczne, wolne itp. A tak napraw-
dę to żal im d...y ściska!
IPN podał, że Nelly Arnold Rokita wpisana była przez Służbę
Bezpieczeństwa do „indeksu osób niepożądanych w Polsce”. Jest
więc prawdziwy powód, aby uznać SB za instytucję przestępczą.
Kto im bowiem pozwolił wykreślić Nelly z tego indeksu?!
N ie zazdroszczę premierowi Tuskowi. Chłopina wygląda
96915910.035.png 96915910.036.png 96915910.037.png 96915910.001.png
Nr 49 (405) 7 – 13 XII 2007 r.
GORĄCY TEMAT
3
nych polskich mężczyzn
o średnio 107 przypada-
jących na nich statystycz-
nych kobietach? Prawdopodobnie
niewiele mniej niż one same o so-
bie. Obu zatem płciom dedykujemy
wybór naszych spostrzeżeń z lektu-
ry najnowszego raportu „Zdrowie
kobiet w wieku prokreacyjnym 15–49
lat”, w którym – oprócz danych ści-
śle medycznych – znajdujemy mnó-
stwo interesujących informacji spo-
łeczno-demograficznych o zachowa-
niach seksualnych kobiet.
~~~
1. Stan cywilny
Prawie co czwarta ze wszystkich
polskich kobiet (w wieku 15 lat i wię-
cej) jest panną, 15 proc. populacji sta-
nowią wdowy, a 4 proc. to rozwódki.
oznacza spadek bliski 40 proc. Wy-
raźnie natomiast zmalała różnica mię-
dzy miastem a wsią: w 1990 r. tzw.
współczynnik dzietności ogólnej na
wsi był o 40 proc. większy niż w mie-
ście, w 2004 r. – już tylko o 25 proc.
Z zestawienia „współczynnika
dzietności” z poziomem wykształcenia
kobiet wynika, iż zdecydowanie naj-
mniej dzieci rodzą kobiety z wykształ-
ceniem wyższym, które zostają obec-
nie matkami, rodząc pierwsze dzieci
w wieku 27,7 lat (z wykształceniem
podstawowym – w wieku 19,7 lat).
Odnotowuje się natomiast – na-
silony w ostatnich latach – wzrost
liczby urodzeń pozamałżeńskich
(z 34 tys. w 1990 r. do prawie 68 tys.
w 2005 r.), które stanowią ponad
jedną czwartą urodzeń w miastach
oraz ok. 17 proc. na wsi.
4. Zdrowie
~ Kobiety piją średnio czte-
ry i pół razy mniej alkoholu niż
mężczyźni. Najmniejsze różni-
ce w spożyciu występują w naj-
młodszej (15–19) i najstarszej
(65 i więcej) grupie wiekowej,
w których mężczyźni piją tylko
dwa razy więcej. Stosunkowo
niewielka jest też różnica wśród
osób z wyższym wykształce-
niem, co wynika z faktu, że
u mężczyzn spożycie spada wraz
ze wzrostem wykształcenia,
podczas gdy u kobiet obser-
wuje się zjawisko odwrotne: im
wyższe wykształcenie, tym
wyższe spożycie alkoholu .
Ciągle jednak nawet w tej gru-
pie wykształcenia kobiety piją
dwa razy mniej;
Rzeczpospolita babska
Mają przewagę liczebną, są lepiej wykształcone,
nie spieszno im do zamążpójścia, kochają się,
kiedy mają ochotę, choć czasem zbyt wcześnie...
– to chyba już nie są te katolickie matki Polki.
~ Odsetek codziennie palących
wśród kobiet w wieku prokreacyjnym
utrzymuje się na poziomie 30,4 proc.;
~ Marihuana i haszysz są najbar-
dziej rozpowszechnionymi narkoty-
kami, zwłaszcza wśród nastolatek.
Okazjonalnie sięga po nie co dzie-
siąta w wieku 15–16 lat oraz prawie
co piąta w wieku 17–18 lat. Najgroź-
niejszych substancji (heroina czy ko-
kaina) używa śladowa ilość (1 proc.).
5. Zachowania seksualne
dziewcząt
Z badań przeprowadzonych na re-
prezentatywnej grupie 1403 uczennic
szkół ponadgimnazjalnych wynika, że:
życia miała jednego partnera sek-
sualnego; co ósma przyznała się
do trzech lub więcej .
Niepokojąco przedstawia się
kwestia zapobiegania niechcianej cią-
ży, bowiem podczas swojego ostat-
niego stosunku płciowego połowa
dziewcząt igrała z ogniem, korzysta-
jąc z metod o małej skuteczności
(stosunek przerywany, kalendarzyk),
a co dziesiąta nie stosowała żadnej.
~~~
6. Zachowania seksualne ko-
biet
Zdecydowana większość Polek
kocha się nie dla wymaganej przez
– Tak wysoki odsetek zadowo-
lonych, przy zaledwie 7 procentach
ocen negatywnych, wynika prawdo-
podobnie z faktu, że Polacy ogólnie
są dosyć mało wymagającymi part-
nerami seksualnymi – komentuje dla
„FiM” współautor raportu, seksu-
olog profesor Zbigniew Izdebski .
Podkreśla jednocześnie, że w sek-
sie wcale nie wirtuozeria jest naj-
ważniejsza:
– Zadowolenia nie można mie-
rzyć, stosując jedynie kryterium or-
gazmu, w dosyć powszechnym mnie-
maniu utożsamianym z poczuciem
satysfakcji seksualnej. Są kobiety prze-
żywające orgazm, a mimo to źle oce-
niające swoje życie seksualne. Są też
i całkiem szczęśliwe ze swoim part-
nerem mimo braku orgazmu, a na-
wet samych stosunków seksualnych.
– Mimo dominującej u kobiet
w relacjach seksualnych obawy
przed nieplanowaną ciążą, co
czwarta nie stosuje żadnej me-
tody antykoncepcyjnej . Ponad po-
łowa wymaga od partnera prezer-
watywy, jedna trzecia pań aktyw-
nych seksualnie używa zapobiegaw-
czo preparatów hormonalnych, co
piąta ufa stosunkowi przerywane-
mu, chociaż w innych krajach, ze
względu na zawodność, nie traktu-
je się go jako antykoncepcji – wy-
jaśnia prof. Izdebski.
Czy wynika to z obyczajowych
uprzedzeń, czy raczej niewiedzy?
– Skłaniałbym się do tej drugiej
wersji, bowiem aż 93 procent ko-
biet stanowczo chce, żeby w szko-
łach prowadzono – mimo znane-
go w tej sprawie stanowiska Ko-
ścioła – zajęcia z edukacji sek-
sualnej , ze szczególnym uwzględ-
nieniem metod zapobiegania zaka-
żeniom przenoszonym drogą płcio-
wą oraz sposobów uchronienia się
przed nieplanowaną ciążą – twier-
dzi prof. Izdebski.
DOMINIKA NAGEL
To m.in. konsekwencja faktu, że każ-
dego roku (poczynając od 1995 r.)
liczba małżeństw nowo zawartych
jest stale niższa od liczby związ-
ków rozpadających się , z których
zdecydowana większość kończy się
z powodu śmierci jednego z małżon-
ków (najczęściej mężczyzny), a ok.
26 proc. – na skutek rozwodu. Ta
druga z przyczyn sytuuje nas na przy-
zwoitym europejskim poziomie, wo-
bec np. aż 78 proc. odsetka rozwo-
dów w Estonii, 60 proc. w Szwecji,
47 proc. w Niemczech, 21 proc.
w Grecji i 14 proc. w Irlandii.
Charakterystyczne jest też w Pol-
sce zjawisko systematycznego opóź-
niania decyzji matrymonialnych .
Przykładowo: o ile na początku lat
90. przeciętnie 109 kobiet na 1000
z grupy wiekowej 20–24 lata zawie-
rało związki małżeńskie, to aktual-
nie decyduje się na nie 55 na 1000.
Obniżył się też udział najmłod-
szych kobiet w ogólnej liczbie za-
wierających małżeństwa:
~ w 1990 r. na 100 ślubujących
przypadały średnio 22 mające nie
więcej niż 19 lat, obecnie jest ich
zaledwie 7;
~ wśród nastolatek w wieku
16–17 lat wskaźnik ten spadł sze-
ściokrotnie (z 3 do 0,5).
~~~
2. Macierzyństwo
Od 1989 r. występuje w naszym
kraju brak prostej zastępowalno-
ści pokoleń . W 2006 r. urodziło się
ogółem 374,2 tys. dzieci, czyli o 32
proc. mniej niż w roku 1990. Wzrósł
natomiast w rzeczonym okresie śred-
ni wiek matek: z 23,3 do 25,5 lat.
Na jedną kobietę w wieku 15–49
lat przypada statystycznie 1,23 dziec-
ka, co wobec wartości 2,04 w 1990 r.
~~~
3. Wykształcenie
Kobiety w Polsce są ogólnie... le-
piej wykształcone niż mężczyźni ,
bo choć ustępują im aktualnie o 1,3
proc. w wykształceniu wyższym, to
wyraźnie – o prawie 8 proc. – dy-
stansują w policealnym i średnim.
W najbliższej przyszłości wskaź-
niki te będą jeszcze wyraźniejsze,
ponieważ:
~ wśród uczniów liceów ogól-
nokształcących i szkół policealnych
jest więcej kobiet niż mężczyzn,
a wśród studentów stanowią już ok.
60 proc. populacji;
~ podniesie się jakość wykształ-
cenia kobiet (zdecydowanie częściej
niż mężczyzni uczęszczają do szkół
dziennych);
~ wzrasta liczba słuchaczek wyż-
szych szkół technicznych i rolniczych,
akademii medycznych oraz wyższych
szkół morskich, przy jednoczesnym
obniżaniu się odsetka studentek
w wyższych szkołach pedagogicznych;
~ w kolegiach języków obcych
panie stanowią ponad 80 proc. ogó-
łu uczących się.
~~~
~ więcej niż co piąta 16-lat-
ka i prawie połowa 18-latek ma
już za sobą inicjację seksualną ;
~ do rozpoczęcia życia płciowe-
go nastolatek częściej dochodzi w mie-
ście (36 proc.) niż na wsi (27 proc.);
~ odsetek dziewcząt, które roz-
poczęły współżycie, był największy
w zasadniczych szkołach zawodowych
(42 proc.), najmniejszy zaś w lice-
ach ogólnokształcących (30 proc.);
~ prawie co piąta dziewczy-
na odbyła pierwszy stosunek
płciowy w wieku 15 lat, a nawet
wcześniej , co z prawnego punktu
widzenia jest uznawane za przestęp-
czą formę przemocy seksualnej;
~ zdecydowana większość an-
kietowanych dziewcząt do 18 roku
Kościół prokreacji, ale dla przyjem-
ności i wtedy, kiedy oboje z partne-
rem mają na to ochotę. Na tysiąc sta-
tystycznych pań, 25 odczuwa pociąg
seksualny do innej kobiety.
Dla ponad 3/4 kobiet rola seksu
w życiu jest istotna, co ósma określa
ją mianem „zdecydowanie istotnej”.
Jedna na dziesięć twierdzi (w bada-
niu nie uczestniczyły zakonnice...), że
spokojnie mogłaby funkcjonować na
planecie pozbawionej mężczyzn.
Prawie 80 proc. jest zdecydowa-
nie zadowolonych ze swojego życia
seksualnego (oceny: „średnio do-
bre”, „dobre” i „bardzo dobre”), ale
siedem na sto narzeka, że absolut-
nie męczy się w łóżku z aktualnym
partnerem.
C o wie 100 losowo wybra-
96915910.002.png 96915910.003.png 96915910.004.png 96915910.005.png 96915910.006.png 96915910.007.png 96915910.008.png 96915910.009.png 96915910.010.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 49 (405) 7 – 13 XII 2007 r.
ŚWIAT WEDŁUG RODANA
Nie bój żaby!
z perypetii bohaterów i widzimy
w nim swoich sąsiadów, krewnych,
znajomych, ale nigdy siebie.
Zatelefonowałem do Donalda
Tuska z żądaniem natychmiasto-
wej interwencji w sprawie kontynu-
acji serialu. Niestety, był zajęty re-
formą polskiej... kuchni. Doszedł do
wniosku, jak mi powiedziała sekre-
tarka, że trudno jest rządzić kra-
jem, w którym są kołduny litewskie,
fasolka po bretońsku, kapusta pe-
kińska, sznycel wiedeński, zupki chiń-
skie oraz włoska – przepraszam za
wyrażenie – pizza. Wysłałem mu więc
faksa, żeby zostawił przede wszyst-
kim polskie seriale, a reformę zaczął
od likwidacji kaczki po seczuańsku,
zaś golonki bawarskie i pierogi ru-
skie zostawił, bo z sąsiadami trzeba
dobrze żyć. Widziałem potem w TVP,
że to ostatnie zdanie powtarzał po
mnie kilka razy.
Donek, nie bój żaby! Mam po-
mysła! Jak się reżyserowi Khamido-
vi znudzili „Kiepscy”, to niech spyla
bez jęku – olać go i na drzewo! Trze-
ba znaleźć innego reżysera i dalej
jedziem z tym śledziem, aby do wi-
gilii! ANDRZEJ RODAN
Prowincjałki
Napad na sklep. Na pierwszej linii trzech młodzieńców
z czymś na kształt pistoletu w ręku, krzyczących: pienią-
dze albo życie! Ubezpieczały ich dwie koleżanki. Sprzedawczyni pieniędzy nie da-
ła, ale zaproponowała czekoladki. Przyjęli. Małopolska policja ustaliła, że napast-
nicy mieli nie więcej niż 12–15 lat.
Kultowy serial o rodzinie Kiep-
skich, najlepiej oddający polskie
realia, ma zniknąć ze szklanego
ekranu. O, niedoczekanie! Chyba
po moim trupie!
Reżyser Okił Khamidov ma już
dość serialu „Świat według Kiepskich”
i żąda zakończenia popularnej pro-
dukcji. Pracuje tylko do końca bie-
żącego roku, a potem odchodzi.
A mówiłem, żeby z Tadżykami po
moskiewskiej szkole filmowej nie za-
czynać! Zarżnąć mój ulubiony sit-
com?! O, w życiu, nie bój żaby! Po-
mysł i tytuł serialu wzorowane są na
amerykańskim sitcomie „Świat we-
dług Bundych”, ale polscy scenarzy-
ści wnieśli tam wielki wkład pracy
w konstrukcję postaci i realiów kra-
jowych. Bohaterami są: Ferdek Kiep-
ski ( Andrzej Grabowski ) i jego ro-
dzina – żona Halinka ( Marzena Ki-
piel-Sztuka ), córeczka Mariolka
( Barbara Mularczyk ), syn Waldek
( Bartosz Żukowski ); „ukochani” są-
siedzi – Marian Paździoch ( Ryszard
Kotys ) z żoną i Arnold Boczek ( Da-
riusz Gnatowski ) z pokaźnym brzu-
siem, jak również chudy listonosz
Edzio ( Bohdan Smoleń ). W roli
babki, Rozalii Kiepskiej (matka Ha-
liny, teściowa Ferdka), występowała
nieodżałowana Krystyna Feldman .
W USA ten polski serial ma więk-
szą widownię niż przemówienia pre-
zydenta Busha .
Wręcz kultowymi stały się odzyw-
ki Ferdka, jak np.: „Mam pomysła!”,
„Jak nie, jak tak?”, Jak to zrobić,
żeby zarobić?”, „Nie bój żaby!”, „Je-
dziem z tym śledziem!”, „Panie, to
jest prywatna, publiczna toaleta!” „Są
na tym świecie rzeczy, o których się
nawet fizjonomom nie śniło”... Inni
bohaterowie serialu też nie są gorsi
pod tym względem, że wspomnę tyl-
ko: „O, w mordę jeża!” Arnolda
Boczka czy: „Oddaj mi Koziołka Ma-
tołka, kanalio!” babki Kiepskiej.
Ten sitcom nie podoba się, jak
to mówią u mnie na wsi, inteligencji
szpagatowej, co to „ę”, „ą” i w ogó-
le kulturwa twoja mać! Według nich,
twórcy serialu chcą zniszczyć model
prawdziwej, polskiej katolickiej ro-
dziny, gdzie rodzice spędzają wol-
ny czas z dziećmi, głównie w koście-
le. A tutaj ojciec rodziny tylko kom-
binuje, co by tu robić, aby nic
nie robić. Natomiast, według mnie,
oglądamy ten serial, śmiejemy się
Bezczelność ludzka nie zna granic. W Suchym Lesie funk-
cjonariusze wykryli plantację marihuany. Tuż obok komi-
sariatu policji i szkoły podstawowej dojrzewało sobie w najlepsze około pięciuset
sztuk konopi indyjskich. Z kolei niedaleko Zielonej Góry zamknięto hodowlę mary-
chy – zapieczętowano pół tysiąca roślin i 26 kilogramów już gotowego zioła.
Oszołomy odeszły z Sejmu, to teraz nam się naród oszałamia na potęgę!
Pani Leokadia z Wodzisławia Śląskiego wyma-
rzyła sobie puchową kołdrę. Kupiła w tym celu
cztery białe gęsi, które własnoręcznie skubała przez trzy miesiące. Zgromadzony
w ten sposób pierwszej jakości cenny towar oddała w ręce fachowców od wy-
pychania kołder. Jakież było jej zdziwienie, gdy w odebranej kołdrze wyczuła „gru-
be i zbite kłaki pierza”, które na dodatek śmierdziały. W sprawie pościeli nie po-
trafiła pomóc ani policja, ani prokuratura. Ostatecznie kołdra pani Leokadii trafi
przed oblicze sądu.
Załamała się pewna 52-latka z okolic Jasielska, która
pewnego ranka skonstatowała, że ktoś ukradł jej samo-
chód. Zaalarmowana policja dość szybko ustaliła, że inkryminowany pojazd stoi
na nieodległej łące. Kobieta nie zaciągnęła hamulca ręcznego...
Ogromnie musiał się cieszyć mieszkaniec jednej z pod-
łódzkich miejscowości, kiedy po raz drugi wręczono
mu prawo jazdy. Pierwsze stracił za jadę po pijaku. Z nowym papierkiem od razu
wyruszył na przejażdżkę swoim ciągnikiem siodłowym marki Mercedes. Zdążył prze-
jechać tylko parę kilometrów, bo kontrolujący go policjanci wykryli, że ma we krwi
ponad 0,5 promila alkoholu. Prawo jazdy oczywiście stracił. Opracowała WZ
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Tam, gdzie są dziś nasi żołnierze, np. w Iraku, na Wzgórzach Golan, w Li-
banie czy w Afganistanie, jest przedmurze naszej cywilizacji (...). Przeciw-
nicy naszego udziału w misjach w Iraku i w Afganistanie (...) powinni wró-
cić do lektur z dzieciństwa. Polecam książki naszego wielkiego noblisty Hen-
ryka Sienkiewicza. (...) przedstawił w nich bardzo dobrze terroryzm i fun-
damentalizm islamski. Ci Arabowie, którzy porwali Stasia i Nel, zachowu-
ją się dokładnie tak jak dzisiejsi terroryści.
mianem „PiS bis” – ze względu na pobratymstwo
ideowe w stosunku do partii Kaczyńskich. Czy pierw-
sze tygodnie rządów Tuska potwierdzają PiSopodob-
ność jego partii? To teraz kluczowe pytanie.
Sam pomysł nazwy „PiS bis” nie jest tylko wytworem
czyjejś niechętnej Tuskoludkom wyobraźni. Przecież to lu-
dzie Platformy i PiS-u razem stworzyli koncepcję przymie-
rza „POPiS”, które miało rządzić
krajem po wyborach 2005. POPiS
wprawdzie nie powstał, bo niedoszli
partnerzy się pokłócili, ale Platfor-
ma wspiera niektóre z najgłupszych
i najbardziej szkodliwych pomysłów
Kaczyńskich, w tym niechlubnej pa-
mięci ustawę lustracyjną i stworzenie policji politycznej
– CBA. PO nie protestowała także przeciwko dalszej kle-
rykalizacji kraju. Ba, nawet inicjowała, tak jak posłanka
PO Radziszewska , oddawanie parlamentu pod opiekę
mało do niedawna znanej Matki Boskiej Trybunalskiej.
Przed wyborami Tusk wpadł na chwalebny pomysł,
że akcentowanie różnic wobec partii Kaczyńskich wyj-
dzie mu na zdrowie i przysporzy zwolenników. I dorad-
cy oraz intuicja go nie zawiodły! Zmęczona i przestra-
szona Kaczyńskimi niemal połowa wyborców rzuciła się
w ramiona PO. Czy wylądowała w objęciach PiS bis?
Ogłoszono wprawdzie, że sezon polowania na czarow-
nice został zakończony, ale przecież pierwsze posiedze-
nie rządu rozpoczęto od mszy. Rychło wycofano się też
z obietnicy podpisania Karty praw podstawowych, rzeko-
mo nie z powodu strachu przed Kościołem, lecz z uwa-
gi na obstrukcję ze strony PiS-u, który zagroził zabloko-
waniem ratyfikacji przez Polskę Traktatu z Lizbony,
czyli dalszej integracji państw Unii. Tusk potraktował
sprzeciw PiS jak wyrok opatrzności, tak jakby nie mógł
zarządzić ogólnonarodowego referendum w tej (i nie tyl-
ko tej) sprawie, które okazałoby się sromotną klęską PiS
i Kościoła, stojącego za nim w sprzeciwie wobec Karty.
Integrację z Unią popiera 89 proc. Polaków, co jest re-
kordem Europy, podpisania Karty chce 65 proc., a prze-
ciwnych jest ledwie 20 procent. Wygrane referendum
wzmocniłoby władzę PO, skompro-
mitowało PiS i osłabiło polityczną
siłę hierarchii Kościoła, który nie
mógłby już udawać, że reprezentu-
je opinię milionów swoich wiernych.
Ale Tusk, który niegdyś słynął z le-
nistwa, nie ma chyba sił i ochoty
na kilkumiesięczną konfrontację z przeciwnikami Karty.
Może zresztą sam jej tak naprawdę nie chce, bo wzmac-
nia ona m.in. gwarancje socjalne mieszkańców UE, a to
jest ostatnia rzecz, na której zależy partii rządzącej, re-
prezentującej w dodatku głównie interesy pracodawców.
Rząd Tuska utrzymał także oceny z religii na świadec-
twie. To, co na razie w sferze ideologii różni PO z bisku-
pami i PiS-owcami, to chęć ułatwienia dostępu bezpłod-
nym parom do zapłodnienia in vitro i opór wobec wpro-
wadzenia religii na maturze. Z entuzjazmem poczekam
jednak do konkretnych decyzji, bo być może biskupi znaj-
dą wkrótce bata, którym zmiękczą hardość PO.
Tak więc wydaje się, że idea PiS bis istnieje w PO nie
tyle siłą pragnień, co raczej mocą oportunizmu i strachu
przed konfrontacją z wciąż silnymi wrogami nowocze-
snego państwa. Problem polega na tym, że dla nas, oby-
wateli, skutek świadomych dążeń lub lękliwych zaniechań
pozostaje ten sam.
(„Nasz Dziennik”)
Nikogo nie zabiłam ani nie zgwałciłam.
(Danuta Hojarska)
RZECZY POSPOLITE
Po kilku miesiącach okazało się, że pan premier Tusk uwiódł wyborców,
jak jeden agent CBA uwiódł posłankę PO i porzucił ją w kłopotach.
(Wojciech Olejniczak)
Jak zobaczyłem, że Doda popiera PO, to cofam poparcie dla Mandaryny.
(Stefan Niesiołowski)
PiS bis?
Debiutuje się aż do śmierci i śmierć jest też debiutem, każdy z nas debiutuje.
(Tomasz Iwiński)
Wypisałem więcej słów z cytatów pana posła Niesiołowskiego, których uży-
wał w ciągu ostatnich dwóch lat, mianowicie: szaleńcy, paranoicy, kana-
lie, dureń, pornogrubasy, hołota, szkodnicy, karły moralne, ćwok i prostak.
Panie pośle Niesiołowski, czy jako marszałek sejmu będzie pan w podob-
ny sposób zwracał się do posłów?
(Mariusz Kamiński)
Czy nie jest tak, że kandydat Niesiołowski uczył się od prominentnych dzia-
łaczy PiS takiego słownictwa? Bo przecież „spieprzaj, dziadu”, „hołota z PRL”,
„wykształciuchy”, „małpa w czerwonym”?
(Joanna Senyszyn)
Spowodowałem, że GROM w Afganistanie ma swego kapelana. Bo w takich
nienormalnych warunkach potrzebny jest człowiek jakby z innej bajki, który
nie bierze udziału w akcjach bojowych, nie funkcjonuje na adrenalinie, ale
stoi trochę z boku i przypomina, że obok świata brudnego, ogarniętego woj-
ną, jest też ten normalny, inny świat.
(gen. Roman Polko)
Wybrała OH
ADAM CIOCH
PRAGNIENIE
POD NOSEM
PUCHOWA SPRAWA
BLONDYNKA?
ZATANKOWAŁ
Z łośliwi określili kiedyś Platformę Obywatelską
96915910.011.png 96915910.012.png 96915910.013.png 96915910.014.png 96915910.015.png 96915910.016.png 96915910.017.png 96915910.018.png 96915910.019.png 96915910.020.png 96915910.021.png 96915910.022.png 96915910.023.png 96915910.024.png 96915910.025.png 96915910.026.png 96915910.027.png 96915910.028.png 96915910.029.png
 
Nr 49 (405) 7 – 13 XII 2007 r.
NA KLĘCZKACH
5
POLSKI KRZYŻAK
Stanisławem Kracikiem , człon-
kiem PO, zamówili w watykańskich
warsztatach Fabbrica di San Pietro
mozaikę przedstawiającą wizerunek
papy Wojtyły. Puzzle mają ozdobić
miejscowy kościół z okazji jubile-
uszu 650-lecia istnienia parafii.
Dwaj pomysłowi panowie przy-
gotowują sprzedaż mozaikowych
cegiełek-kamyczków, by zebrać ka-
sę na opłacenie ceramicznych ka-
wałków papieża.
wręczanie upominków ufundowa-
nych przez firmę św. Mikołajowi
(prezes) i jego asystentce Śnieżyn-
ce oraz zabawę w odkupienie win
przez „niegrzecznych” pracowni-
ków – poprzez recytowanie wier-
szyków, śpiewanie piosenek lub re-
alizację nietypowych zadań. Dodat-
kowego splendoru imprezie powin-
na dodać, oczywiście, świąteczna
dekoracja sali, a na specjalne ży-
czenie – również efekty specjalne:
dymy, lasery i stroboskopowe ku-
le. Czas trwania firmowego „chri-
stmas disco” – do uzgodnienia. Mo-
że być nawet do rana, tym bar-
dziej że prohibicji nie ma... AK
Katolicki tygodnik „Gość Nie-
dzielny” zamieścił wywiad z ojcem
Jozafatem , który należy do Zako-
nu Szpitala Najświętszej Marii Pan-
ny Domu Niemieckiego w Jerozoli-
mie, znanego potocznie pod nazwą...
Krzyżacy. Młody ojciec wspomina
z rozrzewnieniem, jak otrzymał po-
wołanie do wspólnoty o tak... cie-
kawych korzeniach. Z rozbawieniem
opowiada o konsternacji, jaką oka-
zują postronni ludzie, gdy dowia-
dują się o jego miejscu pracy. A pra-
cuje ojczulek na parafii krzyżackiej
w Niemczech, nie w Malborku.
Rzeczywiście, bardzo zabawny
powrót do korzeni i zajęcie nicze-
go sobie... Ciekawe, kiedy „Gość
Niedzielny” zrobi wywiad z człon-
kiem gestapo? Śmiechu będzie co
niemiara...
Osobistą odpowiedzialność za
powyborcze sprzątanie ponoszą sze-
fowie poszczególnych sztabów wy-
borczych. A pozostawienie ulotek
czy plakatów w miejscach publicz-
nych zagrożone jest karą grzywny.
W Legnicy szczególnym lekce-
ważeniem przepisów odznacza się
Piotr Ślusarczyk z LPR, który przed
październikowymi wyborami nie
sprzątnął jeszcze swoich plakatów
z wyborów... z 2005 roku. Śmieci tu
także Adam Misiak , senator PO,
Tadeusz Samborski z PSL oraz pra-
wa ręka braci Kaczyńskich – poseł
Adam Lipiński .
Tylko lewica, nie po raz pierw-
szy, pokazała kulturę.
działaczka „Solidarności” i AWS,
a w końcu PiS, laureatka statuetki
Angelus 2005 (nagroda jednej z lu-
belskich parafii). Gdyby przeprowa-
dzić wybory największego kleryka-
ła wśród wojewodów PiS, miałaby
wielkie szanse. Zasłynęła między in-
nymi uczestnictwem we wszelkich
możliwych kościelnych imprezach
i członkostwem w zakonie święte-
go Jerzego. Oczywiście, na sprawy
województwa już tyle czasu nie mia-
ła...
PP
WYLOSUJ KSIĘDZA
PS
Członkowie działających na te-
renie diecezji tarnowskiej „grup
o. Pio” postanowili objąć modlitew-
ną opieką wszystkich 1400 pracują-
cych w diecezji księży. Swój udział
w akcji modlitw w intencji probosz-
czów i wikarych zadeklarowało w su-
mie kilkanaście tysięcy wiernych.
Każdy z chętnych zobowiązał się
do codziennego wspierania kon-
kretnego duszpasterza odmawianą
indywidualnie, dowolnie wybraną
modlitwą. Przydział księży ustalo-
no w drodze losowania. AK
OLALI ZAMIAST
ODLAĆ
TONY BIGOTERII
Brytyjski komisarz Unii Euro-
pejskiej Peter Mandelson wyznał
ostatnio, że Tony Blair mógł peł-
nić swój urząd „tylko dzięki wie-
rze”. Były brytyjski premier jest an-
glikaninem ze skłonnością do ka-
tolicyzmu; wielokrotnie zresztą za-
powiadano jego konwersję na reli-
gię papieską, którą wyznaje jego
żona. Blair, zdaniem świadków,
wszędzie podróżuje z Biblią i czy-
ta ją codziennie przed zaśnięciem.
Czy Blair wysłał wojska brytyjskie
na wojnę do Iraku mimo, czy też
z powodu swojego pobożnego hob-
by, media nie podają. MaK
ZK
Problemy z wolnymi mocami
produkcyjnymi? A może sabotaż...?
Okazuje się, że – mimo ogłoszone-
go przetargu – nie znalazła się na-
wet jedna firma gotowa odlać dla
Łodzi 3,5-metrowej wysokości po-
mnik prymasa Stefana Wyszyń-
skiego . Ludwisarzy nie skusiła na-
wet bardzo dobra wiadomość, że
Rada Miejska Łodzi przekazała 130
tys. zł na odlanie monumentu, co
pozwala uniknąć sytuacji takiej jak
w Zduńskiej Woli, gdzie przez wie-
le miesięcy nie miał kto zapłacić za
odlany i odsłonięty pomnik polskie-
go papieża.
RK
TRUJĄCY RYDZ
POJAWIA SIĘ I ZNIKA
Wiemy wreszcie, na jakiej pod-
stawie toruńska prokuratura odmó-
wiła wszczęcia śledztwa w sprawie
głośnych taśm o. Rydzyka , który
podczas wykładów dla studentów
obraził prezydenta, jego małżonkę,
a także Żydów.
Zastępczyni szefa toruńskiej
Prokuratury Rejonowej Centrum-
-Zachód, Ewa Janczur , podparła
się argumentami prawniczymi po-
chodzącymi z... Wikipedii – ency-
klopedii redagowanej przez inter-
nautów! Zamiast skoncentrować się
na wypowiedzi szefa Radia Mary-
ja, pani prokurator wolała teore-
tyzować: „Musi być zachowanie
na tyle wyraźne, by mogło zostać
uznane (...) za przejaw poniżenia,
pogardy, ośmieszenia, uwłaczenia,
a nie jedynie lekceważenia”.
Zdaniem prokurator, nie do-
szło więc do obrazy, gdyż „wszyst-
kie wypowiedzi o. Rydzyka stano-
wią jedynie komentarz obrazujący
pogląd autora na otaczającą go rze-
czywistość”.
WIGILIA Z DIDŻEJEM
„Na okres adwentu dla firm,
które organizują »Christmas par-
ty«, proponujemy program »Chri-
stmas disco«, kolędy i pastorałki
w ciekawych aranżacjach, a także
zestaw melodii noworocznych”
– reklamuje swoje usługi jeden z ze-
społów muzycznych. Na początek
bożonarodzeniowego party, prowa-
dzonego przez profesjonalnego di-
dżeja, przewidziano dwuipółgodzin-
ny program „Hej kolęda dla Pana
Bócka”, w wykonaniu kapeli złożo-
nej z rodowitych górali żywieckich.
Po wprowadzeniu w świąteczny na-
strój, kolejnym punktem imprezy
jest „Mikrofon dla wszystkich”, czy-
li karaoke (do wyboru zestaw 30
kolęd i pastorałek oraz 150 pol-
skich i 120 zagranicznych piose-
nek świątecznych lub karnawało-
wych), w którym swoje talenty wo-
kalne ma okazję zaprezentować
każdy z pracowników. Na zakoń-
czenie firmowej „Wigilii z didże-
jem” zespół proponuje powierzyć
PS
DROGA UBOGA
PREZENT
OD EDGARA
Dyrektorzy małopolskich szkół
skarżą się, że wśród uczących reli-
gii katechetów jest bardzo duża ro-
tacja. Problem ten jest najbardziej
dotkliwy w szkołach podstawowych,
w których dzieci są bardzo wrażli-
we i źle znoszą wszelkiego rodza-
ju zmiany. Rotacje wynikają z wi-
dzimisię biskupów.
Dyrektorzy narzekają, iż księża
w programie edukacyjnym są cał-
kowicie nieprzewidywalni. Bywa, że
duchowny ma jakąś dalekosiężną
wizję pracy z młodzieżą i nagle ku-
ria – bez ustalenia z dyrekcją – prze-
nosi go gdzieś do innej placówki.
Pojawia się inny katecheta i wszyst-
ko zaczyna się od początku.
Kuria niewiele sobie robi ze
skarg środowisk pedagogicznych,
udzielając tylko lakonicznych wy-
powiedzi, iż przenosiny księży to
naturalny element ich życia i do-
mena pana biskupa.
Trudno oprzeć się dygresji, że
Ministerstwo Edukacji Narodowej
samo stworzyło sobie ten problem,
który przed 1990 rokiem był całko-
wicie nieznany.
14 milionów euro ma koszto-
wać wzniesienie w Bolzano we Wło-
szech kościoła ku czci Matki Te-
resy z Kalkuty – kobiety, która
skądinąd nie zawsze bywała bardzo
wierząca (patrz: str. 16). Na budo-
wę składają się także władze gmi-
ny (4 mln euro) oraz prowincji
– ponad milion euro. Kosztowny
prezent wywołał złość części miesz-
kańców, polityków, a nawet księ-
ży, którzy patrzeć nie mogą na ta-
ką rozrzutność i marnotrawstwo or-
ganizowane pod szyldem uczczenia
patronki biedaków. Miejscowa ku-
ria wyjaśnia jednak, że nie ma nad
czym łez wylewać, bo na baseny,
sale gimnastyczne i stadiony wy-
daje się znacznie więcej... MaK
PS
„Mały prezio”, czyli Przemysław
Edgar Gosiewski, z uporem podli-
zuje się nie tylko żywym mieszkań-
com woj. kieleckiego, ale nawet...
umarłym. Tuż przed zakończeniem
fuchy wicepremiera, za jego spra-
wą prezydent RP przyznał Krzyż
Wielki Orderu Odrodzenia Polski
zmarłemu prawie 45 lat temu bi-
skupowi kieleckiemu (w latach
1938–1963) Czesławowi Kaczmar-
kowi . Ekscelencja toczył co praw-
da boje z komunistami, za co za-
płacił m.in. uwięzieniem, ale w 1990
roku został w pełni zrehabilitowa-
ny. Teraz pośmiertnie otrzymał jesz-
cze order. Jako biskup... BS
GDYBY NIE JAZZ...
Nie tylko premier Donald Tusk
wraz ze swoimi współpracownikami
znalazł się w śmiertelnym niebez-
pieczeństwie z powodu potężnego po-
cisku odkrytego w siedzibie rządu.
Prawie... 300 zardzewiałych pocisków
z czasów ostatniej wojny odkryto przy-
padkowo na strychu zabytkowej świą-
tyni w Opocznie. Na groźne pozosta-
łości wojny natrafiono podczas po-
rządkowania kościoła przed plano-
wanym koncertem jazzowym. Pro-
boszcz z Opoczna twierdzi, że to
opatrzność uratowała budynek i lu-
dzi. My stawiamy na jazz. BS
HOJNI RADNI
PP
W Stalowej Woli miejscowi rad-
ni podarowali Kościołowi całe gim-
nazjum, bo hierarchia zażyczyła so-
bie stworzenia w tym budynku zespo-
łu szkół katolickich. Na nic się zda-
ły protesty rodziców i uczniów – bu-
dynek, mimo wielkich nakładów na
jego remont ze strony miasta, powę-
drował w poświecone i namaszczo-
ne, czyli godne ręce.
ŚW. HELENA P.
MaK
POLITYCZNE BRUDY
Przegrana Prawa i Sprawiedliwo-
ści oznacza także odejście sporej ar-
mii urzędników z legitymacjami tej
partii. Na szczęście znajdzie się wśród
nich także wojewoda łódzki Helena
Pietraszkiewicz – absolwentka KUL,
PUZZLE JPII
Sztaby wyborcze w 30 dni po
wyborach są zobowiązane do usu-
nięcia wszystkich plakatów. Termin
ten minął 20 listopada.
Ks. Stanisław Mika , proboszcz
niepołomickiej parafii pw. Dzie-
sięciu Tysięcy Męczenników (wow!),
wraz z burmistrzem Niepołomic
96915910.030.png 96915910.031.png 96915910.032.png 96915910.033.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin