DROGA KRZYŻOWA MŁODYCH.doc

(57 KB) Pobierz
DROGA KRZYŻOWA MŁODYCH

DROGA KRZYŻOWA MŁODYCH

 

Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego dał,

Aby każdy, kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne.

 

              Miłość – cierpienie i śmierć

              Miłość – dar aż do końca

              Miłość – życie i wolność bez granic

 

Krzyżu Chrystusa,

Nie muszę Cię zrozumieć, nie potrzebuję Cię przymierzać,

Przyciskam Cię do serca i ruszam w drogę.

Dopóki krople Jego Krwi nie zastygły jeszcze na kamieniach drogi.

Idę tam, gdzie jest Życie, Miłość i Prawda.

 

              Stacja I Wyrok

Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu,

To sami siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy” (1 J 1,8)

 

To ich sprawa, niech robią co chcą

Nam nie wolno nikogo zabijać

Ten człowiek jest niewinny, wypuszczę Go

Nie Tego, lecz Barabasza

Niech zobaczą krew, może to im wystarczy

Ukrzyżuj, ukrzyżuj

Dlaczego się nie broni, czy nie rozumie, że mogę Go ocalić i skazać

Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry

To absurd, nikogo nie muszę słuchać

Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem Cezara

Przecież nie mogę poświęcić dla Niego kariery, komfortu, a może i życia

 

Ile zła nie wydarzyłoby się, gdybyśmy nie umyli rąk

Gdybyśmy nie zrezygnowali z odpowiedzialności za drugiego człowieka

Gdybyśmy nie powiedzieli: to jego życie, to jej problem, to ich zmartwienie

Miarą miłości jest odpowiedzialność

 

              Stacja II Przyjęcie krzyża

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec:

Zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3,1)

 

Jezusowi przywiązują belkę krzyża do ramion

Czym ona różni się od tej, którą dźwigał przez trzy lata głoszenia Ewangelii

Jest cięższa, bardziej namacalna – być może

Na pewno jest hańbiąca

Dlaczego Chrystus bierze krzyż

Czy nie mógłby zbawić człowieka inaczej

 

Nie istnieje miłość bez cierpienia

Ale może istnieć cierpienie bez miłości, które przesłania cały świat i zamienia życie w piekło

Nie ma gotowych lekarstw na cierpienie

Ale odkąd ból stał się udziałem Boga, przemienił się w zbawienie

Aby przeżyć tę tajemnicę trzeba odważnie dźwignąć własny krzyż codzienności

Spojrzeć na świat pełen cierpienia

I wyruszyć w drogę na Kalwarię

              Stacja III Pierwszy upadek

My miłujemy Boga, ponieważ Bóg pierwszy nas umiłował” (1 J 4,19)

 

Chrystus pada na ziemię

Stojący w pobliżu widzą jak rozluźniają się napięte mięśnie

Na kamieniach i w pyle drogi wokół Skazańca z wolna pojawiają się brunatne plamy

Strażnicy mają wprawę, wiedzą jak postępować w takich sytuacjach

Poderwanemu gwałtownie do góry ból przywraca świadomość

Niepewnie stawia pierwszy krok

 

Musimy być gotowi na to, że upadniemy pod brzemieniem

Musimy być przygotowani na upadek naszych najbliższych

Nie wolno nam ich opuścić, nawet gdy nie możemy pomóc

Bo miłość wszystko przetrzyma

 

              Stacja IV Oczy Matki

Bóg jest Miłością:

Kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim” (1 J 4,16)

 

Ludzie, którzy się kochają i przebywają ze sobą

Tworzą jedyny na świecie, im tylko znany język

Za pomocą zwykłych słów, gestów, spojrzeń

Umieją wyrazić myśli, emocje, swoją miłość

Idąc krętymi uliczkami Jezus spotyka swoją Matkę

Po ludzku trwa to ułamek sekundy, tak naprawdę całą wieczność

Z ich ust nie pada żadne słowo, mówią tylko oczy

 

Każda matka jest szczęśliwa mogąc przytulić swoje dziecko

Każdy ojciec jest szczęśliwy patrząc jak jego dziecko wzrasta i dojrzewa

Oboje są skazani na ból rozstania, gdy nowy człowiek stanie się dorosły

Wielkość Maryi polega na tym, że była ze swoim Synem do końca

Współcierpiąc z Nim stała się uczestniczką Jego dzieła

 

              Stacja V Szymon

„... każdy, kto postępuje sprawiedliwie, pochodzi od Niego” (1 J 2,29)

 

Szymon wracał jak co dzień z pola

Z radością myślał o rozpoczynających się za kilka godzin świętach

Zobaczył tłum cisnący się w wąskiej uliczce

Przystanął, aby przepuścić idących i zamyślił się

Co robi jego żona, czy przygotowała już wszystko na Paschę

Nagle ktoś szarpnął go brutalnie

Nim zdołał coś wykrztusić wśród ogólnego wrzasku

Poczuł na ramionach ciężką belkę

 

Bywa, że spada na nas niespodziewanie czyjeś brzemię

Nieuleczalnej choroby, kalectwa lub upośledzenia, nałogu

Życie przymusza nas do dźwigania cudzego krzyża

Chyba taki właśnie krzyż najtrudniej jest przyjąć

Może to jest właśnie krzyż Jezusa

 

              Stacja VI Weronika

Kto zaś zachowuje Jego naukę

W tym naprawdę miłość Boża jest doskonała” (1 J 2,5)

Skazańcy posuwają się powoli

Legioniści odsuwają od nich napierający tłum

Bynajmniej nie z litości, boją się prowokacji

Nagle zręcznie omijając żołnierzy, do idących na śmierć podbiega kobieta

Przypada do Jezusa

Przerażona swoim zuchwalstwem gwałtownie wyrzuca przed siebie ręce

W których ściska białą chustę

Delikatnie ociera Mu twarz

Znika równie nagle jak się pojawiła

Dopiero po chwili gdzieś z tyłu wybuchają okrzyki zdumienia

 

W bezsensownej gonitwie za czasem i pieniądzem

Często brak nam chwili na odrobinę  czułości

Nasza miłość istnieje, ale nie umiemy jej sobie okazać na co dzień

Redukujemy ją do utartych zwyczajów

Gubimy w typowych zachowaniach

Czy stać nas jeszcze na gest Weroniki

 

              Stacja VII Drugi upadek

Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy

Odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości” (1 J 1,9)

 

Gdy upadł po raz drugi, centurionowi zrobiło się Go przez chwilę żal

Biedny Człowiek, widać że kona

Nie ma nawet sił, aby się podnieść i tylko ciężko dyszy

Jeden z żołnierzy podbiega z biczem

Centurion powstrzymuje go ruchem ręki

Dajmy Mu chwilę, niech się sam podniesie

 

Upadek skazuje nas na całkowitą samotność

W takich chwilach nie dociera do nas pomoc Boga ani ludzi

Chwieje się wiara i gaśnie nadzieja, ale miłość, która jest największa – trwa

Dlatego ten, kto kocha wie, że warto wyciągnąć rękę

Wtedy na pewno nadejdzie pomoc

 

              Stacja VIII Niewiasty płaczące

W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk,

Ponieważ lęk kojarzy się z karą” (1 J 4,18)

 

Legioniści pogardzali Nim dla zasady

Naród odrzucił takiego Mesjasza

Uczniowie wyparli się Mistrza

Jedynie one Mu współczuły

Dlaczego tego nie docenił

 

Współczujemy z tymi, którzy bardzo cierpią

Wzrusza nas oglądany w telewizji los ofiar wielkiego zła

To dobrze, ale często nie zauważamy nieszczęścia w najbliższym otoczeniu

Niekochanych dzieci, opuszczonych dorosłych

Drobnego i wielkiego nieszczęścia z braku miłości, zrozumienia, wiary

 

              Stacja IX Trzeci upadek

Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował,

To i my winniśmy się wzajemnie miłować” (1 J 4,11)

Prawie u kresu wędrówki upada jeszcze raz

Brakuje już sił

Napięte żyły na skroniach, ciemne plamy wirują przed oczyma

Dotkliwy gorąc

Widzi czekających na Niego oprawców

Nieświadomi czekają aż przyjdzie ich zbawić

 

Upadamy ciągle w tym samym miejscu

Popełniamy zawsze ten sam błąd

To rozczarowuje, zniechęca, napełnia rozpaczą

Ale to nie jest powód, by zaniechać próby rozpoczęcia jeszcze raz, od początku

 

              Stacja X Odarcie z szat

Bóg jest światłością,

A nie ma w Nim żadnej ciemności” (1 J 1,5)

 

Po raz pierwszy człowiek poczuł wstyd po grzechu pierworodnym

Odtąd nie przestaje skrywać swego ciała, swych myśli i uczuć

Bo drugi człowiek może oszukać, wykorzystać, zniewolić

Chrystus nikogo nie musi się obawiać, nikt nie może Mu zagrozić

Dlatego stać Go na to wielkie obnażenie, które my nazywamy Objawieniem

Dlatego stać Go na oddanie z miłości do człowieka wszystkiego, nawet szat

 

Jakże często inni stanowią dla nas zagrożenie

Jakże często boimy się zdjąć z twarzy bezpieczną maskę

Tylko tam, gdzie jest prawdziwa miłość, możemy być naprawdę sobą, bez obaw

 

              Stacja XI Przybicie do krzyża

Po tym poznaliśmy miłość,

Że On oddał za nas życie swoje” (1 J 3,16)

 

Nadszedł czas, aby nagiego przybić do drzewa

Zastanawiają się, może lepiej Go przywiązać

Centurion proponuje skorzystać z mocnych powrozów, którymi był przywiązany do belki

Żołnierze kręcą przecząco głowami

Powrozy są za słabe, przetarły się w czasie drogi

Najlepiej będzie przybić Go gwoździami

Sprawiają niewypowiedziany ból, a poza tym budzą przerażenie wśród tłumu

Centurion zgadza się, tak, gwoździe będą najlepsze

 

Ta scena jest wpisana w życie każdego z nas

Zawsze na nowo musimy dać się przybić do krzyża z naszymi wadami, słabościami

Tylko tak możemy zaznać oczyszczającej mocy zmartwychwstania z Chrystusem

Nikt nie może zaprzestać wysiłku duchowej odnowy

Ani ten, kto dopiero wzrasta, ani ten, kto jest odpowiedzialny za wzrost innych

 

              Stacja XII Śmierć

On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy

I nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata” (1 J 2,2)

 

Było już około godziny szóstej

I mrok ogarnął ziemię aż do godziny dziewiątej

Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek

Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem

Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego

Po tych słowach skonał

 

Ofiara Miłości wypełniła się

Niezgłębione jest splatanie się w naszym życiu narodzin i śmierci

Dając obumieramy, ale tylko w ten sposób możemy prawdziwie żyć

Jezus umarł za nasze grzechy, ale zmartwychwstał

Wciągnął za sobą w głębię Boga człowieka, ludzkość i wszechświat

On żyje, my żyjemy w Nim z Nim i przez Niego

Miłość umierając zwyciężyła świat

 

              Stacja XIII Ręce Matki

A kto zwycięża świat, jeżeli nie ten, kto wierzy,

Że Jezus jest Synem Bożym?” (1 J 5,5)

 

Maryja trzyma bezwładną już głowę Syna na piersiach

Jego twarz stała się jasna, szlachetne rysy wygładziły się, znikły ślady bólu

Maryja nie płacze, gładzi jedynie ciemne włosy,

Tuli głowę w ramionach jakby kołysała dziecko do snu

 

To nie jest normalne, że niewinne dzieci rodzą się kalekie albo nie rodzą się wcale

To nie jest normalne, że żyją ludzie, którzy ponoć utracili człowieczeństwo

Bo zdolni są tylko do wegetacji

To nie jest normalne, że długo żyją mordercy i przestępcy, a dobrzy szybko umierają

To nie jest normalne, że w dostatki opływają oszuści a nie uczciwi

To nie jest normalne, żeby ludzie ginęli z braku żywności, opieki medycznej

W skutek wojen i układów politycznych

To nie jest normalne, że można być skrzywdzonym za kolor skóry, wyznawaną religię

To nie jest normalne, że Maryja musi wziąć w ramiona martwe  ciało swojego Syna

 

              Stacja XIV Grób

„... obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi,

Lecz jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy” (1 J 3,2)

 

Wokół wykutego w skale grobu zgromadzili się najwierniejsi

Promienie zachodzącego słońca przynaglają do pośpiechu

Ciało owinięto w lśniąco białe płótno

Słońce zaszło

Z wonnościami przyjdą po szabacie

 

Czy Chrystus po śmierci nie mógł zmartwychwstać prosto z krzyża

A jednak spoczął w grobie, jak każdy człowiek, którego ziemskie ciało rozpada się w proch

Każdy z nas stanie przed tajemnicą swojego grobu

Każdy z nas stanie przed tajemnicą rozstania z tymi, których kochamy

Czy nasza miłość przetrwa to rozstanie

Jacy będziemy tam po drugiej stronie

Możemy z ufnością zbliżać się do progu śmierci

Grób Boga-Człowieka jest już pusty

 

 

 

5

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin