00:04:21:Luis Eduardo, nierozumiem tej|zdrady twojego ojca. 00:04:26:Nie wiesz jak mnie to boli. 00:04:29:Uwierz, że rozumiem cię lepiej|niż ktokolwiek mamo. 00:04:32:Kochanie, on mnie oszukał. 00:04:36:Oszukał mnie w najbardziej okrutny sposób. 00:04:39:Oszukał nas wszystkich mamo. 00:04:41:Wszystkich. 00:04:43:Być może... 00:04:45:...nie byłam najlepszš żonš. 00:04:49:Być może popełniłam wiele błędów. 00:04:52:Ale nie zasłużyłam na to. 00:04:56:Nie zasłużyłam na takie kłamstwo. 00:05:00:Ma córkę z innš kobietš. 00:05:05:Tak bym chciał żeby ona nie|była mojš siostrš. 00:05:07:O nie. 00:05:09:Nie chcę nic wiedzieć. 00:05:11:Ona nie jest i nigdy nie|będzie twojš siostrš. 00:05:15:Niestety, czy tego chcesz czy nie mamo. 00:05:17:To moja siostra i nikt tego nie zmieni. 00:05:20:Nikt. 00:05:24:Ten ból... 00:05:28:Ten ból i to przekleństwo. 00:05:34:W każdym momencie satysfakcji|jakie przynosi pożšdanie... 00:05:38:Dowiadczysz intensywnego bólu. 00:05:42:O jakim przekleństwie mówisz? 00:05:49:O tym które czuję że mnie dopada. 00:05:53:Które wyrzšdziło to wszystko. 00:06:02:Poczułam rzeczy, których... 00:06:05:...których nieczułam nigdy do|żadnego mężczyzny. 00:06:09:I poczułam je do... 00:06:11:Poczułam je do mojego brata. 00:06:15:Do tego stopnia że jestem zakochana. 00:06:18:Zakochana w moim bracie. 00:06:23:Nie mów takich rzeczy. 00:06:25:Musisz o wszystkim zapomnieć. 00:06:30:Mario Valentino, to ja Reynaldo. 00:06:44:Słucham? 00:06:46:Jedynie mnie wysłuchaj. 00:06:53:Powiedziałe że, póniej porozmawiamy. 00:06:56:Zostałam czekajšc aż wrócisz|do mnie do domu. 00:06:59:Daj mi jeszcze chwilę. 00:07:02:Kochanie. 00:07:04:Wspieram cię we wszystkim jeli|chodzi o El Tesoro ale... 00:07:07:Czasem zaskakujš mnie twoje decyzje. 00:07:09:Mylałam że się pobierzemy, a potem|wyjedziemy aby zamieszkać w miecie. 00:07:16:Kochanie? 00:07:17:Słuchasz? 00:07:20:Widzisz? Zawsze jest to samo. 00:07:22:Nic cię nie obchodzi, wszystko ci|jedno, zawsze mnie ignorujesz... 00:07:26:Luis Eduardo zdajesz sobie sprawę,|że zachodzisz zdecydowanie za|daleko ze swoim egoizmem? 00:07:31:W tej chwili ostatnie czego chcę... 00:07:36:...to kłótnia. 00:07:41:Luis Eduardo. 00:07:42:Powiedz mi co. 00:07:44:Jest inna kobieta w twoim życiu? 00:08:01:Dlatego taki jeste? 00:08:04:Wybacz mi Ursulo ale... 00:08:07:Chcę być teraz sam. 00:08:10:Co? 00:08:14:Dorastałam mylšc, że inny|mężczyzna był moim ojcem. 00:08:18:Wykształcił mnie. 00:08:20:Kochał mnie jak córkę. 00:08:23:Dał mi swoje nazwisko. 00:08:25:A teraz nie żyje. 00:08:30:Żałuję bo chciałbym go poznać. 00:08:33:Aby mu podziękować i... 00:08:37:Tak naprawdę... 00:08:39:Zazdroszczę mu. 00:08:41:Tego, że miał cię blisko, tego że mógł dać|ci to wszystko czego ja nie mogłem. 00:08:47:Ja nikogo nie potrzebuję. 00:08:51:A ja ciebie potrzebuję. 00:08:56:Pan ma już rodzinę. 00:08:58:A ja mam swojš nianię. 00:09:00:Prudencie. 00:09:04:A teraz... 00:09:06:Teraz masz mnie. 00:09:09:A ja mam ciebie. 00:09:13:Mam córkę. 00:09:17:Córkę. 00:09:26:Dlaczego odchodzisz? 00:09:29:Ponieważ moje serce mówi mi że moje|przeznaczenie nie jest tu. 00:09:33:Lecz w innym miejscu. 00:09:36:Podšżasz za... 00:09:38:...ukochanym. 00:09:41:Nie Magolo. 00:09:42:Chciałabym ci to wyjanić. 00:09:45:Ale tak naprawdę... 00:09:46:...nawet ja nie wiem dokšd idę. 00:10:23:Dokšd jedziesz panienko? 00:10:25:Zabierzemy cię. 00:10:40:Podšżaj za swoim sercem. 00:10:49:Proszę pana. 00:10:52:Dokšd jedzie ten autobus? 00:10:54:Jedzie do Pueblo Escondido. 00:10:57:A panienka dokšd jedzie? 00:11:00:Tam gdzie to serce mnie zabierze. 00:11:07:Żegnajcie. 00:11:10:Skoncentruj się. Masz do mnie zadzwonić jak|tylko dojedziesz do Pueblo Escondido. 00:11:15:Powtórz to. 00:11:17:Wujku. 00:11:19:Powtarzam. 00:11:20:Zadzwonię do ciebie jak tylko|dotrę do Pueblo Escondido. 00:11:26:Zawsze tak mówisz i nigdy nie dzwonisz. 00:11:30:A ja się niepokoję mylšc, że|może robisz to samo co twoja matka. 00:11:35:Jeste taka sama jak ona. 00:11:37:Znowu ta sama historia. 00:11:41:Skomponuję na ten temat piosenkę. 00:11:45:/Była taka sama jak jej mama.|Była taka sama jak jej mama. 00:11:51:/Chociaż nigdy ponownie jej nie ujrzała. 00:12:01:Wujku rozchmurz się już. 00:12:03:Musisz zrozumieć że to niewiarygodna|szansa dla zespołu. 00:12:09:Żegnaj ciociu. 00:12:12:Bardzo dziękuję za uszycie strojów. 00:12:15:Powodzenia. 00:12:18:Zawiemy radoć do Pueblo Escondido. 00:12:38:Kim jest Reynaldo Santibanez mamo? 00:12:40:Nie mam pojęcia. 00:12:42:Mamo. 00:12:43:Kim on jest? 00:12:47:Nie wiem. 00:12:48:Co robisz z tš gazetš? 00:12:51:Zemdlała kiedy zobaczyła|wiadomoć o tym panu. 00:12:55:To... 00:12:57:Tylko stary znajomy, nic więcej. 00:13:00:Nie wierzę że zdenerwowałaby się tak|jedynie z powodu starego znajomego. 00:13:04:Więc albo powiesz mi kim jest ten|pan albo się stšd nie ruszę. 00:13:10:Jestem zdolna ić nawet... 00:13:13:Nawet do Pueblo Escondido i|zapytać tego pana... 00:13:16:...co ma z tobš wspólnego. 00:13:19:To nie jest konieczne Mario Soledad. 00:13:22:Żyję już tyle lat z tym sekretem|ciskajšcym mi pier. 00:13:27:Za każdym razem kiedy mnie pytała,|czułam jakbym nie mogła oddychać. 00:13:32:Jaki sekret mamo? 00:13:37:To jest to o czym mylę? 00:13:42:Ten pan... 00:13:45:Ten pan jest... 00:13:48:Ten człowiek... 00:13:51:...jest... 00:13:53:...jest... 00:13:56:Jest twoim ojcem. 00:14:18:Dlaczego mówisz mi to dopiero teraz? 00:14:23:Dlaczego mnie okłamała? 00:14:25:Mówiła mi że nic o nim nie wiesz,|że nie wiedziała gdzie mieszka. 00:14:30:Ponieważ chciałam uniknšć|twojego cierpienia. 00:14:33:Cierpiałam całe życie nie wiedzšc|gdzie jest mój ojciec. 00:14:37:Miałam pełne prawo aby go poznać. 00:14:42:Wiem córeczko ale dopiero teraz|zdałam sobie z tego sprawę. 00:14:47:Nie żałuję że nie powiedziałam|ci wczeniej prawdy. 00:14:50:Ale teraz... 00:14:53:Teraz boję się o życie twojego ojca.|Boję się że nie żyje. 00:15:18:Pomyl życzenie. 00:15:21:Niech moje następne urodziny|będš w gronie wielu ludzi. 00:15:25:Pełne pocałunków, ucisków,|miechu i prezentów. 00:15:34:Zapomniała o co poprosić? 00:15:36:Tak. 00:15:38:Ale to co co mylę, że się nie spełni. 00:15:43:Życzenia to życzenia. 00:15:47:Co siedzi ci w głowie? 00:15:51:W głębi serca wiem, że mój|ojciec gdzie jest. 00:15:56:Wiesz że... 00:15:58:Moja mama mnie porzuciła i nie|chciała nic o mnie wiedzieć? 00:16:02:Już się z tym pogodziłam,|zrezygnowałam. 00:16:07:Ale on... 00:16:09:Zrobiłam bym wszystko żeby|wiedzieć kim jest mój ojciec. 00:16:14:Prosiłam już o to tyle razy. 00:16:17:Ale moje życzenie nigdy się nie spełniło. 00:16:24:Porozmawiamy trochę póniej, dobrze? 00:16:27:Nie martw się z powodu wczoraj. 00:16:29:Wiem, że masz swoje zmartwienia i|zachowałam się jak egoistka. 00:16:34:Ale czasami czuję się zazdrosna o|miłoć jakš darzysz El Tesoro. 00:16:38:Ale to już się nie powtórzy. 00:16:42:Kochanie. 00:16:43:Jeli będziesz mnie potrzebował, będę w|salonie pięknoci a potem pojadę do domu. 00:16:49:Nie zapominaj. 00:16:51:Kocham cię. 00:17:04:Halo? 00:17:05:Czy to dom rodziny Santibanez? 00:17:08:Tak, z kim chce pani rozmawiać? 00:17:10:Muszę się czego dowiedzieć. 00:17:12:Reynaldo żyje czy nie? 00:17:14:Z kim rozmawiam? 00:17:15:Żyje czy nie? 00:17:17:Żyje i dlaczego pani mnie o to|pyta? Z kim rozmawiam? 00:17:20:Jestem przyjacielem rodziny. 00:17:23:Proszę powiedzieć Reynaldo żeby|pojechał do Santa Cruz del Puerto|i zapytał w konwecie o Marie Canele. 00:17:29:Maria Canela? 00:17:31:Można wiedzieć kim ona jest? 00:17:33:Maria Canela jest jego córkš.|Jest córkš Reynalda. 00:17:37:O czym pani mówi? 00:17:39:Proszę mu powiedzieć, że|dzisiaj sš jej urodziny. 00:17:42:Co to za żarty? Z kim rozmawiam?|Skšd pani dzwoni i czego chce? 00:17:49:Proszę mówić. 00:18:01:Zaczekaj Digno. 00:18:04:Nie odchod. 00:18:05:Muszę z tobš porozmawiać. 00:18:07:Mylisz się. 00:18:09:Ty i ja nie mamy sobie nic do powiedzenia. 00:18:11:Czyny mówiš same za siebie. 00:18:15:Chcę żeby wiedziała... 00:18:17:...że przykro mi z powodu|tego co się wydarzyło. 00:18:21:Ale ja nic nie wiedziałem. 00:18:24:Jeli kiedykolwiek mnie kochałe. 00:18:26:Albo w imię miłoci jakš mówiłe|że mnie darzysz. 00:18:30:Chcę żeby mi przysišgł, że|o tym bękarcie... 00:18:34:...nikt się nie dowie. 00:18:36:- Na Boga, nie mogę ukrywać mojej córki.|- Przysięgnij mi to. 00:18:42:Nie mogę porzucić Marii Valentiny|swojemu losowi. 00:18:46:Muszę podjšć się... 00:18:49:...roli ojca. 00:18:51:Ojca, którym nigdy dla niej nie byłem. 00:18:54:W takim razie nas... 00:18:57:...naszš rodzinę... 00:18:59:Wyrzucasz do mieci. 00:19:00:Oczywicie że nie. Bardzo mi|na tobie zależy. 00:19:03:Tak samo jak na Lusie Eduardo ale... 00:19:05:...teraz również zależy mi|na Marii Valentinie. 00:19:08:Reynaldo ostrzegę cię. 00:19:11:Jeli ta dziewczyna postawi|stopę w tym domu... 00:19:15:...ty odejdziesz razem z niš. 00:19:17:Tego... 00:19:19:...możesz być pewny. 00:19:31:Synu. 00:19:35:Zjemy razem? 00:19:40:Don Reynaldo Santibanez. 00:19:44:Prawdę mówišc nie wiem kim pan jest. 00:19:47:Nie wiem. 00:19:54:Manotas. 00:19:56:Przyniosłe to o co prosiłam? 00:19:59:Tak, pani rzeczy znajdujš się w stajni. 00:20:02:Jak tam twoja wieczorna randka? 00:20:05:- Bardzo dobrze, dziękuję.|- Nie powiesz mi z kim wyszedłe? 00:20:09:Z kobietš z mojej klasy. 00:20:11:Kobietš, która nie musi mnie|ukrywać tak jak pani. 00:20:14:Potrzebuje pani czego? 00:20:16:Tak. 00:20:17:Wykšp się. 00:20:18:Cuchniesz potem i tanimi perfumami. 00:20:22:Manotas. 00:20:26:Musisz się dla mnie czym zajšć. 00:20:28:Tak proszę pana. 00:20:30:Czym zajšć? 00:20:32:Potrzebuję... 00:20:33:...żeby ledził Luisa Eduarda...
LLolitaa