00:00:15:---fekofantasta--- 00:00:28:[TOXYCZNY M�CICIEL]|Cz�� II 00:01:42:W cieniu wielkiego miasta,|z wielkimi budynkami, 00:01:45:Wielkimi interesami i wielkimi lud�mi. 00:01:48:Le�y moje rodzinne Tromaville. 00:01:50:Ma�e miasto, z ma�ymi interesami|i ma�ymi lud�mi. 00:01:58:Mam na imi� Melvin Jonko. 00:02:00:�yj� w swoim apartamencie|na wysypisku �mieci w Tromaville. 00:02:05:Jestem pierwszym zdeformowanym|potworem-bohaterem, 00:02:08:o nadludzkich rozmiarach i sile, 00:02:10:kt�ry pojawi� si� w New Jersey. 00:02:13:Nazwano mnie|[Toxycznym M�cicielem] 00:02:21:A to moja opowie��... 00:02:24:Kilka lat temu,|ja i kilka os�b w Tromaville, 00:02:28:sukcesywnie niszczyli�my|wszystkich kryminalist�w, 00:02:30:i pozostawili�my Tromaville|na zawsze czyste od z�a i korupcji. 00:02:36:Obecnie Tromaville sta�o si�|przyjemnym do �ycia miejscem. 00:02:45:Bez przest�pc�w|i zak�amanych polityk�w w ok�, 00:02:48:mieszka�cy Tromaville znowu byli szcz�liwi. 00:02:55:Znowu mogli swobodnie g�osowa�,|aktywnie si� udziela�, 00:03:00:ta�czy� na ulicy, 00:03:04:tatuowa�, 00:03:10:produkowa� sok z pomara�czy, 00:03:15:likwidowa� robaki, 00:03:20:ogl�da� wy�mienite filmy, 00:03:25:i ta�czy� na ulicy. 00:03:36:Wszyscy najwa�niejsi dla mnie ludzie|�yj� w Tromaville. 00:03:39:Moja mama, 00:03:42:moj� pani psychiatra, 00:03:48:i najwa�niejsza,|moja dziewczyna Claire. 00:03:52:Chocia� jest niewidoma, 00:03:54:to jej kalectwo nie przeszkadza jej|w byciu intelektualisk�. 00:04:00:Teraz, gdy w Tromaville nie ma zbrodni, 00:04:02:nie ma te� pracy dla superbohater�w|takich jak ja. 00:04:10:Nie zosta�o ju� dla mnie|�adnych przest�pc�w do zniszczenia. 00:04:13:Podj��em wi�c posad� dozorcy|w Centum Niewidomych w Tromaville. 00:04:18:Gdzie Clarie sp�dza|wi�kszo�� swojego czasu. 00:04:20:To jedyne wyj�cie by si�|ca�y czas widzie�. 00:04:22:Clarie jest tak uprzejma,|�e pozwala mi tu bywa�. 00:04:29:Jestem tak�e instruktorem sportowym|w Centrum dla �lepych. 00:04:32:Co r�wnie� jest zajmuj�ce. 00:04:35:Do moich obowi�zk�w nale��:|Organizowanie meczy krykieta, 00:04:39:planowanie spacer�w po dachu, 00:04:41:oraz s�dziowanie meczy koszyk�wki. 00:04:44:Jak by to nie by�o wci�gaj�ce,|to jednak musz� przyzna�: 00:04:47:By�em do�� przygn�biony. 00:04:49:Brakowa�o mi wszystkich dobrych dni,|ganiania bandyt�w. 00:04:53:Wiecie, bicia z�ych facet�w. 00:04:55:I pewnego dnia, 00:04:58:w naszym �yciu,|zn�w pojawi�o si� z�o. 00:05:00:Spok�j i starania o dobro naszych klient�w|zosta�o nagle zgruchotane. 00:05:05:Clarie, Clarie. 00:05:07:Tak pani Bisley?|O co chodzi? 00:05:12:Tw�j ch�opak Toxic, 00:05:14:dziwnie si� patrzy na wszystkich,|kt�rzy zu�ywaj� srebrn� zastaw� domow�. 00:05:19:O kurcze.|Melvin, 00:05:22:Melvin, nie musisz dzisiaj rozstawia� sto�u. 00:05:24:Dlaczego nie p�jdziesz posprz�ta� w...|na zapleczu... 00:05:29:Dobrze kochanie,|czy mam r�wnie� wyczy�ci� toalety? 00:05:32:Tak kochanie.|Dzi�kuje. 00:05:35:Uwaga, wszyscy �lepi,|proszeni s� do �rodka. 00:05:39:Prosimy uda� si� do kafejki. 00:05:44:Biedny Melvin, 00:05:46:jest taki przygn�biony. 00:05:49:Jego psychiatra uwa�a, �e dla niego|bardzo wa�ne jest by czu� si� potrzebny. 00:05:53:Czy to mo�liwe, �eby w Tromaville nie by�o|ju� z�a kt�rego nale�y si� pozby�?! 00:05:59:To dla niego bardzo niedobrze,|�e czuje si� taki bezu�yteczny. 00:06:10:Panie prezesie,|to w�a�nie jest jego dziewczyna. 00:06:15:On musi by� pewnie w �rodku.|To Dobrze. 00:06:19:Wydaj rozkaz. 00:06:34:Dobra, wy�azi�!|Idziemy! 00:06:46:Przepraszam pani�. 00:06:51:Przepraszam.|Mam paczk� dla Toxycznego M�ciciela. 00:06:56:Naprawd�? On jest w domu,|pracuje. 00:06:58:Mog�a by pani pokwitowa�?|Jasne. 00:07:03:Tutaj, ni�ej.|Dzi�kuje. 00:07:09:Co to takiego? 00:07:10:Nie mam poj�cia,|ale jest du�e. 00:07:27:Pomocy, pom� mi.|Utkn�am. 00:07:29:Prosz� pani... 00:07:33:...prosz� mnie pu�ci�! 00:07:35:Co ty �lepa jeste�?! 00:07:51:O m�j bo�e.|Pani Bisley. 00:08:25:Dalej, wychod�cie. 00:08:34:Dobra, staruchy za�atwione. 00:08:39:Wykurzyli�my ich.|W porz�siu. 00:08:53:[ POSESJA ZAJ�TA ] 00:08:56:Widzia�e� ten wybuch?! 00:09:00:To koniec Toxycznego M�ciciela. 00:09:25:To troch� odmieni to miasto! 00:09:36:Jak si� masz? 00:10:19:Kurcze, kurcze, kurcze. 00:10:50:Bra� go! 00:11:40:Teraz zacznij ze mn�.|Toxyczny Dupku. 00:14:04:Hej Toxic, 00:14:08:Toxic, co jest z tob�?|Nie s�yszysz mnie? 00:14:10:Ty g��bie,|nie s�yszysz? 00:14:31:Taa g��bie|s�ysz� ci�. 00:14:34:A ty mnie?! 00:15:11:Masz szcz�cie.|Musz� lecie� na... 00:15:14:...lekcj� gry na pianinie. 00:15:24:We� mnie ty|zboczony Toxicu. 00:15:56:Nasi najlepsi ludzie. 00:16:33:Co ty ze mn� robisz? 00:16:35:Zostaw mnie. 00:16:39:Po takiej zabawie,|pogra� bym w koszyk�wke. 00:17:20:O kurde. 00:17:28:Nie mam poj�cia...|on by� wi�kszy... 00:17:30:Zaplanowali�my to przecie� dobrze...|i nie wiem... 00:17:34:Zwo�amy zebranie kierownictwa. 00:17:36:I zwolnimy ca��|kadr� pracownicz�. 00:17:57:Ojej ma�a dzidzia,|nie p�acz. 00:18:00:Mam ci�,|poszukajmy twojej mamy. 00:18:10:O Melvin, Melvin.|Zabili ci�. 00:18:15:O bo�e, gdzie moje dziecko?!|Gdzie ono jest?! 00:18:19:Tutaj jest, prosz�|to twoje dziecko. 00:18:23:Wisia�o sobie na drzewie.|Nic mu nie jest. 00:18:25:Dzi�kuj� bardzo. 00:18:27:Zabili mojego Melvina.|Oni go zabili. 00:18:45:Apokalipsa ?!|Chemikalia?! 00:18:50:Claire! 00:18:55:Nic ci nie jest?|Dzi�ki bogu, �e �yjesz. 00:18:58:Melvin, my�la�am,|�e ci� zabili. 00:19:01:Co si� sta�o?|Poczu�am uderzenie, 00:19:03:potworny huk, i upad�am... 00:19:06:...na g�ow�.|Gdzie s� wszyscy? 00:19:09:Gdzie pani Bisley?|- Claire. 00:19:11:Oni...|to by�a bezlito�na rze�nia. 00:19:19:Ale wyr�n��em tych,|kt�rzy to zrobili. 00:19:24:Melvin, jeste� cudowny. 00:19:29:Claire uwa�a�a,|�e jestem cudowny, 00:19:31:ale za rzek�, w wielkim mie�cie, 00:19:33:byli ludzie, kt�rzy wcale|nie uwa�ali mnie za takiego cudownego. 00:19:37:Z�y Eagle Man Eye,|Prezes sp�ki Apokalipsa, 00:19:43:ci�kiego narodowego|konglomeratu chemicznego, 00:19:46:planowa� zniszczy� mnie,|i przej�� Tromaville. 00:19:50:Tak d�ugo,|jak Toxyczny M�ciciel �yje, 00:19:53:my, b�dziemy powstrzymywani|przed robieniem z�otych interes�w. 00:19:57:Nigdy nie zdob�dziemy serc ani umys��w|wszystkich ma�ych ludzi w Tromaville. 00:20:02:Kt�rych potrzebujemy! 00:20:04:Poniewa� bez nich,|nigdy nie opanujemy Tromaville. 00:20:08:A bez Tromaville,|nie zdob�dziemy Nowego Yorku, 00:20:13:A bez Nowego Yorku,|jeste�my tylko g�wnian� firm�! 00:20:21:Ale... ale szefie,|nie mo�emy go zabi�. 00:20:26:U�yli�my tyle plastyku,|�e mo�na by wysadzi� ca�e miasto. 00:20:30:To co, �e nasze materia�y wybuchowe|nie robi� na nim wra�enia? 00:20:34:Jeste�my korporacj� Apokalipsy,|nie b�dziemy si� przed nikim wzdryga�. 00:20:39:Rzucimy mu wyzwanie! 00:20:43:Panowie. Jako, �e m�wimy o sobie,|ministerstwo bada�, 00:20:47:b�dziemy studiowa� jego �yciorys, 00:20:49:i podejdziemy z odpowiednim stosunkiem, 00:20:53:do tego Toksycznego problemu. 00:20:56:A wtedy dorw� t�|�lep� blond lask�, 00:21:01:kurewsk� dziwk�, jego kochank�. 00:21:04:Z tymi d�ugimi nogami, 00:21:07:i cycami ci�kimi jak melony. 00:21:11:Chcia�a bym, z�apa� j� za w�osy|i okr�ci� jej wok� szyji, 00:21:14:i zniszczy� j� na jego oczach!|Debilu! 00:21:23:Jego prawdziwe imi� to|Melvin Jonko, 00:21:27:by� tylko biednym wo�nym,|w klubie fitnesu. 00:21:31:Je�li przypominacie sobie,|z pierwszej cz�ci filmu, 00:21:34:gdy na skutek niewdzi�cznego �artu, 00:21:36:Melvin wpad� do beczki|z toxycznymi odpadami, 00:21:40:To spowodowa�o,|�e jego w�t�e cia�ko, 00:21:43:przeistoczy�o si� w straszliwie|zdeformowane stworzenie, 00:21:47:o nadludzkich rozmiarach i sile.|Sta� si� wtedy: 00:21:52:Toxycznym M�cicielem 00:21:55:Przez te chemikalia w jego ciele, 00:21:58:Melvin zniszczy� ca�e z�o w Tromaville. 00:22:02:Tromaville sta�o si�|przyjemnym do �ycia miejscem. 00:22:07:Jak widzicie, chemikalia|w ciele Toxycznego M�ciciela, 00:22:10:powodowa�y automatyczne niszczenie z�a. 00:22:13:Nasi naukowcy odkryli,|�e jest to spowodowane, 00:22:15:dziwnymi cz�steczkami|w jego ciele, zwanymi: 00:22:18:Tromatony 00:22:20:Aby zniszczy� Toksycznego M�ciciela, 00:22:22:musimy zniszczy�|Tromatony w jego ciele. 00:22:25:Jak mo�emy zwyci�y� Tromatony?! 00:22:27:Technologia! 00:22:29:A gdzie znajdziemy technologi�? 00:22:32:Panowie, pomy�lcie: 00:22:34:Samochody, telewizory,|walkmany... 00:22:39:Japonia! 00:22:41:Ka�dy wie, �e je�eli chcemy �eby co� dzia�a�o|musimy kupowa� japo�skie produkty. 00:22:46:Nawet ludzie tacy jak my wiedz�,|�e je�li chc� mie� co� dobrego, 00:22:50:musz� si� uda� do Japo�czyk�w. 00:22:52:Naukowcy z japo�skiego oddzia�u Apokalipsy,|pracuj� na okr�g�o, 00:22:57:i poradz� sobie|z ca�ym problemem tromaton�w. 00:23:00:I to b�dzie to... 00:23:02:Toxyczny M�ciciel b�dzie|skurczony jak suszona �liwka, 00:23:09:A co do suchych... 00:23:10:...ta jego dziewczyna, chcia�a bym... 00:23:14:...wygnie�� jej te melony,|gdybym tylko dorwa�a j� w swoje r�ce. 00:23:23:Chwileczk�, powiedzia�a�,|�e te antytromatony s� w Japonii, 00:23:28:czy b�dziemy musieli czeka�, a� dostarcz� je|z Japonii do New Jersey? 00:23:31:By�o by trafnym wzi�� to pod uwag�, 00:23:35:jednak�e mamy plan,|jak sprowadzi� Toxycznego M�ciciela do Japonii. 00:23:39:Wiemy, �e ma|osobist� pani� psychiatr�, 00:23:42:wiemy r�wnie�,|�e ma do niej ca�kowite zaufanie. 00:23:45:To tylko kwestia...|ustalenia jej ceny. 00:23:50:Nie ma problemu. 00:23:51:Dorwiemy tego durnia. 00:23:55:Cho�by nie wiem co. 00:23:58:To jest to,|co dok�adnie chcia�em us�ysze�. 00:24:04:On 00:24:05:Musi 00:24:06:Zosta� 00:24:07:Zni - 00:24:08:- szczony. 00:24:14:Bicie z�ych facet�w powinno|polepszy� moje samopoczucie, 00:24:18:ale w moim przydomowym ogrodzie, 00:24:20:wci�� doznawa�em uczucia|bezu�yteczno�ci, 00:24:23:oraz nast�pstwa mojej|g��bokiej depresji. 00:24:26:Tak wielu niewinnych �lepc�w zgin�o, 00:24...
m.mlotkowski