Reynolds Alastair - Arka Odkupienia 2 - Wyścig.pdf

(1083 KB) Pobierz
1011280820.002.png
1011280820.003.png
REYNOLDS ALASTAIR
Arka Odkupienia Tom 2: Wyscig
1011280820.004.png
ALASTAIR REYNOLDS
Przekład Piotr Staniewski i Grażyna
Grygiel
Tytuł oryginału: Redemption Ark
DWADZIEŚCIA JEDEN
Gdy znaleźli się bezpiecznie ponad atmosferą i karneolowy marmur zniknął z
obrzeży statkowego radaru, Khouri zdobyła się na odwagę i dotknęła jednego z
czarnych sześcianów, oddzielonych od głównego korpusu rozbitej maszynerii
Inhibitorów. Sześcian był bardzo zimny – gdy wypuściła go z dłoni, na jego
ściankach zostały cienkie strzępki oderwanej skóry, a koniuszki palców Khouri stały
się żywoczerwone i gładkie. Myślała, że skóra już na stałe przywarła do sześcianu,
ale po kilku sekundach dwa delikatne, przezroczyste płatki samoistnie się oderwały
jak zgubione owadzie skrzydełka. Czarne zimne ścianki sześcianu pozostały
nieskalane, nagle jednak sześcian zaczął się przedziwnie kurczyć i Khouri miała
wrażenie, że czarna kostka cofa się w nieprawdopodobną dal. Pozostałe sześciany
naśladowały ten proces – co sekunda zmniejszały swoje rozmiary o połowę.
Po minucie w kabinie pozostał tylko osad szaroczarnego popiołu. Khouri czuła ten
popiół nawet w kącikach oczu i przypomniała sobie, że sześciany wniknęły w jej
głowę przed pojawieniem się szklanej kulki.
–Widziałeś. Warto było ryzykować? – powiedziała do Ciernia.
–Musiałem się przekonać. Nie mogłem przecież przewidzieć, co się stanie.
Khouri rozcierała zdrętwiałe ręce, próbując przywrócić krążenie. Na szczęście już
nie krępowała jej sieć, założona przez Ciernia. Przeprosił ją, choć bez przekonania.
–Co się właściwie stało? – zapytał.
–Nie wszystko wiem. Sprowokowaliśmy reakcję i z pewnością groziła nam śmierć
albo przynajmniej połknięcie przez maszynerię.
–Też odniosłam takie wrażenie.
Spojrzeli na siebie, świadomi, że chwile jedności w inhibitorskiej sieci pozwoliły im
osiągnąć niespodziewaną bliskość. W zasadzie doświadczyli tylko wspólnego
1011280820.005.png
strachu i Cierń się przekonał, że Khouri odczuwała strach równie intensywnie jak on
i że nie zorganizowała ataku Inhibitorów na pokaz. Ponadto zjednoczyła ich wspólna
troska o siebie nawzajem. A gdy pojawił się trzeci umysł, doznali czegoś w rodzaju
wyrzutów sumienia.
–Cierniu, czy czułeś inny umysł? – zapytała Khouri.
–Coś czułem. Coś odmiennego od ciebie i od maszynerii.
–Wiem, kto to był. – Rozumiała, że kłamstwa i uniki już nie wystarczą i Cierniowi
należy się prawda. – Myślę, że rozpoznałam umysł Sylveste'a.
–Dana Sylveste'a? – spytał ostrożnie.
–Ja się z nim zetknęłam. Nie trwało to długo, mimo to potrafiłam go teraz
rozpoznać. Wiem, co się z nim stało.
–Zacznij, Ano, od początku.
Usunęła pył z oczu, mając nadzieję, że maszyneria jest już całkowicie wyłączona, a
nie tylko uśpiona. Cierń miał rację. Jej wyznanie to pierwsza rysa na gładkiej
fasadzie. Rysy nie da się już zaklajstrować, od niej będą odchodzić dalsze rysy.
Teraz Khouri mogła tylko ograniczać straty.
–Twoje dotychczasowe opinie o Triumwirze są niesłuszne. Ona nie jest maniackim
tyranem, jak sobie wyobraża ludność. Rząd stworzył taki wizerunek, potrzebował
demona, którego wszyscy mieli nienawidzić. W innym wypadku ludzie skierowaliby
swoją frustrację przeciw rządowi. Do tego nie można było dopuścić.
–Wymordowała całą grupę osadników.
–Nie. – Nagle poczuła zmęczenie. – To pozory, ona tak to zorganizowała, ale w
rzeczywistości nikt nie zginął.
–Skąd masz pewność?
–Bo tam byłam.
Kadłub trzeszczał, znów zmieniał swoją konfigurację. Wkrótce wyjdą z rejonu
elektromagnetycznego oddziaływania gazowego giganta. Inhibitorskie procesy
toczyły się niezmiennie – powolne układanie rur podatmosferycznych i budowa
wielkiego orbitalnego łuku. To, co właśnie się stało w atmosferze Roka, nie miało
wpływu na ogólny wielki projekt.
–Ana, to twoje prawdziwe imię czy kolejna warstwa kłamstwa, którą muszę zerwać?
1011280820.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin