Dysleksja.pdf

(265 KB) Pobierz
Dysleksja
Dysleksja
W nowym modelu tego zaburzenia k¸adzie si« nacisk
na wadliwe przetwarzanie j«zyka. Hipoteza ta wyjaænia, dlaczego
niektrym bardzo inteligentnym osobom tak trudno nauczy si« czyta
Sally E. Shaywitz
ku, pewien lekarz z Sussex opu-
blikowa¸ pierwszy opis zaburze-
nia poznawczego, ktre pniej sta¸o si«
znane pod nazw dysleksji rozwojowej.
ãPercy F.,... 14 lat,... by¸ zawsze bystrym
i inteligentnym ch¸opcem Ð pisa¸ W.
Pringle Morgan w British Medical Journal
Ð zwinnym i pod ýadnym wzgl«dem nie
ust«pujcym rwieænikom. Wielk trud-
noæ sprawia¸o mu, i nadal sprawia,
opanowanie sztuki czytania.Ó
W tym krtkim wst«pie Morgan uj¸
paradoks, ktry intrygowa¸ i zdumie-
wa¸ naukowcw przez ca¸e stulecie:
wielkie i niepokonane trudnoæci, jakich
niektrym zdolnym ludziom przyspa-
rza czytanie. W 1996 roku, podobnie jak
w 1896, sprawnoæ w czytaniu jest uzna-
wana za orientacyjny wskanik inteli-
gencji. Wi«kszoæ ludzi zak¸ada, ýe jeæli
ktoæ jest zdolny, ma motywacj« i uczy
si« systematycznie, to na pewno w koÄ-
cu zdo¸a opanowa sztuk« czytania. Jed-
nak doæwiadczenia milionw dyslekty-
kw podobnych do PercyÕego wykaza-
¸y, ýe za¸oýenie to jest fa¸szywe. W dys-
leksji ten æcis¸y, zdawa¸oby si«, zwizek
mi«dzy inteligencj a umiej«tnoæci czy-
tania zostaje zerwany.
We wczesnych prbach wyjaænienia
dysleksji w latach dwudziestych przyj-
mowano, ýe to niesprawnoæ uk¸adu
wzrokowego przyczynia si« do odwra-
cania liter i ca¸ych s¸w, co Ð jak sdzo-
no Ð jest charakterystycznym objawem
dysleksji. Cz«sto zalecano wi«c wicze-
nie oczu w celu pokonania tej rzekomej
wady. Poniejsze badania wykaza¸y jed-
nak, ýe odwracanie liter i s¸w nie zda-
rza si« dzieciom z dysleksj cz«æciej niý
innym. Udowodniono takýe, ýe niedo-
bory poznawcze powodujce to zabu-
rzenie maj zwizek z przetwarzaniem
j«zyka. W szczeglnoæci dysleksja od-
zwierciedla niedobory w rýnicowaniu
i identyfikacji dystynktywnych jedno-
stek systemu j«zykowego zwanych fo-
nemami, z ktrych s zbudowane s¸o-
wa mwione lub czytane. Wsp¸czesne
modele czytania i dysleksji pozwalaj
wyjaæni, dlaczego niektrzy bardzo in-
teligentni ludzie maj tak wielkie trud-
noæci z czytaniem i wykonywaniem in-
nych zadaÄ zwizanych z mow.
W cigu wielu lat pracy wraz z kole-
gami przebadaliæmy w Yale Center for
the Study of Learning and Attention set-
ki dzieci oraz wiele osb doros¸ych z
upoæledzeniem umiej«tnoæci czytania.
Wielu z nich to studenci lub wyk¸adow-
cy naszego uniwersytetu. Gregory, stu-
dent medycyny, przyszed¸ do nas, do-
æwiadczywszy licznych problemw
z opanowaniem programu pierwszego
roku studiw. By¸ prawie za¸amany.
Cho juý w szkole podstawowej roz-
poznano u niego dysleksj«, nie prze-
szkodzi¸a mu ona w realizacji progra-
mu przeznaczonego dla uczniw szcze-
glnie uzdolnionych. Jego wrodzona in-
teligencja oraz pomoc i opieka pedago-
giczna sprawi¸y, ýe szko¸« æredni ukoÄ-
czy¸ z wyrýnieniem, po czym dosta¸
si« do jednego z najlepszych, naleýcych
Paradoks dysleksji
58 å WIAT N AUKI StyczeÄ 1997
S to lat temu, w listopadzie 1896 ro-
5707217.012.png 5707217.013.png
do Ivy League, collegeÕw w kraju. Gre-
gory pracowa¸ bardzo sumiennie i
w koÄcu kilka najlepszych szk¸ me-
dycznych zaproponowa¸o mu przyj«cie
na studia. Teraz jednak zacz¸ wtpi
we w¸asne moýliwoæci. Nie mia¸ k¸opo-
tw z pojmowaniem skomplikowanych
zwizkw fizjologicznych mi«dzy po-
szczeglnymi uk¸adami organizmu czy
z¸oýonych mechanizmw powstawania
rýnych chorb, a nawet wybija¸ si«
w dziedzinach wymagajcych logiczne-
go rozumowania. Problem natomiast
stanowi¸o dla niego samo wymawianie
d¸ugich s¸w lub nowych terminw (np.
nazw anatomicznych). Chyba najs¸abiej
opanowa¸ umiej«tnoæ uczenia si« na
pami«.
Zarwno Gregory, jak i wyk¸adowcy
byli zdumieni tak wielk dysproporcj
mi«dzy jego osigni«ciami w rýnych
dziedzinach. Jak ktoæ, kto tak dobrze ro-
zumie trudne poj«cia, moýe mie k¸opoty
z prostymi szczeg¸ami? Czy dysleksja
GregoryÕego Ð wciý czyta¸ powoli Ð wy-
jaænia jego niezdolnoæ do nazywania ro-
dzajw tkanek i cz«æci cia¸a pomimo zna-
komitej umiej«tnoæci rozumowania?
Wyjaæni¸am, ýe tak. Historia Grego-
ryÕego æwietnie pasuje do obrazu kli-
nicznego tradycyjnie zdefiniowanej dys-
leksji, czyli nieoczekiwanej trudnoæci
w opanowaniu sztuki czytania pomimo
nie odbiegajcej od normy inteligencji,
silnej motywacji i dobrego wykszta¸ce-
nia. Mog¸am takýe zapewni Grego-
ryÕego, ýe obecnie naukowcy rozumie-
j juý, na czym polega dysleksja.
W cigu ostatnich 20 lat powsta¸ spj-
ny model dysleksji oparty na koncepcji
przetwarzania fonologicznego. Jest on
zgodny zarwno z klinicznymi objawami
dysleksji, jak i z tym, co neurobiolodzy
wiedz o organizacji i dzia¸aniu mzgu.
Liczni badacze z wielu laboratoriw,
w tym takýe moi koledzy z Yale Center
i ja, mieli okazj« testowa i dopraco-
wywa szczeg¸y tego modelu w cigu
10 lat badaÄ funkcji poznawczych, a ostat-
nio takýe badaÄ neurobiologicznych.
si« z trzech fonemw: |k|, |¾| i |t|.
(W rýnych opisach fonologicznych j«-
zyka polskiego przyjmuje si« istnienie
oko¸o 40 fonemw i analogicznie w pol-
skim wyrazie ãkotÓ wyrýniamy trzy fo-
nemy |k|, |o| i |t| Ð przyp. t¸um.) Za-
nim s¸owa zostan rozpoznane, zro-
zumiane i przekazane do pami«ci lub
stamtd wydobyte, musz zosta roz¸oýo-
ne na fonetyczne sk¸adowe przez modu¸
fonologiczny znajdujcy si« w mzgu.
W j«zyku mwionym proces ten od-
bywa si« automatycznie, na poziomie
przedæwiadomym. Przekonujce teorie
Noama ChomskyÕego oraz nowsza, Ste-
vena Pinkera z Massachusetts Institute
of Technology, g¸osz, ýe cz¸owiek in-
stynktownie opanowuje j«zyk; musi
jedynie z nim obcowa. Genetycznie
uwarunkowany modu¸ fonologiczny
automatycznie sk¸ada fonemy w trakcie
tworzenia wypowiedzi lub Ð podczas
odbioru Ð rozbija s¸owa na elementar-
ne sk¸adniki fonologiczne.
Ludzkie narzdy mowy Ð krtaÄ, pod-
niebienie, j«zyk i wargi Ð automatycznie
¸cz fonemy sk¸adajce si« na wyma-
wiane s¸owo. W rezultacie informacje
z kilku fonemw zawarte s w wyrazie,
ktrego brzmienie postrzegane jest jako
jeden dwi«k. Poniewaý nic nie wskazu-
je na czstkow budow« mowy, wydaje
si«, ýe jest ona jednorodna. Dlatego oscy-
loskop zarejestrowa¸by wyraz ãkotÓ ja-
ko jeden dwi«k; tylko ludzki system
przetwarzania j«zyka jest zdolny wyod-
r«bni tkwice w nim trzy rýne fonemy.
Czytanie jest odzwierciedleniem j«zy-
ka mwionego, jak cz«sto podkreæla mj
kolega Alvin M. Liberman z Haskins La-
boratories w New Haven (Connecticut),
Model fonologiczny
Aby zrozumie podstawy modelu fo-
nologicznego, trzeba wiedzie, w jaki
sposb j«zyk jest przetwarzany w m-
zgu. Naukowcy ujmuj system przetwa-
rzania j«zyka jako hierarchiczny uk¸ad
modu¸w lub cz«æci sk¸adowych, z kt-
rych kaýda odnosi si« do odr«bnego
podsystemu j«zyka. Wyýsze poziomy
tego uk¸adu tworz modu¸y zwizane
z semantyk (zasb wyrazw, znacze-
nie s¸w), sk¸adni (struktura grama-
tyczna; w polszczynie struktura gra-
matyczna to nie tylko sk¸adnia, lecz
takýe morfologia, g¸wnie fleksja Ð
przyp. t¸um.) i dyskursem (sekwencje
zdaÄ, jednostki wi«ksze niý zdanie). Na
najniýszym poziomie tego systemu znaj-
duje si« modu¸ fonologiczny Ð jego za-
daniem jest przetwarzanie dystyn-
ktywnych (rýnicujcych znaczenie)
elementw dwi«kowych, ktre two-
rz j«zyk.
Fonem rozumiany jako najmniejszy
znaczcy element j«zyka jest podstaw
systemu j«zykowego. Rýne kombinacje
kilku lub kilkunastu spoærd zaledwie 44
fonemw j«zyka angielskiego pozwala-
j na zbudowanie kaýdego s¸owa w tym
j«zyku. Na przyk¸ad s¸owo ãcatÓ sk¸ada
Aniu, nie wies z,
es t wu lka
å WIAT N AUKI StyczeÄ 1997 59
5707217.014.png 5707217.015.png
MîWIENIE jest procesem automatycz-
nym na poziomie przedæwiadomym za
spraw biologicznie uwarunkowanego
fonologicznego modu¸u w mzgu. Naj-
pierw zostaj wybrane i zestawione w¸a-
æciwe struktury fonematyczne. Poszcze-
glne fonemy s nast«pnie koartyku-
¸owane, to znaczy ¸czone ze sob w ca-
¸oæ przez narzdy mowy. Koartykula-
cja pozwala na p¸ynn emisj« ¸aÄcuchw
fonematycznych, przes¸aniajc niecig¸
struktur« podstaw mowy.
Zgodnie z t hipotez nieprawid¸o-
woæci przetwarzania fonologicznego
upoæledzaj proces dekodowania, unie-
moýliwiajc rozpoznanie s¸owa. Tak
wi«c niesprawnoæ podstawowych funk-
cji j«zykowych blokuje dost«p do wyý-
szych poziomw przetwarzania j«zyka
i przeszkadza w wydobyciu znaczenia
tekstu. I cho funkcje j«zykowe umo-
ýliwiajce rozumienie i rozpoznawa-
nie znaczenia s nienaruszone, nie mo-
g by wykorzystane, poniewaý dost«p
do nich otwiera si« dopiero po rozpo-
znaniu s¸owa (czyli po rozpoznaniu fo-
nemw, ktre si« na to s¸owo sk¸adaj).
Konsekwencje niesprawnoæci modu¸u
fonologicznego s najlepiej widoczne
w przypadku czytania, oddzia¸uje on
jednak takýe na mow« w dajcy si« prze-
widzie sposb. K¸opoty, jakie mia¸
Gregory z d¸ugimi lub nowymi s¸owa-
mi, wcale nie dziwi w æwietle danych
stanowicych podstaw« fonologicznego
modelu dysleksji.
Dane te zacz«to gromadzi ponad 20
lat temu. W wyniku jednego z wcze-
æniejszych eksperymentw, przeprowa-
dzonego przez niedawno zmar¸ Isabel-
le Y. Liberman z Haskins Laboratories,
wykazano, ýe æwiadomoæ fonologicznej
struktury wypowiadanych s¸w poja-
wia si« u dzieci mi«dzy czwartym a sz-
stym rokiem ýycia. Pytano dzieci, ile
rýnych dwi«kw s¸ysz w poszcze-
glnych s¸owach. ûaden czterolatek nie
potrafi¸ poprawnie okreæli liczby fone-
mw, ale juý 17% pi«ciolatkw umia¸o
to zrobi. Przed ukoÄczeniem szstego
roku ýycia æwiadomoæ fonologiczn
wykazywa¸o 70% dzieci.
Szeæciolatki zazwyczaj maj za sob
przynajmniej jeden rok nauki, w tym tak-
ýe wst«pn nauk« czytania (w Stanach
Zjednoczonych dzieci rozpoczynaj na-
uk« w wieku 5 lat w przedszkolach, kt-
rych program z grubsza odpowiada pol-
skiej zerwce Ð przyp. t¸um.). Rozwj
æwiadomoæci fonologicznej przebiega
wi«c rwnolegle z nabywaniem zdolno-
æci czytania, co zdaje si« potwierdza
przypuszczenie, ýe procesy te wiý si«
ze sob. Wyniki s spjne z danymi
uzyskanymi w Connecticut Longitudi-
nal Study.
W badaniach, ktre rozpocz«liæmy
w 1983 roku, bra¸o udzia¸ 445 losowo wy-
branych przedszkolakw; w roku 1996
wciý jeszcze trwa¸y prace z nimi zwi-
zane, a uczestnicy mieli po 19 lat i ukoÄ-
czon szko¸« æredni. Na podstawie co-
rocznych zestawieÄ stwierdziliæmy, ýe
dysleksj dotkni«tych jest nie mniej niý
20% dzieci Ð liczba ta z grubsza zgadza
si« z podanym przez Liberman odset-
kiem szeæciolatkw, ktre nie potrafi
rozszyfrowa fonologicznej struktury
CZYTANIE nie jest umiej«tnoæci naturaln, trzeba si« jej nauczy. Czytajcy musi naj-
pierw uæwiadomi sobie, ýe litery stanowi reprezentacj« dwi«kw sk¸adajcych si« na wy-
mawiane s¸owa. Aby przeczyta s¸owo ãcatÓ (kot), trzeba podzieli je na odr«bne elemen-
ty fonologiczne. W tej formie moýe ono zosta rozpoznane i zrozumiane. W przypadku
dysleksji wadliwie dzia¸ajcy modu¸ fonologiczny wytwarza niewyrane reprezentacje,
ktre s znacznie trudniejsze do æwiadomego rozpoznania.
znacznie trudniej jednak nauczy si« czy-
ta niý mwi. Dlaczego? Cho zarwno
mwienie, jak i czytanie wymagaj prze-
twarzania fonologicznego, zachodzi
mi«dzy nimi znaczna rýnica: mwie-
nie jest czynnoæci naturaln, a czytanie
Ð wynalazkiem cz¸owieka i trzeba si« go
nauczy, uruchamiajc æwiadomoæ. Za-
danie czytajcego polega na transfor-
macji wraýeÄ wzrokowych, jakich do-
starczaj nam litery, we wraýenia j«zyko-
we, a wi«c przekodowanie grafemw
(liter) na fonemy. Aby tego dokona,
osoba uczca si« czyta musi uæwiado-
mi sobie wewn«trzn fonologiczn
struktur« wypowiadanych s¸w. Potem
musi zrozumie, ýe ortografia Ð sekwen-
cja liter na papierze Ð odpowiada tym
fonemom. Tak w¸aænie si« dzieje, kiedy
dziecko uczy si« czyta.
Gdy jednak dziecko jest dyslektykiem,
deficyt modu¸u fonologicznego (upo-
æledzenie percepcji fonematycznej Ð
przyp. t¸um.) ogranicza jego zdolnoæci
dzielenia zapisanych s¸w na ich fono-
logiczne sk¸adowe. Taki opis dysleksji
nazywa si« modelem fonologicznym lub
hipotez deficytu fonologicznego (za-
burzeniem percepcji fonematycznej Ð
przyp. t¸um.).
60 å WIAT N AUKI StyczeÄ 1997
5707217.001.png 5707217.002.png
OGîLNA
INTELIGENCJA
ZASîB SüîW
TEKST
DEKODOWANIE
DEKODOWANIE
ROZPOZNANIE
SüOWA
ZNACZENIE
ROZUMOWANIE
TWORZENIE
POJ¢
PODCZAS CZYTANIA s¸owo (tu: ãkotÓ) najpierw zostaje zdekodowane do postaci fonologicznej (|k|, |o|, |t|) i rozpoznane. Nast«p-
nie uruchomione zostaj wyýsze poziomy poznawcze, takie jak inteligencja i zasb s¸w, w celu zrozumienia znaczenia wyrazu (ãma¸y
mruczcy ssak o mi«kkim futerkuÓ). W dysleksji deficyt modu¸u fonologicznego zaburza dekodowanie, uniemoýliwiajc czytajcemu
korzystanie ze swojej inteligencji i s¸ownictwa w celu dotarcia do znaczenia s¸owa.
s¸w. Uzyskane wyniki s kolejnym
potwierdzeniem zwizku mi«dzy æwia-
domoæci fonologiczn a umiej«tnoæci
czytania.
W latach osiemdziesitych naukow-
cy zacz«li powaýniej zajmowa si« tymi
zaleýnoæciami. Pionierska praca Lynette
Bradley i Petera E. Bryanta z Universi-
ty of Oxford wykaza¸a, ýe stopieÄ bie-
g¸oæci przedszkolaka w radzeniu sobie
z fonemami pozwala przewidzie, jak
dobrze opanuje on sztuk« czytania. Bra-
dley i Bryant stwierdzili takýe, ýe wi-
czenie æwiadomoæci fonologicznej w
znacznym stopniu wp¸ywa na popraw«
umiej«tnoæci czytania. Badanie przepro-
wadzono w ten sposb, ýe jedna grupa
dzieci wiczy¸a przetwarzanie fonolo-
giczne, a druga odbywa¸a wiczenia j«-
zykowe, w ktrych do dwi«kowej
struktury s¸w nie przyk¸adano wi«k-
szej wagi. Podczas gdy pierwsza grupa
pracowa¸a na przyk¸ad nad kategoryzo-
waniem s¸w w zaleýnoæci od dwi«-
kw, z jakich si« sk¸adaj, druga kon-
centrowa¸a si« na ich znaczeniu. Te,
a takýe nowsze badania przeprowadzo-
ne przez Benit« A. Blachman z Syracuse
University, Josepha E. Torgesena z Flo-
rida State University i Barbar« Foorman
z University of Houston jasno dowodz,
ýe to w¸aænie wiczenia fonologiczne,
a nie oglne wskazwki prowadz do
lepszych wynikw w czytaniu.
Ustalenia te sta¸y si« punktem wyjæcia
w naszych badaniach z pocztku lat dzie-
wi«dziesitych porwnujcych zdolno-
æci poznawcze dzieci dyslektycznych
i niedyslektycznych. Razem z Jackiem
M. Fletcherem z University of Texas
w Houston i Donaldem P. Schankweile-
rem oraz Leonardem Katzem z Haskins
Laboratories poddaliæmy 378 dzieci
w wieku 7Ð9 lat testom oceniajcym zdol-
noæci j«zykowe i pozaj«zykowe. Wyniki
naszych badaÄ, podobnie jak rezultaty
osigni«te przez Keitha E. Stanovicha
i Lind« S. Siegel z Ontario Institute for
Studies in Education, wykaza¸y jasno, ýe
zaburzenia przetwarzania fonologiczne-
go s najcz«stszym i najwyraniejszym
markerem dysleksji u dzieci.
Jeden test wydaje si« szczeglnie uýy-
teczny w rozpoznawaniu dysleksji: test
analizy s¸uchowej (Auditory Analysis
Test), ktry polega na dzieleniu s¸w na
sk¸adniki fonologiczne, a nast«pnie usu-
waniu okreælonych fonemw. Na przy-
k¸ad dziecko ma powiedzie s¸owo
ãmleczÓ, opuszczajc g¸osk« ãlÓ, lub
s¸owo ãz¸omÓ bez ãzÓ. Poziom realiza-
cji tego zadania by¸ najæciælej zwizany
ze zdolnoæci dekodowania pozbawio-
nych kontekstu wyrazw mierzon za
pomoc standardowych testw i nieza-
leýny od inteligencji dziecka, logiczne-
go myælenia czy zasobu s¸w. Gdy prze-
badaliæmy naszych pi«tnastolatkw w
programie Connecticut Longitudinal
Study, stosujc ten i inne testy kontrolu-
jce æwiadomoæ fonologiczn, otrzy-
maliæmy te same rezultaty: nawet u
uczniw szko¸y æredniej sprawnoæ ta
jest najlepszym wskanikiem umiej«t-
noæci czytania.
Jeæli dysleksja jest rezultatem niedo-
statecznego rozwoju zdolnoæci fonolo-
gicznych, to powinien on mie takýe in-
ne konsekwencje. Tak jest w rzeczy-
wistoæci. Badanie przeprowadzone 10
lat temu przez Roberta B. Katza z Ha-
skins Laboratories udokumentowa¸o
trudnoæci, jakie maj s¸abo czytajce
dzieci z nazywaniem przedmiotw na
obrazkach. Katz wykaza¸, ýe gdy dys-
lektycy pope¸niaj b¸«dy podczas nazy-
wania przedmiotw, to ich nietrafne od-
PRZETWARZANIE FONOLOGICZNE
ZNACZENIE SüOWA
ROZPOZNANIE
LITER
(K-O-T)
ARCHITEKTUR¢ NEURONALN struk-
tur uczestniczcych w procesie czytania
otrzymano w wyniku badaÄ za pomoc
fMRI. Rozpoznanie liter aktywizuje kor«
oko¸oprýkow p¸ata potylicznego: przetwa-
rzanie fonologiczne przebiega w dolnym za-
kr«cie czo¸owym (tzw. oærodek Broki), a
docieranie do znaczenia Ð w grnym i ærod-
kowym zakr«cie skroniowym.
å WIAT N AUKI StyczeÄ 1997 61
DEKODOWANIE
5707217.003.png 5707217.004.png 5707217.005.png 5707217.006.png 5707217.007.png 5707217.008.png 5707217.009.png
powiedzi maj zwykle pewne fonolo-
giczne cechy wsplne z nazw w¸aæci-
w. Co wi«cej, b¸«dy te nie wynikaj
z braku wiedzy. Na przyk¸ad dziew-
czynka, ktrej pokazano na obrazku
wulkan, nazwa¸a go huraganem. Gdy
poproszono j o dok¸adniejszy opis, sta-
¸o si« jasne, ýe wiedzia¸a, co obrazek
przedstawia Ð szczeg¸owo opisa¸a w¸a-
æciwoæci i dzia¸anie wulkanu i potrafi-
¸a wskaza inne obrazki zwizane z
wulkanami. Nie mog¸a tylko odnale
odpowiedniego s¸owa: ãwulkanÓ.
Odkrycie to potwierdza wczeæniejsze
dane, ýe chociaý w dysleksji upoæledzo-
ny jest fonologiczny sk¸adnik systemu
przetwarzania j«zyka, to elementy wyý-
szego poziomu tego systemu pozostaj
nienaruszone. Procesy zwizane z okre-
æleniem znaczenia s¸owa, pos¸ugiwa-
niem si« gramatyk i dyskursem Ð tym
wszystkim, co leýy u podstaw rozumie-
nia Ð wydaj si« ca¸kowicie sprawne, ale
ich funkcjonowanie jest zablokowane
na niýszym poziomie przez nieprawi-
d¸owoæci w przetwarzaniu fonologi-
cznym. Na przyk¸ad Jennifer, bardzo
zdolna m¸oda dziewczyna z upoæledze-
niem zdolnoæci czytania, powiedzia¸a
nam wszystko o s¸owie ãapokalipsaÓ.
Zna¸a jego znaczenie, konotacje i umia-
¸a poprawnie uýy, nie potrafi¸a go jed-
nak rozpozna, gdy zosta¸o napisane na
kartce. Poniewaý nie mog¸a zdekodo-
wa i rozpozna napisanego s¸owa, nie
mia¸a dost«pu do swojej wiedzy o jego
znaczeniu, kiedy trafia¸a na nie podczas
czytania.
Oczywiæcie wielu dyslektykw po-
dobnie jak Gregory uczy si« w koÄcu
czyta, a nawet osiga sukcesy akade-
mickie. Ci tzw. wyrwnani dyslektycy
(compensated dyslexics) radz sobie z
testami sprawdzajcymi precyzj« wer-
baln rwnie dobrze jak niedyslektycy
Ð nauczyli si« dekodowa i rozpozna-
wa s¸owa, zyskujc w ten sposb do-
st«p do wyýszych poziomw systemu
przetwarzania j«zyka. Ale musz za to
zap¸aci pewn cen«. Testy szybkoæci
i poprawnoæci czytania dowodz, ýe de-
kodowanie wymaga od nich duýego
wysi¸ku; nie rozpoznaj s¸w automa-
tycznie ani p¸ynnie. Wielu dyslektykw
mwi¸o, ýe czytanie bardzo ich m«czy
Ð najwyraniej sporo pracy i energii mu-
sz wk¸ada w wykonanie tego zada-
nia. I rzeczywiæcie, charakterystyczn
cech badanych przez nas dyslektykw
jest powolnoæ w podejmowaniu decy-
Komputer lekarstwem na trudnoæci w czytaniu
uczenia si«, ktre przeszkadzaj dziecku przeci«tnie uzdol-
nionemu w nabywaniu umiej«tnoæci mwienia, czytania i innych
sprawnoæci poznawczych. Od roku 1968, kiedy federalne w¸adze
szkolnictwa przeznaczy¸y fundusze na pomoc dzieciom z zaburze-
niami uczenia si«, powsta¸ i obecnie bujnie si« rozwija przemys¸ na-
stawiony na zaspokajanie potrzeb tych dzieci. Liczba rozpoznanych
przypadkw wzros¸a z 780 tys. w
1976 do 2.3 mln w 1993 roku. Na
diagnozowanie, leczenie oraz spe-
cjalne programy badawcze tych za-
burzeÄ wydaje si« oko¸o 15 mld do-
larw rocznie.
Definicje i kryteria diagnostyczne
cz«sto s subiektywne i niejedno-
znaczne, a przyczyny zazwyczaj
niejasne lub kontrowersyjne. Na
przyk¸ad psycholog Gerald Coles z
University of Rochester podwaýa
panujc obecnie opini«, ýe oko¸o
20% dzieci cierpi na dysleksj«, po-
za tym nie wszyscy badacze i na-
uczyciele akceptuj fonologiczny
(czy wr«cz biologiczny) model dys-
leksji. Leczenie jest kolejnym obsza-
rem pi«trzcych si« kontrowersji
i nierzadko zawiedzionych nadziei.
Przez d¸ugi czas nauczyciele i ro-
dzice korzystali z wielu technik, ktre jak obiecywano, mia¸y pomc
w przezwyci«ýeniu zaburzeÄ uczenia si«, cho ýadne niezaleýne
badania nie da¸y podstaw do takich oczekiwaÄ. Obecnie prowadzo-
ne prace rodz jednak nadziej« na prawdziwy post«p.
Jedn z najg¸oæniejszych metod leczenia tych zaburzeÄ spoærd
tych, ktre pojawi¸y si« w ostatnich latach, zaproponowa¸a grupa
pod kierunkiem Pauli Tallal Ð wsp¸prowadzcej Center for Mole-
cular and Behavioral Neuroscience w Rutgers University w Newark
(New Jersey) Ð oraz Michaela M. Merzenicha z Keck Center for In-
tegrative Neuroscience z University of California w San Francisco.
Prowadzone przez nich badania obejmowa¸y nie tyle dyslektykw,
ile dzieci z ãzaburzeniami mowyÓ, czyli takie, ktre maj trudnoæci
z rozumieniem mowy. Nie wszystkie dzieci z tym zaburzeniem s
dyslektykami, jak zaznacza Tallal, i nie we wszystkich przypadkach
dysleksji si« ono pojawia, ale te dwa zaburzenia cz«sto wsp¸wy-
st«puj. Badania wykaza¸y, ýe aý 8% dzieci cierpi na zaburzenia
mowy, a 85% z nich takýe na dysleksj«.
Tallal, ktra zacz«¸a studia nad zaburzeniami mowy pod koniec
lat siedemdziesitych, od dawna przypuszcza¸a, ýe przyczyn pro-
blemw moýe by niezdolnoæ do dostatecznie szybkiego przetwa-
rzania danych s¸uchowych. Podczas
gdy wi«kszoæ dzieci radzi sobie z fo-
nemami trwajcymi nie d¸uýej niý
40 ms, dzieciom z zaburzeniem mowy
rozpoznanie ich zabiera aý 500 ms.
Dla nich s¸owa ãbatÓ i ãpatÓ s nieroz-
rýnialne. Ta hipoteza, jak mwi Tal-
lal, jest ãkompatybilnaÓ z modelem de-
ficytu fonologicznego uýywanego do
opisu dysleksji, jednak przywizuje
wi«ksz wag« do roli czasu w prze-
twarzaniu neuronalnym.
Upoæledzenie mowy zazwyczaj wy-
nika z zaburzeÄ organicznych, zda-
niem Tallal, a nie z przyczyn ærodowi-
skowych. Badania za pomoc rýnych
technik obrazowania komputerowe-
go wykaza¸y, jak mwi, wyrane rý-
nice neurologiczne mi«dzy ludmi
o normalnych zdolnoæciach j«zyko-
wych a upoæledzonymi pod tym wzgl«-
dem. ãAle jeæli coæ jest uwarunkowane biologicznie, to wcale jeszcze
nie znaczy, ýe nie da si« z tym nic zrobiÓ Ð dodaje.
Dwa lata temu Tallal nawiza¸a wsp¸prac« z Merzenichem i kil-
koma innymi naukowcami w celu opracowania terapii wykorzystuj-
cej komputer Ð g¸wnie animowan gr« przeznaczon dla dzieci
z upoæledzeniem mowy. Podstaw jest program przetwarzajcy mo-
w« i pozwalajcy na zmiany amplitudy i czasu trwania nagranych
dwi«kw.
W jednym z programw, w ktrym pojawia si« motyw cyrku, klown
wypowiada dwa blisko spokrewnione fonemy, na przyk¸ad ãpaÓ i ãdaÓ,
wyd¸uýone tak, ýe dzieci z ¸atwoæci rozrýni dwi«ki. Jeæli dziec-
ko uczyni to poprawnie, klown mu gratuluje; pokazuje si« takýe
niedwied kroczcy po linie.
PI¢CIOLETNIA KEILLAN LECKY wiczy zdolnoæci j«zykowe
z pomoc komputera w Rutgers University w Newark.
62 å WIAT N AUKI StyczeÄ 1997
D ysleksja jest najpowszechniejszym ze wszystkich zaburzeÄ
5707217.010.png 5707217.011.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin