Tekst Jeremiego Przybory z 1954 roku. Telewizja w tamtych latach jeszcze nie była znana szerszej publiczności, a ja nawet nie umiałem czytać – miałem dopiero roczek.Tak więc po latach...Co za odkrycie! Jaki wspaniały chuligan z tego Hamleta! A wcześniej, kiedy w latach szkolnych zmuszano mnie do lektury, nie dostrzegałem ile w tym „Hamlecie” ze współczesnej telewizji. Nikt się nie ostał żywy na scenie. Same trupy!Polecam polonistom, którzy zmagają się z lekturowstrętem swoich uczniów.
Jeremi Przybora
HAMLET CHULIGAŃSKI
HAMLET O rany, jak ciemno! Co stanie się ze mną? Onegdaj zmarł tato - ojczyma mam za toI zmartwień mam nawał, bo drania to kawał. Lecz cóż to za zjawa ponura i krwawa po zamku się pęta?DUCH KRÓLA zjawia się Już mnie nie pamiętasz?Tatusia, szantrapo?!HAMLET O rany, to papo! DUCH KRÓLANie papo - duch jego z powietrza pustego. HAMLETDlaczegóż to, duchu, zażywasz dziś ruchu?DUCH KRÓLA Bo muszę wyjawić, nim kury zapieją,straszliwe cierpienia, co w duchu szaleją.Twój ojczym i stryjo, a brat mój - ropucha - gdym kimał, trucizny mi nalał do ucha.HAMLET Trucizny? A skądżeż, tatusiu, to wiecie?DUCH KRÓLA Bom zaraz na tamtym obudził się świecie.I tak mnie ten oprych zakopał w grób wąski, by zaraz z królową połączyć się w związki i tronu używać z występną niewiastą! HAMLET Tfu! Swołocz, łachudra, śmierdzące plugastwo!Kur pieje. DUCH KRÓLA Kur zapiał. Dla duchów to rodzaj budzika.Pamiętaj o zemście! Ja muszę już znikać.Znika z odgłosem. HAMLET Ha! W zemście po dziurki się będę zanurzać!O, stryjku szarpany! O, twarz twoja kurza!Lecz któż to tu zmierza?... To w bieli Ofelia,co profil ma cudny jak rżnięta kamelia. Wchodzi Ofelia Ofelio, stój, piękna! Wszak kocham ja ciebie!OFELIAHamlecie, choć kochasz, spotkamy się w niebie.Nie na tym łez gorzkich i nieszczęść padole,gdzie podły los smutną zgotował nam dolę.HAMLETO, luba! Gdy stryja z królestwa wysiudam,być może o rękę twą starać się udam.OFELIATo pięknie by było, kochany książęciu...Lecz cóż się przytrafia biednemu dziewczęciu?Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,że zaraz zwariuję albo też niebawem.HAMLETNieszczęsna dziewico, ach, nie grąż mnie w smutku!l cóż ci w lat wiośnie tak pilno do Czubków?OFELIAśpiewa:Siedzieli na wierzbie Metody z Cyrylem,dżez bugi ługi,dżez bugi ługi.Łapali na wędkę gile i motyle, dżez bugi ługi, dżez bugi ługi.Wybucha śmiechem szalonym. Odbiega.HAMLETA niech to drzwi ścisną! Pakuje się w strumień! Lecz cóż ja poradzę - wszak pływać nie umiem.Mężczyzna jak kryształ z wariatką utonie, a stryjo-łachudra zostanie na tronie? Lecz któż historyczną przerywa tę ciszę? Ach, biegnie Larwetes, Ofelii braciszek.
LARWETES wbiegaNikczemny, przez ciebie ma siostra się topi! Już ledwo ją widać, więc dalej - do kopii!Chrzęst dobywanego orężaOFELIAz oddaliTopię się! Topię się! LARWETES Stopiła się siostra! Nie woła już - słyszysz, szarpany w gronostaj?!Zadaje cios Hamletowi HAMLETBić albo nie bić w bezczelne to ryło?Raz, ale dokładnie - najlepiej by było!Zadaje cios Larwetesowi. Walka.KRÓL-STRYJOwchodzącNie może być! Pewnie o jakąś kobietę Larwetes się strasznie naparza z Hamletem.A gdyby tak stuknął bratanka mi jeszcze... Myśl o tym radości przenika mnie dreszczem! LARWETESpadaAch, serce Hamleta przeszyła ml szpada... Cześć, królu. Na razie z tych rzeczy wysiadam!HAMLETPatrz - giną tak wrogi me, wredna ropucho!A teraz się przyznaj: coś ojcu lał w ucho?!KRÓL-STRYJOCo? W ucho?... Nie lałem nic... Boże uchowaj!...HAMLETHa! Właśnie nadchodzi tu matka - królowa.KRÓLOWAwchodziMój mężu, któż rysy twe strachem podniecił? Ach, kopę lat, synu! Co słychać? Jak leci? Dlaczego tak leży Larwetes? Czy upadł? HAMLETNieszczęsna, ja jego zrobiłem na trupa, a teraz mnie bierze wyraźna ochota, by stryjo mojego skosztował brzeszczota! KRÓL-STRYJO błagalnieKrólowo, skarć dziecię, co mówi tak krnąbrnie, bo jeszcze naprawdę tym szpicem mnie rąbnie... KRÓLOWAHamlecie, me dziecię,pohamuj się przecie! HAMLETO nie, mać-królowo, bo zaraz to owousłyszysz: ten stryjo, to bydlę rogate dobrego, drogiego otruło nam tatę. I za to jak starą gromnicę go zgaszę -Nie będzie amnestii. Ciach drania pałaszem!Zadaje cios Królowi KRÓL-STRYJO W wątrobę mi samą łobuziak wygarnął!do Królowej, lirycznie Od jutra już możesz się nosić na czarno...Pada.KRÓLOWAOd trupa do trupa - ponura to grupa! Dzban szczęścia w skorupach! Przeklęta chałupa!kameralnieW dekolcie ukrytą mam małą flaszeczkę -z flaszeczki trucizny wypiję troszeczkę.Pije. Pada. HAMLETsamCo trupów, co trupów! Ach, com ja narobił! Lecz za to w zbiorowym weselej im grobie. Stryj, tatuś, mamusia, Ofelia z braciszkiem... I ja się zaprawię trucizny kieliszkiem, Zaprawia się, pada. Widownia szaleje. Brawa, frenezja itp.(1954)
fizbanek