00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:02:W poprzednich odcinkach... 00:00:06:Landok, czy to ty? 00:00:07:Landokmar z Klanu �mierciok�w [Deathwok]. 00:00:10:- Wy dwaj jeste�cie...?|- Kuzynami. 00:00:12:Poka� rowek mi�dzy piersiami, powiedz swoj� kwesti�.|Nie marnuj ju� wi�cej czasu, ksi�niczko. 00:00:18:Ja tylko chcia�am gra�. 00:00:19:- Powinni�cie byli na mnie zaczeka�,|- Czekali�my miesi�cami. 00:00:23:Szukamy kogo�, kto tu pracuje. 00:00:25:Fred znikn�a pi�� lat temu.|Nigdy jej nie odnaleziono. 00:00:27:Tu jest. 00:00:29:Fred trzyma�a t� ksi�g�|w mojej wizji. 00:00:31:Portal dzia�a w obie strony. 00:00:40:Cordy? Cordy? 00:00:48:Cordelia? 00:00:53:O, nie. O, m�j Bo�e, nie.|Jak mog�em pozwoli�, by to si� sta�o? 00:00:58:Nie, na pewno gdzie� tu jest.|Po prostu si� schowa�a. 00:01:02:- Co?|- Odesz�a. 00:01:05:Zosta�a wessana do portalu.|Jest teraz w wymiarze naszego gospodarza. 00:01:09:Gdzie jest Cordelia? 00:01:16:Anio�? 00:01:20:Wesley! 00:01:24:Kuzynie pana Greena? 00:01:28:Pomocy! 00:01:34:Racja. 00:01:36:Dobry pomys�, Cor. Wrzeszcz jeszcze g�o�niej,|�eby ka�da piekielna bestia przysz�a do ciebie. 00:01:54:Warto spr�bowa�. 00:01:57:Wi�c... 00:02:00:...we wszystkim s� jakie� dobre strony. 00:02:03:To ca�kiem urocze miejsce,|je�li si� po nim dobrze rozejrze�. 00:02:07:Wielkie lasy. S�oneczny i �agodny klimat. 00:02:15:I wielka, w�ochata, piekielna bestia wgapiaj�ca si� we mnie. 00:02:20:To �miertelnie przera�aj�ce.|Dobra, piekielna bestia. 00:02:24:Jeste� leniw� besti� z piek�a rodem, prawda?|Tak! 00:02:29:Zostaniesz tutaj,|kiedy ja uciekn�, by ratowa� �ycie. 00:03:32:Nie wiem, gdzie ona teraz jest. 00:03:34:W moim �wiecie, o tak,|ale kto wie, czy ona w og�le.... 00:03:37:Poniewa� tam jest--|Z tym-- 00:03:42:- Chcia�bym si� zala�.|- Podejd�my do tego logicznie. 00:03:46:Chrzani� logik�.|Sprowadzimy Cordy z powrotem. 00:03:53:Otworzymy inny portal.|P�jdziemy za ni�. 00:03:57:- Niedobry pomys�.|- Mam to gdzie�. 00:03:59:Jeste�my nieprzygotowani. Chod�my|do hotelu, zbadajmy to-- 00:04:02:Nie! Chc� wskoczy� w t� wielk�, b�yszcz�c�|dziur� i ocali� Cordeli�. 00:04:07:Mo�e si� zdarzy�, �e nigdy tu nie wr�cimy. 00:04:11:Ale to Cordy. 00:04:22:Cholera. 00:04:29:Mo�e stan� w miejscu,|w kt�rym otworzy� si� portal? 00:04:44:A co, je�li baterie si� wyczerpa�y?|Chodzi o baterie? 00:04:47:Nie wiem.|Nie wiem, jak to dzia�a. 00:04:49:Do diab�a z tym! 00:04:59:Sprowadz� j� tu. 00:05:01:Nie b�dziemy skaka� przez wielk� dziur�,|skoro nie ma wielkiej dziury. 00:05:05:Co prawda, to prawda. 00:05:09:Wracamy do hotelu|dowiedzie� si�, jak si� tak� dziur� robi. 00:05:13:Mo�e to i lepiej,|�e nie mo�ecie si� tam dosta�. 00:05:17:- Co?|- No przecie� m�wi�, do mojego �wiata? 00:05:21:Nie chcecie chyba wskoczy� do mojego �wiata|z takim wygl�dem. 00:05:24:- Z takim wygl�dem?|- Ludzkim. 00:05:41:Nie chc� gin�� w ten spos�b! 00:05:47:O, dzi�ki Bogu! 00:05:48:I oczywi�cie, eew! 00:05:50:Do nogi! Seekul! 00:05:55:Chod� tu. Chod�. 00:06:01:Tak, tak.|Tak, tak, tak. 00:06:05:Dobry ch�opiec, Seekul. 00:06:07:Bardzo �adny... 00:06:08:..."co�", kt�rego tu masz. 00:06:10:Osobi�cie zawsze lubi�am|takie "cosie". 00:06:14:Dobry, grzeczny.|Znalaz�e� mi krow�. 00:06:19:Kogo pan nazywa "krow�"? 00:06:26:Um.... Uh-oh. 00:06:28:Pi�kna, stara krowa. Dobra krowa. 00:06:31:Powinni�my dosta� za ni� dobr� cen�|na targu. 00:06:34:Okay, ale wy jeste�cie jak Hindusi? 00:06:39:Nie jecie chyba kr�w? 00:06:40:Gadatliwa krowa, co, Seekul? 00:06:44:To bardzo obni�y cen�. 00:06:46:Czekaj! Czekaj, czekaj, czekaj! 00:06:49:Opowiadaj. 00:06:50:O moim wymiarze? Jasne.|By�em tam ,przyszed�em tu. 00:06:54:Podoba mi si� tu, nie chc� i�� tam.|To wszystko? Musz�-- 00:06:58:Siadaj. 00:07:02:Jak si� dosta�e� ze swojego �wiata do naszego? 00:07:06:Przez portal. 00:07:07:- Jak go otworzy�e�?|- Nie otworzy�em. 00:07:13:Nie jeste� zbyt pomocny. 00:07:15:To �aden sekret, �e nienawidz� Pylei. 00:07:20:- Pylea?|- M�j rodzinny wymiar. 00:07:22:Kiedy tam mieszka�em, chcia�em zrobi�|wszystko, �eby si� stamt�d wydosta�. 00:07:25:A� pewnego dnia, pi�� lat temu,|akurat by�em w lesie... 00:07:28:...kiedy nagle, zupe�nie znik�d,|pojawi� si� portal. 00:07:32:Jakby by� odpowiedzi� na moje mod�y. 00:07:34:- Wiedzia�e�, �e to portal?|- Z pocz�tku w og�le nie. 00:07:37:Ale kiedy podszed�em bli�ej... 00:07:40:...wszystko rozb�ys�o jasnym �wiat�em,|i nagle... 00:07:43:...bang, jestem w innym wymiarze. 00:07:46:W tym wymiarze,|kt�ry kocham i uwielbiam... 00:07:48:...i kt�rego nigdy, nigdy, nigdy nie zamierzam opu�ci�. 00:07:50:Ale kto otworzy� portal? 00:07:56:Wiesz, darowany ko�. 00:07:58:Usta. 00:08:01:A gdzie wyl�dowa�e�|w tym wymiarze? 00:08:04:W opuszczonym budynku,|niepodobnym do czegokolwiek, co zna�em. 00:08:07:To wtedy zrozumia�em,|�e zosta�em zabrany z piek�a. 00:08:12:Dlatego tu w�a�nie stworzy�em Caritas. 00:08:15:Wi�c Pylea jest piekielnym wymiarem?|Cordy trafi�a do piek�a? 00:08:18:Nie dos�ownie. 00:08:21:- Ale r�nica jest doprawdy niewielka.|- Trudno w to uwierzy�. 00:08:24:Naprawd�? 00:08:25:To pos�uchaj. 00:08:27:Oni tam nie maj� muzyki.|Ona tam nie istnieje. 00:08:32:Wyobra�asz sobie, jak to wygl�da? 00:08:34:Nie ma ko�ysanek ani piosenek mi�osnych. 00:08:37:S�dzi�em, �e jestem szalony,|�e mam w g�owie duchy... 00:08:40:...po prostu dlatego, �e mog�em s�ysze� muzyk�. 00:08:43:Nie wiedzia�em nawet, �e to muzyka.|Wiedzia�em tylko, �e to co�... 00:08:48:...pi�knego... 00:08:49:...i poruszaj�cego, i dobrego. 00:08:52:I by�em tam jedynym, |kt�ry m�g� to s�ysze�. 00:08:57:Potem przyby�em tu|i pierwszy raz us�ysza�em Areth� [Franklin]. 00:09:01:Nie �ud�cie si�. 00:09:04:Cordy jest w bardzo z�ym miejscu. 00:09:08:- Zimno.|- Co? W�� sweter. 00:09:11:Nie, nie, nie. To miejsce jest zimne. 00:09:19:Niekt�re strefy geograficzne s� bogate|w energi� psychiczn�. 00:09:22:Te obszary mog� spe�nia� funkcj�|wr�t mi�dzy wymiarami. 00:09:26:Naturalnych dr�g mi�dzy �wiatami.|Caritas jest jednym z tych miejsc. 00:09:30:- Masz racj�--|- Zapewne tak jest. 00:09:33:Jednak otwarcie portalu powoduje zubo�enie|energii psychicznej takiego miejsca. 00:09:39:A skoro ju� jeden otworzyli�my.... 00:09:40:To miejsce jest zimne.|Nie da si� otworzy� portalu. 00:09:43:Mia�em racj�. Potrzebne s� baterie. 00:09:46:Prawdopodobnie tak samo|sta�o si� z t� dziewczyn� z biblioteki. 00:09:50:Dlaczego nie poczeka�,|a� portal si� na�aduje? 00:09:53:Nie mamy czasu. Musimy znale��|inne takie miejsce, i to szybko. 00:09:57:- To nie jedyny nasz problem.|- Pewnie, �e nie. 00:09:59:Kiedy odr�bne byty wkraczaj� w portal,|maj� tendencj� do... 00:10:03:...c�, rozdzielania si�. 00:10:06:Podsumowuj�c, nawet je�li znajdziemy gor�ce miejsce|i otworzymy portal... 00:10:09:...je�li po prostu we� wskoczymy|mo�e si� okaza�, �e znajdziemy si� w przeciwnych ko�cach �wiata. 00:10:16:- Wi�c Landok i Cordy...|- ...mogli nie przyby� tam razem. 00:10:20:Jest tam sama. 00:10:22:Hej. 00:10:24:Gdzie si� podziewa�e�?|Rozmawiali�my ca�e wieki temu. 00:10:27:Przepraszam. 00:10:28:Nie, wszystko w porz�dku. Jest dobrze.|Wprowad� go w sytuacj�. 00:10:33:Dwa problemy. Znale�� portal mi�dzywymiarowy|i wymy�li�, jak si� przez niego-- 00:10:38:Nie id�. 00:10:48:- Co?|- Ostatniej nocy straci�em jednego z moich ludzi. 00:10:52:Powinienem by� by� tam wtedy. 00:10:55:Przepraszam, ale Wes powiedzia�, �e to|wyprawa w jedn� stron�, a ja nie mog�. 00:11:03:Wiem, �e wychodz� na-- 00:11:05:W sumie nie wiem nawet, na kogo wychodz�. 00:11:08:Ale chcia�em wam|powiedzie� to prosto w oczy. 00:11:15:�ycz� wam powodzenia. 00:11:22:Prosz�, znajd�cie j�. 00:11:34:Ci�ka decyzja. Biedny dzieciak.|Ale jestem z nim. 00:11:40:Tak. 00:11:42:Ja te�, jak przypuszczam. 00:11:43:Nie, m�wi� o tym, �e on nie jedzie.|Wiecie chyba, �e ja te� tam nie jad�? 00:11:47:Co? 00:11:49:To tw�j �wiat. Potrzebujemy przewodnika. 00:11:51:Kiedy m�wi�e, �e kocham ten wymiar|i nigdy, nigdy, nigdy go nie opuszcz�... 00:11:55:...kt�rego "nigdy"|nie zrozumia�e�? 00:11:58:- Najpierw Gunn, teraz-- Nie mog� uwierzy�!|- Przykro mi. Ale wyja�ni�em przecie�, dlaczego. 00:12:04:Ale za to wiem, jak znale��|wasze miejsce energetyczne. Sekundk�. 00:12:15:Gunn ma swoje... 00:12:18:...obowi�zki. Wi�zi. 00:12:22:- Ludzi, o kt�rych musi mie� staranie.|- Ja te�. 00:12:26:A teraz... 00:12:27:...ty i ja musimy si� zastanowi�|jak j� uratowa�. 00:13:00:To dobra krowa. 00:13:01:Silna. Mo�e troch� gadatliwa,|ale to mo�na z niej wyp�dzi�. 00:13:06:Chuda. 00:13:08:I brzydka. 00:13:09:Jedna �winia. 00:13:11:Dwie �winie. 00:13:12:Za t� star� krow�?|Prawdopodonie szybko wykituje. 00:13:16:Jedna �winia i jedna pinta. Flib liquor. 00:13:20:Stoi. W�� obro��. 00:13:23:Odk�d nasza poprzednia krowa zdech�a, sami|musieli�my wywozi� gn�j ze stajni. 00:13:28:Powiniene� zobaczy� moj� wysypk�. 00:13:38:Ju� mam to, ju� mam. Dobra. 00:13:41:Dobrze, pos�uchaj. 00:13:43:Po pierwsze,|jestem ludzk� istot�, nie krow�. 00:13:47:Nie mo�na handlowa� lud�mi. 00:13:50:Po drugie, jedna �winia?|Jedna n�dzna �winia? 00:13:54:Po trzecie,|to jakie� gigantyczne nieporozumienie. 00:13:58:Jestem Amerykank� i znam swoje prawa. 00:14:01:A teraz chc� wr�ci� do-- 00:14:04:To boli! 00:14:06:Krowom nie wolno m�wi�. One powinny robi� swoje,|je�li wiedz�. co jest dla nich dobre. 00:14:13:Przyjd� jutro po swoj�|zap�at�. Krowo, idziemy. 00:14:17:Je�li s�dzisz, �e za tob� p�jd�--|Przeliczy�a� si�-- 00:14:22:A�. Id� ju�, id�. 00:14:53:Nie wiesz, dok�d|zmierzasz. Zgubi�e� si�. 00:14:56:Ca�e mile od tego, co stanowi o sensie twojego istnienia. 00:14:59:Dostaj� g��boki sens t�sknoty, |oddzielenia. 00:15:02:- Przyszed�em nie w por�?|- To jakby� czu� si� bez g�owy. 00:15:05:- Lorne!|- Aggie! Jak leci? 00:15:08:Wiesz jak jest.|Niejasne przepowiednie, d�ugie przerwy. 00:15:11:Wszystkie chwyty dozwolone...
QSeBaQ