John Wayne - Back to Battan - 1945 -.txt

(52 KB) Pobierz
00:00:14:"POWRÓT DO BATAAN"
00:01:14:- Chcielimy podziękować Armii Stanów Zjednoczonych,|Marynarce Wojennej,...
00:01:17:- ...i Straży Przybrzeżnej.|- I Filipińskiemu Rzšdowi...
00:01:20:- ...za możliwoć stworzenia tego filmu."
00:01:27:Ta historia nie jest zmylona.
00:01:29:Wydarzenia jakie zobaczysz|oparte sš na aktualnym incydencie.
00:01:32:Charakter bazuje na prawdziwych ludziach.
00:01:37:30 STYCZNIA, 1945r.|JAPOŃSKIE WIĘZIENIE|OBÓZ W "CABANATUAN"
00:03:10:Dobra, chłopaki Jankesi sš tu.
00:03:12:Nie id, to Japońska sztuczka!
00:03:14:Chodcie! Jestecie tu przez trzy lata!|Wynocie się stšd! Szybko do głównej bramy.
00:03:22:Jankes!| - Zajmij się nim.
00:03:24:Chodcie, chłopaki!
00:03:27:Chodcie, idcie do głównej bramy.|Idcie do głównej bramy, chłopcy.
00:03:32:Popieszcie się, chodcie koledzy.
00:03:34:Do głównej bramy, popiesz się?|Chodcie do głównej bramy.
00:03:37:Włanie tędy. Chodcie chłopcy.|Już koniec za głównš bramš.
00:03:39:- Popieszcie się!|Idcie do głównej bramy chłopcy.
00:03:43:Trzymaj ludzi pod osłonš.|Chodcie.
00:03:46:- Nadchodzš, Kapitanie.|Szybko.
00:04:05:Chodcie, popiesz się.|Ruszać się. Popieszyć się.
00:04:09:Chodcie.|Popieszcie się.
00:04:13:Wylij swojego człowieka na tyły|tak szybko jak będzie czysto.
00:04:14:Dobrze, kapitanie. Zajmiemy się tym.|Tak.
00:04:23:Chod, pomórz mu dobrze?
00:05:32:To pierwsza runda.|Wrócš.
00:05:46:Kapitanie.|Tak?
00:05:47:czysto, możecie wycofać się teraz.|Dobrze.
00:05:49:- Jack.| - Tak, sir?
00:05:50:Wycofujemy się.
00:05:53:Chod.
00:06:13:Ludzie, których tu widzicie...
00:06:15:sš ocalałymi|z pod trzech okropnych lat...
00:06:17:Japońskiego obozu cabanatuan.
00:06:20:Emmet L.Manson, Porucznik Marynarki Wojennej.|Wortington, Minnesota.
00:06:24:Earl G.Baumgardner, Porucznik Marynarki Wojennej.|Yonkers, New York.
00:06:27:Kapral Dennis D.Rainwater, Marynarka.|Paryż, Arkansan.
00:06:31:Sierżant-Mistrz, Eugene C.Commander, Korpus Marynarki Wojennej.|San Diego, California.
00:06:37:Amerykanie zostali uwolnieni|setkami.
00:06:40:To jest obietnica tego co nadchodzi.|Wkrótce cały wiat będzie wolny.
00:06:44:Ale zostawiajšc ratunek tym ludziom,|zpostawiajšc nadchodzšce zwycięstwo,
00:06:48:jest następna historia|- historia oporu ludzi na Filipinach.
00:06:53:Dlatego ten opór,|uratuje tysišce Amerykańskich żołnierzy zostanie uratowane.
00:06:57:Nadszedł koniec oporu, gdy Gen.Douglas MacArthur powiedział:
00:07:01:"Ci wykwalifikowani uzbrojeni partyzanci
00:07:03:walczyli przez dwa lata.
00:07:05:Ich imiona i ideały będš na zawsze wyryte w naszych sercach."
00:07:10:To jest opowieć tego oporu.
00:07:13:Zaczyna się w najbardziej mrocznš godzinę naszej histori|na wyspie fortecznej Corregidor.
00:07:18:Od dwóch tygodni, Filipińskie wojsko broni bezskutecznie|frontu w Bataan bez odpoczynku.
00:07:23:I przez 10 dni i 10 nocy,|muszš wytrzymać nacierajšce ataki...
00:07:26:200,000 ludzi Gen.Homma's'.
00:07:29:Niewiemy?
00:07:30:Dlaczego walczycie? to nie jest wasza wojna.|Ameryka wcišgneła cię w to.
00:07:35:Dla każdego Amerykanina, który ginie w Bataan,|siedmiu Filipińczyków przelewa ich krew.
00:07:41:Ameryka opuciła cię.
00:07:42:Generale, jak pan myli jakie mamy szanse...
00:07:45:Pomoc jest w drodze?|Nic lepszego nie mamy.
00:07:49:Co dobrego w uwolnieniu przyniesie wam mierć.
00:07:51:Filipińczyku, dlaczego walczysz?
00:07:54:Popatrz w kierunku morza.
00:07:56:Twój wyzwoliciel przychodzi|by odbudować dom i miłoć.
00:08:00:Filipińczyku, popatrz w kierunku morza.
00:08:04:Scotty,
00:08:06:jakie wieci o koncentracji po twojej lewej?
00:08:08:Nie, sir. Nic nie wskazuje na to.|Ale mamy czas na prawdziwy rekonesans po zmroku.
00:08:11:Tak, czas mamy dobry.|Ale nie mamy powietrznego korpusu. Zanim postawilimy spłonš.
00:08:16:Zadzwoń do płk.Madden.|Tak, sir.
00:08:20:Filipińczyku, dlaczego chcesz zginšć w okopie?
00:08:24:Nie masz broni.|Umierasz tysišcami na malarie.
00:08:28:- Twój dom będzie zniszczony.|płk.Madden.
00:08:30:- Sztab na lini.|Odłóż swojš broń.
00:08:32:Oszczęd swój kraj.
00:08:36:Płk.Madden mówi.
00:08:38:Ataki co każdš godzinę, sir,|jak zwykle.
00:08:41:Joe, cos cię może przecišgnšć na koniec linii.
00:08:45:Odłóż tš kompanie Filipińskich czujnych zwiadowców...
00:08:48:ale nie wprowadzaj ich do akcji|chyba, że sytuacja stanie się beznadziejnš.
00:08:52:Co słychać, sir?|Chciałbym wiedzieć, Joe.
00:09:00:Gdzie jest kpt.Bonifacio?|Poszedł na klif, sir.
00:09:03:Pułkowniku, sir.|Tak.
00:09:05:Ta kobieta w radio, była słodka, sir.
00:09:09:Wiem.
00:09:11:- Roberts.|Tak, sir.
00:09:12:Ide zobaczyć na klif.|Nie będzie mnie przez 10 minut.
00:09:14:Spocznij.|Tak, sir.
00:09:27:Hello, Anfres.
00:09:30:Czeć.
00:09:32:Tylko przechodzisz, jak mysle|Nie, chcę z tobš porozmawiać.
00:09:36:Czuj się jak w domu.
00:09:38:Papierosa?|Dzięki.
00:09:41:Przepraszam, że nie mam nic lepszego niż te ojczyste surowe papierosy.
00:09:45:W porzšdku.
00:09:46:Pale je od lat.
00:09:50:Znalazłem swój smak.|Dobrze.
00:09:52:Wybacz mi ja nie nalewam ci Martini...
00:09:55:Przestań zachowywać się jak szkolniak.|Co masz na myli szkolniak.
00:09:57:Tylko szkolniak bierze do siebie|i swoich ludzi tak jak ty to zrobiłe dzisiaj.
00:10:01:Wiem,że twarda jest kobieta|gdy miłoć kończy się dla wroga...
00:10:04:Ale nie możesz pozwolić...|To nie twój interes.
00:10:06:Masz racje. Ale ryzykujšc życia|tych ludzi to jest mój biznes.
00:10:10:Trzymaj się i ty masz całš kompanie wymazać.
00:10:13:Wojna, w której walczymy jest brudna.|Musimy walczyć we właciwy sposób.
00:10:16:- Co chcesz żebym ja zrobił?|Chcialbym żeby zachowywał się jak żołnierz.
00:10:19:Pamiętaj, że jeste dowódcš|kompani ludzi.
00:10:19:Masz odpowiedzialnoć|za ich życia w swoich rękach.
00:10:25:Co się stało, Bernessa?
00:10:26:Raport Batalionu Majora McKinley mówi.|że Japońcy tworzš zmasowany atak, sir.
00:10:30:Wracaj do kompani.|Trzymaj ich w pogotowiu.
00:10:33:I nie rób nic|dopuki nie dostaniesz rozkazów, zrozumiano?
00:10:36:Tak, sir.
00:10:38:Tak przy okazji, w akcji dzi rano|zalecam DSC.
00:10:48:Pułkowniku, sir.|Tak, Bernessa?
00:10:51:Co z kpt. Bonifacio?
00:10:53:Dobrze. Będziesz musiał mieć oko na niego.|Tak, sir.
00:11:14:Daj McKinley'a na linie.
00:11:17:Tyle amunicji ile tylko ma?
00:11:20:Major McKinley mówi.
00:11:22:Madden mówi. Co wy chłopaki|więtujecie tam na dole, Nowy Rok?
00:11:26:Strzelacie z prawdziwej amunicji.| -To przwdziwi Japońce strzelamy, sir.
00:11:30:Przy takim tempie, dziewięć dni zaopatrzenia|zmieni się w dwie godziny.
00:11:33:Nie przybywać w normalnym tempie.|Przychodzš falami.
00:11:36:McKinley, tam jest pełno Japońców.
00:11:39:Sir, sugeruje zejć na dół|i zobaczyć samemu.
00:11:44:Koniec, Roberts.|Tak, sir.
00:11:46:Ide zobaczyć sam.
00:12:24:Widzi pan co miałem na myli, sir?
00:12:45:Aktualnie zapora pełna drutu kolczastego|jest pełna ciał.
00:12:49:Zapora nie żyje.
00:13:22:Wszystko w porzšdku, sir?|W porzšdku.
00:13:26:Dużo jest tutaj Japońców.
00:13:28:Gdzie McKinley?|Drugi go trafił, sir.
00:13:33:Wynomy się stšd!
00:14:03:Jak idzie, Felipe?|Dobrze Pułkowniku.
00:14:05:Filipińczyku.
00:14:06:To jest twoja krajowa kobieta|Dolici Dalgado mówi do ciebie.
00:14:10:Mówie do ciebie prosto z serca.
00:14:12:Musisz Ameryce oddać ostatniš krople swojej krwi?|Odłóż swojš broń.
00:14:17:Imperium Japoni czeka|by cię powitać w nowym...
00:14:21:Uważaj! Nie mamy amunicji|do marnowania na wolnego spikera.
00:14:24:Niżej.
00:14:26:Pokój, praca i wolnoć czekajš| aż się ta wojna skończy.
00:14:31:Musisz nie walczyć.|Wykorzystujš to przeciwko tobie.
00:14:37:Czeć, Carlito.|Czeć, Pułkowniku.
00:14:39:...przygotowujš sie do tej wojny od lat.|I nie sš jeszcze przygotowani...
00:14:43:Jak twoje uzbrojenie?|Dobrze pułkowniku, sir.
00:14:46:uważaj na siebie.|I miej oko na gitarę.
00:14:48:Dziękuje, sir.
00:14:49:Armia Gen.Homma|przyłšczyła się do bitwy w Bataan.
00:14:53:Filipińczyku, to jest niehonorowe brać udział w tej walce...
00:14:56:Jak jš nazywajš|DSC czeka na ciebie w akcji?
00:14:59:Przehandluje ten medal|na jeden strzał w wolnego spikera.
00:15:02:Niema rozdania.Nie będzie zawsze jak lubisz.|Ja mam rozkaz o raport z Corregidor.
00:15:06:Po co?|Nie wiem.
00:15:07:Oddałem komende płk.Roberts'owi.
00:15:09:Moge ić z tobš?|Stracilimy Majora McKinley'a dzisiaj.
00:15:12:We jego batalion.
00:15:18:Musimy pracować z nim.
00:15:20:Musimy pokazać|że jestemy warci ich pomocy.
00:15:23:Musimy raz na zawsze zakończyć tš bezsensownš wojnę.
00:15:28:Czeć, pułkowniku.|Czy Chow dotarł tu?
00:15:31:Tak, sir.|Dobrze.
00:15:35:Andres...
00:15:39:Znał go każdy nieodpowiedni facet?|w tym pierwsze imię.
00:15:42:Znalimy się od kiedy bylimy dziećmi.|Nie przejmuj się nim, Pułkowniku.
00:15:47:Masz swoje życie i swój honor.
00:15:50:Filipińczyku, odłóż swojš broń.
00:16:09:Płk.Madden melduje się, sir.|Pułkowniku.
00:16:16:Witaj, Joe.|Witaj, Skinny. Dobrze cię widzieć.
00:16:18:Usišd.|Dziękuje.
00:16:19:Musimy szybko porozmawiać.|Gdzie jest gen.MacArthur?
00:16:24:Jak ci tam idzie|na końcu tej linii, Joe.
00:16:27:Przydałoby się trochę więcej jedzenia.
00:16:29:Kończš na się konie i móły|wytrzymamy.
00:16:32:Jasne, że tak.
00:16:43:Amerykański.|Ostatni.
00:17:07:Budujesz mi co, Skinny.
00:17:10:Co masz.|Wychodzisz, Joe.
00:17:14:Gdzie?|Zorganizować ruch oporu.
00:17:18:Zostawić moich zwiadowców?
00:17:20:Nie możesz mi tego zrobić Skinny.|Spędziłem większoć mojego życia tutaj...
00:17:24:Prezydent włanie dał rozkazy|Gen.MacArthur'owi do Australii.
00:17:33:Więc, Ja musze opucić zwiadowców.
00:17:38:Nie musze ci mówić,|że chłopcy z Bataan przeszli to razem.
00:17:41:Będš musieli się kłopotać|zwłaszcza w samolocie.
00:17:43:Będš...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin