Kawały!.doc

(127 KB) Pobierz
Wczoraj miał miejsce zamach na prezydenta Mongolii

- Otwierać! Policja!
- Nie zamawialiśmy policji, tylko prostytutki!
- Ale to sąsiedzi nas wzywali!
- Sąsiedzi wzywali, to niech sąsiedzi ruchają///

 

W pociągu nagle jeden facet woła:
- Lekarz! Czy jest tu jakiś lekarz?
Biegnie facet, przedziera się po walizach
- Ja jestem lekarzem. O co chodzi?
- Choroba gardła na sześć liter!?///

 

W zatłoczonym tramwaju jedzie facet. Gada przez telefon , Ze zrezygnowaną miną wzdycha, co chwilę ciężko i wykrzykuje:
- O kurwa!
Zbulwersowani pasażerowie proszą motorniczego o zwrócenie gościowi uwagi, wreszcie tramwajem jadą kobiety, dzieci, a ten takie tam pokrzykuje... Motorniczy podchodzi do faceta, tamten mu coś tłumaczy, motorniczy patrzy z niedowierzaniem i sam krzyczy:

- O kurwa!
Pasażerowie nie wytrzymują:
- Panie! Co się stało?!
- Temu panu urodził się wnuk.
- No i co z tego?!
- Nazwali go Lech Jarosław!
A cały tramwaj:
- 0, JA PIERDOLĘ!!! ///

Żona do męża: - Wiesz, dziś, jak przechodziłam w przedpokoju, to zegar spadł tuż za mną.
Mąż: - Zawsze się, kurwa, spóźniał...///

Nic tak nie wyrabia przedsiębiorczości w Polakach, jak konieczność zorganizowania flaszki!///

Jeśli góra idzie do ciebie, a ty nie jesteś Mahometem, to spierdalaj, bo to na 100% jest lawina.///

Nie boję się żony! Tylko jak jej to powiedzieć...///

 

Las. Między dwoma drzewami wisi ogromna pajęczyna. Na pajęczynie listki, igły sosnowe, płatki kwiatów... W pajęczynę z impetem wlatuje mucha. Przyklejona rozgląda się:
- No kurwa, pozawieszane tymi jebanymi banerami, nic nie widać...///

 

Staruszek u spowiedzi:
- Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem Żyda w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek!
- Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić 100 dolarów.
- Ryzykowałeś życiem, to nie grzech.
- Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, jednak po chwili wraca i niepewnie pyta:
- A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?///

 

Lekcja geografii...
Pani mówi do Jasia: -Jasiu, pokaz Włochy!!
Jasiu: - Alaskę też?///

 

Teściowa do zięcia:
-Skoro tak mnie nienawidzisz, to dlaczego masz moje zdjęcie na kominku?
-Żeby dzieci nie zbliżały się do ognia.///

 

Spotyka się dwóch kumpli i jeden zwierza się drugiemu:
- Ten kryzys jest gorszy niż rozwód
- Dlaczego?
- Już straciłem polowe majątku a nadal mam żonę.///

 

 

Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
- Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał... Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebiekołdrą, razem z głowami i pokazuje:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!///


Przychodzi królik do apteki.
- 200 prezerwatyw proszę!
Pani magister wydaje towar i mówi:
- E... przepraszam, ale mamy tylko 199 sztuk...
Królik się zmarszczył. Spojrzał na Panią magister z wyrzutem i mówi:
- No dobra... biorę... ale oświadczam, że mi pani z lekka spierdoliła wieczór!///

 

Panna młoda jest tak nienasycona, że zmusza męża do maksymalnego małżeńskiego wysiłku. Jeden numerek, drugi.......czwarty,..........siódmy. w końcu po dziesiątym zasypia. Budzi się nad ranem a męża nie ma w łóżku. Idzie więc na poszukiwanie i widzi zapalone światło w kibelku. Po cichu zagląda i widzi młodego stojącego nad sedesem i szepczącego:
- No wyłaź i sikaj, przysięgam, że ona śpi.///

 

Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi. Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu.
Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Rosjanie gonią więc intruzów i spuszczają wszystkim sromotny wpierdol.
Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał...!///

 

Córeczka pyta mamy?:
- Co to jest impotencja?
- Hmm... widzisz... to jest tak, jakbyś chciała grać ugotowanym makaronem w bierki.///

 

Delegacja nauczycieli przychodzi na spotkanie z ministrem.
- Panie ministrze, my w ogóle nie mamy pieniędzy!
- Trudno... Wchodźcie...///

 

Kobieta z rana dzwoni do swojego szefa i mówi mu, że nie przyjdzie do pracy, bo jest chora.
- A co pani jest ? - pyta szef.
- Mam jaskrę analną.
- Że co?! Czym to się objawia?!
- Po prostu nie widzę dziś możliwości przytoczenia swojej dupy do pracy....///

 

[M]: Podaj piwo kobieto
[K]: a może użył byś magicznego słowa
[M]: czary mary podaj browary///

 

<llio> znajomi z niemiec chcą do mnie przyjechać na początku września
<Phaet> ZNOWU?????
<llio> jeszcze mnie nie odwiedzili
<llio> ty znasz dobrze niemiecki
<Phaet> niemcy przyjeżdżają do Polski we wrześniu i ty uważasz, że to nie podejrzane?
<llio> po prostu pomóż mi powiedzieć im jak dojechać :P
<Phaet> tak jak ostatnio: czołgami ///

<Orsoneq> Daj spokoj, nie jestes brzydka
<Mooonia> wlasnei ze jestem : <
<Orsoneq> Ty bys mogla byc miss...
<Mooonia> Chyba kurwa niemiec ///

<Jola> help! mam syfy na piersiach!
<Wojtek> to są sutki...///

 

Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę, super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają – narkotykom  powiedz NIE!///

 

- Kochanie, może wybralibyśmy się na romantyczny spacer?
- A nie mogłeś sobie kupić tego piwa wracając z pracy?!///

 

Jasiu pisze list do Świętego Mikołaja:
- Mikołaju przynieś mi braciszka.
Mikołaj odpowiada.
- Przyślij mi mamusię.///

 

Jedzie kobieta taksówką, po dotarciu na miejsce przeznaczenia mówi kierowcy, że nie ma pieniędzy. Kierowca spokojnie rusza, jedzie za miasto i zatrzymuje się na małej polance. Wysiada z samochodu, podchodzi do bagażnika i wyciąga wielki koc. Przestraszona kobieta mówi:
- Proszę pana, niech pan mi nic nie robi, ja mam męża i dzieci!
A kierowca spokojnie odpowiada:
- A ja 40 królików, rwij trawę.///

 

Przedszkolanka ubiera Jasia do domu i mówi:
- Jasio, gdzie masz buciczki?
- Tam w rogu, proszę pani.
Pani ubiera buciki Jasiowi i ociera pot z czoła. Jasio mówi:
- Proszę pani, ale te buty są na odwrót ubrane!
Pani przedszkolanka znowu ściąga buciki, a potem znów ubiera, tym razem dobrze i ociera pot z czoła.
Jasio mówi:
- Proszę pani, ale to nie są moje buciki!
Pani przedszkolanka znowu ściąga buciki Jasiowi (ociera pot z czoła).
Jasio mówi:
- To nie są moje buty, ale mojego brata. Mama kazała mi w nich chodzić.
Pani przedszkolanka znów ubiera buciki Jasiowi i ociera pot z czoła. W końcu ucieszona że założyła Jasiowi buciki pyta Jasia:
- Jasiu, a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach, proszę pani!///

 

W Świebodzinie napadało tyle śniegu, że widać tylko koronę.///

 

W celi:
- Jak tu trafiłeś?
- Przez katar.
- Jak to?
- Kichnąłem i strażnik w banku się obudził.///

 

Profesor pyta jednego ze studentów:
- Dlaczego Marioli daliście przezwisko: Grypa ?
- Bo grypę wszyscy już mieli.///

 

Przez całą lekcję Jasiu wpatruje się w panią. Pod koniec lekcji podchodzi
do nauczycielki i mówi:
- Zakochałem się w pani.
- Jasiu, ale ja nie lubię dzieci.
- OK., a kto je lubi, będziemy uważać///

 

Wczoraj miał miejsce zamach na prezydenta Mongolii. Na szczęście strzała nie przebiła się przez barani kożuch.

 

- Dlaczego żaden facet nie wie jak zadowolić kobietę?
- Ponieważ nikt nie ma penisa z czekolady, który wytryskuje pieniędzmi.

 

Szczyt skąpstwa - puścić komuś sygnał na Skype

 

Ile dajesz księdzu, jak chodzi po kolędzie?

- 20 sekund, potem spuszczam psa…

 

Dostałem podwyżkę. Teraz zarabiam średnią krajową. Nie wiem tylko jakiego kraju.

 

Czy antykoncepcja nie psuje nastroju?
- Na pewno nie bardziej niż płaczące niemowlę...

 

Nic tak nie zdobi kostek dziewczyny, jak majteczki.

 

Żeby nie było wypadków samochodowych nie należy nalewać mężczyznom alkoholu.
A kobietom benzyny.

 

Nigdy się nie ożenię!
Brzydzę się uprawiać seks z członkiem rodziny.

 

Jeśli kobiety odchodzą od zmysłów na twój widok, niewykluczone, że jesteś myszą.

 

Ludzki organizm przy silnym zatruciu alkoholowym jest bardzo blisko śmierci i dlatego instynktownie dąży do przedłużenia gatunku...

 

- Cześć stary! Dawno nie widziałem twojej żony!
- Jeszcze ku*wa powiedz, że w totka też masz fart!

 

Ja to mam silną wolę. Jak mówię, że wypiję, to wypiję!

 

I po co ja się ożeniłem? Jakbym wyszedł za mąż, to miałbym przynajmniej z kim wypić...

 

Adam pyta Ewę:
- Rozbierzesz się sama czy mam czekać aż do jesieni?

 

Co to jest martwy przepis? Np. "Zakaz wnoszenia alkoholu do domu studenckiego"

 

Reklama:
Nowy "Whiskas" o smaku psa - wzbudza już od pierwszych dni w waszych kotach wiarę w siebie.

 

 

Spotykają się w porze obiadowej dwie blondynki.
- Co jadłaś? – pyta jedna
- Spaghetti ze spermą – informuje druga
- Łeee... spaghetti! – krzywi się pierwsza

 

- Tato... Jestem w ciąży...
- Matka! Matka!! Matka!!! Kasia zaczęła mówić!!!

 

Mam pomysł na zmniejszenie ilości ciąż wśród młodzieży. Sądzę, iż powinno się na lekcjach Wiedzy o Seksie zamiast zwykłych wykładów puszczać filmy porno.
To by oznaczało, że dziewczyny zaakceptowałyby anal jako normalną sprawę, a chłopaki by wiedzieli, że należy go wyjąć i spuścić się dziewczynie na cycki.

Walentynki. Apteka:
- Dzień dobry.
- Skończyły się!///

 

- Mała, lubisz wichury?
- No, w sumie to tak.
- To choć, dmuchnę cię.

 

Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky Ano... są dwie   możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz albo  husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu.

 

Przeczucie
Bóg mówi do Adama:
- Adam daj żebro!
- Nie dam!
- No Adam daaaj!!!
- Nie dam!
- No proszę Adam daj!!
- Nie dam, mam jakieś złe przeczucie.
***
Trzy okresy
Kobieta ma w życiu trzy okresy: w pierwszym działa na nerwy ojcu, w drugim mężowi, w trzecim zięciowi.
***
Nierozgarnięta
Prezes do nowo zatrudnionej sekretarki:
- To jest biurko, przy którym będzie pani pracować.
Sekretarka:
- Dobrze.
- A to jest telefon, który będzie pani odbierać gdy zadzwonią do nas
klienci.
- Dobrze.
- A tu mamy fax, czasami będzie pani wysyłać pisma do naszych
kontrahentów.
- Dobrze.
- A w rogu stoi express do kawy, w którym będzie pani robić kawę dla
mnie i naszych klientów.
- Dobrze.
Zirytowany prezes do sekretarki.
- A czy zna pani inne słowa niż "dobrze"?!!
- Sex, oral.
Prezes.
- Dobrze.
***
Flanelcia
Rozmowa dwóch facetów:
- Dlaczego na swoją żonę mówisz flanelciu ?
- To zdrobnienie ...
- ?!?! Od czego ???
- Ty szmato ...
***
Imprezowo
Kolega dzwoni do kolegi:
- Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy się!!
- Ładne???
- Wypijemy, będzie ok...
***
Test
Test na to kto jest lepszym przyjacielem: żona czy pies:
Zamknij oboje w bagażniku, po godzinie otwórz i zobacz kto się będzie
cieszył że Cię znowu widzi.
***
Teściowa
Policja?! Chciałem zgłosić zaginięcie teściowej!
- Tak, oczywiście. Czy może pan podać rysopis zaginionej? To
przyspieszyłoby poszukiwania...
- Jakoś nie mam pamięci do twarzy...
***
Z pamiętnika żonatego..
Żona zrobiła sobie maseczkę błotną i wyglądała świetnie przez dwa dni.
Potem błoto odpadło...
***
Kara za zdradę
Po śmierci do piekła trafiają 3 kobiety.
Naczelny diabeł pyta:
- Ile razy zdradziłaś męża?
- 50.
- Do kotła. Pyta drugą:
- Ile razy zdradziłaś męża?
- 50.
- Do kotła.
Pyta trzecią: - Ile razy zdradziłaś męża?
- tylko raz.
- do*uchać 49 razy i do kotła!
***
Natura ślubu

W kościele za chwile ma się odbyć ślub. Młoda para zbliża się powoli do ołtarza.
Wśród zebranych gości jest mała dziewczynka, która szeptem pyta swoją mamę:
- Mamusiu, a dlaczego panna młoda jest tak ślicznie ubrana w białą
sukienkę?
- Bo widzisz córeczko, ona chce wszystkim pokazać jaka jest bardzo szczęśliwa - odpowiada matka.
- To dlaczego pan młody jest ubrany na czarno?///

 

Stewardessa dostała polecenie od kapitana, by w sposób dyplomatyczny i delikatny poinformowała pasażerów o tym, że samolot ma awarię i za kilka chwil się rozbije. Kobieta wychodzi do pasażerów i pyta:
- Czy wszyscy państwo mają paszporty?
Pasażerowie z entuzjazmem odpowiadają:
- Tak!
- W takim razie niech wszyscy je podniosą i zamachają do mnie. Każdy podnosi swój paszport i radośnie nim macha.
- Dobrze, a teraz wszyscy rolujemy paszporty nad głową, rolujemy... Ciaśniutko, ciaśniutko...
Pasażerowie entuzjastycznie zwijają dokumenty, bardzo ciasno.
- A teraz niech wszyscy wsadza sobie je głęboko w dupę, żeby zwłoki dało się jakoś rozpoznać...///

 

James Bond to życiowy farciarz. Nie dość, że skubany zawsze zwycięży, to na dodatek każda panna, którą spotka, akurat nie ma okresu...///

 

- Magda, pójdziemy do kina?
- Możemy iść.
- A twój chłopak nie będzie miał nic przeciwko temu?
- Nie mam chłopaka. Mój mąż go zabił...///

 

Nauczycielka oznajmia na początku lekcji:
- A dzisiaj porozmawiamy o tym, skąd biorą się dzieci...
Na to Jasiu znudzonym głosem:
- A ci co już dymali mogą wyjść na fajkę?///

 

A co ma wspólnego motorynka i brzydka dziewczyna? Na tym i na tym jeździ się całkiem dobrze dopóki kumple nie zobaczą.///

 

Grywam w pokera w necie już od roku. Tymczasem moja dziewczyna powiedziała wczoraj: wybieraj, poker albo ja!
Myślę, że blefuje.///

 

Gdybym był na odwyku z powodu uzależnienia od seksu, byłbym za terapią grupową.///

 

Przychodzi baba do lekarza:
- Chciałbym dokonać sterylizacji.
- To poważna decyzja, może pani się poradzi rodziny?
- Już się poradziłam. Siedemnaście za, jeden wstrzymujący.///

 

Rozmawia dwóch kumpli : - miałem najgorszą możliwą wróżbę po tym jak gumka mi pękła
- no?
- „Nawet najmniejszy przeciek może zatopić okręt”
- Pierdzielone kapsle z Tymbarka !///

 

Para w łóżku:
- Patrz, stanął mi!
- To dawaj, przysuń się do mnie szybko….
- Ciszej, żeby nie poznał cię po głosie!///

 

- Wczoraj pierwszy raz w życiu spróbowałem seksu przez telefon!
- I co?
- Zarobiłem sto baksów!///

 

Kochany Mikołaju. Proszę o jakiś prezent, ale mamusia nie pozwala na nic słodkiego. Czy mógłbyś mi przysłać kartonik czegoś półwytrawnego? Damianek, 9 lat.///

 

Nauczycielka tłumaczyła dzieciom z pierwszej klasy :
- Ludzie są jedynymi istotami żywymi, które się jąkają.
W tym momencie mała dziewczynka podniosła dłoń do góry:
- Ale ja miałam kotka, który się jąkał - powiedziała.
Nauczycielka spodziewając się jakiejś cennej okazji do nauczenia dzieci czegoś nowego, poprosiła dziewczynkę, by opowiedziała o kotku.
- A więc, bawiłam się z naszą kicią na podwórku, przed domem, kiedy usłyszałam jak rottweiler sąsiada przeskoczył płot i wbiegł na nasze podwórko.
- To musiało być straszne - przyznała nauczycielka.
- Było! A mój kotek podniósł ogon, zaczął syczeć " Kkkkkkh... Khhhh" I zanim wrzasnął "Kur*waaa!" rottweiler go zjadł!///

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin