Ocena społeczeństwa polskiego przedstawionego w Weselu S. Wyspiańskiego.txt

(3 KB) Pobierz


8. Ocena spo�ecze�stwa polskiego przedstawionego w "Weselu" S. Wyspia�skiego. 

	Jedn� z najbardziej charakterystycznych tendencji w M�odej Polsce, uwidocznion� zar�wno w malarstwie, jak i w literaturze, jest tzw. ludomania lub ch�opomania. By�a to karykaturalna moda na wie�, na bratanie si� z ludem. Zapominano przy tym o istnieniu konflikt�w spo�ecznych na wsi, o klasowym rozwarstwieniu spo�ecznym. Zwrot ku wsi oznacza� powierzchowne zainteresowanie si� sposobem �ycia jej mieszka�c�w, kontaktem z natur�, fascynacj� �yciem, kt�re nie zosta�o jeszcze ska�one cywilizacj�. Inteligenci przeprowadzali si� na wie�, �enili si� z ch�opkami i pr�bowali prowadzi� taki tryb �ycia jak ch�opi, nie kalaj�c si� jednak prac� i nie dostrzegaj�c licznych problem�w i konflikt�w mieszka�c�w wsi. W poj�ciu inteligencji wie� stanowi�a szcz�liw� "Arkadi�", miejsce, w kt�rym cz�owiek mo�e odnale�� spok�j ducha, w prostocie �ycia i kontakcie z przyrod� dozna� ukojenia. Ludomania stanowi�a przedmiot krytyki wielu pisarzy, m. in. Wyspia�skiego, kt�ry w "Weselu" ironicznie przedstawi� pozorne bratanie si� inteligencji z ludem. W rozmowie Dziennikarza z Czepcem mo�na zauwa�y� wyra�nie lekcewa��cy stosunek inteligencji do ch�op�w. Dziennikarz kpi z ch�opa, wypytuj�c go o wydarzenia polityczne. S�dzi bowiem, �e nie ma on o niczym poj�cia, skoro mieszka na wsi. Odmawia ch�opom wiedzy o �wiecie, z g�ry przes�dzaj�c, �e ich przynale�no�� spo�eczna przekre�la ich mo�liwo�ci intelektualne. Ch�op, cho� prosty, jednak orientuje si�, �e Dziennikarz go lekcewa�y. Radczyni, pani z miasta, cho� uczestniczy w wiejskim weselu, to gardzi jego uczestnikami. Odradza dziewcz�tom ta�ce z ch�opakami wiejskimi, gdy� nie jest to dla nich odpowiednie towarzystwo. Rozmawiaj�c z Klimin�, wiejska bab�, Radczyni zadaje pytania �wiadcz�ce o jej kompletnej ignorancji. Rozmowa nie jest mo�liwa, brak jakiejkolwiek p�aszczyzny porozumienia. Nawet Pan M�ody i Panna M�oda nie potrafi� si� tak naprawd� porozumie�. Pan M�ody wyra�a si� w spos�b poetycki, egzaltowany, a Panna M�oda nie rozumie jego s��w. Ojciec Panny M�odej r�wnie� zauwa�a, �e wsp�lnota inteligencji i ch�opstwa jest niemo�liwa, pozorna. Zapor� mi�dzy inteligencj� a ch�opami stanowi przede wszystkim odmienny spos�b ujmowania zjawisk �yciowych, odmienne spojrzenie na otaczaj�cy �wiat. Rozpoetyzowani inteligenci nie s� przystosowani do realnego �ycia. Szukaj� warto�ci w �wiecie u�udy, zu�ywaj� energi� na ci�g�e uleganie nastrojom i upajanie si� wielkimi s�owami, pod kt�rymi kryje si� wewn�trzna pustka. Dlatego zetkni�ciu si� obu warstw towarzysz� nieporozumienia, czasami �mieszne, a czasami tragiczne. G��wnym problemem "Wesela" jest my�l o walce narodowowyzwole�czej, kt�ra nurtuje od pocz�tku prawie wszystkich uczestnik�w wesela. Jednak Gospodarz, od kt�rego zale�a�o powodzenie tej walki, okaza� si� nieodpowiedzialny, gdy� przekaza� z�oty r�g Ja�kowi, parobkowi, kt�ry go zgubi�. Nar�d, zamiast walczy� zbrojnie, zdolny jest tylko do beznadziejnego dreptania w k�ko. Utw�r jest kontynuacj� romantycznych dramat�w poruszaj�cych problemy przysz�o�ci Polski. Przygotowania do powstania ko�cz� si� fiaskiem, gdy� inteligencja nie jest zdolna do dzia�ania. Wie� potrzebna jest jej jako swoista odtrutka na codzienno��. Natomiast ch�opi orientuj� si� w zagadnieniach politycznych, s� �wiadomi tego, �e stanowi� jedyn� si�� narodu, patrz� na inteligencj� ze sceptycyzmem i pogard�. Jednak i oni nie doro�li jeszcze do powstania, ich �wiadomo�� jest jeszcze zbyt ma�a. Jasiek gubi z�oty r�g, bo schyla si� po czapk� z pi�r. Gospodarz powierzy� r�g Ja�kowi, b�d�c nieco zamroczonym alkoholem, a mo�e przera�onym wielko�ci� misji, jak� powierzy� mu Wernyhora. "Wesele" ko�czy si� pesymistyczn� wizj� "chocholego ta�ca". Wszyscy kr�c� si� w k�ko, pogr��eni we �nie, marazmie, ot�pieniu, z kt�rego nie ma ich kto wyrwa�. 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin