Wyśpiewany sen o byciu kobietą - 30-04-2009 - rp-pl.txt

(2 KB) Pobierz
Wy�piewany sen o byciu kobiet�

Koncert Antony & the Johnsons - surrealne opowie�ci na sze�� instrument�w.

�Jestem szcz�liwy, wi�c prosz� uderz mnie. Jestem szcz�liwy, wi�c mnie zra�. Odrosn� jak rozgwiazda� � �piewa� Antony Hegarty na bis w jednej z najbardziej poruszaj�cych pie�ni �Cripple and a Starfish�. Tej piosence daleko do lamentu, to triumfalne wyznanie cz�owieka gotowego ponie�� ka�dy koszt, by ocali� uczucie.

Pobrzmiewaj� tu masochistyczne tony, ale w�a�nie niejednoznaczne po��czenie smutku i rado�ci, b�lu i niezwyk�ej urody utwor�w sprawia, �e Hegarty pozostaje najbardziej intryguj�cym w�r�d muzyk�w. W kinie Almod�var i Allen stworzyli w�a�ciwy sobie j�zyk, podobnie Hegarty w piosence � jego kompozycje to unikatowy �wiat. Antony nikogo nie przypomina i nikt nie m�g�by go na�ladowa�, nie tylko ze wzgl�du na g�os, balansuj�cy na granicy szlochu, �piewu operowego i nerwowego dr�enia.

Hegarty�ego od wi�kszo�ci tw�rc�w odr�nia to, jak dalece si� ods�ania, daj�c wgl�d w najintymniejsze prze�ycia, ale stroni�c od ekshibicjonizmu. W jego balladach nie ma wulgarno�ci i dos�owno�ci, jest natomiast zdumiewaj�ca, chwilami nawet przera�aj�ca szczero��. W zwrotkach �I Fell in Love With a Dead Boy� � surrealnej opowie�ci o romansie z nie�ywym, czerwonookim ch�opcem, kt�ry w finale okazuje si� by� dziewczyn� � wokalista z mi�osnym zapa�em si� szykowa�, by opowiedzie� o tym zdarzeniu przyjacio�om, rodzinie. Nie czu� wstydu � tylko ch�� dzielenia si� szcz�ciem. Z podobn� przyjemno�ci� zwierza� si� w �For Today I Am a Boy� ze swego marzenia: �Kiedy dorosn�, zostan� pi�kn� kobiet��. Publiczno��, kt�ra dobrze zna repertuar Antony & The Johnsons, a wi�c i najskrytsze pragnienia lidera, przyj�a utw�r entuzjastycznie.

Hegarty nie pr�buje testowa� wytrzyma�o�ci s�uchaczy ani forsowa� obyczajowych zmian. Jest nazywany dziwakiem i odszczepie�cem, ale we wczorajszym koncercie nie by�o sztucznych p�z, zad�cia. Przeciwnie: muzyk zaprosi� do swego �wiata i oprowadza� po nim swobodnie, jakby nie wyjawia� niczego szczeg�lnego. W wywiadach powtarza, �e wiedzie zwyczajne, nudne �ycie i to �wiat chce widzie� w nim ekscentryka.

Wczoraj w Teatrze Wielkim jego kompozycje zagrane z towarzyszeniem sze�cioosobowej miniorkiestry zabrzmia�y subtelnie, a w grze muzyk�w by�o tyle kunsztu, co prostoty. Najpi�kniej uda� si� �Shake That Devil� z ostrym rockandrollowym rytmem i szalonym saksofonowym solo, nami�tna �Fistful of Love� z soczyst� bluesow� gitar� i grany na koniec cz�ci g��wnej �Aeon� � jeszcze jeden utw�r, kt�ry przyprawia o �zy.

�r�d�o: http://www.rp.pl/artykul/9145,298593.html
Zgłoś jeśli naruszono regulamin