Dil (1990).txt

(52 KB) Pobierz
0:00:01:movie info: XVID  640x368 29.97fps 1.6 GB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/
0:00:58:SERCE
0:04:07:Kasa!
0:04:10:Tu pienišdze, tam pienišdze|wszędzie pienišdze!
0:04:13:Na górze, na dole pienišdze,|piękne, kolorowe!
0:04:17:Bez pieniędzy|nic w życiu się nie liczy
0:04:24:Deszcz pieniędzy
0:04:27:Moje pienišzki!... Jaka kasa,|moja kasa, twoja, jego!
0:04:33:Znów miał sen. Dlaczego niszczysz|te poduszki?
0:04:37:Co robisz?
0:04:39:Przynie wodę.
0:04:40:Co robisz?|Ocknij się!
0:04:49:-Powód przyszła|-Wróć do zmysłów
0:04:57:To nie sš pienišdze,|tylko bawełna
0:05:00:Zalała mój lakh rupi (100,000).
0:05:03:Już masz lakh pieniędzy|Ile więcej potrzebujesz?
0:05:05:Chcę crore! (=100 lakh).
0:05:10:Nie wiesz jak pienišdze na mnie działajš.
0:05:13:Jak podniecajš i bawiš.
0:05:18:Sprawiajš, ze chce mi się tańczyć,|ze chcę piewać!
0:05:25:A przed moimi oczami|zakwitajš kwiaty!
0:05:27:Mogę zrobić wszystko dla pieniędzy.|Żyć, umrzeć a nawet tańczyć.
0:05:30:Możesz się wykšpać?
0:05:33:Pandit zaraz będzie
0:05:35:Kapłan przyjdzie|i przyniesie dobrš wiadomoć!
0:05:50:O pani Lakshmi,|miej litoć dla tego głupca.
0:05:58:Matko, Zjedz, pij i bšd radosna,|ale nie zostawiaj mnie.
0:06:05:Pali się za długo.
0:06:08:Set, tak długo używasz tych samych kadzideł.
0:06:14:Pięć lub pięćdziesišt lat...
0:06:17:..jeli Devi Lakshmi nie widzi |problemu, jaki masz ty?
0:06:22:-Powiedz mi, Pandit przyszedł?|-Już od dawna czeka.
0:06:27:Sethji, proszę spojrzeć, przyniosłem|zdjęcia dziewczšt.
0:06:31:Schowaj je, nie|interesuje mnie ich wyglšd.
0:06:34:Jeli jest lepa, pójdzie do okulisty,|jeli kulawa, dostanie laskę...
0:06:37:...jeli gruba - nie damy jej jeć,|ale musi być...
0:06:39:...jedynaczkš milionera.
0:06:44:Usišd.
0:06:45:Jeli nie dbasz o urodę, to niech|chociaż horoskop pasuje.
0:06:49:W porzšdku. Ale chcę|posagu. Mam tylko jednego syna.
0:06:54:Tylko raz mogę go ożenić i chcę|to wykożystać maksymalnie
0:07:03:-Herbata|-Dziękuję
0:07:05:Głupcze, chcesz zabić kapłana.
0:07:08:- Ale tam nie ma trucizny|-Jest cukier...
0:07:12:...jeli Pandit zachoruje na|cukrzycę i umrze..
0:07:15:- Nie jestem diabetykiem|- Ale możesz być jeli jesz cukier.
0:07:21:-Jestem gotowy na to ryzyko|- Nie pozwolę|- Mogę się napić..
0:07:25:Mucha wpadła do filiżanki
0:07:32:Zmarnowało się
0:07:37:Panditji, jeszcze się nie urodziła mucha
0:07:42:która by wypiła herbatę Hazariego Prasada.
0:07:52:- Tak... Co ty tam mówiłe?|-Mogę spełnić twoje życzenie...
0:07:56:...ale wola syna|także jest potrzebna.
0:07:59:Nie ma potrzeby, to mój syn,|a od siedmiu pokoleń...
0:08:07:...nasza rodzina powięca|dla pieniędzy wszystko.
0:08:54:Napastujesz|samotnš dziewczynę?
0:08:56:Nie napastuję, ale ona|przypomina mi zmarłš siostrę
0:09:07:Proszę!-jeli nie masz nic przeciwko|zawišż mi to rakhi na ręce.
0:09:20:Dobrze, siostro, spotkamy się jeszcze.
0:09:30:Raja, ledwo uniknšłe|uderzenia butem
0:09:32:Moje obliczenia były proste,|jeli się zgodzi to ok, jeli nie mam rakhi
0:09:40:Przez ten podryw|spóżnimy się do collegu. Chod.
0:09:47:Raja, o której to się|przychodzi na zajęcia?! Odpowiadaj!
0:09:57:Sir, mój ojciec miał czwarty zawał.|- O mój Boże
0:10:03:Powiniene być teraz w szpialu|-Ale lekcje, szkoła, sir
0:10:08:-Tym się nie martw.|-Dziękuję, sir
0:10:17:Idcie do sali
0:10:39:Dokšd idziecie?|Wykład się nie skończył
0:10:52:Spokój! Spokój!
0:10:55:Przyjaciele, 21 lat temu|odbyła się rewolucja.
0:10:58:Tej nocy, odbędzie się kolejna.|Dzi poleje się tyle piwa...
0:11:03:...że nadejdzie powód.|Nasz taniec poruszy Ziemię.
0:11:08:Wszystko to ponieważ dzi sš|urodziny Raja. Wszyscy jestecie zaproszeni.
0:11:32:Oto rachunki za imprezę.|-Raja daje tylko serce...
0:11:37:...pienišdze daje tata.
0:11:44:Ojciec powiedział, że me|imię będzie wielkie.
0:11:47:Że i mój syn|uczyni wielkie rzeczy.
0:11:52:Ale nikt nie wie|gdzie jest mój cel.
0:12:28:Hey Pandu, co to jest?|-Nie widzi pan? Impreza.
0:12:31:Ale gdzie zabierasz|te Pista i Badam?
0:12:33:Dla goci!|- Przynie to tu.|-Nie zjesz tego.
0:12:39:-Dlaczego?|- Psy nie mogš jeć ghee.
0:12:43:Nazwałe mnie psem!
0:13:28:Kto to?
0:14:25:Spójrz na rachunek, Seth
0:14:58:Co wczoraj zrobiłe?|Czy twój ojciec zapłaci rachunki?
0:15:03:Nie musisz mnie pytać|o pozwolenie . Płać
0:15:07:-Bezużyteczny głupcze...|-Dlaczego krzyczysz na niego od rana?
0:15:13:Wydał 20,000 rupii w jeden dzień.
0:15:17:Błšd. To było 19,800
0:15:19:Daj spokój, imprez nie robi się|co dzień. To były jego urodziny.
0:15:24:To był mój pogrzeb. Już 21 razy|miał urodziny.
0:15:32:Synu, z trudem zarabiam pienišdze|a ty je wydajesz.
0:15:40:Oj tatuku, Lakshmi (bogini bogactwa=pienišdze)|jest znudzona siedzeniem w twojej szafie
0:15:44:Więc zabrałem jš na przejażdżkę
0:15:47:Szukasz czego?
0:15:49:-Kluczy to motocykla|-Nie ma
0:15:53:Co się stało?
0:15:55:Z motocyklem?
0:15:57:-Gdzie on jest?|-Sprzedałem.
0:15:59:-Dlaczego?|-By zaplacić za imprezę.
0:16:04:-Jak dojadę do collegu?|-Jak Gandhi, na pieszo.
0:16:07:-Co zrobiłe!?|-Udowodniłem, kim jestem.
0:16:12:-Co?|- To że jestem twoim ojcem.
0:16:21:-Raja, twoja impreza była wietna|-Masz wspaniałego ojca.
0:16:24:Nie przypominaj|mi o ojcu.
0:16:29:Hej, lepa jeste?
0:16:44:Ojciec dał ci drogę do|kompletu z samochodem?
0:16:47:Lepiej sam patrz gdzie leziesz.|Czy twoj ojciec zapomniał...
0:16:53:...wytłumaczyć ci|jak się chodzi po ulicy?
0:17:04:-To dziewczyna czy burza?|-Chyba jaka nowa.
0:17:10:-Tak dumna jak piękna.|-Goršca.
0:17:18:Jeli nie usmażę papads (placki) na tym|ogniu, nie nazywam się Raja
0:17:35:Patrz gdzie idziesz,|lepy jeste?
0:17:40:-Jest tu kto?|-Boże, on naprawdę jest lepy
0:17:51:Proszę we, jeste|ranny?
0:17:56:Bóg zranił mnie na całe życie,|cóż znaczš inne rany?
0:18:01:To nie twoja wina, nie jest|grzechem, urodzić się lepym.
0:18:07:To nie tak, podwieć|cię gdzie?
0:18:12:Jak to się dzieje? Bóg zabrał|wiatło z mych oczu.
0:18:20:Aby się uczyć, idę do klasy dla|niewidomych do D.K. College
0:18:30:Też tam studiuję,|podrzucę cię.
0:18:36:Nie, nie chcę ci sprawiać problemu|-Proszę, chod.
0:18:46:Ostrożnie, na ktorym|piętrze jest twoja klasa?
0:18:53:-Wybacz|-Nie ma problemu
0:18:55:Trzymaj się|mojego ramienia.
0:18:58:-Sprawiam ci wiele problemów|- To nic.
0:19:03:Dzi pomogła lepemu.|Jeste bardzo dobra.
0:19:09:Życie było dla ciebie niesprawiedliwe.|Bóg także czasem...
0:19:30:kim jeste?
0:19:32:Dev, nazywam się Dev Anand|-Zamknij się
0:19:38:Wypełnię miłociš|serca pełne nienawici
0:19:43:Zmienię kamień w wiecę|-Spadaj.
0:19:56:Przybyła i poraziła|mnie niczym pršd.
0:20:02:Oh Boże, podobał mi sie ten szok
0:20:10:Kim do cholery jeste?
0:20:14:Zaczerniła wczoraj mojš|twarz błotem z drogi.
0:20:17:Wczoraj tylko poczerniałe,|dzi poczerwieniejesz od tego!
0:20:57:Stoi prosto niczym kij.
0:20:59:To dziewczyna czy patyk?
0:21:02:Ogniem czy też kwiatem jest.|Jak cukierek z niespodziankš
0:21:07:Złoć w jej oczach.|Przekleństwo na ustach.
0:21:13:Patrz, przyjacielu|co ona o sobie myli.
0:21:18:Stoi prosto niczym kij.
0:21:20:To dziewczyna czy patyk?
0:21:21:Ogniem czy też kwiatem jest.|Jak cukierek z niespodziankš
0:21:28:Złoć w jej oczach.|Przekleństwo na ustach.
0:21:32:Patrz, przyjacielu|co ona o sobie myli.
0:22:18:To jasne ciało|ma w sobie pršd
0:22:22:To 440 voltów,|Dotykanie zabronione
0:22:41:To jasne ciało|ma w sobie pršd
0:22:45:To 440 voltów,|Dotykanie zabronione
0:22:51:Nie spieraj się z niš|bo stracisz życie
0:23:01:Nie!
0:23:07:Stoi prosto niczym kij.
0:23:09:To dziewczyna czy patyk?
0:23:11:Ogniem czy też kwiatem jest.|Jak cukierek z niespodziankš
0:23:17:Złoć w jej oczach.|Przekleństwo na ustach.
0:23:22:Patrz, przyjacielu|co ona o sobie myli.
0:23:58:Przyszła do szkoły|by się uczyć
0:24:04:Ale cišgle jest gotowa do walki.
0:24:14:Przyszła do szkoły|by się uczyć
0:24:20:Ale cišgle jest gotowa do walki.
0:24:23:Przysięgam, że zniszczę jej dumę.
0:24:42:Stoi prosto niczym kij.
0:24:43:To dziewczyna czy patyk?
0:24:46:Ogniem czy też kwiatem jest.|Jak cukierek z niespodziankš
0:24:50:Złoć w jej oczach.|Przekleństwo na ustach.
0:24:57:Patrz, przyjacielu|co ona o sobie myli.
0:25:33:Połóż tego więcej, nie bšd sknerš.
0:25:35:Seth, przynie odważnik,|czemu tam siedzisz?
0:25:38:Ważysz złoto?|Ja mam 32 kg, po co inny odważnik?
0:25:45:Masz 32 kg...? Przynajmniej 72!
0:25:49:Kto zarobi na tyle jedzenia|aby ważyć 72 kgs.
0:25:52:-Sethji, oszukujesz|-Jeli robisz interesy z Hazarim Prasadem...
0:25:57:...to tylko na jego warunkach.
0:25:59:Sethji, proszę dać mu spokój,|Lakshmi do ciebie przybyła
0:26:03:Gdzie jest Lakshmi?|- To pan Giridarilal, mówiłem o nim.
0:26:07:Zapraszam, proszę usišć.|Proszę mówić,od poczštku
0:26:15:Seth, on widział twojego syna|w collegu i polubił go.
0:26:20:Skoro nie ma żadnego problemu... Murari,|przynie dwie herbaty!
0:26:23:Już, proszę pana!
0:26:25:Pańska córka też mi odpowiada.
0:26:28:-Jakie sš pana oczekiwania?|-Oczekiwania?
0:26:32:Cała lista już gotowa.|Całkiem krótka, Giridarilalji
0:26:52:Hazariji, jestem prostym człowiekiem.|Mógłby pan nieco zmniejszyć listę?
0:26:58:Jeli chce pan mniejszej listy|to proszę załatwiać lub córki gdzie indziej.
0:27:03:Odejdę, ale niech pan przyzna...
0:27:07:...zarabia pan na makulaturze,|ale żšda...
0:27:11:...niczym od córki króla.
0:27:18:Ty i cały wiat zobaczycie|pewnego dnia jak ten skšpiec tego dokonuje.
0:27:27:Jeszcze nigdy w życiu|nie przeszedłem tyle co dzisiaj.
0:27:30:-Daleko jeszcze, Sethji?|-O rzut kamieniem, Panditji
0:27:34:Jeli postawię kolejny krok, umrę.|Dlaczego zmieniasz...
0:27:38:...moje życie.Jako|brahmin, mogłem wzišć autobus.
0:27:43:Nie potrzeba autobusu. Przeszlimy 10 km,|tylko 3 km zostały.
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin