Wiek XIX.pdf

(177 KB) Pobierz
Abraham Lincoln
Abraham Lincoln
·
Abraham Lincoln , zanim został prezydentem, zarabiał adwokaturą. Pewnego razu, mając diablo słabą
sprawę dojrzał, iż adwokat strony przeciwnej nałożył, wchodzącą wówczas w modę, koszulę zapinaną
od tyłu. Ta nowinka irytowała konserwatywnych farmerów, z których składała się ława przysięgłych.
- Jakże może mieć rację w swoich wywodach człowiek - wykrzyknął Lincoln - który nawet guzików nie
umie uszeregować po właściwej stronie?
·
Pewnego dnia nauczyciel szkoły, do której uczęszczał przyszły prezydent USA, Abraham Lincoln ,
postanowił przekonać się czy uczniowie przestrzegają czystości. W tym celu kazał wszystkim w klasie
pokazać ręce. Mały Lincoln nie odznaczał się zamiłowaniem do higieny, toteż zdążył tylko otrzeć nieco
prawą dłoń o spodnie i tę rękę wyciągnął. Mimo to nauczyciel zawołał oburzony:
- Ty niechluju, zasłużyłeś na 10 trzcin w tę brudną łapę, ale daruję ci karę, gdy znajdziesz rękę jeszcze
brudniejszą!
Na to chłopiec z triumfalną miną wyciągnął... lewą dłoń. Nauczyciel nie mógł powstrzymać się od
śmiechu i darował mu karę...
·
Pewien angielski dyplomata idąc do Białego domu, by złożyć wizytę prezydentowi, zastał Lincolna
akurat przy czyszczeniu butów.
- Jak to, panie prezydencie - zdziwił się dyplomata -to pan sam czyści swoje buty?
Oczywiście - odparł spokojnie Lincoln - A czyje buty miałbym czyścić?
·
W czasie konfliktu między Północą a Południem generał Mc Klenan był zagorzałym zwolennikiem
"taktyki wyczekiwania", dlatego też nie kwapił się do zbrojnego wystąpienia przeciwko Południu. Wtedy
to otrzymał od prezydenta Lincolna list takiej treści:
"Drogi Panie, jeżeli dotychczas nie potrzebuje Pan swej armii, chciałbym ją od Pana na pewien czas
wypożyczyć. Przesyłam pozdrowienia.
Lincoln "
Słowa Lincolna zdenerwowały Mc Klenana, odpisał więc:
"Czy Pan. Panie Prezydencie, ma mnie naprawdę za durnia?"
Wkrótce generał otrzymał drugi list od Lincolna :
"Nie, nie mam, ale możliwe, że się mylę."
·
Młody hrabia niemiecki chciał wstąpić do armii amerykańskiej. Polecony przez pruskie poselstwo,
zwrócił się do prezydenta Lincolna . Podczas audiencji zaczął przechwalać się, ile wieków liczy jego
ród.
- Niech pan - przerwał mu Lincoln - nie bierze sobie tego zanadto do serca. Jeśli okażesz się, panie
hrabio, dobrym żołnierzem, u nas pochodzenie zupełnie panu nie zaszkodzi.
Adolf Thiers
·
Republika Francuska pod koniec XIX wieku przeżywała bardzo ciężkie chwile, wstrząsana różnego
rodzaju aferami, które luminarzom polityki, w tym i prezydentowi, bynajmniej nie przynosiły chwały.
Część społeczeństwa marzyła o wznowieniu monarchii. Bonapartyści skupili swoje nadzieje w osobie
Wiktora Napoleona, wnuka Hieronima Bonapartego, podczas gdy legitymiści uważali się za poddanych
wnuka Ludwika- Filipa, hrabiego Paryża. O hrabim Paryża tak wyrazili się Adolf Thiers , najsłynniejszy
1
 
wówczas francuski historyk i niegdyś premier Francji:
-Wygląda z daleka jak Prusak, z bliska jak idiota.
·
Było to podczas kryzysu ministerialnego we Francji za Ludwika Filipa (1830-1848). W organie
rządowym "Constitutionnel" można było pewnego dnia przeczytać, co następuje:
"Jego Królewska Mość Ludwik Filip wezwał wczoraj posła Thiersa i polecił mu utworzenie nowego
gabinetu, ten odparł:
- Żałuje tylko jednego, a mianowicie - że nic mogę panu skręcić łba jak indykowi !"
O kilka wierszy niżej zdumieni czytelnicy mogli zauważyć taka wzmianki;:
"Dochodzenie organów sprawiedliwość; zostało szybko uwieńczone powodzeniem. Morderca z ulicy du-
Pot-de-Fer został aresztowany. Sprowadzony do sędziego śledczego nędzników miał czelność posunąć
się do skandalicznych obelg wobec urzędnika sprawiedliwości i między innymi zawołał:
-Bóg i ludzie są mi świadkami, że nigdy nie miałem innej ambicji, jak tylko wiernie i z poświęceniem
służyć pańskiej osobie i ojczyźnie!"
·
Barbey d'Aurevilly słynął z wielkiej złośliwości. Thiers , którego mały wzrost był częstym obiektem żartów
pisarza, odgrażał się:
- Kiedy spotkam Barbey'a obiję go. Spotkali się pewnego razu w jednej z paryskich redakcji. Thiers
przerażony potężnymi barkami przeciwnika, w pośpiechu dopisał artykuł i chciał czym prędzej się
oddalić. W tym samym momencie Barbey d'Aurevilly odwołał go i wskazując na zapomniany na biurku
ołówek rzekł:
- Panie, zdaje się, że zapomniał pan swojej laski.
Aleksander I
·
Podczas jednej z bytności cesarza Aleksandra I w Warszawie, na paradzie Saskiego placu, meldował
się ordynans, siwiutki wiarus z konnego pułku gwardii. Na piersiach miał krzyż polski i francuski. Cesarz
przypatrując mu się, odezwał się:
- Ten był chwat co ci twarz rozrąbał...
- Najjaśniejszy Panie! - odpowiedział żołnierz - on mi twarz rozrąbał, ale ja go zabiłem.
·
Car Aleksander I otrzymał raz od, wtedy jeszcze bardzo biednego poety, Chreaplera tomik poezji z
dedykacją. Podziękował mu w ten sposób, że kazał związać setkę banknotów 100-rublowych na kształt
książki i umieściwszy na karcie tytułowej napis: "Poezje Aleksandra I " - posiał ją Chreaplerowi.
Poeta odpisał:
"Poezje te podobały mi się tak bardzo, ze pragnąłbym czym prędzej przeczytać tom drugi."
Nazajutrz rzeczywiście otrzymał takiż "tom", lecz na końcu były słowa:
"Koniec tomu drugiego i ostatniego..."
Alojzy Żółkowski
·
Do ziewającego Alojzego Żółkowskiego ,
znakomitego artysty warszawskiego XIX wieku, odezwał się młodzik:
- Nie zjedz mnie pan przypadkiem!
Cóż znowu - odezwał się Żółkowski - nie jadam oślego mięsa.
2
 
·
Któregoś dnia, już po kongresie wiedeńskim i po ostatecznym upadku Napoleona I, w dzień imienin
Aleksandra I, w bogato iluminowanej Warszawie, wiele było transparentów. Alojzy Żółkowski wystawił
w swoim mieszkaniu transparent z napisem: N-A-P-0-L-E-O-N. Kiedy doniesiono o tym wielkiemu
księciu Konstantemu, kazał zawołać artystę i z wielkim gniewem oświadczył mu, że jego koncepty
przebrały miarę, kiedy nawet pozwala sobie robić żarty z cesarza.
- Co ja jestem winien - powiedział Żółkowski - że Wasza Książęca Mość i jego policja nie umieją
czytać, nic tam złego nie ma. Na moim transparencie są początkowe litery wyrazów: "Najjaśniejszy Pan
Aleksander Pawlowicz, Odkupiciel Ludów Europy, Ojciec Nasz."
Wielki książę roześmiał się i wybaczył artyście, ale transparent zdjąć polecił.
Arthur Balfoure
·
Minister w rządzie Arthura Balfoure'a , Henry Chaplin, większość swoich umiejętności wkładał w
wygłaszanie przemówień w Izbie Gmin, Trzeba powiedzieć, że potrafił zainteresować się wszystkim,
szczególnie jeśli nie należało to do jego ministerialnych kompetencji.
Raz po dwugodzinnym przemówieniu, na temat zawiłości ekonomicznych państwa, otarł czoło i
nachylając się do Balfoure'a , zapytał:
- Jak to wypadło, Arthurze?
- Wspaniale Henry, wspaniale.
- Zrozumiałeś mnie ?
-Ani słowa. Henry, ani słowa...
·
Arthur Balfoure , premier Wielkiej Brytanii (1902-1911), był człowiekiem chłodnym, spokojnym i
opanowanym. Nie znosił jednak głupoty i niekompetencji, zarówno u opozycji jak i w swojej partii.
Razu pewnego w Izbie Gmin, będąc szczególnie poirytowany wystąpieniem swego własnego kolegi
partyjnego, powiedział o nim:
-Gdyby miał trochę więcej rozumu, byłby półgłówkiem.
·
W 1903 roku Theodor Herzl w imieniu syjonistów prosił ministra kolonii w rządzie Arthura Balfoure?a ,
Josepha Chamberlaine'a o poparcie dla uzyskaniu przywileju na osiedlenie się Żydów na półwyspie
Synaj. Minister uważający Żydów za przedsiębiorcze narzędzie dla brytyjskiego kolonializmu
zaproponował im... Ugandę zamiast Palestyny.
Kongres syjonistyczny nie przyjął prezentu i premier Balfoure chciał wiedzieć dlaczego.
- Panie Balfoure , przypuśćmy, że proponowałbym panu Paryż zamiast Londynu, wziąłby go pan? -
zapytał premiera doktor Heizmann.
- Ależ doktorze Heizmann, my mamy Londyn!
To prawda, ale my mieliśmy Jerozolimę, kiedy Londyn był jeszcze bagniskiem.
Bernadotte
·
Bernadotte , marszałek Francji i późniejszy król Szwecji, nie cieszył się sympatią Napoleona I. który
widział w nim niebezpiecznego konkurenta.
Pierwsze ich osobiste spotkanie nastąpiło w Mediolanie. Wspominając wrażenie jakie na nim wywarł
Napoleon, Bernadotte powiedział:
- Zobaczyłem człowieka lat 25-27, który pozował na pięćdziesięcioletniego. Dla republiki to nie
zapowiada nic dobrego.
3
 
·
Jan Bernadotte , założyciel nowej dynastii szwedzkiej, za czasów napoleońskich marszałek Francji i
książę Potecoryo, w okresie rewolucji, gdy był prostym sierżantem, kazał sobie - zwyczajem sankiulotów
-wytatuować ramię.
Wiele lat później, gdy był już królem Karolem XIV - pewnego dnia zachorował i lekarz uznał, że jedynym
ratunkiem jest puszczenie krwi, który to zabieg stosowano zwykle na lewym ramieniu, u króla właśnie
wytatuowanym. Bernadotte opierał się długo i rozpaczliwie, czego nadworny chirurg nie mógł
zrozumieć, wiedząc jak walecznym i nieustraszonym był monarcha. Oświadczył mu wręcz, że nie bierze
odpowiedzialności za jego życie, potrzebne dla kraju. Wówczas król uległ, lecz zażądał od lekarza
przysięgi, że nie powie nikomu, o tym co zobaczy na jego ramieniu.
Chirurg odwinął rękaw koszuli królewskiej i ujrzał piękny tatuaż wyobrażający rewolucyjną czapkę
frygijską z napisem : "Śmierć królom !".
Bernard Shaw
·
Pewien początkujący poeta zapytał raz Bernarda Shawa , co ma uczynić, by jego poezja dotarta do
szerokich mas.
- Confetti z rękopisów! - odparł pisarz.
·
Kiedyś G.B.Shaw posprzeczał się z kimś. W końcu oponent rzekł:
- Daję głowę, że mam słuszność
- Biorę w zastaw tylko rzeczy wartościowe - odparł na to pisarz.
·
W pewnym towarzystwie dwie młode panienki spytały obecnego tam Shawa :
- Ile pan ma lat?
Pisarz odparł ostrożnie:
- To zależy od waszych zamiarów moje panie.
·
Kiedyś przedstawiono Bernararda Shawa damie, która potraktowała go arogancko. Po paru dniach
pisarz otrzymał od niej zaproszenie treści:
"W każdy czwartek między 16 a 18 jestem w domu." Pisarz nie namyślając się odpisał na odwrocie:
"Ja też! Shaw ."
·
Na pewnym przyjęciu córka gospodarzy grała na fortepianie.
- Sądzę, że jest pan wielbicielem muzyki - zwróciła się do obecnego tam G.B. Shawa po odegraniu
kilku utworów.
-Oczywiście - odparł pisarz - ale nic nie szkodzi! Proszę grać dalej...
·
Pewien śpiewak spytał G.B.Shawa , skąd bierze się u niego zjadliwa ironia i humor.
- To zasługa mej matki - rzekł Shaw - Rozbudziła we mnie poczucie humoru, próbując zostać
śpiewaczką operową.
·
Kiedyś w obecności Bernarda Shawa znany tenor zaśpiewał starą pieśń angielską. Młodzieńczo
wystrojona dama rzekła do pisarza:
4
 
- Ta pieśń przypomina mi moją młodość!
- Nie sądziłem, że jest taka stara... - odparł nieubłagany Shaw.
·
G.B.Shawa odwiedził raz pewien arystokrata, lecz ten nie rewizytował go. Spytany o powód odrzekł:
- Między nami jest ta różnica, że pan odwiedzając mnie zyskuje na tym, gdy ja tracę tylko czas...
·
Podczas rozmowy o małżeństwie ktoś zwrócił się do Bernarda Shawa :
- Mężczyzna, który źle traktuje żonę, zasługuje na to, by dach zawalił mu się na głowę!
- Na to pisarz, który dobrze znał rozmówcę:
- Sądzę, że ubezpieczył pan dom na dużą sumę...
·
Pewien młody Anglik z wyższych sfer zapytał kiedyś Shawa :
- Czy to prawda, że gdy mówiono w towarzystwie, iż jestem inteligentny, pan temu zaprzeczył ?!
- Nic podobnego - odparł wieczny kpiarz - Nigdy nie byłem w towarzystwie, w którym uważano by pana
za inteligentnego.
·
Na raucie siedząca obok Shawa księżna zasypywała pisarza pytaniami. W końcu spytała, dlaczego
uważają go za tak mądrego. Pytany odparł:
- Mogę udzielić rady jak to osiągnąć: trzeba bardzo starannie ukrywać swoje głupie myśli.
·
O jednym ze znanych polityków G.B.Shaw rzekł:
-Ten człowiek jest w co drugim calu gentelmanem...
·
Po premierze "Kandidy" G.B.Shaw gratulował odtwórczyni głównej roli:
- To było wspaniałe, nadzwyczajne, rewelacyjne!
- Pan chyba przesadza... - odpowiada skromnie aktorka.
- Mam na myśli sztukę - zaśmiał się autor.
- Ja również ! - odparła.
·
Wielki pisarz angielski George Bernard Shaw powiedział kiedyś:
- Nieprawda, że niektóre narody nie mają historii. One po prostu nie mają historyków!
·
Shaw otrzymał raz od pewnego reportera, którego nie przyjął z braku czasu, kwestionariusz z prośbą o
odpowiedź. Dał go służącemu Johnowi. Nazajutrz przeczytał w gazecie, że wstaje o 6-tej, potem czyści
buty i obiera ziemniaki, a na spacer nie ma w ogóle czasu.
·
Opowiadano w obecności Bernarda Shawa , że autor powieści sensacyjnych, Edgar Wallace, może
pisać jedynie wówczas, gdy pali.
-Czy nie można by go odzwyczaić od palenia? - spytał z westchnieniem pisarz.
5
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin