M. Jarosz, Samobójstwa - ucieczka przegranych.doc

(135 KB) Pobierz
Wydawnictwo Naukowe PWN

 

Wydawnictwo Naukowe PWN

Warszawa 2004

 

 

Maria Jarosz

“Samobójstwo

Ucieczka przegranych”

 

 

 

Śmierć, zwłaszcza samobójcza, jest prawie zawsze tragedią dla bliskich, czasami, gdy okoliczności są szczególnie dramatyczne, np. kiedy życie odbiera sobie dziecko, śmierć doświadcza również ludzi obcych.

 

Nierówności społeczne i bariery życiowe młodzieży, społeczna dezintegracja czy przejawy dysfunkcji instytucji państwowych.

 

Moje badania nad samobójstwem jako wskaźnikiem kondycji społeczeństwa objęły dwa główne typy polskiej transformacji. Transformację powojenną, którą wyznaczały upaństwowienie gospodarki i szybka urbanizacja, industrializacja oraz ruchliwość przestrzenna - i transformację solidarnościową

Każda z tych transformacji, jako egzemplifikacja tego, co  socjologii określa się jako syndrom wielkiej zmiany, wywołała rozmaite, także negatywne procesy społeczne. Nasilenie wskaźników śmierci samobójczej stało się zaś spektakularnym dowodem zasadności Durkheimowskiej teorii społeczeństwa. (10)

 

P.S DO DRUGIEGO WYDANIA

Koszty reform stały się dla różnych grup społecznych nie do zniesienia. Zaowocowało to określonym typem reakcji: nie tylko rozpaczliwą próba obrony swoich szans na lepszą przyszłość, ale też biernością, zniechęceniem i właśnie ucieczką od życia. (11)

Szczególnie wśród bezrobotnych, rolników i robotników, czyli przegranych polskiej transformacji. Rozmiary, struktura i tendencja samobójstw odzwierciedlają procesy społeczne, których cząstkę stanowią. Wskazują jednocześnie na to, jaka jest skala nieprzystosowania ludzi do rzeczywistości początku XXI wieku. (12)

 

I. Samobójstwa w czasie i przestrzeni. Zjawisko. Koncepcje. Metody.

 

Życie jest dobrej najcenniejszym, najbardziej chronionym, śmierć jest jego przeciwstawieniem, nawet pośredni kontakt z nią przeraża: w wielu środowiskach społecznych jest ona tematem tabu.

 

Poglądy na samobójstwo. Nakazy i zakazy.

Początkowo zapewne ulgę sprawia sama myśl odebrania sobie życia, dla wielu jest to jakieś alternatywne wyjście. Stan taki zdarza się wielu ludziom, tylko niektórzy z nich podejmują jednak decyzję ostateczną, najtrudniejszą z decyzja ludzkich. Czy jest to śmierć nagła? W sensie medycznym z pewnością tak. Ale czy nie poprzedziło jej stopniowe umieranie w świecie wewnętrznym, stopniowe wycofywanie się ze świata zewnętrznego.

A kiedy nie ma już złudzeń, kiedy perspektywa poprawy (14) losu wydaje się być iluzoryczna, życie zaś jawi się jako pasmo męk i rozczarowań? W takiej sytuacji - teraz i od niepamiętnych czasów - samobójstwo staje się dla wielu lekarstwem: skutecznym bo śmiertelnym. (15)

 

Współczesne kierunki badania samobójstw.

Skoro człowiek jest częścią określonego społeczeństwa, to źródeł samobójstw (35) szukać należy w zakłóceniach funkcjonowania tego społeczeństwa. Samobójstwo jako zjawisko społeczne należy zatem badać, jako efekt dezintegracji społeczeństwa, a nie jako przejaw dezintegracji osobowości samobójcy.

Warunki społeczne zapobiegające lub sprzyjające zamachom na własne życie. (36)

 

II socjologiczna teoria samobójstw.

 

Interpretacja socjologiczna polega na poszukiwaniu wspólnych cech, generalnych uwarunkowań większości przypadków. Jest bowiem tak, że człowiek popełnia samobójstwo z najrozmaitszych powodów. Bezpośrednie przyczyny sprawcze popełnionego samobójstwa bywają trudne do ustalenia nawet w indywidualnym przypadku i z pewnością nie dają się ekstrapolować na analizę szerszej zbiorowości.

Skoro więc człowiek, każdy z osobna, kieruje się własnymi, indywidualnymi motywami popełniania samobójstwa, to nie jest łatwo znaleźć wspólny mianownik dla poszczególnych przypadków. Samobójstwa są jednak zjawiskiem społecznym, autodestrukcyjna działalność podejmowana jest tak licznie, że samobójcy stanowią znaczną kategorię w całej populacji. (…) możemy znaleźć wspólne uwarunkowanie samobójstw, ich społeczny kontekst. (44)

Emil Durkheim dowodzi, że samobójstwa są zjawiskiem społecznym, determinowanym w znacznej mierze cechami grup społecznych, do których samobójcy należą i typem społeczeństwa, w którym żyją. Samozniszczenia nie należy rozpatrywać w izolacji od społecznej rzeczywistości, której są przejawem, ani też jako rozproszonych.

„Ustaliliśmy – pisze Durkheim – […] że każda grypa społeczna przejawia specyficzną tendencję do samobójstw, której nie wyjaśnia ani społeczno – psychologiczna konstytucja jednostki, ani natura środowiska fizycznego. Przez eliminację zatem doszliśmy do wniosku, iż musi ona zależeć koniecznie od przyczyn społecznych i sama w sobie kontynuuje zjawisko społeczne […]”. (45)

 

Kategorie samobójstw.

Analizując samobójstwa i ich społeczne determinanty Durkheim wyróżnił cztery podstawowe rodzaje samobójstw:

1.      Samobójstwo egoistyczne – będącej wynikiem zbyt słabej integracji jednostki grupą i społeczeństwem;

2.      Samobójstwo altruistyczne – będące, przeciwnie, skutkiem zbyt słabej integracji ze środowiskiem, zbyt silnej identyfikacji z celami, interesami i oczekiwaniami grupy, zbyt daleko posuniętej socjalizacji.

3.      Samobójstwo anomiczne – będące przejawem zakłócenia ładu społecznego, wskaźnikiem jego rozregulowania, sytuacji, w której zachowanie jednostki są w za małym stopniu kontrolowane przez społeczeństwo. Inaczej mówiąc, jest to sytuacja dezintegracji społecznej, której efektem – a tym samym wskaźnikiem – jest m.in. narastanie samobójstw.

4.      Samobójstwa fatalistyczne – związane z sytuacją jednostkową. Jest to samobójstwo człowieka znajdującego się w sytuacji tragicznej, z której wyjścia są zablokowane również perspektywicznie.

Samobójstwa określane jako egoistyczne uważane są z reguły za negatywny produkt współczesnych społeczeństw konsumpcyjnych, w których wysokim wskaźnikom rozwoju cywilizacyjnego towarzyszy często silne poczucie środowiskowego wyobcowania, dramat ludzi „samotnych w tłumie”. Ta właśnie alienacja bywa niekiedy przesłanką podjęcia decyzji samobójczej. (46)

 

Samobójstwo fatalistyczne (…) zagrożeni są nim ludzie rzeczywiście uwięzieni w niechcianej sytuacji życiowej, bez wyjścia i bez perspektyw.

Jako samobójstwo fatalistyczne postrzegana jest także samobójcza śmierć na życzenie człowieka beznadziejnie chorego i cierpiącego ponad miarę. (47)

Samobójstwo altruistyczne klasycy zagadnienia egzemplifikowali najczęściej dobrowolną śmiercią starców w społeczeństwach pierwotnych czy obyczajem sati.

Nie ulega wątpliwości, że zgodnie z terminologią Durkheimowską, do kategorii samobójstw altruistycznych należy zaliczyć samobójcze zamachy terrorystów islamskich. (49)

 

Patologia społeczna.

Samobójstwo jest jednym z rodzajów zachowań dewiacyjnych, mieszczącym się w szerokiej klasie pojęciowej dezorganizacji bądź patologii społecznej. Każde społeczeństwo ma pewien system przyjętych zasad i norm społecznych według których określony typ zachowań oceniany jest jako prawidłowy, jeśli jest z tymi normami zgodny, lub dewiacyjny, jeśli jest z nimi sprzeczny. (62)

Regulatory te mają bardzo różną postać: ogólnoludzkich lub poczytywanych za ogólnoludzkie norm moralnych; norm popartych sankcją religijną; niektórych powiązanych z treściami moralnymi norm prawa; tak zwanych norm obyczajowych, które mają formę uznania społecznego dla pewnych sposobów postępowania poczytywanych za dobre i właściwe i niepożądane. Pełna internalizacja norm społecznych jest, oczywiście, modelem abstrakcyjnym, w pewnym tylko stopniu empirycznie urzeczywistnionym. (63)

Do zbioru „patologia społeczna” („bądź dezorganizacja społeczna”) można zaliczyć kilka co najmniej nurtów i koncepcji analiz, są to:

1.      Koncepcja dewiacji kulturowej. Jej przesłanką jest teza o istnieniu społeczeństwa zorganizowanego, w którym rozwój kultury jest równomierny i adekwatny do postępu nauki i techniki. (65) W tej koncepcji mieści się teoria podkultury bądź dewiacji kulturowej charakteryzującej się konfliktem kultur o odmiennym rodowodzie i przeciwstawnym systemie definiowania zachowań niepożądanych. Wiąże się z nią teoria opóźnienia kulturowego zapoczątkowanego jako równoznaczne z dezorganizacją społeczną.

2.      Teoria dezorganizacji społecznej jako stanu konfliktu między wartościami społecznymi wywodzącymi się z odmiennych systemów – jednego, charakteryzującego społeczeństwa preindustrialne, i drugiego, przeważającego w wysoko zorganizowanym współczesnym społeczeństwie.

3.      Koncepcja patologii społecznej jako stanu zakłócenia więzi międzyludzkich w stopniu uniemożliwiającym realizację niezbędnych zadań grupowych. (66)

4.      Teoria patologii społecznej jako stanu dysfunkcji kontroli społecznej. System funkcjonuje prawidłowo, gdy obowiązujące normy społeczne są klarowne i społecznie aprobowane, zachowania zaś z nimi sprzeczne spotykają się z przewidzianą sankcją społeczną. Na dezorganizację społeczną wskazuje rozchwianie systemu wartości i norm nie regulowanych (bądź regulowanych nieskutecznie) przez system kontroli społecznej.

 

Współcześnie przez pojęcie kontroli społecznej rozumie się najczęściej mechanizm oddziaływania społeczeństwa na zachowania jednostek zarówno w postaci reakcji na czyn niezgodny z przyjętym i akceptowanym systemem norm, jak i zapobiegający potencjalnym aspołecznym typom zachowań.

Teoria dezorganizacji społecznej upatruje jej źródła w napięciu motywacyjnym będącym wynikiem rozbieżności między aspiracjami jednostek i grup społecznych a możliwościami ich realizacji. (67).

Dezorganizacja społeczna występuje w sytuacji nierównomiernego rozwoju ekonomicznego, społecznego, politycznego i kulturowego (syndrom zmiany społecznej) naruszający istniejący ład społeczny (68). Ład ten charakteryzujący się spójnością norm i uznawanych wartości, prawidłowym funkcjonowaniem instytucji społecznych czy wreszcie nie zakłóconym przebiegiem procesów socjalizacji występuje jako kategoria rozważań teoretycznych.

Narastanie negatywnych rodzajów zachowań społecznych wskazuje na względną dewaluację systemu obowiązujących nakazów i zakazów społecznych, na rozluźnienie więzi społecznych. 69)

Do instytucjonalnym stymulatorów patologii więzi społecznej zaliczyć należy także zakłócenia systemu karania osób naruszających prawo bądź drastycznie łamiących przyjęte normy etyczne czy obyczajowe. Dotyczy to stosowania nadmiernych, przedwczesnych bądź nieadekwatnych sankcji za zachowania dewiacyjne. Społeczne, a zwłaszcza prawne sankcje piętnujące określone grupy czy osoby jako „dewiantów” lub przestępców poprzez naznaczenie, stygmatyzację, utrwalają przypisane im zachowania i role.

Patologia społeczna traktowana jako zbiór pojęciowy zjawisk sprzecznych z systemem wartości społecznie akceptowanych mieści kilka podstawowych kategorii zachowań jednostkowych, grupowych i instytucjonalnych. Ich klasyfikacja jest następująca:

1.      Przestępczość: przeciwko życiu (zabójstwa) i zdrowiu, przestępstwa pospolite (kradzieże, włamania), gospodarcze, urzędnicze, bankowe, przestępstwa zorganizowane i aferalne.

2.      Zachowania dezorganizujące rodzinę: przestępstwa przeciwko rodzinie i uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego, procesy dezadaptacji i wykolejenia młodzieży, zjawiska powodujące rozbicie rodzin i narastanie sieroctwa społecznego.

3.      Samoniszczenie: alkoholizm, narkomania i samobójstwa, a także inne postacie zachowań autoagresywnych.

4.      Instytucjonalne rodzaje patologii społecznej spowodowane dysfunkcja władzy ustawodawczej (nieadekwatności uregulowań prawnych do potrzeb gospodarczych i społecznych, niska jakość aktów prawnych) i wykonawczej (niekompetencja, partykularyzm, prywata). (71)

 

 

III Samobójstwa w Polsce. Rozmiary. Trendy. Struktura przestrzenna.

 

Zachowania autodestrukcyjne determinowane są w dużej mierze cechami grup społecznych, do których samobójcy należeli, środowiskiem i typem społeczeństwa, w którym żyli. Porównanie samobójstw z Polsce z samobójstwami w innych krajach świata pozwoli lepiej scharakteryzować polską swoistość. (75)

 

Samobójstwa w Polsce i na świecie.

W ciągu ostatniego stulecia we wszystkich w zasadzie krajach świata odnotowano wyraźny i niepokojący wzrost liczby samobójstw, określany niekiedy mianem epidemii. (76)

Nie jest możliwe bez szczegółowych analiz zmiennych społecznych, politycznych i kulturowych czy gospodarczych wnioskować o przyczynach podobieństw lub odmienności analizowanego zjawiska w poszczególnych krajach.

Podłożem decyzji samobójczych jest szereg zazębiających się czynników. (78)

Najmniej suicydogennym krajem jest, jak się okazuje, Polska, a w kolejności nasilenia samobójstw Czechy.

 

Samobójstwa w Polsce w latach 1951 – 2000 trendy i dynamika zjawiska.

Wyraźne tendencje rozwojowe występują w czterech aspektach:

1.      Wzrost ilościowy zjawiska w całej populacji;

2.      Szybszy wzrost liczby samobójstw wśród mieszkańców wsi.

3.      Zmiany w strukturze demograficznej polegające na zwiększonym udziale samobójstw w młodzieżowych grupach wieku.

4.      Zmiany w strukturze zawodowej samobójców.

Wzrost ilościowy zjawiska w całej populacji jest bardzo wyraźny.

Ludność Polski wzrosła w czasie ostatniego pięćdziesięciolecia o kilkanaście milionów, zwiększyła się przeto i liczba samobójstw. W przeliczeniu na liczbę ludności współczynnik samobójstw w omawianym czasie wzrósł o 300%, czyli trzykrotnie. Tempo tego wzrostu jest nierównomierne, wskaźniki samobójstw rosły szybciej w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, w latach siedemdziesiątych obserwujemy pewne zahamowanie tych tendencji i niewielkie, coroczne wahania wskaźników śmierci samobójczej do roku 1981, w którym nastąpił spadek zjawiska, aż o 35%. Wynikał on najpewniej z nadziei związanych z Solidarnością i sytuacją (87) rewolucyjną, w czasie której trzeba raczej walczyć niż lekkomyślnie pozbawiać się życia, które może po zwycięstwie, nabrać sensu.

Spektakularny, przekraczający ponad jedną trzecią, spadek współczynników śmierci samobójczej był przy tym jednocześnie wielkim eksperymentem społecznym dowodzącym, że samobójstwa są istotnie najczulszym wskaźnikiem integracji i kondycji społeczeństwa.

Po roku 1982, w okresie stanu wojennego, nastąpił skokowy wzrost wskaźników śmierci samobójczej – co skądinąd dowodzi także aktualności socjologicznej Durkheimowskiej teorii samobójstw.

Lata 1994 – 1997 są okresem stabilizacji i nieznacznego spadku liczby zachowań autodestrukcyjnych.

Rosnące bezrobocie i bieda towarzyszące spowolnieniu tempa rozwoju gospodarczego oraz poczucie krzywdy i brak nadziei na poprawę sytuacji rosnących grup ludzi „wykluczonych” z transformacji (zwłaszcza bezrobotnych) – wszystko to stworzyło syndrom sytuacyjny zwiększający prawdopodobieństwo zachowań samobójczych. Istotnie od roku 1997, po okresie względnej stabilizacji, wskaźniki samobójstw – jak widać znowu rosną.

 

Samobójstwa w układzie terytorialnym.

Za jeden z ważniejszych wyznaczników analizy struktury samobójstw w Polsce należy uznać rosnący w niej udział (86) mieszkańców wsi i malejący mieszkańców miast. Przyjrzyjmy się przeto strukturze samobójców uwzględniającej miejsce ich zamieszkania: środowisko miejskie lub więcej.

W roku 2000 udział samobójców ze wsi w porównaniu z samobójcami z miast był o jedną piątą wyższy, podczas gdy w 1951 roku proporcje te były, w przybliżeniu, odwrotne. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych zaobserwowano tendencje wyrównywania się udziału mieszkańców miast i wsi w strukturze zgonów samobójczych: w 1978 wskaźniki śmierci samobójczej w obu środowiskach były analogiczne (wynosiły około 50%), choć udział ludności miejskiej w strukturze populacji Polski w roku 1951 wynosił około 40%, a w 1978 – 60%. Mimo zmian w proporcji ludności miejskiej odsetek samobójstw w obydwu populacji praktycznie nie uległ zmianie.

W roku 1951 na 40% ludności miejskiej przypadało 50% popełnionych samobójstw, natomiast w roku 1978 na 60% ludności miejskiej przypadało nadal 50% popełnionych samobójstw. Od drugiej połowy lat siedemdziesiątych mieszkańcy miast popełniają samobójstwa relatywnie rzadziej, natomiast mieszkańcy wsi (87) relatywnie częściej.

Od 1978 wieś wyraźnie przoduje w nasileniu zgonów samobójczych, wykazujących w środowisku wiejskim w latach dziewięćdziesiątych znaczną tendencję wzrostową. (88)

Miejsce zamieszkania wyznaczające przynależność do społeczności miejskiej lub wiejskiej uważane jest, jak wiadomo, za czynnik silnie determinujący zachowania samobójcze. Nie ulega wątpliwości, że nie miasto – a przynajmniej nie głównie miasto – przyczynia się do nasilenia samobójstw. Materiały empiryczne (…) wskazują wieś jako środowisko bardziej jeszcze od męskiego suicidogenne. Przynajmniej we współczesnej Polsce.  (89) Tym czasem wciąż obowiązujący socjologiczny sposób analizy problemu akcentuje z reguły właśnie ów miejski aspekt problemu. Zarówno Durkheimowska teoria anomii, jak i teoria dezorganizacji społecznej Thomasa i Znanieckiego objaśniają nasilenie samobójstw w miastach wyższym stopniem dezintegracji środowiska (89) miejskiego, rozluźnieniem więzi rodzinnych i sąsiedzkich, niesprawnym – w porównaniu ze społecznością wiejską – funkcjonowaniem systemu kontroli społecznej.

Wyjątki od tej prawidłowości były bardzo nieliczne. Dotyczyły przede wszystkim społeczeństwa amerykańskiego. Już w 1950 różnice te prawie się zatarły. Czy jednak omawiany trend wzrostu samobójstw (90) w środowisku wiejskim ma istotnie głębsze socjologiczne uwarunkowania, czy też istnieją jakieś inne przyczyny interferujące w taki stan rzeczy. Pierwszą narzucającą się możliwości jest kwestia wykrywalności samobójstw. Kolejna hipotezą byłoby założenie o większych możliwościach udzielania pomocy ofiarom zamachów samobójczych w mieście niż na wsi, jako o czynniku modyfikującym omawiane proporcje. Z uwagi jednak na dominujący sposób dokonywania samobójstwa (jest nim powieszenie), możliwość pomocy samobójcy, uratowania mu życia jest raczej iluzoryczna.

We współczesnej wsi powtórzył się, określony zespół czynników, które w mieście doprowadziły do nasilenia zachowań samobójczych: osłabienie więzi rodzinnych, sąsiedzkich i środowiskowych i związane z tym poczucie izolacji i osamotnienia, narastające procesy dezintegracyjne. Jest to więc wciąż to samo (91) podłoże zjawisk dewiacyjnych.

Chodzi tu, mówiąc najogólniej, o okres wielkiej zmiany pociągającej za sobą procesy dezadaptacji, frustracji społecznych i zachowań dewiacyjnych. A zatem rzecz dotyczy powstawania na wsiach tych samych przesłanek wzrostu analizowanych zjawisk. (92)

Ruchliwość przestrzenna jest tradycyjną zmienną stymulującą zachowania dewiacyjne. Chodzi tu o trudności adaptacyjne, zbyt słabą integrację środowiskową i idące za tym poczucie izolacji osób nowo przybyłych. (93)

Natomiast okres drugiej transformacji, czyli lata dziewięćdziesiąte z charakterystycznymi dla nich procesami politycznej, gospodarczej i społecznej przebudowy kraju owocuje nasileniem samobójstw na wsi nie tylko ( i nie głównie) robotników – migrantów, ale pracowników dawnych państwowych gospodarstw rolnych: ludzi przegranych i zupełnie nieprzystosowanych do pełnienia nowych ról zawodowych. Bezrobocie, pauperyzacja, zachowania dewiacyjne i samoniszczące tej grupy ludzi wydają się zrozumiałe. Znacznie trudniejsza jesy próba wyjaśnienia wskaźników śmierci (94) samobójczej „prawdziwych” wiejskich gospodarzy: rolników i hodowców. A jednak i tu socjologiczna teoria samobójstw okazuje się pomocna: jaka bowiem warstwa społeczna (poza pracownikami największych i najmniej rentownych przedsiębiorstw państwowych) została tak nagle zmuszona do podporządkowania się regułom gospodarki rynkowej.

Przynależność do środowiska wiejskiego lub miejskiego nie wyczerpuje sprawy. Empiryczne badania społeczne wskazują bowiem, że chodzi tu nie tylko o charakter, ale i o wielkość miejscowości.

Środowiska wielkomiejskie coraz rzadziej, a małomiasteczkowe coraz częściej, zaczęły rejestrować wysokie wskaźniki śmierci samobójczej.

Współczynniki samobójstw dokonywanych są odwrotnie proporcjonalne do wielkości miejscowości: najwyższe na wsi, nieco niższe w małych miasteczkach, jeszcze niższe w miastach średniej wielkości, najmniejsze zaś w miastach dużych, zwłaszcza największych. (95)

Podłożem czynów autodestrukcyjnych jest szereg zazębiających się zjawisk: czynniki środowiskowe łączące się ze zmiennymi demograficznymi i cechami osobowości samobójcy – niższa odporność i mniejsze zdolności adaptacyjne do sytuacji nowych i nie akceptowanych.

Istnieje jednak czynnik szczególny, zasługujący na wyodrębnienie. Jest nim bezrobocie będące zjawiskiem nowym dla ogromnej większości Polaków, gdyż tylko najstarsi z nich mogą znać międzywojenne bezrobocie z doświadczenia lub z obserwacji. W latach dziewięćdziesiątych i w latach 2000 – 2001 jest ono relatywnie najczęstsze na wsi i w małych miasteczkach/ likwidacja Państwowego Gospodarstwa Rolnego bądź jedynego dużego przedsiębiorstwa zapewniającego zatrudnienie mieszkańcom skazuje często duże grupy ludzi na pauperyzację lub zgoła – nędzę.

Im większe jest miasto tym perspektywa znalezienia nowej pracy jest bardziej prawdopodobna. W dużym mieście istnieją także większe możliwości „pracy na czarno” oraz adaptacji do sytuacji, w której znaleźli się także inni ludzie. Najgorszy i najbardziej suicidogenny jest bowiem, jak się okazuje, paraliżujący lęk przed perspektywą bezrobocia, często nawet wyprzedzający utratę pracy. Odrębny problem (…) stanowią procesy ruchliwości pionowej. (97)

Każda zmiana pozycji społecznej determinującej pieniądze, władzę i prestiż jest źródłem znacznych emocji modelujących zachowania ludzi. Niemożność osiągnięcia pożądanej pozycji społecznej rodzi poczucie krzywdy i frustracji, tym silniejsze im wyższy był stopień już rozbudzonych oczekiwań. (98)

 

Regionalne zróżnicowanie samobójstw.

Transformacja, przy jej wszystkich niezaprzeczalnych efektach gospodarczych, drastycznie naruszyła struktury społeczne, role i hierarchie w rodzinie, zdewaluowała pozycje  prestiż wielu zawodów.

Istnieją ogromne rozpiętości nasilenia śmierci samobójczej zarówno między województwami ogółem, jak i wskaźnikami dla miast i wsi zależnie od województwa. (99)

Bardzo trudno jest ustalić jeden wspólny czynnik, który mógł wpłynąć na wysoki lub niski wskaźnik samobójstw w przekroju wojewódzkim. Jedno jest natomiast oczywiste – najwyższe wskaźniki samobójstw występują na tych obszarach, w których jest największe nasilenie problemów socjalno – bytowych, szczególnie związanych z sytuacją na rynku pracy oraz brakiem regionalnych perspektyw rozwojowych. Tego typu województwa tworzą szczególny syndrom suicydogenny stymulowany przez określone czynniki sytuacyjne. Jego elementy to poczucie destabilizacji i zagrożenia (województwo dolnośląskie), a także (w wypadku np. wsi województwa łódzkiego) nadreprezentacja udziału w strukturze ludności rolników poprzednio zatrudnionych w aglomeracji warszawskiej (chłopo-robotnicy) teraz bez pracy. Powoduje to przeludnienie agrarne, biedę i duże bezrobocie. Podobna, a w niektórych wsiach jeszcze trudniejsza jest sytuacja na terenach popegeerowskich – w województwie zachodniopomorskim charakteryzującym się szczególnie wysokim poziomem biedy i bezrobocia strukturalnego, przechodzącego z pokolenia na pokolenie. (100)

Bezrobocie stwarza najgroźniejsze następstwa jednostkowe i społeczne. Najwyższe wskaźniki bezrobocia w roku 2000 (którego poziom przekroczył 18%) współwystępują z najwyższymi wskaźnikami samobójstw. Województwo zachodniopomorskie, będące na drugim miejscu (po dolnośląskim) miejscu na skali samobójstw jest jednocześnie regionem o najwyższym (przekraczającym 30%) wskaźniku bezrobocia.

Najważniejszy jednak wszelako podział różnicujący zachowanie ludzi (nie tylko autodestrukcyjnie) to podział na wieś miasto. (101)

 

 

IV Samobójcy. Wiek. Płeć. Stan cywilny.

 

Typowym samobójcą jest mężczyzna czterdziesto paroletni, mieszkający na wsi lub w małym miasteczku pracujący fizycznie lub bezrobotny, od dawna owdowiały lub rozwiedziony.

Tym czasem opinie publiczna kształtują opisy samobójstw ludzi bardzo młodych, a nawet dzieci.

Początek XXI wieku to lata, kiedy dominują samobójstwa z przyczyn ekonomicznych. Rodzice zabijający z biedy całą rodzinę… matki umierające z dziećmi śmiercią samobójczą…

Przypadek samobójczej śmierci piętnastoletniej dziewczynki, którą wyraźnie przerosły narzucone na nią obowiązki. Jej szkolna wychowawczyni powiedziała, że młoda samobójczyni była praktycznie jedyna opiekunką (ojciec w więzieniu, matka alkoholiczka i prostytutka) dwojga młodszego rodzeństwa. Było to zdaniem nauczycieli dziecko „(…) o niezwykłych wprost zaletach charakteru, aż dziw brał, że kwiat tak piękny wyrósł na bagnie (…) Miała tyle cierpl...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin