Stephen King - Skazani na Shawshank.pdf

(390 KB) Pobierz
Microsoft Word - Stephen King - Skazani na Shawshank
Stephen King
SKAZANI
NA
SHAWSHANK
Przeło Ň
ZBIGNIEW A. KRÓLICKI
 
S Ģ dz ħ , Ň e w ka Ň dym stanowym i federalnym wi ħ zieniu Ameryki jest taki facet jak ja —
facet, który mo Ň e wszystko załatwi ę . R ħ cznie skr ħ cane papierosy, kopciuch trawki, je Ļ li j Ģ
lubisz, butelk ħ brandy, aby uczci ę uko ı czenie szkoły przez syna lub córk ħ , czy prawie
wszystko inne... oczywi Ļ cie, w granicach rozs Ģ dku. Nie zawsze tak było.
Przybyłem do Shawshank, maj Ģ c zaledwie dwadzie Ļ cia lat, i jestem jednym z niewielu
członków nielicznej szcz ħĻ liwej rodziny przyznaj Ģ cych si ħ do tego, co zrobili. Popełniłem
morderstwo. Wykupiłem polis ħ ubezpieczeniow Ģ na nazwisko mojej Ň ony, o trzy lata starszej
ode mnie, a potem uszkodziłem hamulce chevroleta coupe, który jej ojciec dał nam w
prezencie Ļ lubnym. Wszystko poszło tak, jak zaplanowałem. Nie przewidziałem, Ň e
zje Ň d Ň aj Ģ c z Castle Hill do miasta, zatrzyma si ħ i zabierze s Ģ siadk ħ z niemowl ħ ciem. Hamulce
pu Ļ ciły i samochód przeleciał przez krzaki na granicy miasta, nabieraj Ģ c szybko Ļ ci.
Przypadkowi przechodnie powiedzieli, Ň e musiał jecha ę ponad pi ħę dziesi Ģ t mil na godzin ħ ,
kiedy uderzył w postument pos Ģ gu ofiar wojny domowej i stan Ģ ł w płomieniach.
Nie przewidziałem tak Ň e, Ň e zostan ħ schwytany, ale tak si ħ stało. Dostałem do Ň ywocie. W
stanie Maine nie ma wyroku Ļ mierci, lecz prokurator okr ħ gowy postarał si ħ , Ň eby skazano
mnie za wszystkie trzy Ļ mierci i orzeczono trzy do Ň ywocia, do odsiedzenia jedno za drugim.
Na długi, długi czas pozbawiało mnie to szans na zwolnienie warunkowe. S ħ dzia nazwał mój
czyn „ohydn Ģ , potworn Ģ zbrodni Ģ ", któr Ģ w istocie był, ale teraz to ju Ň przeszło Ļę . Na
po Ň ółkłych stronach „Cali" wielkie nagłówki ogłaszaj Ģ ce wyrok wygl Ģ daj Ģ troch ħ zabawnie i
staromodnie obok wiadomo Ļ ci o Hitlerze, Mussolinim i poczynaniach F. D. Rooseyelta.
Pytacie, czy si ħ tu zrehabilitowałem? Nawet nie wiem, co to słowo oznacza, przynajmniej w
odniesieniu do wi ħŅ niów i systemu penitencjarnego. S Ģ dz ħ , Ň e to termin u Ň ywany przez
polityków. Mo Ň e ma jakie Ļ inne znaczenie i mo Ň e b ħ d ħ miał okazj ħ je odkry ę , ale dopiero w
przyszło Ļ ci... czyli w czym Ļ , o czym wi ħŅ niowie ucz Ģ si ħ nie my Ļ le ę . Byłem młody,
przystojny i z biednej dzielnicy miasta. Sypiałem ze Ļ liczn Ģ , pos ħ pn Ģ , upart Ģ dziewczyn Ģ ,
która mieszkała w jednym z ładnych starych domów przy Carbine Street. Jej ojciec zgodził
si ħ na mał Ň e ı stwo pod warunkiem, Ň e podejm ħ prac ħ w jego firmie optycznej i „zdob ħ d ħ
sobie w niej pozycj ħ ". Przekonałem si ħ , Ň e w rzeczywisto Ļ ci chciał mie ę mnie na oku i w
zasi ħ gu r ħ ki jak nieposłusznego psa, który nie jest całkiem oswojony i mo Ň e ugry Ņę . W ko ı cu
nagromadziło si ħ mi ħ dzy nami tyle nienawi Ļ ci, Ň e zrobiłem to, za co siedz ħ . Gdybym mógł
cofn Ģę czas, nie popełniłbym tej zbrodni, jednak nie jestem pewien, czy to oznacza, Ň e jestem
zrehabilitowany.
W ka Ň dym razie, nie zamierzam opowiada ę wam o sobie; chc ħ powiedzie ę wam o facecie,
który nazywał si ħ Andy Dufresne. Zanim jednak opowiem wam o Andym, musz ħ wyja Ļ ni ę
kilka rzeczy o sobie. To nie potrwa długo.
Jak ju Ň wspomniałem, od prawie czterdziestu lat jestem tu, w tym cholernym Shawshank,
facetem, który wszystko mo Ň e załatwi ę . I nie chodzi tu tylko o drobny przemyt dodatkowych
papierosów czy gorzały, chocia Ň te rzeczy zawsze s Ģ na czele listy najbardziej po ŇĢ danych
artykułów. Zorganizowałem tysi Ģ ce ró Ň nych innych rzeczy dla odsiaduj Ģ cych wyroki,
niektóre z nich były zupełnie niewinne, lecz trudne do zdobycia w miejscu takim jak to. Był
pewien go Ļę , który siedział za zgwałcenie dziewczynki i obna Ň anie si ħ przed tuzinami innych;
załatwiłem mu trzy kawałki ró Ň owego marmuru z Yermont, z których wykonał trzy cudowne
rze Ņ by — dziecka, chłopca i brodatego młodzie ı ca. Nazwał je „Trzy postacie Jezusa" i
pos ĢŇ ki te stoj Ģ teraz w gabinecie człowieka, który był gubernatorem tego stanu.
Albo we Ņ my nazwisko, które mo Ň ecie pami ħ ta ę , je Ļ li wychowali Ļ cie si ħ na północy
Massachusetts — Robert Alan Cote. W tysi Ģ c dziewi ħę set pi ħę dziesi Ģ tym pierwszym roku
próbował obrabowa ę Pierwszy Przemysłowy Bank w Mechanic Fallus i napad zmienił si ħ w
krwaw Ģ rze Ņ — sze Ļ ciu zabitych, w tym dwóch członków bandy i trzech zakładników oraz
młody policjant, który w niewła Ļ ciwej chwili wychylił głow ħ i dostał kul ħ w oko. Cote zbierał
monety. Oczywi Ļ cie, nie mieli zamiaru pozwoli ę mu trzyma ę ich w celi, ale z niewielk Ģ
2
pomoc Ģ jego matki i kierowcy furgonetki z pralni zdołałem mu je dostarczy ę . Powiedziałem
mu: „Bobby, musisz by ę stukni ħ ty, Ň eby sprowadza ę kolekcj ħ monet do tego kamiennego
hotelu pełnego złodziei". Spojrzał na mnie, u Ļ miechn Ģ ł si ħ i odparł: „Wiem, gdzie je schowa ę .
B ħ d Ģ bezpieczne. Nie martw si ħ ". I miał racj ħ . Bobby Cote umarł w tysi Ģ c dziewi ħę set
sze Ļę dziesi Ģ tym siódmym na raka mózgu, ale jego monet nigdy nie znaleziono.
Załatwiałem ludziom czekoladki na walentynki; dla szalonego Irlandczyka nazwiskiem
O'Malley Ļ ci Ģ gn Ģ łem trzy z tych zielonych koktajli mlecznych, jakie podaj Ģ w Dniu ĺ wi ħ tego
Patryka u McDonalda; zdołałem nawet urz Ģ dzi ę nocny pokaz „Gł ħ bokiego gardła" i „Diabeł
w pannie Jones" dla grupki dwudziestu facetów, którzy zło Ň yli si ħ , Ň eby wypo Ň yczy ę te
filmy... chocia Ň musiałem potem odsiedzie ę tydzie ı w karcerze. To ryzyko, jakie ponosisz,
b ħ d Ģ c człowiekiem, który mo Ň e wszystko załatwi ę .
ĺ ci Ģ gałem poradniki i pornografi ħ , zabawne artykuły, takie jak brz ħ czyki i proszek
wywołuj Ģ cy sw ħ dzenie, a ponadto nieraz wystarałem si ħ , Ň eby długoterminowy dostał
majteczki Ň ony lub przyjaciółki... a s Ģ dz ħ , Ň e domy Ļ lacie si ħ , co faceci tutaj mog Ģ robi ę w
długie noce, kiedy czas ci Ģ gnie si ħ jak guma. Nie załatwiam wszystkich tych rzeczy za darmo,
a niektóre maj Ģ wysok Ģ cen ħ . Jednak nie robi ħ tego tylko dla pieni ħ dzy; po co mi pieni Ģ dze?
Nigdy nie b ħ d ħ miał cadillaca ani nie polec ħ w lutym na dwa tygodnie na Jamajk ħ . Robi ħ to z
tego samego powodu, z jakiego porz Ģ dny rze Ņ nik sprzeda wam wył Ģ cznie Ļ wie Ň e mi ħ so; mam
dobr Ģ opini ħ , której nie chc ħ straci ę . Odmawiam sprowadzania tylko dwóch rzeczy: broni i
twardych narkotyków. Nie zamierzam nikomu pomóc w popełnieniu morderstwa czy
samobójstwa. Mam ju Ň tyle trupów na sumieniu, Ň e wystarczy mi do ko ı ca Ň ycia.
Tak, prawdziwy ze mnie Neiman-Marcus. Dlatego gdy Andy Dufresne przyszedł do mnie w
tysi Ģ c dziewi ħę set czterdziestym dziewi Ģ tym i zapytał, czy mog ħ przemyci ę dla niego Rite
Hayworth, powiedziałem mu, Ň e nie b ħ dzie z tym Ň adnego problemu. I nie było.
Kiedy Andy przybył w tysi Ģ c dziewi ħę set czterdziestym ósmym do Shawshank, miał
trzydzie Ļ ci lat. Był niskim, schludnym młodym m ħŇ czyzn Ģ o jasnych włosach i małych,
zr ħ cznych dłoniach. Nosił okulary w złotych oprawkach. Paznokcie miał zawsze przyci ħ te i
czyste. To dziwne, Ň eby zapami ħ ta ę kogo Ļ w ten sposób, ale wła Ļ nie te cechy wydawały mi
si ħ najbardziej charakterystyczne dla Andy'ego. Wygl Ģ dał tak, jakby brakowało mu krawatu.
Na wolno Ļ ci był wiceprezesem działu kredytów du Ň ego banku w Portland. Dobra posada dla
kogo Ļ tak młodego jak on, zwłaszcza wobec konserwatyzmu wi ħ kszo Ļ ci banków...
dziesi ħ ciokrotnie wi ħ kszego na terenie Nowej Anglii. Mieszka ı cy nie powierz Ģ nikomu
pieni ħ dzy, je Ļ li nie jest łysy, kulawy i nieustannie nie podci Ģ ga spodni, poprawiaj Ģ c sobie pas
przepuklinowy. Andy siedział za zamordowanie Ň ony i jej kochanka.
Jak ju Ň chyba mówiłem, ka Ň dy wi ħ zie ı jest niewinny. Och, recytuj Ģ ten tekst w taki sposób,
jak ci Ļ wi ħ ci m ħŇ owie w telewizji cytuj Ģ Ksi ħ g ħ Objawienia. S Ģ ofiarami s ħ dziów o
kamiennych sercach i bez jaj, niekompetentnych polityków, sprzedajnych policjantów lub
fatalnego zbiegu okoliczno Ļ ci. Powtarzaj Ģ ten tekst, lecz na ich twarzach jest wypisane co Ļ
innego. Wi ħ kszo Ļę wi ħŅ niów to n ħ dzne kreatury, nie potrafi Ģ ce Ň y ę z innymi i ze sob Ģ , a ich
najwi ħ kszym nieszcz ħĻ ciem jest to, Ň e w ogóle si ħ urodzili.
Podczas wszystkich tych lat sp ħ dzonych w Shawshank napotkałem mniej ni Ň dziesi ħ ciu
m ħŇ czyzn, którym uwierzyłem, gdy mówili mi, Ň e nie s Ģ winni przypisywanych im zbrodni.
Jednym z nich był Andy Dufresne, chocia Ň dopiero z czasem nabrałem przekonania o jego
niewinno Ļ ci. Gdybym był s ħ dzi Ģ rozpatruj Ģ cym jego spraw ħ w Portlandzkim S Ģ dzie
Najwy Ň szym podczas tych sze Ļ ciu burzliwych tygodni na przełomie tysi Ģ c dziewi ħę set
czterdziestego siódmego i czterdziestego ósmego roku, ja równie Ň głosowałbym za
skazaniem.
To była paskudna sprawa; jedna z tych smakowitych, ze wszystkimi odpowiednimi
elementami. Pi ħ kna dziewczyna z towarzystwa (martwa), miejscowy sportowiec (równie Ň
martwy) i wybitny młody biznesmen (w areszcie). To wszystko, plus wszelkie skandaliczne
3
szczegóły, o jakich mogły napomyka ę gazety. Wyrok był z góry przes Ģ dzony. Proces trwał
tak długo tylko dlatego, Ň e prokurator okr ħ gowy zamierzał startowa ę w wyborach do Izby
Reprezentantów i chciał, Ň eby Jasio Publika dobrze zapami ħ tał jego dziób. To był istny
prawniczy cyrk, z widzami ustawiaj Ģ cymi si ħ w kolejce do sali s Ģ dowej o czwartej rano mimo
minusowych temperatur.
Fakty, na jakich opierało si ħ oskar Ň enie, a których Andy nigdy nie podwa Ň ał, wygl Ģ dały
nast ħ puj Ģ co: miał Ň on ħ , Linde Collins Dufresne, która w czerwcu tysi Ģ c dziewi ħę set
czterdziestego siódmego wyraziła ch ħę nauczenia si ħ gry w golfa w Falmouth Hills Country
Club; lekcje te pobierała przez cztery miesi Ģ ce; jej instruktorem był zawodowy gracz w golfa
z Falmouth Hills, Glenn Quentin; pod koniec sierpnia Andy dowiedział si ħ , Ň e Quentin i jego
Ň ona zostali kochankami; Andy i Linda Dufresne gwałtownie pokłócili si ħ po południu
dziesi Ģ tego wrze Ļ nia; powodem sprzeczki była jej niewierno Ļę .
Zeznał, Ň e Linda przyj ħ ła z zadowoleniem fakt, Ň e wie o jej zdradzie; ukrywanie si ħ ,
powiedziała, było przygn ħ biaj Ģ ce. Oznajmiła Andy'emu, i Ň zamierza postara ę si ħ o rozwód w
Reno. Andy zapowiedział, Ň e pr ħ dzej zobaczy j Ģ w piekle ni Ň w Reno. Wyszła, by sp ħ dzi ę
noc w bungalowie, który Quentin wynajmował nieopodal terenów golfowych. Nast ħ pnego
ranka sprz Ģ taczka znalazła ich oboje w łó Ň ku, martwych. Obojgu kto Ļ wpakował po cztery
kule.
Wła Ļ nie ten ostatni fakt najsilniej przemawiał przeciwko Andy'emu. Prokurator z
politycznymi aspiracjami robił wokół tego wiele szumu w swoim przemówieniu wst ħ pnym i
ko ı cowym. Andrew Dufresne, powiedział, nie był rozw Ļ cieczonym m ħŇ em szukaj Ģ cym
gwałtownej zemsty na niewiernej Ň onie; to. rzekł prokurator, mo Ň na by zrozumie ę , je Ļ li nie
wybaczy ę . Jednak oskar Ň ony działał z zimn Ģ krwi Ģ . „Zwa Ň cie tylko! — grzmiał ku ławie
przysi ħ głych. Cztery i cztery! Nie sze Ļę strzałów, lecz osiem! Wystrzelał cały magazynek... a
potem spokojnie załadował bro ı ponownie, Ň eby znów do nich strzeli ę !".
CZTERY DLA NIEGO I CZTERY DLA NIEJ, oznajmił portlandzki „Sun". Bosto ı ski
„Register" nazwał go „perfekcyjnym zabójc Ģ ".
Pracownik lombardu w Lewiston zeznał, Ň e sprzedał Andrew Dufresnemu sze Ļ ciostrzałowy
Police Special, kaliber trzydzie Ļ ci osiem, zaledwie dwa dni przed podwójnym morderstwem.
Barman z klubu golfowego twierdził, Ň e Andy przyszedł tam około siódmej wieczorem
dziesi Ģ tego wrze Ļ nia, wychylił trzy du Ň e whisky w ci Ģ gu dwudziestu minut — a wstaj Ģ c ze
stołka, powiedział mu, Ň e teraz idzie do domu Glenna Quentina, a reszt ħ on, barman,
„przeczyta w gazetach". Inny Ļ wiadek, zatrudniony w sklepiku Handy-Pik mniej wi ħ cej mil ħ
od domu Quentina, o Ļ wiadczył w s Ģ dzie, Ň e Dufresne odwiedził ich za kwadrans dziewi Ģ ta
tego samego wieczoru. Kupił papierosy, trzy puszki piwa i Ļ ciereczki do naczy ı . Patolog
s Ģ dowy stwierdził, Ň e Quentin i Ň ona Dufresnego zostali zabici mi ħ dzy jedenast Ģ a drug Ģ w
nocy z dziesi Ģ tego na jedenastego wrze Ļ nia. Prowadz Ģ cy spraw ħ detektyw z biura prokuratora
generalnego zeznał, Ň e niecałe siedemdziesi Ģ t jardów od bungalowu była zatoczka do
parkowania, na której jedenastego wrze Ļ nia zabezpieczono trzy dowody: po pierwsze, dwie
puste puszki po piwie Narragansett (z odciskami palców oskar Ň onego); po drugie, dwana Ļ cie
niedopałków papierosów (marki Kool, jakie pali oskar Ň ony); a po trzecie, gipsowy odlew
opon (dokładnie pasuj Ģ cy do wzoru bie Ň nika opon samochodu plymouth rocznik czterdzie Ļ ci
siedem, nale ŇĢ cego do oskar Ň onego).
Na sofie w bawialni bungalowu Quentina znaleziono cztery Ļ ciereczki do naczy ı . Były
podziurawione kulami i osmolone od strzałów. Detektyw wyraził przypuszczenie (mimo
gor Ģ cych sprzeciwów adwokata Andy'ego), Ň e morderca owin Ģ ł Ļ ciereczkami luf ħ broni, Ň eby
stłumi ę huk wystrzałów.
Andy Dufresne zeznawał jako Ļ wiadek obrony i spokojnie, chłodno, beznami ħ tnie
przedstawił swoj Ģ wersj ħ wydarze ı . Powiedział, Ň e ju Ň w ostatnim tygodniu lipca zacz ħ ły
dociera ę do niego niepokoj Ģ ce plotki o jego Ň onie i Glennie Quentinie. Pod koniec sierpnia
4
zaniepokoił si ħ na tyle, Ň eby sprawdzi ę ich zasadno Ļę . Pewnego wieczoru, kiedy Linda miała
po lekcji golfa uda ę si ħ na zakupy do Portland, Andy pojechał za ni Ģ i Glennem Quentinem
do pi ħ trowego domku, który wynajmował instruktor (nieuchronnie nazywanym w gazetach
„miłosnym gniazdkiem"). Zaparkował w zatoczce i zaczekał, a Ň Quentin po trzech godzinach
odwiózł j Ģ do klubu golfowego, gdzie zostawiła samochód.
— Chce pan powiedzie ę s Ģ dowi, Ň e Ļ ledził pan Ň on ħ w pa ı skim nowiutkim plymoucie? —
zapytał prokurator, bior Ģ c go w krzy Ň owy ogie ı pyta ı .
— Na ten wieczór zamieniłem si ħ samochodem ze znajomym — odparł Andy i to spokojne
stwierdzenie, dowodz Ģ ce, jak starannie zaplanował Ļ ledztwo, nie postawiło go w korzystnym
Ļ wietle w oczach s Ģ du.
Zwróciwszy znajomemu samochód i odebrawszy swój, pojechał do domu. Linda le Ň ała w
łó Ň ku, czytaj Ģ c ksi ĢŇ k ħ . Zapytał, jak udał si ħ jej wypad do Portland. Odparła, Ň e było miło, ale
nie znalazła niczego, co spodobałoby si ħ jej a Ň tak, Ň eby to kupi ę .
_ Wtedy byłem ju Ň pewny — rzekł Andy wstrzymuj Ģ cym dech słuchaczom. Mówił tym
samym chłodnym, oboj ħ tnym tonem, jakim wygłaszał niemal całe swoje o Ļ wiadczenie.
_ W jakim stanie umysłu pozostawał pan przez siedemna Ļ cie dni dziel Ģ cych ten wieczór od
nocy, w której pa ı ska Ň ona została zamordowana? — zapytał go jego adwokat.
— Byłem okropnie przygn ħ biony — odparł spokojnie Andy. Dodał beznami ħ tnie, Ň e
zastanawiał si ħ nad samobójstwem i nawet posun Ģ ł si ħ do tego, Ň e ósmego wrze Ļ nia kupił w
Lewis-ton rewolwer.
Potem adwokat poprosił go, Ň eby opowiedział s Ģ dowi, co zaszło w noc morderstwa po tym,
jak Ň ona opu Ļ ciła go i pojechała do Glenna Quentina. Andy spełnił to polecenie... i wywarł
jeszcze gorsze wra Ň enie.
Znałem go przez blisko trzydzie Ļ ci lat i mówi ħ wam, Ň e był najbardziej opanowanym
człowiekiem, jakiego spotkałem. To, co dobre, ujawniał powoli. To, co złe, tłumił w sobie.
Je Ň eli kiedykolwiek prze Ň ył jakie Ļ załamanie nerwowe, jak nazywał to jeden czy drugi
pismak, nigdy tego nie okazał. Był typem człowieka, który decyduj Ģ c si ħ popełni ę
samobójstwo, nie zostawiłby Ň adnego listu, ale starannie uporz Ģ dkowałby wszystkie swoje
sprawy. Gdyby płakał na ławie oskar Ň onych, gdyby głos łamał mu si ħ i zacinał, a nawet
gdyby zacz Ģ ł krzycze ę na prokuratora okr ħ gowego, s Ģ dz ħ , Ň e nie dostałby do Ň ywocia, na jakie
go skazano. A je Ļ li, to wyszedłby warunkowo w tysi Ģ c dziewi ħę set pi ħę dziesi Ģ tym czwartym.
Jednak on zachowywał si ħ w sali s Ģ dowej jak automat, swoj Ģ postaw Ģ sugeruj Ģ c: „Tak było.
Wierzcie lub nie". Nie uwierzyli.
Powiedział, Ň e tamtej nocy był pijany, Ň e był mniej lub bardziej pijany od dwudziestego
czwartego sierpnia, a nie jest człowiekiem, który ma mocn Ģ głow ħ . Oczywi Ļ cie, ju Ň samo to
trudno byłoby przełkn Ģę jakiemukolwiek s ħ dziemu. Nie wyobra Ň ali sobie, by taki opanowany
młody człowiek w eleganckim trzycz ħĻ ciowym garniturze mógł upija ę si ħ do
nieprzytomno Ļ ci z powodu jakiego Ļ Ň oninego romansiku z małomiasteczkowym instruktorem
golfa. Ja w to uwierzyłem, poniewa Ň miałem okazj ħ obserwowa ę go dłu Ň ej ni Ň tych sze Ļ ciu
m ħŇ czyzn i sze Ļę kobiet.
Przez cały czas naszej znajomo Ļ ci Andy Dufresne wypijał najwy Ň ej cztery drinki rocznie.
Co roku spotykał si ħ ze mn Ģ na spacerniaku mniej wi ħ cej na tydzie ı przed swoimi
urodzinami i dwa tygodnie przed Bo Ň ym Narodzeniem. Za ka Ň dym razem zamawiał butelk ħ
Jacka Danielsa. Płacił za nie tak, jak wi ħ kszo Ļę skazanych płaci za kupowane artykuły —
mizernym wynagrodzeniem, jakie tutaj dostaj Ģ , oraz odrobin Ģ własnych oszcz ħ dno Ļ ci. Do
tysi Ģ c dziewi ħę set sze Ļę dziesi Ģ tego pi Ģ tego roku płacili dziesi Ģ taka za godzin ħ . W
sze Ļę dziesi Ģ tym pi Ģ tym podnie Ļ li stawk ħ do dwudziestu pi ħ ciu centów. Moja mar Ň a na
alkohol wynosiła i wynosi dziesi ħę procent, wi ħ c kiedy dodacie ten narzut do ceny butelki
dobrej whisky takiej jak Black Jack dowiecie si ħ , iloma godzinami ci ħŇ kiej pracy w pralni
Andy Dufresne musiał okupi ę te cztery drinki rocznie.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin