Stephen King - Skazani na Shawshank.pdf
(
390 KB
)
Pobierz
Microsoft Word - Stephen King - Skazani na Shawshank
Stephen King
SKAZANI
NA
SHAWSHANK
Przeło
Ň
ył
ZBIGNIEW A. KRÓLICKI
S
Ģ
dz
ħ
,
Ň
e w ka
Ň
dym stanowym i federalnym wi
ħ
zieniu Ameryki jest taki facet jak ja —
facet, który mo
Ň
e wszystko załatwi
ę
. R
ħ
cznie skr
ħ
cane papierosy, kopciuch trawki, je
Ļ
li j
Ģ
lubisz, butelk
ħ
brandy, aby uczci
ę
uko
ı
czenie szkoły przez syna lub córk
ħ
, czy prawie
wszystko inne... oczywi
Ļ
cie, w granicach rozs
Ģ
dku. Nie zawsze tak było.
Przybyłem do Shawshank, maj
Ģ
c zaledwie dwadzie
Ļ
cia lat, i jestem jednym z niewielu
członków nielicznej szcz
ħĻ
liwej rodziny przyznaj
Ģ
cych si
ħ
do tego, co zrobili. Popełniłem
morderstwo. Wykupiłem polis
ħ
ubezpieczeniow
Ģ
na nazwisko mojej
Ň
ony, o trzy lata starszej
ode mnie, a potem uszkodziłem hamulce chevroleta coupe, który jej ojciec dał nam w
prezencie
Ļ
lubnym. Wszystko poszło tak, jak zaplanowałem. Nie przewidziałem,
Ň
e
zje
Ň
d
Ň
aj
Ģ
c z Castle Hill do miasta, zatrzyma si
ħ
i zabierze s
Ģ
siadk
ħ
z niemowl
ħ
ciem. Hamulce
pu
Ļ
ciły i samochód przeleciał przez krzaki na granicy miasta, nabieraj
Ģ
c szybko
Ļ
ci.
Przypadkowi przechodnie powiedzieli,
Ň
e musiał jecha
ę
ponad pi
ħę
dziesi
Ģ
t mil na godzin
ħ
,
kiedy uderzył w postument pos
Ģ
gu ofiar wojny domowej i stan
Ģ
ł w płomieniach.
Nie przewidziałem tak
Ň
e,
Ň
e zostan
ħ
schwytany, ale tak si
ħ
stało. Dostałem do
Ň
ywocie. W
stanie Maine nie ma wyroku
Ļ
mierci, lecz prokurator okr
ħ
gowy postarał si
ħ
,
Ň
eby skazano
mnie za wszystkie trzy
Ļ
mierci i orzeczono trzy do
Ň
ywocia, do odsiedzenia jedno za drugim.
Na długi, długi czas pozbawiało mnie to szans na zwolnienie warunkowe. S
ħ
dzia nazwał mój
czyn „ohydn
Ģ
, potworn
Ģ
zbrodni
Ģ
", któr
Ģ
w istocie był, ale teraz to ju
Ň
przeszło
Ļę
. Na
po
Ň
ółkłych stronach „Cali" wielkie nagłówki ogłaszaj
Ģ
ce wyrok wygl
Ģ
daj
Ģ
troch
ħ
zabawnie i
staromodnie obok wiadomo
Ļ
ci o Hitlerze, Mussolinim i poczynaniach F. D. Rooseyelta.
Pytacie, czy si
ħ
tu zrehabilitowałem? Nawet nie wiem, co to słowo oznacza, przynajmniej w
odniesieniu do wi
ħŅ
niów i systemu penitencjarnego. S
Ģ
dz
ħ
,
Ň
e to termin u
Ň
ywany przez
polityków. Mo
Ň
e ma jakie
Ļ
inne znaczenie i mo
Ň
e b
ħ
d
ħ
miał okazj
ħ
je odkry
ę
, ale dopiero w
przyszło
Ļ
ci... czyli w czym
Ļ
, o czym wi
ħŅ
niowie ucz
Ģ
si
ħ
nie my
Ļ
le
ę
. Byłem młody,
przystojny i z biednej dzielnicy miasta. Sypiałem ze
Ļ
liczn
Ģ
, pos
ħ
pn
Ģ
, upart
Ģ
dziewczyn
Ģ
,
która mieszkała w jednym z ładnych starych domów przy Carbine Street. Jej ojciec zgodził
si
ħ
na mał
Ň
e
ı
stwo pod warunkiem,
Ň
e podejm
ħ
prac
ħ
w jego firmie optycznej i „zdob
ħ
d
ħ
sobie w niej pozycj
ħ
". Przekonałem si
ħ
,
Ň
e w rzeczywisto
Ļ
ci chciał mie
ę
mnie na oku i w
zasi
ħ
gu r
ħ
ki jak nieposłusznego psa, który nie jest całkiem oswojony i mo
Ň
e ugry
Ņę
. W ko
ı
cu
nagromadziło si
ħ
mi
ħ
dzy nami tyle nienawi
Ļ
ci,
Ň
e zrobiłem to, za co siedz
ħ
. Gdybym mógł
cofn
Ģę
czas, nie popełniłbym tej zbrodni, jednak nie jestem pewien, czy to oznacza,
Ň
e jestem
zrehabilitowany.
W ka
Ň
dym razie, nie zamierzam opowiada
ę
wam o sobie; chc
ħ
powiedzie
ę
wam o facecie,
który nazywał si
ħ
Andy Dufresne. Zanim jednak opowiem wam o Andym, musz
ħ
wyja
Ļ
ni
ę
kilka rzeczy o sobie. To nie potrwa długo.
Jak ju
Ň
wspomniałem, od prawie czterdziestu lat jestem tu, w tym cholernym Shawshank,
facetem, który wszystko mo
Ň
e załatwi
ę
. I nie chodzi tu tylko o drobny przemyt dodatkowych
papierosów czy gorzały, chocia
Ň
te rzeczy zawsze s
Ģ
na czele listy najbardziej po
ŇĢ
danych
artykułów. Zorganizowałem tysi
Ģ
ce ró
Ň
nych innych rzeczy dla odsiaduj
Ģ
cych wyroki,
niektóre z nich były zupełnie niewinne, lecz trudne do zdobycia w miejscu takim jak to. Był
pewien go
Ļę
, który siedział za zgwałcenie dziewczynki i obna
Ň
anie si
ħ
przed tuzinami innych;
załatwiłem mu trzy kawałki ró
Ň
owego marmuru z Yermont, z których wykonał trzy cudowne
rze
Ņ
by — dziecka, chłopca i brodatego młodzie
ı
ca. Nazwał je „Trzy postacie Jezusa" i
pos
ĢŇ
ki te stoj
Ģ
teraz w gabinecie człowieka, który był gubernatorem tego stanu.
Albo we
Ņ
my nazwisko, które mo
Ň
ecie pami
ħ
ta
ę
, je
Ļ
li wychowali
Ļ
cie si
ħ
na północy
Massachusetts — Robert Alan Cote. W tysi
Ģ
c dziewi
ħę
set pi
ħę
dziesi
Ģ
tym pierwszym roku
próbował obrabowa
ę
Pierwszy Przemysłowy Bank w Mechanic Fallus i napad zmienił si
ħ
w
krwaw
Ģ
rze
Ņ
— sze
Ļ
ciu zabitych, w tym dwóch członków bandy i trzech zakładników oraz
młody policjant, który w niewła
Ļ
ciwej chwili wychylił głow
ħ
i dostał kul
ħ
w oko. Cote zbierał
monety. Oczywi
Ļ
cie, nie mieli zamiaru pozwoli
ę
mu trzyma
ę
ich w celi, ale z niewielk
Ģ
2
pomoc
Ģ
jego matki i kierowcy furgonetki z pralni zdołałem mu je dostarczy
ę
. Powiedziałem
mu: „Bobby, musisz by
ę
stukni
ħ
ty,
Ň
eby sprowadza
ę
kolekcj
ħ
monet do tego kamiennego
hotelu pełnego złodziei". Spojrzał na mnie, u
Ļ
miechn
Ģ
ł si
ħ
i odparł: „Wiem, gdzie je schowa
ę
.
B
ħ
d
Ģ
bezpieczne. Nie martw si
ħ
". I miał racj
ħ
. Bobby Cote umarł w tysi
Ģ
c dziewi
ħę
set
sze
Ļę
dziesi
Ģ
tym siódmym na raka mózgu, ale jego monet nigdy nie znaleziono.
Załatwiałem ludziom czekoladki na walentynki; dla szalonego Irlandczyka nazwiskiem
O'Malley
Ļ
ci
Ģ
gn
Ģ
łem trzy z tych zielonych koktajli mlecznych, jakie podaj
Ģ
w Dniu
ĺ
wi
ħ
tego
Patryka u McDonalda; zdołałem nawet urz
Ģ
dzi
ę
nocny pokaz „Gł
ħ
bokiego gardła" i „Diabeł
w pannie Jones" dla grupki dwudziestu facetów, którzy zło
Ň
yli si
ħ
,
Ň
eby wypo
Ň
yczy
ę
te
filmy... chocia
Ň
musiałem potem odsiedzie
ę
tydzie
ı
w karcerze. To ryzyko, jakie ponosisz,
b
ħ
d
Ģ
c człowiekiem, który mo
Ň
e wszystko załatwi
ę
.
ĺ
ci
Ģ
gałem poradniki i pornografi
ħ
, zabawne artykuły, takie jak brz
ħ
czyki i proszek
wywołuj
Ģ
cy sw
ħ
dzenie, a ponadto nieraz wystarałem si
ħ
,
Ň
eby długoterminowy dostał
majteczki
Ň
ony lub przyjaciółki... a s
Ģ
dz
ħ
,
Ň
e domy
Ļ
lacie si
ħ
, co faceci tutaj mog
Ģ
robi
ę
w
długie noce, kiedy czas ci
Ģ
gnie si
ħ
jak guma. Nie załatwiam wszystkich tych rzeczy za darmo,
a niektóre maj
Ģ
wysok
Ģ
cen
ħ
. Jednak nie robi
ħ
tego tylko dla pieni
ħ
dzy; po co mi pieni
Ģ
dze?
Nigdy nie b
ħ
d
ħ
miał cadillaca ani nie polec
ħ
w lutym na dwa tygodnie na Jamajk
ħ
. Robi
ħ
to z
tego samego powodu, z jakiego porz
Ģ
dny rze
Ņ
nik sprzeda wam wył
Ģ
cznie
Ļ
wie
Ň
e mi
ħ
so; mam
dobr
Ģ
opini
ħ
, której nie chc
ħ
straci
ę
. Odmawiam sprowadzania tylko dwóch rzeczy: broni i
twardych narkotyków. Nie zamierzam nikomu pomóc w popełnieniu morderstwa czy
samobójstwa. Mam ju
Ň
tyle trupów na sumieniu,
Ň
e wystarczy mi do ko
ı
ca
Ň
ycia.
Tak, prawdziwy ze mnie Neiman-Marcus. Dlatego gdy Andy Dufresne przyszedł do mnie w
tysi
Ģ
c dziewi
ħę
set czterdziestym dziewi
Ģ
tym i zapytał, czy mog
ħ
przemyci
ę
dla niego Rite
Hayworth, powiedziałem mu,
Ň
e nie b
ħ
dzie z tym
Ň
adnego problemu. I nie było.
Kiedy Andy przybył w tysi
Ģ
c dziewi
ħę
set czterdziestym ósmym do Shawshank, miał
trzydzie
Ļ
ci lat. Był niskim, schludnym młodym m
ħŇ
czyzn
Ģ
o jasnych włosach i małych,
zr
ħ
cznych dłoniach. Nosił okulary w złotych oprawkach. Paznokcie miał zawsze przyci
ħ
te i
czyste. To dziwne,
Ň
eby zapami
ħ
ta
ę
kogo
Ļ
w ten sposób, ale wła
Ļ
nie te cechy wydawały mi
si
ħ
najbardziej charakterystyczne dla Andy'ego. Wygl
Ģ
dał tak, jakby brakowało mu krawatu.
Na wolno
Ļ
ci był wiceprezesem działu kredytów du
Ň
ego banku w Portland. Dobra posada dla
kogo
Ļ
tak młodego jak on, zwłaszcza wobec konserwatyzmu wi
ħ
kszo
Ļ
ci banków...
dziesi
ħ
ciokrotnie wi
ħ
kszego na terenie Nowej Anglii. Mieszka
ı
cy nie powierz
Ģ
nikomu
pieni
ħ
dzy, je
Ļ
li nie jest łysy, kulawy i nieustannie nie podci
Ģ
ga spodni, poprawiaj
Ģ
c sobie pas
przepuklinowy. Andy siedział za zamordowanie
Ň
ony i jej kochanka.
Jak ju
Ň
chyba mówiłem, ka
Ň
dy wi
ħ
zie
ı
jest niewinny. Och, recytuj
Ģ
ten tekst w taki sposób,
jak ci
Ļ
wi
ħ
ci m
ħŇ
owie w telewizji cytuj
Ģ
Ksi
ħ
g
ħ
Objawienia. S
Ģ
ofiarami s
ħ
dziów o
kamiennych sercach i bez jaj, niekompetentnych polityków, sprzedajnych policjantów lub
fatalnego zbiegu okoliczno
Ļ
ci. Powtarzaj
Ģ
ten tekst, lecz na ich twarzach jest wypisane co
Ļ
innego. Wi
ħ
kszo
Ļę
wi
ħŅ
niów to n
ħ
dzne kreatury, nie potrafi
Ģ
ce
Ň
y
ę
z innymi i ze sob
Ģ
, a ich
najwi
ħ
kszym nieszcz
ħĻ
ciem jest to,
Ň
e w ogóle si
ħ
urodzili.
Podczas wszystkich tych lat sp
ħ
dzonych w Shawshank napotkałem mniej ni
Ň
dziesi
ħ
ciu
m
ħŇ
czyzn, którym uwierzyłem, gdy mówili mi,
Ň
e nie s
Ģ
winni przypisywanych im zbrodni.
Jednym z nich był Andy Dufresne, chocia
Ň
dopiero z czasem nabrałem przekonania o jego
niewinno
Ļ
ci. Gdybym był s
ħ
dzi
Ģ
rozpatruj
Ģ
cym jego spraw
ħ
w Portlandzkim S
Ģ
dzie
Najwy
Ň
szym podczas tych sze
Ļ
ciu burzliwych tygodni na przełomie tysi
Ģ
c dziewi
ħę
set
czterdziestego siódmego i czterdziestego ósmego roku, ja równie
Ň
głosowałbym za
skazaniem.
To była paskudna sprawa; jedna z tych smakowitych, ze wszystkimi odpowiednimi
elementami. Pi
ħ
kna dziewczyna z towarzystwa (martwa), miejscowy sportowiec (równie
Ň
martwy) i wybitny młody biznesmen (w areszcie). To wszystko, plus wszelkie skandaliczne
3
szczegóły, o jakich mogły napomyka
ę
gazety. Wyrok był z góry przes
Ģ
dzony. Proces trwał
tak długo tylko dlatego,
Ň
e prokurator okr
ħ
gowy zamierzał startowa
ę
w wyborach do Izby
Reprezentantów i chciał,
Ň
eby Jasio Publika dobrze zapami
ħ
tał jego dziób. To był istny
prawniczy cyrk, z widzami ustawiaj
Ģ
cymi si
ħ
w kolejce do sali s
Ģ
dowej o czwartej rano mimo
minusowych temperatur.
Fakty, na jakich opierało si
ħ
oskar
Ň
enie, a których Andy nigdy nie podwa
Ň
ał, wygl
Ģ
dały
nast
ħ
puj
Ģ
co: miał
Ň
on
ħ
, Linde Collins Dufresne, która w czerwcu tysi
Ģ
c dziewi
ħę
set
czterdziestego siódmego wyraziła ch
ħę
nauczenia si
ħ
gry w golfa w Falmouth Hills Country
Club; lekcje te pobierała przez cztery miesi
Ģ
ce; jej instruktorem był zawodowy gracz w golfa
z Falmouth Hills, Glenn Quentin; pod koniec sierpnia Andy dowiedział si
ħ
,
Ň
e Quentin i jego
Ň
ona zostali kochankami; Andy i Linda Dufresne gwałtownie pokłócili si
ħ
po południu
dziesi
Ģ
tego wrze
Ļ
nia; powodem sprzeczki była jej niewierno
Ļę
.
Zeznał,
Ň
e Linda przyj
ħ
ła z zadowoleniem fakt,
Ň
e wie o jej zdradzie; ukrywanie si
ħ
,
powiedziała, było przygn
ħ
biaj
Ģ
ce. Oznajmiła Andy'emu, i
Ň
zamierza postara
ę
si
ħ
o rozwód w
Reno. Andy zapowiedział,
Ň
e pr
ħ
dzej zobaczy j
Ģ
w piekle ni
Ň
w Reno. Wyszła, by sp
ħ
dzi
ę
noc w bungalowie, który Quentin wynajmował nieopodal terenów golfowych. Nast
ħ
pnego
ranka sprz
Ģ
taczka znalazła ich oboje w łó
Ň
ku, martwych. Obojgu kto
Ļ
wpakował po cztery
kule.
Wła
Ļ
nie ten ostatni fakt najsilniej przemawiał przeciwko Andy'emu. Prokurator z
politycznymi aspiracjami robił wokół tego wiele szumu w swoim przemówieniu wst
ħ
pnym i
ko
ı
cowym. Andrew Dufresne, powiedział, nie był rozw
Ļ
cieczonym m
ħŇ
em szukaj
Ģ
cym
gwałtownej zemsty na niewiernej
Ň
onie; to. rzekł prokurator, mo
Ň
na by zrozumie
ę
, je
Ļ
li nie
wybaczy
ę
. Jednak oskar
Ň
ony działał z zimn
Ģ
krwi
Ģ
. „Zwa
Ň
cie tylko! — grzmiał ku ławie
przysi
ħ
głych. Cztery i cztery! Nie sze
Ļę
strzałów, lecz osiem! Wystrzelał cały magazynek... a
potem spokojnie załadował bro
ı
ponownie,
Ň
eby znów do nich strzeli
ę
!".
CZTERY DLA NIEGO I CZTERY DLA NIEJ, oznajmił portlandzki „Sun". Bosto
ı
ski
„Register" nazwał go „perfekcyjnym zabójc
Ģ
".
Pracownik lombardu w Lewiston zeznał,
Ň
e sprzedał Andrew Dufresnemu sze
Ļ
ciostrzałowy
Police Special, kaliber trzydzie
Ļ
ci osiem, zaledwie dwa dni przed podwójnym morderstwem.
Barman z klubu golfowego twierdził,
Ň
e Andy przyszedł tam około siódmej wieczorem
dziesi
Ģ
tego wrze
Ļ
nia, wychylił trzy du
Ň
e whisky w ci
Ģ
gu dwudziestu minut — a wstaj
Ģ
c ze
stołka, powiedział mu,
Ň
e teraz idzie do domu Glenna Quentina, a reszt
ħ
on, barman,
„przeczyta w gazetach". Inny
Ļ
wiadek, zatrudniony w sklepiku Handy-Pik mniej wi
ħ
cej mil
ħ
od domu Quentina, o
Ļ
wiadczył w s
Ģ
dzie,
Ň
e Dufresne odwiedził ich za kwadrans dziewi
Ģ
ta
tego samego wieczoru. Kupił papierosy, trzy puszki piwa i
Ļ
ciereczki do naczy
ı
. Patolog
s
Ģ
dowy stwierdził,
Ň
e Quentin i
Ň
ona Dufresnego zostali zabici mi
ħ
dzy jedenast
Ģ
a drug
Ģ
w
nocy z dziesi
Ģ
tego na jedenastego wrze
Ļ
nia. Prowadz
Ģ
cy spraw
ħ
detektyw z biura prokuratora
generalnego zeznał,
Ň
e niecałe siedemdziesi
Ģ
t jardów od bungalowu była zatoczka do
parkowania, na której jedenastego wrze
Ļ
nia zabezpieczono trzy dowody: po pierwsze, dwie
puste puszki po piwie Narragansett (z odciskami palców oskar
Ň
onego); po drugie, dwana
Ļ
cie
niedopałków papierosów (marki Kool, jakie pali oskar
Ň
ony); a po trzecie, gipsowy odlew
opon (dokładnie pasuj
Ģ
cy do wzoru bie
Ň
nika opon samochodu plymouth rocznik czterdzie
Ļ
ci
siedem, nale
ŇĢ
cego do oskar
Ň
onego).
Na sofie w bawialni bungalowu Quentina znaleziono cztery
Ļ
ciereczki do naczy
ı
. Były
podziurawione kulami i osmolone od strzałów. Detektyw wyraził przypuszczenie (mimo
gor
Ģ
cych sprzeciwów adwokata Andy'ego),
Ň
e morderca owin
Ģ
ł
Ļ
ciereczkami luf
ħ
broni,
Ň
eby
stłumi
ę
huk wystrzałów.
Andy Dufresne zeznawał jako
Ļ
wiadek obrony i spokojnie, chłodno, beznami
ħ
tnie
przedstawił swoj
Ģ
wersj
ħ
wydarze
ı
. Powiedział,
Ň
e ju
Ň
w ostatnim tygodniu lipca zacz
ħ
ły
dociera
ę
do niego niepokoj
Ģ
ce plotki o jego
Ň
onie i Glennie Quentinie. Pod koniec sierpnia
4
zaniepokoił si
ħ
na tyle,
Ň
eby sprawdzi
ę
ich zasadno
Ļę
. Pewnego wieczoru, kiedy Linda miała
po lekcji golfa uda
ę
si
ħ
na zakupy do Portland, Andy pojechał za ni
Ģ
i Glennem Quentinem
do pi
ħ
trowego domku, który wynajmował instruktor (nieuchronnie nazywanym w gazetach
„miłosnym gniazdkiem"). Zaparkował w zatoczce i zaczekał, a
Ň
Quentin po trzech godzinach
odwiózł j
Ģ
do klubu golfowego, gdzie zostawiła samochód.
— Chce pan powiedzie
ę
s
Ģ
dowi,
Ň
e
Ļ
ledził pan
Ň
on
ħ
w pa
ı
skim nowiutkim plymoucie? —
zapytał prokurator, bior
Ģ
c go w krzy
Ň
owy ogie
ı
pyta
ı
.
— Na ten wieczór zamieniłem si
ħ
samochodem ze znajomym — odparł Andy i to spokojne
stwierdzenie, dowodz
Ģ
ce, jak starannie zaplanował
Ļ
ledztwo, nie postawiło go w korzystnym
Ļ
wietle w oczach s
Ģ
du.
Zwróciwszy znajomemu samochód i odebrawszy swój, pojechał do domu. Linda le
Ň
ała w
łó
Ň
ku, czytaj
Ģ
c ksi
ĢŇ
k
ħ
. Zapytał, jak udał si
ħ
jej wypad do Portland. Odparła,
Ň
e było miło, ale
nie znalazła niczego, co spodobałoby si
ħ
jej a
Ň
tak,
Ň
eby to kupi
ę
.
_ Wtedy byłem ju
Ň
pewny — rzekł Andy wstrzymuj
Ģ
cym dech słuchaczom. Mówił tym
samym chłodnym, oboj
ħ
tnym tonem, jakim wygłaszał niemal całe swoje o
Ļ
wiadczenie.
_ W jakim stanie umysłu pozostawał pan przez siedemna
Ļ
cie dni dziel
Ģ
cych ten wieczór od
nocy, w której pa
ı
ska
Ň
ona została zamordowana? — zapytał go jego adwokat.
— Byłem okropnie przygn
ħ
biony — odparł spokojnie Andy. Dodał beznami
ħ
tnie,
Ň
e
zastanawiał si
ħ
nad samobójstwem i nawet posun
Ģ
ł si
ħ
do tego,
Ň
e ósmego wrze
Ļ
nia kupił w
Lewis-ton rewolwer.
Potem adwokat poprosił go,
Ň
eby opowiedział s
Ģ
dowi, co zaszło w noc morderstwa po tym,
jak
Ň
ona opu
Ļ
ciła go i pojechała do Glenna Quentina. Andy spełnił to polecenie... i wywarł
jeszcze gorsze wra
Ň
enie.
Znałem go przez blisko trzydzie
Ļ
ci lat i mówi
ħ
wam,
Ň
e był najbardziej opanowanym
człowiekiem, jakiego spotkałem. To, co dobre, ujawniał powoli. To, co złe, tłumił w sobie.
Je
Ň
eli kiedykolwiek prze
Ň
ył jakie
Ļ
załamanie nerwowe, jak nazywał to jeden czy drugi
pismak, nigdy tego nie okazał. Był typem człowieka, który decyduj
Ģ
c si
ħ
popełni
ę
samobójstwo, nie zostawiłby
Ň
adnego listu, ale starannie uporz
Ģ
dkowałby wszystkie swoje
sprawy. Gdyby płakał na ławie oskar
Ň
onych, gdyby głos łamał mu si
ħ
i zacinał, a nawet
gdyby zacz
Ģ
ł krzycze
ę
na prokuratora okr
ħ
gowego, s
Ģ
dz
ħ
,
Ň
e nie dostałby do
Ň
ywocia, na jakie
go skazano. A je
Ļ
li, to wyszedłby warunkowo w tysi
Ģ
c dziewi
ħę
set pi
ħę
dziesi
Ģ
tym czwartym.
Jednak on zachowywał si
ħ
w sali s
Ģ
dowej jak automat, swoj
Ģ
postaw
Ģ
sugeruj
Ģ
c: „Tak było.
Wierzcie lub nie". Nie uwierzyli.
Powiedział,
Ň
e tamtej nocy był pijany,
Ň
e był mniej lub bardziej pijany od dwudziestego
czwartego sierpnia, a nie jest człowiekiem, który ma mocn
Ģ
głow
ħ
. Oczywi
Ļ
cie, ju
Ň
samo to
trudno byłoby przełkn
Ģę
jakiemukolwiek s
ħ
dziemu. Nie wyobra
Ň
ali sobie, by taki opanowany
młody człowiek w eleganckim trzycz
ħĻ
ciowym garniturze mógł upija
ę
si
ħ
do
nieprzytomno
Ļ
ci z powodu jakiego
Ļ
Ň
oninego romansiku z małomiasteczkowym instruktorem
golfa. Ja w to uwierzyłem, poniewa
Ň
miałem okazj
ħ
obserwowa
ę
go dłu
Ň
ej ni
Ň
tych sze
Ļ
ciu
m
ħŇ
czyzn i sze
Ļę
kobiet.
Przez cały czas naszej znajomo
Ļ
ci Andy Dufresne wypijał najwy
Ň
ej cztery drinki rocznie.
Co roku spotykał si
ħ
ze mn
Ģ
na spacerniaku mniej wi
ħ
cej na tydzie
ı
przed swoimi
urodzinami i dwa tygodnie przed Bo
Ň
ym Narodzeniem. Za ka
Ň
dym razem zamawiał butelk
ħ
Jacka Danielsa. Płacił za nie tak, jak wi
ħ
kszo
Ļę
skazanych płaci za kupowane artykuły —
mizernym wynagrodzeniem, jakie tutaj dostaj
Ģ
, oraz odrobin
Ģ
własnych oszcz
ħ
dno
Ļ
ci. Do
tysi
Ģ
c dziewi
ħę
set sze
Ļę
dziesi
Ģ
tego pi
Ģ
tego roku płacili dziesi
Ģ
taka za godzin
ħ
. W
sze
Ļę
dziesi
Ģ
tym pi
Ģ
tym podnie
Ļ
li stawk
ħ
do dwudziestu pi
ħ
ciu centów. Moja mar
Ň
a na
alkohol wynosiła i wynosi dziesi
ħę
procent, wi
ħ
c kiedy dodacie ten narzut do ceny butelki
dobrej whisky takiej jak Black Jack dowiecie si
ħ
, iloma godzinami ci
ħŇ
kiej pracy w pralni
Andy Dufresne musiał okupi
ę
te cztery drinki rocznie.
5
Plik z chomika:
Integra_vel_Ruki-san
Inne pliki z tego folderu:
Stephen King - Gdzie mieszkają tygrysy.pdf
(33 KB)
Stephen King - Dolina Jeruzalem.pdf
(162 KB)
Stephen King - Człowiek, który kochał kwiaty.pdf
(38 KB)
Stephen King - Czarny Lud.pdf
(60 KB)
Stephen King - Truskawkowa wiosna.pdf
(65 KB)
Inne foldery tego chomika:
Chmielewska Joanna
Christie Agata
Gaiman Neil
Lovecraft H.P
Paolini Christophe (ENG)
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin