Sroka złodziejka Akt 2.txt

(21 KB) Pobierz
00:01:08:Zamknęli biednš dziewczynę|w wilgotnej i ciemnej celi!
00:01:15:Kogóż nie wzruszy|jej opłakane położenie?
00:01:22:Moja droga, przychodzę,|by otrzeć twoje łzy.
00:01:30:- Witaj, o pani!|- Kim jeste?
00:01:34:Nie bój się, jestem Antonio.
00:01:37:Wstań i podejd tutaj.
00:01:40:Odetchnij wieżym powietrzem|i złap choć promień słońca.
00:01:45:Jestem panu niezmiernie wdzięczna.
00:01:49:Zna pan Pippa?
00:01:51:- Tego sługę?|- Tak.
00:01:53:Czy byłby pan tak dobry|przyprowadzić go do mnie?
00:01:59:Hm... Nie wiem, czy się uda.|Postaram się co zrobić.
00:02:05:- Kto tam?|- Otwierać!
00:02:07:To jego głos!
00:02:08:- Czego chcesz? Pan tutaj, Giannetto?|- Błagam, proszę otworzyć!
00:02:12:To niemożlwe!
00:02:14:Mój dobroczyńco...!
00:02:17:Któż się oprze temu głosowi?
00:02:21:Dobrze, zostań!|Przecież nie ma zagrożenia.
00:02:24:Proszę wejć.
00:02:33:Moja droga!
00:02:36:Czy ja nię?
00:02:40:Więc mnie nie opuciłe!|Zostałe ze mnš!
00:02:47:Opucić ciebie? Boże!|Raz mnie już zawiodła...
00:02:51:Co ja mówię?
00:02:53:Ninetto,|wszyscy cię przeladujš!
00:02:57:Okrutny podesta nalega,|by cię szybko skazano!
00:03:01:Wiesz, że prawo jest okrutne!
00:03:04:Jeli nie przestaniesz ukrywać|swej zgubnej tajemnicy...
00:03:09:Sama myl mnie przeraża!
00:03:12:Być może w pewien potworny dzień...
00:03:18:Zostanę skazana...
00:03:22:Nic więcej nie mów.|Wiem, co masz na myli.
00:03:46:Być może pewnego dnia pojmiesz,
00:03:54:w co wierzyłam i czego broniłam.
00:04:02:Kiedy mnie w końcu zrozumiesz.
00:04:19:Zapłaczesz gorzko|nad swoim błędem,
00:04:27:ale ja już nie ujrzę twoich łez.
00:04:32:Nie będzie mnie wówczas|wród żywych.
00:04:40:Będę już martwa!
00:05:04:Przestań! Twe słowa
00:05:12:zadajš mi nieskończony ból.
00:05:21:Me serce zamiera ze strachu!
00:05:36:Nie, tak czysta dusza, jak twoja,|nie może być skalana winš!
00:05:45:Niestety sšd jest innego zdania.
00:05:51:Więc muszę cię stracić!
00:06:00:Trybunał zabierze mi mój skarb!
00:06:31:Nie lękam się mierci!
00:06:43:To nie ona jest głównym|powodem mego cierpienia.
00:06:52:Moje serce jest tak cinięte|nieskończonym bólem...
00:06:59:...że trudno mi nawet oddychać!
00:08:58:Panie, proszę już ić!|Podesta nadchodzi!
00:09:05:- Moja bogini!|- Mój skarbie!
00:09:09:- A ty szybko wracaj do celi!|- Okrutna koniecznoć!
00:09:15:Opuszczam cię, lecz nie ustanę|w wysiłkach, by cię uratować!
00:09:19:- Miej nadzieję!|- Zegnaj!
00:09:22:Cóż za okropne cierpienie!
00:09:25:- ld już!|- Więcej nie zniosę! Boże!
00:09:30:Me serce omdlewa!
00:09:48:Boże, spraw, by|mój ukochany wrócił do mnie
00:09:52:lub zaraz zabij mnie|swym piorunem!
00:09:55:Boże, spraw, by|ma ukochana wróciła do mnie.
00:09:58:lub zaraz zabij mnie|swym piorunem!
00:10:05:Panie, odejd już!
00:10:14:Boże spraw, by...
00:10:34:Panie, czas ić!
00:12:27:Fatalne przeznaczenie!
00:12:30:Ale czemu podesta jest|tym razem tak nieustępliwy?
00:12:35:Nie, nie odezwę się nawet słowem.
00:12:38:Jednak przez skórę czuję,|że ma nieczyste zamiary.
00:12:44:Antonio, przyprowad uwięzionš!
00:12:53:Czemu muszę znosić pogardę|i czuć się odrzuconym przez cały wiat?
00:13:08:Chod, biedna Ninetto!
00:13:14:Posłuchaj mnie...
00:13:16:Przywiodła mnie do ciebie|szczera troska i litoć.
00:13:23:Już zapomniałem, w jak okrutny|sposób mnie potraktowała.
00:13:26:Chcę cię uratować, choć wszyscy|twierdzš, że jeste winna.
00:13:33:Ja winna? Ty w to wierzysz?
00:13:38:Niestety to prawda!
00:13:42:To prawda, że wszystko się|sprzysięgło przeciw mnie,
00:13:47:ale Bóg wie, że jestem bez winy.
00:13:56:Nie trać nadziei.
00:14:02:Słodka Ninetto,|możesz na mnie liczyć.
00:14:08:Nie lękaj się!
00:14:11:Dzi wypuszczę cię na wolnoć.|Wyjdziesz z więzienia!
00:14:16:Panie, ale musisz mi obiecać,|że oczycisz moje imię
00:14:22:i w obecnoci wszystkich|uznasz zarzuty za niebyłe.
00:14:28:- W przeciwnym razie zostanę tu.|- Masz moje słowo.
00:14:57:Zrobię wszystko, co w mej mocy,
00:15:07:by umiech wrócił|na twš pięknš twarz.
00:15:19:Jednak ty także musisz obiecać,
00:15:29:że zrobisz co dla mnie.
00:15:40:- Kto mi pomoże?|- Nie bój się!
00:15:48:Zaufaj człowiekowi,|który cię kocha!
00:15:58:Nie lękaj się mnie!
00:16:15:Nadal mogę cię ocalić,
00:16:24:musisz się tylko|skłonić do mojej proby.
00:16:34:Zgód się, a będziesz wolna!
00:16:59:- Przenigdy!|- Drżyj, niewdzięczna!
00:17:07:- Biedna, nieszczęsna Ninetta!|- Co za straszne głosy!
00:17:16:Za jeden ucisk...
00:17:23:Posłuchaj mnie...
00:17:33:Zebrał się już trybunał!
00:17:38:Brakuje tylko podesty!
00:17:43:Niepisane mi szczęcie!
00:17:48:Zrozumiałem. ldę na posiedzenie.
00:17:53:- Słyszała? Nawet teraz się opierasz?|- Moja odpowied nie zmieniła się.
00:17:59:- Chcesz mierci?|- Nie boję się jej!
00:18:04:Odejd, niegodna!
00:18:10:Pozbędziesz się wreszcie|swojej dumy!
00:18:15:Niedługo się złamiesz.
00:18:29:Gdy usłyszysz wyrok,|będziesz błagać o litoć.
00:18:33:Ale na próżno!|Będzie już za póno!
00:18:46:Ma miłoć wygasła. Jej miejsce|zajęły nienawić i gniew!
00:18:53:Już nie czuję współczucia i litoci!
00:19:10:Słyszałe nas, podesto?
00:19:13:Zaraz zasišdę z wami.
00:19:25:Oto nasze wezwanie.
00:19:29:Jestem gotów!
00:19:33:Czas ić!
00:19:37:Już idę!
00:19:41:- Więc jak?|- Już zdecydowałam!
00:19:45:- ldmy wreszcie!|- Zaraz pójdziemy.
00:19:49:- Nadal się opierasz?|- A jakże!
00:19:54:Niewdzięczna nie rozumie|swego położenia!
00:19:59:To zmarszczone czoło mnie przeraża!
00:20:05:Czas zaczšć sšd!
00:20:13:Gdy usłyszysz wyrok,|będziesz błagać o litoć.
00:20:17:Ale na próżno!|Będzie już za póno!
00:20:29:Czas rozpoczšć obrady...
00:22:34:Podesto!
00:22:38:Czemu tak postšpiłe?!
00:22:41:Tym razem sprawy przyjęły zły obrót.|Niech niebo się nade mnš zlituje!
00:22:46:Posłała po mnie.
00:22:49:Droga przyjaciółko!
00:22:52:Potrzebuję cię!
00:22:55:Macie niewiele czasu na rozmowę.|Stanę na straży.
00:23:01:Co mogę dla ciebie zrobić?
00:23:04:Z radociš dam ci wszystko,|co tylko mam.
00:23:10:Nie, mój drogi Pippo!|Dzięki za dobre chęci i dobroć serca.
00:23:17:Chcę tylko, by pożyczył mi|trzy floreny i zostawił w miejscu,
00:23:23:które ci wskażę.
00:23:25:- W zastaw dam ci mój złoty krzyż.|- Nie ma potrzeby.
00:23:32:Gdzie mam zostawić te pienišdze?
00:23:35:Pamiętasz ten wielki kasztanowiec|rosnšcy na zboczu wzgórza?
00:23:40:Jest w nim wielka dziupla.|Może się tam schować dorosły człowiek.
00:23:46:Tak, dokładnie ten.
00:23:49:Błagam cię, zanie tam pienišdze,|zanim nastanie wieczór.
00:23:54:- W starym kasztanowcu!|- Tak, ale nikt nie może cię widzieć!
00:23:58:Zrozumiałem.
00:24:03:Pippo? Zapomniałe wzišć krzyża!
00:24:09:Niczego nie zapomniałem.|Zachowaj go.
00:24:17:Sama możliwoć ulżenia ci|jest dla mnie nagrodš.
00:24:31:Jestem pewna,|że jutro albo nawet dzisiaj
00:24:37:ten medalion przestanie|wisieć na mojej szyi.
00:24:46:Nie, to niemożliwe. Nie mów tak!|Tak się nie stanie!
00:24:53:Serce mi to podpowiada.
00:24:56:Zatrzymaj go!
00:25:10:Na wiecznš pamištkę|naszej przyjani
00:25:21:przyjmij ode mnie ten krzyż.
00:25:31:Niech ci mnie przypomina!
00:25:54:Teraz nie możesz odmówić
00:26:01:przyjęcia go ode mnie.
00:26:07:Zatrzymaj go, przyjacielu!
00:26:44:Niech ci przypomina o mnie!
00:27:01:Drogi i więty medalionie,
00:27:11:od dzi cię będzie nosił Pippo.
00:27:46:Będziesz mi towarzyszył
00:27:53:aż do końca moich dni.
00:28:52:Łzy płynš mi po twarzy...
00:29:03:Twój smutek odbiera mi|chęć życia...
00:29:10:Nie mogę spokojnie patrzeć|na twoje nieszczęcie.
00:29:28:Nigdy nie zapomnę, jak wielkie|i czyste było twoje serce!
00:29:41:Łzy mi płynš po twarzy...
00:31:58:Proszę, zanie ten piercień|mojemu drogiemu Giannetto.
00:32:02:Powiedz mu, że to ode mnie.
00:32:07:Nigdy nie widziałem tak wielkiej|wiary i miłoci!
00:32:25:Powiedz mu, że do ostatniej chwili|będę mylała tylko o nim.
00:32:32:Ale nie mów mu o mych troskach!
00:32:36:Moje serce...! Oszaleję z bólu!
00:32:40:Nigdy więcej nie zobaczę|mojego ukochanego!
00:32:52:Na miłoć boskš, przestań!
00:32:55:Tak, to już pewne!
00:32:59:Zrobię wszystko... Powiem mu!
00:33:03:- Nie zapomnij!|- Co mówisz? Nie znasz mnie?!
00:33:14:Biedny Pippo!
00:33:20:Żegnaj!
00:33:24:Żegnaj!
00:33:28:Gdybym został dłużej,
00:33:32:na pewno by mi serce pękło!
00:33:54:W tej chwili już po raz ostatni
00:34:02:możemy na siebie spojrzeć.
00:34:09:W twych oczach błyszczš łzy.
00:34:16:Twe oczy również sš wilgotne.
00:34:24:Boże, czy na tym wiecie|kto kochał szczerzej?
00:34:38:W twych oczach...
00:36:10:Biedna Ninetta!
00:36:16:Czy aby na pewno jest winna?
00:36:19:Nie ma wštpliwoci! Czas się zgadza.|Jest dowód i wiadek!
00:36:25:Te argumenty sš niepodważalne!|Wszystko dowodzi jej winy.
00:36:32:Choć kto wie...?|Być może jest niewinna.
00:36:55:Kto to? Fernando! Boże!
00:36:59:Droga Lucio,|nikt nie może nas usłyszeć!
00:37:05:Gdzie jest Ninetta?
00:37:07:Ninetta!... Uciekaj!
00:37:15:Co znaczš twe łzy?
00:37:22:Lepiej nie pytaj!
00:37:26:Twe zachowanie napawa mnie strachem.|Ninetta nie zostawiła nic w dziupli.
00:37:31:Mam złe przeczucia!
00:37:36:Co o tym sšdzić?
00:37:39:A co ona teraz robi?|Odpowiedz wreszcie!
00:37:46:Gdyby tylko wiedział...
00:37:49:Oskarżono jš o kradzież.
00:37:52:- Mojš córkę?|- Tak, włanie jš!
00:37:54:Jak to się stało? To niemożliwe!|Mów prędko!
00:38:00:Zacišgnęli jš przed trybunał.
00:38:04:Może włanie teraz
00:38:08:odbywa się nad niš sšd.
00:38:12:Wieczny Boże!
00:38:21:Czy ja dobrze słyszę?
00:38:35:Oskarżona o kradzież...?
00:38:38:Co za wstyd!
00:38:43:Moja córka oskarżona i skazana?
00:39:05:Wzrok zaćmiły mi ciemne chmury.
00:39:16:Me serce drży.|Zmroziło mi krew w żyłach.
00:39:56:Moja córka oskarżona......
Zgłoś jeśli naruszono regulamin