Polacy żałują, Rumuni świętują.pdf

(337 KB) Pobierz
Polacy żałują, Rumuni świętują
Polacy żałują, Rumuni świętują
Paweł Rygas
środa, 23 marzec 2011 Wtorek, 22 marca (13:21)
W czasie, gdy w halach obumarłej FSO hula wiatr, rumuńska Dacia ma powody do
dumy.
Dacia wyprodukowała już 4 mln samochodów
Z fabryki w Mioveni wyjechał niedawno samochód oznaczony numerem 4 000 000!
Jubileuszowym autem jest uterenowiony model duster z napędem 4x4 i 110-konnym wysokoprężnym
silnikiem 1,5 dCi.
Historia Dacii - podobnie jak FSO - sięga lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Polski i rumuński zakład
podążały początkowo tą samą drogą - obie fabryki zdecydowały się na współpracę licencyjną. Firma od
początku istnienia (1948 rok) związana była z francuskim Renault. Rumuni nie popełnili jednak tego
błędu, co my i zdecydowali się stworzyć i promować własną markę. W 1966 roku pojawiła się nazwa
Dacia . Początkowo starano się własnymi siłami zaprojektować od podstaw nowe auto o nazwie
mioveni, jednak po dwóch latach prób, w 1968 roku, podpisano umowę licencyjną z Renault.
Pierwszym modelem produkowanym w rumuńskiej fabryce była dacia 1100 - kopia produkowanego
w latach 1962-1971 renault 8. Auto szybko zastąpione zostało zdecydowanie nowocześniejszą serią
1300 (samochód miał np. przedni napęd) zbudowaną w oparciu o renault 12.
1
494879633.002.png
Dacia 1300
Bez Francuzów
Po ośmiu latach współpracy - w 1976 roku - drogi Dacii i Renault rozeszły się. W dalszym ciągu
wytwarzano jednak cieszącą się sporym powodzeniem serię 1300. Podobnie jak w FSO, również
w Dacii opracowano wiele prototypów. W przeciwieństwie do polskiego, rumuński rząd dostrzegał
jednak potrzebę rozwoju oferty państwowego producenta.
W 1985 roku Dacia świętowała wyprodukowanie pierwszego miliona samochodów. W tym samym
czasie uruchomiono produkcję małolitrażowego pojazdu 500 lastun. Mikroskopijnych rozmiarów autko
(długość 2950 mm, szerokość 1410 mm, wysokość 1340 mm, rozstaw osi 1915 mm) miało
trzydrzwiowe nadwozie wykonane w całości z włókna szklanego (kształt auta przypominał ładę oka).
Pojazd napędzany był dwucylindrowym silnikiem o pojemności 499 cm rozwijającym 23 KM. Auto
rozpędzało się do prędkości maksymalnej 106 km/h i - przynajmniej, jeśli wierzyć danym fabrycznym -
zużywać miało 3 l benzyny na 100 km (jak widać już wtedy Rumuni troszczyli się o poziom emisji
CO2...).
Niestety, mimo zastosowania nowoczesnych rozwiązań technicznych, samochód nie przyjął się na
rynku. Auto było bardzo niedbale wykończone, a małe nadwozie skutecznie ograniczało praktyczność.
Produkcję modelu 500 lastun przerwano w 1989 roku, po zaledwie 4 latach.
Trudne lata, słuszny kierunek
Mimo zmian ustrojowych w początku lat dziewięćdziesiątych konstruktorzy Dacii nie próżnowali. W 1994
roku uruchomiono produkcję zaprojektowanego w Rumunii modelu nova. Auto, które zbudowane
zostało w oparciu o płytę podłogową peugeota 309 dostępne było jako hatchback i kombi. Do napędu
służyły benzynowe jednostki o pojemności 1,4 l i 1,6 l, ta ostatnia, w najmocniejszej wersji (72 KM)
wyposażona była we wtrysk paliwa firmy Bosch. Mimo dyskusyjnej urody samochód stał się w Rumunii
bardzo popularny.
2
494879633.003.png
W 2000 roku na rynku pojawiła się jego zmodernizowana (już przez Renault) wersja oznaczona
symbolem supeRNova. Pojazd, który w najbogatszej wersji - clima - oferowany był z klimatyzacją
i wspomaganiem kierownicy przetrwał w produkcji do 2003 roku. Wówczas pojawiła się kolejna
modernizacja. Auto otrzymało nazwę solenza, w ofercie pojawił się silnik wysokoprężny. Ostatecznie
pojazd zniknął z oferty dopiero w 2005 roku.
Dacia supernova
Chociaż konkurowanie z używanymi pojazdami z zachodu nie było łatwe, w latach dziewięćdziesiątych
Dacia radziła sobie nienajgorzej. W 1998 roku z fabryki wyjechał pojazd oznaczony numerem 2 000
000.
Era logana
Prawdziwy rozkwit marka przeżyła jednak dopiero w ostatniej dekadzie. W 1999 roku firmą znów
zainteresowało się francuskie Renault. Francuzi wykupili niemal 100 procent akcji, na poważnie zajęli
się też modernizacją. Koncern Renault w optymalizację procesu produkcji i dostosowanie zakładu
w Pitesti do francuskich standardów zainwestował aż miliard euro.
Inwestycja przyniosła spodziewane efekty. W 2004 roku zaprezentowano samochód, który miał
całkowicie odmienić wizerunek marki - model logan. Pojazd w całości bazował na rozwiązaniach
koncernu Renault, największymi atutami sedana segmentu C miały być duże możliwości przewozowe
i stosunkowo nowoczesna konstrukcja.
Auto zaprojektowane zostało z myślą o mniej zamożnych klientach, podstawowe wersje wyposażone
były bardzo skromnie. Brak wielu elektronicznych dodatków sprawił jednak, że samochód szybko dał się
poznać, jako tani i niezawodny. Pojazd odniósł ogromny sukces - dzięki dużemu zainteresowaniu, już
w 2007 roku Dacia świętowała wyprodukowanie trzymilionowego auta.
Potencjał logana wykorzystano po mistrzowsku. Płyta połogowa i jednostki napędowe oferowane w tym
modelu stały się podstawą do zbudowania kolejnych modeli rumuńskiego producenta. W 2006 roku
zaprezentowano logana MCV - kombi, które w zależności od wersji, przewozić może do 7 pasażerów.
3
494879633.004.png
Rok później ofertę logana uzupełniły również przeznaczone dla przedsiębiorców auta z nadwoziami
typu: pickup i van.
W 2008 roku, w Genewie zaprezentowano nowy model Dacii - oparte na loganie auto z nadwoziem typu
hatchback otrzymało nową nazwę sandero. W zeszłym roku Dacia wkroczyła również do segmentu
SUV oferując stworzony na płycie podłogowej logana model duster.
Dacia sandero /INTERIA.PL
Ofensywa modelowa rumuńskiej firmy na tym się jednak nie kończy. Producent przygotowuje się
właśnie do opracowania nowego modelu z nadwoziem typu van. Samochód miałby powstać na
przedłużonej płycie podłogowej modelu logan MCV i konkurować z takimi pojazdami jak opel zafira czy
volkswagen touran. W końcu ubiegłego roku jeden z niemieckich magazynów motoryzacyjnych podał
również informacje, że Rumuni rozważają też produkcję samochodu klasy E opartego na podzespołach
renault fluence oraz niewielkiego auta miejskiego stworzonego w oparciu o renault clio.
Im się udało
Patrząc z perspektywy upadającej FSO trzeba przyznać, że dorobek Dacii jest godny
pozazdroszczenia. Od początku istnienia marka zarządzana była w sposób rozsądny i przemyślany,
mimo złej sytuacji gospodarczej Rumuni potrafili znaleźć pieniądze na opracowanie i wdrożenie do
produkcji nowych modeli.
4
494879633.005.png
Samochód Dacii nr 4 000 000
W czasach, gdy my produkowaliśmy "polskie fiaty", mimo korzystania z francuskiej licencji, Rumuni
postawili na wypromowanie własnej marki, co okazało się świetną inwestycją. W 1999 roku koncern
Renault przejął bowiem nie tylko podupadłą fabrykę, ale też rozpoznawalny w całym byłym bloku
wschodnim znak handlowy, który - mimo upływu lat - kojarzony był z przystępną ceną i stosunkowo
nowoczesną techniką. By zapewnić marce sukces na współczesnym rynku wystarczyło popracować
nad jakością.
Inżynierowie Renault wykonali swoją pracę po mistrzowsku - przystępna cena w połączeniu z trzyletnią
gwarancją zaskarbiły firmie wierną rzeszę fanów nie tylko na rumuńskim rynku. Samochody Dacii
chętnie wybierane są również przez klientów: niemieckich, francuskich, włoskich, hiszpańskich czy
tureckich. Sam logan zyskał tak wielką popularność, że (również pod marką Renault) produkowany jest
w: Brazylii, Iranie, Indiach, Kolumbii i Maroku.
INTERIA.PL
5
494879633.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin