Heraldyka.pdf

(652 KB) Pobierz
131400238 UNPDF
Heraldyka, wiedza o herbach?
Światy gier fabularnych są wszakże w większości światami
lepiej lub gorzej imitującymi średniowiecze, a na kartach
scenariuszy kłębi się od arystokracji, wielmożów, szlachty i
rycerzy. A co to za szlachcic czy rycerz bez herbu? Warto
więc co nieco o herbie wiedzieć. Szlachcicem czy rycerzem
może być bohater niezależny, może także być nim gracz -
tego typu profesje przewiduje zarówno Warhammer, jak i
AD&D, pełen rycerzy jest Pendragon, istnieje też szlachta i
rycerstwo w Kryształach Czasu. Tak zwane "karty gracza"
do gier wielu systemów (np. D&D) mają nawet stosowne
miejsce, w które gracz winien wrysować swoje "godło"
(Character Symbol). Gracze odtwarzający postaci "rycerzy"
rysują tu swe "herby rycerskie" - godziłoby się więc znać
sposoby, zasady i reguły rysowania. Widziałem już karty z
własnoręcznymi "herbami" graczy - na ten widok śmiech
porywał pusty, a po nim litość i zgroza. Widać było, że
rysownicy pojęcia nie mieli o regułach heraldyki. Nie piszę
131400238.002.png
tego, by drwić - w końcu, skąd ci gracze mieli te reguły
znać?
Jest też wielu zwolenników RPG, którzy znajdują
przyjemność w malowaniu figurek - a na tarczach,
proporcach i sztandarach miniaturowych rycerzy należy
wszak malować herby. Są i tacy miłośnicy RPG, którzy budują
całe bitewne sceny i dioramy - przy tworzeniu takowych
nieco podstawowej wiedzy o heraldyce również może się
przydać.
Celem poniższego opracowanka nie jest sporządzenie bryku
z historii średniowiecza, rycerstwa czy też kompleksowej
heraldyki, są to bowiem dziedziny już nieźle opracowane w
dziełach prawdziwie fachowych - do których
zainteresowanych odsyłam. Od historii jednak za daleko
uciec nie można - kilka słów o dziejach herbów powiedzieć
należy.
131400238.003.png
Od niepamiętnych czasów wyruszający do boju wojownicy
stroili się, czesali, malowali czy nawet tatuowali tak, by
łatwo było odróżnić "naszych" od "wrażych". Od
niepamiętnych czasów wojowie nosili też w jakimś widocznym
miejscu "znak", mający różne zadania - czasami był to
totem, podobizna lub atrybut czczonego bóstwa, czasem
znak rodowy czy plemienny, czasem element
"psychologiczny", mający nastraszyć przeciwnika i obniżyć
jego morale, czasem po prostu - jak większość godeł
wymalowanych na słynnym gobelinie z Bayeux - element
dekoracyjny. O heraldyce sensu stricto mówić można
dopiero od momentu (w. XII-XIII), w którym
rozpowszechnienie i rozwój pełnej zbroi zamienił rycerza w
jednolitą kupę blachy, zza której w żaden sposób nie dało się
odróżnić towarzysza broni lub sprzymierzeńca od wroga.
Noszenie w widocznym miejscu jakiegoś wyraźnego znaku
stało się wymogiem sine qua non. A ponieważ dominujące na
polach bitewnych rycerstwo z samego założenia było
formacją elitarną i ściśle zindywidualizowaną, znak
rozpoznawczy powoli zmienił charakter. Nie określał już
przynależności do grupy, klanu czy plemienia, nie dekorował,
131400238.004.png
lecz stał się atrybutem i wyróżnikiem noszącej go osoby. I
to osoby nie byle jakiej, lecz należącej do elity - bo taką
stały się rycerstwo i szlachta. Szlachectwo było początkowo
przywilejem otrzymywanym od władcy indywidualnie, w
uznaniu szczególnych zasług, wkrótce jednak stało się
dziedziczne, przechodziło z ojca na syna. Od wieku XII-XIV
wyróżniające szlachcica znak czy godło również stały się
dziedziczne. W wielu językach - w tym i w polskim - słowo
"herb" wywodzi się z niemieckiego "Erbe" - dziedzictwo (w
języku niemieckim herb nazywa się "Wappen").
Będąc przywilejem personalnym lub przyznanym przez
panującego lub odziedziczonym po przodkach, herb musiał
być silnie zindywidualizowany i nie mógł się powtarzać - dane
godło było "zarezerwowane", prawa do niego miała wyłącznie
osoba zaszczycona przywilejem nadania - i jej rosnąca
rzesza potomków. Oprócz nich - nikt. Musiał powstać więc
rejestr herbów, musiał też powstać urząd znawcy herbów - a
wiedza o herbach szybko stawała się nauką wymagającą
nielichej znajomości przedmiotu. Takim "herbologiem"
131400238.005.png
urzędującym przy każdym ważniejszym europejskim dworze
był herold. Początkowo była to osoba, później cały urząd,
zwany heroldią. Na czele urzędu stał tzw. król heroldów,
temu podlegali heroldowie, heroldom zaś pomocnicy, zwani
"persewerantami". Do heroldii należało opracowywanie
herbów istniejących i osób uprawnionych do ich noszenia, a
także graficzne opracowywanie herbów nowych w miarę
przeprowadzanych przez króla nobilitacji. Heroldowie
rozpoznawali po herbach i przedstawiali zjawiających się na
dworze lub na turnieju rycerzy, byli więc mistrzami
ceremonii na dworach i sędziami na turniejach. I od tego
właśnie urzędu wywodzi się słowo "heraldyka".
Czym jest i z czego składa się herb?
Przechodzimy do ad remu, czyli terminologii, zasad i reguł
heraldyki. Zanim jednak zaczniemy, kilka informacji
podstawowych:
131400238.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin