00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:07:M*A*S*H 00:00:53:OK. 3-1 dla Gigant�w. | Dwa auty, przy dziewi�tce. 00:00:56:Trzeci i drugi | przez Hodgesa. 00:00:58:Maglie rzuca. | Trafia g��boko w lewe pole. 00:01:02:Mueller leci. | Daleko od �ciany! 00:01:05:- Gil Hodges trzeci raz dobieg� do bazy! | - Nie ma jej. 00:01:08:Dodgersi wydostali si� | z ci�kiej sytuacji | i wygrywaj� 4-3! 00:01:13:Ej no, Frank. | Zamknij si�, dobra? 00:01:16:Jejku, jest 4-3 | nad ranem. 00:01:17:Mecz b�dzie powt�rzony | o 12:00 w Rozg�o�ni Si� Zbrojnych. 00:01:21:Frank, daj spok�j! 00:01:23:- Sko�cz marzy� | i id� spa�. 00:01:27:To doskonale | nie-sensowne. 00:01:32:- Hawkeye? | - Taak? 00:01:34:- Wstawaj, Hawkeye. | - Grzejnik nam wygas�. 00:01:36:- Znowu? | - Zimno jak w lod�wce. 00:01:39:- Tu jest ciep�o. | - Jest nas czw�rka. 00:01:42:Wiedzia�em, �e powinienem | mie� wi�ksze ��ko. 00:01:44: Nie mo�ecie si� uciszy�? | Miejcie na wzgl�dzie innych. 00:01:49:Nie pami�tam, �ebym si� obudzi� | s�ysz�c jaki� krzyk. 00:01:51:Dzi�ki, Hawkeye. | Tylko ty mo�esz to naprawi�. 00:01:53:- Tak, tak, tak, tak. B.J.? | - Hmm? 00:01:56:Je�li nie wr�c� za 5 minut, | nie szukaj mnie. 00:02:05:Dobranoc, Frank! 00:02:11:Oto on, dziewczyny, | zr�czny Ada�. 00:02:13:- Hej, panie Z�ota R�czka. | - Niech mechanik da g�os. 00:02:16:Bardzo, bardzo dzi�kuj�. | Bardzo. 00:02:18:Dzi�kuj�, Hawkeye. | Zamarzamy tu. 00:02:21:- Czego si� spodziewa�a�? | Korea�ska wiosna. 00:02:24:Czuj si� zaszczycony. | Wybra�y�my ci�, bo masz | najzr�czniejsze r�ce w obozie. 00:02:28:B�dziemy w kontakcie. 00:02:33:- Ostro�nie, Hawkeye. 00:02:39:Oh, przesta�, | Pierce. 00:02:47:Radar, dzwo� do 121-ego Evac. | Chc� ich oftalmologa. 00:02:51:Powiedz, �e mamy | ch�opaka z poparzeniami. 00:02:53:Major James Overman. | Niech zabiera tu ty�ek pronto. 00:02:56:- �ci�gnij go tu, szybko! 00:02:59:Nic nie widz�! 00:03:01:S�uchaj, durny pisarzyno. | Powiem to raz.. 00:03:04:i chc�, �eby� | zapami�ta�. 00:03:06:M�wi genera� Walter O'Reilly. 00:03:08:Trzygwiazdkowy | i naprawd� wkurzony. 00:03:10:Je�li majora Overman'a | nie b�dzie tu zanim rozbij� | mi jajka w proszku na �niadanie.. 00:03:13:b�dziesz kopa� osobist� latryn� | dla ka�dego �o�nierza w Korei! 00:03:17:Dotar�o? | �wietnie! 00:03:27: - Jak si� czujesz? | - �lepy. 00:03:30:OK, Hawkeye. | Poczekamy par� dni. 00:03:32:- Wr�c� w pi�tek. | - Mam wa�ne pytanie. 00:03:36:- Mog� zachowa� ksywk�? | - Miejmy nadziej�. 00:03:40:Zastanawiam si�, czy wypo�yczy� | psa przewodnika, czy kupi� na w�asno��. 00:03:43:Do zobaczenia w pi�tek. 00:03:46:Powiedz, Sherm. | Gdzie ten genera� O'Reilly? 00:03:48:Kto? A, to. | Wyt�umacz�. 00:03:53:Naprawd� nam przykro, | Hawkeye. 00:03:55:Nie musisz krzycze�. | Nie wszystko mam zepsute. 00:03:57:- Przepraszam. | - W porz�dku. Nast�pnym razem | zawo�ajcie zwi�zkowca. 00:04:00:Hawk, je�li mo�emy | co� dla ciebie zrobi�.. 00:04:02:Przyda�aby si� kolorowanka | i �wiecowe kredki. 00:04:06:Jeste� wystarczaj�co chory, | �eby dosta� du�e pude�ko. | Musz� lecie�. 00:04:10:- B.J.? | - Taak? 00:04:12:Odwied� mnie pareset | razy, dobrze? 00:04:15:Co najmniej. 00:04:30:- Siostro? Siostro? | - O co chodzi? 00:04:33:Rami� mi zdr�twia�o. | Chyba zasn�o. 00:04:36:Pozw�l mi zerkn��, | �e tak powiem. 00:04:43:Gdzie jeste�? 00:04:47:- Czy w domu jest lekarz? | - Co jest, Pierce? 00:04:50:Frank, dobrze �e jeste�. | Sprowad� lekarza. 00:04:52:Co my tu chcemy zrobi� | z tym pacjentem, hmm? 00:04:55:Si�ujemy si�. Tylko �e ja | mam przewag�, bo jego | banda� jest zbyt ciasny. 00:04:58:Zajm� si� tym. A teraz wracamy do ��eczka, dobrze? 00:05:01:Nie chcemy przeszkadza� | innym pacjentom, | prawda? Hmm? 00:05:03:Uwa�aj, Frank. | Bo nam si� jeszcze oberwie. 00:05:15:Zaraz kto� do ciebie | przyjdzie, w porz�dku? 00:05:24:Przepraszam. | Jestem przejazdem. 00:05:29:O. David Copperfield. 00:05:37:Jestem dr Pierce. | Jest tu kto? 00:05:39:Cze��. 00:05:46:Powiedz mi, | co tu pisze, dobrze? 00:05:48:Dowcipni� | z ciebie, co? 00:05:50:No dalej, brachu, daj spok�j. | Nie widzisz, �e nie widz�? 00:05:53:Nie. Nie widz�. 00:05:56:Przepraszam. | Jak to si� sta�o? 00:05:58:Granat.. wybuchn�� | trzy metry ode mnie. 00:06:02:Wi�kszo�� trafi�a mnie | w twarz. A ty? 00:06:05:Zaoferowa�em ogie� | grzejnikowi z temperamentem. 00:06:08:- Nie dos�ysza�em, | jak si� nazywasz. | - Tom Straw. 00:06:11:- Hej. | - Cze��. 00:06:13:Hawkeye Pierce. | Sk�d jeste�, Tom? 00:06:18:- San Francisco. | - Pi�kne miasto. 00:06:20:Taak. Nie mog� si� doczeka� | powrotu i niewidoku Golden Gate. 00:06:27:- Chcesz mnie dobi�? | - Nie, nie. Zbyt zajmuje | mnie dobijanie siebie. 00:06:33:S�uchaj. �yjesz. | To wielkie szcz�cie. 00:06:35:Czujesz si� szcz�liwy, | Hawkeye? 00:06:38:Nie ostatnimi czasy. 00:06:42:Co masz zamiar robi� | w San Francisco? 00:06:44:- My�la�em o studiach anglistycznych. | - Mo�esz uczy�. 00:06:46:Co innego gdyby� by� | pilotem lub kierowc� ci�ar�wki. 00:06:50:Lub lekarzem. 00:06:52:Racja. 00:06:54:Pierce, my�la�em, | �e ustalili�my, | �e zostajemy w ��eczku. 00:06:57:Nie. Ustalili�my, �e polu�nimy | banda�e tego dzieciaka. Prawda? 00:06:59:- Mia�em przerw�. | - Burns, przysi�gam.. 00:07:02:Lepszy ze mnie �lepy lekarz | ni� z ciebie lekarz z obojgiem oczu. 00:07:04:- Siostro! | - Tak, doktorze. 00:07:06:Kelly, pom� mi | z banda�em tego dzieciaka. 00:07:08:Potem wprowadzisz mnie | w ka�dy przypadek na tej sali. 00:07:10:Frank, mo�esz wraca�, | do tego, co robi�e�.. | czyli niczego. 00:07:15:- Gdzie on jest? | - Tutaj. 00:07:18:Pu�kowniku, jak mam | tu utrzyma� porz�dek.. 00:07:20:je�li Pierce si� wtr�ca | i chce wszystkim pomaga�? 00:07:22:Piel�gniarka nie zmierzy | temperatury bez jego wiedzy. 00:07:25:A on zawsze.. | dotyka je. 00:07:27:Godne pogardy. 00:07:29:Nie powinien tam by�, | je�li jest chory. 00:07:31:- Powinni�my go | odes�a� do 121-go. | - Dlaczego? 00:07:34:Jestem pewien, �e b�dzie | mu tam wygodniej. 00:07:37:Doceniam twoj� trosk�. | Masz racj�. 00:07:39:- Trzeba go przenie��. | - C�, dzi�kuj�. 00:07:42:Ale nie s�dz�, �e nale�a�oby | go przenosi� dalej ni� na Bagno. 00:07:45:- Ale ja.. | - I �eby unikn�� nieuniknionego argumentu.. 00:07:47:rozej�� si�. 00:07:49:"Reszta rodziny | ma si� dobrze. 00:07:52:San.. Sandy Falcon" | tak mi si� zdaje.. 00:07:56:- Taak. | - "Pyta�a o ciebie. 00:07:59:Ci�gle ma�li.." | Nie, nie, tu jest.. 00:08:02:Oh, ci�gle m.. | "Ci�gle my�li o tobie." | Kim jest Sandy Falcon? 00:08:07:Podkrada�a mi skr�ty. 00:08:10:To okropne, �e b�dzie zmuszona | pope�ni� mezalians | poza sw�j gatunek. 00:08:13:Oh. Em.. "Dbaj | o siebie, synu." 00:08:17:- St�j. Spr�buj� jeszcze raz. | - Oh, sir. 00:08:19:No dalej. My�l�, | �e tym razem dam rad�. 00:08:21:OK. 00:08:24:Prosz�.. raz, dwa. 00:08:28:Nie zas�aniaj | mi �wiat�a. 00:08:34:- Mam je znowu �ciga�? | - Nie. Niech pole�� | p�ki nie dojd�. 00:08:37:- Sko�cz mi ten list. | - Tak jest. 00:08:40:Um, "Dbaj o siebie, synu. | Pod��czamy psy.." 00:08:44:Raczej "odliczamy dni", | �ajzo. 00:08:47:"Odliczamy dni. | Ca�uski." Major Burns. 00:08:51:- Co? | - Major Burns tu idzie. 00:09:02:Pierce, jeste� odra�aj�cy. 00:09:04:Tak, Frank. Ja i wszyscy, | kt�rych znam. 00:09:06:Oni wszyscy my�l�, | �e to ty jeste� odra�aj�cy. 00:09:08:Upo�ledzeni zwykle | wiedz�, jak si� zachowa�. 00:09:12:Daj spok�j, Frank. | Chc� si� tylko czym� zaj��. 00:09:14:Patrz. | Pos�a�em ci koj�. 00:09:16:Niez�a robota, Pierce. 00:09:19:Ale nieregulaminowo. | Napis "U.S." powinien by� | po zewn�trznej. 00:09:25:Nosz� to | z my�l� o tobie. 00:09:27:Niedobrze mi si� robi | na tw�j widok. 00:09:29:Widzisz? | Suknia si� zwr�ci�a. 00:09:32:Hawkeye, naprawd� pos�a�e� | koj� majora Burnsa? 00:09:34:Czemu nie? Przywyk�em | do s�ania ��ka po ciemku. 00:09:37:- To ja, kapral Klinger. | - S�ysz� jak odrastaj� ci | w�osy na nogach. 00:09:40:Hawk. Mog� ci� zostawi�? | Na lunch s� sma�one krewetki.. 00:09:44:ale trzeba by� | w pierwszej sz�stce. 00:09:46:- Bon appetit. | - To znaczy "tak"? 00:09:48:Tak! Tak. 00:09:50:- Jak si� masz, kapitanie? | - Tak dobrze, jak wygl�dam. 00:09:53:Hej, Klinger, | to jedwab, tak? 00:09:56:Zawsze g�adki i l�ni�cy. | Kapitanie, przynios�em ci co�. 00:09:59:Dobrze. Ka� jej usi��� | na ��ku i powiedzie�, | kiedy ci� nie b�dzie. 00:10:02:Przykro mi, sir. | Mam tylko to. 00:10:05:Gdyby nas pan potrzebowa�, | prosz� zatuta�. 00:10:08:- Cudownie. 00:10:10:Albo to, | albo granatnik. 00:10:12:- Granatnika nie zmie�ci�bym | mi�dzy ustami. 00:10:14:- Tak jest. Co mog� dla pana zrobi�? | - Dzia�a jak marzenie. 00:10:17:Zaprowadzi�by� mnie | do muzeum sztuki? 00:10:20:- Nie mamy tu muzeum sztuki. | - Wi�c niech b�dzie latryna. 00:10:22:- Limuzyna czeka. | - Prowad�, Janie. 00:10:27:- Uwaga. | - Przepraszam. 00:10:29:Niski most. 00:10:34:- Jeste�my na zewn�trz. | - Aha. 00:10:36:Za�o�� si�, �e przyci�gamy | wzrok wszystkich par. 00:10:38:Ja jestem zachwycaj�cy, | ale ten tw�j dodatek jest niemodny. 00:10:42:Wed�ug mnie nigdy | nie wygl�da�e� lepiej. 00:10:48:No to jeste�my. 00:10:52:- Potrzebujesz tam pomocy? | - Nie, odk�d sko�czy�em dwa latka. 00:10:54:Uwa�aj gdzie idziesz. 00:10:58:- Kapralu Klinger? | - Ma'am. 00:11:00:Pu�kownik Potter chce was | natychmiast widzie�. 00:11:02:Chce, �eby�cie mu pomogli | wybra� prezent dla �ony. 00:11:04:- Jestem ciut zaj�ty, majorze. | - Odmawiacie wykonania rozkazu? 00:11:07:Dobrze, ale musi tu pani | zaczeka� na kapitana Pierce'a. 00:11:10:Dobrze. 00:11:16:- O, Margaret. | - Bardzo dobrze! 00:11:18:To twoje perfumy.. | Ksi�yc Nad Fortem Dix. 00:11:20:To Niedost�pna Przepustka. | Gdzie chcesz i��? 00:11:23:Do mesy. Potem do ciebie | zagra� w blef �lepca. 00:11:27:- Dzikus. 00:11:31:- Uwa�aj na g�ow�. 00:11:40:- Przejmujesz go. | - Oczywi�cie, Margaret. 00:11:42:Chyba jestem jedynym | k�opotem w tym...
golkaz