Deadwood - S01xE09 - No Other Sons Or Daughters.txt

(40 KB) Pobierz
{1}{100}www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
{193}{350}"Deadwood" 1x9 - "No other|sons or daughters" ("Bez|innych syn�w czy c�rek")
{2885}{2985}- Wasza dostojno�� si� obudzi�a, co?
{3125}{3169}Pewien chuj zaszczyci mnie dzisiaj
{3173}{3241}swoj� pierdolon� obecno�ci�.
{3245}{3313}Jebany s�dzia Clagett
{3317}{3385}zakomunikuje mi nastawienie swoje
{3389}{3481}i jego ekipy k�amliwych,|jebanych z�odziei
{3485}{3585}z terytorialnej legislatury Yankton.
{3604}{3648}Ile kurwa b�dzie nas kosztowa� aneksja,
{3652}{3744}kiedy podpisz� uk�ad z|jebanymi ba�wochwalcami, co?
{3748}{3855}Jak mocno legislatura|chwyci nas za jaja,
{3868}{3979}patrz�c na nasze tytu�y|i nieruchomo�ci, co?
{4036}{4128}Nie chc� gada� z tymi|chujami, ale trzeba.
{4132}{4176}W �yciu
{4180}{4248}trzeba robi� wiele rzeczy,|kt�rych kurwa si� nie chce robi�.
{4252}{4344}Wiele razy, takie to|pierdolone �ycie jest,
{4348}{4442}jedno chujowe zadanie po drugim.
{4468}{4612}Ale nie wolno si� denerwowa�.|Bo przeciwnik ma ci� wtedy na raz.
{4731}{4799}B�dzie inaczej po aneksji.
{4803}{4847}Tyle.
{4851}{4929}Nie ma si� czego ba�.
{4947}{5015}Wszystko si� zmienia.
{5019}{5084}Nie b�j si�.
{5187}{5231}Mam nadziej�,
{5235}{5327}�e to b�dzie si� pojawia� regularnie.
{5331}{5375}- Nie.
{5379}{5436}- Nie?
{5522}{5590}Jak twoje rami�?
{5594}{5661}- W porz�dku.
{5762}{5886}- Nie pr�buj sobie kurwa|tego znowu robi�, rozumiesz?
{6362}{6406}- Dzie� dobry, panowie.
{6410}{6478}- To jest Ellsworth, on|znalaz� z�oto na pani dzia�ce.
{6482}{6549}- Witam, panie Ellsworth.|- Mi�o mi.
{6553}{6621}- A to jest Sophia.|- Mi�o mi, Sophio.
{6625}{6717}- Jestem wdzi�czna za pana|ekspertyz� i bystre oko.
{6721}{6813}- Niech mi pani raczej pogratuluje|szcz�cia, pani Garret.
{6817}{6837}- Dop�ki nie zdecyduje pani|co z dzia�k�,
{6841}{6885}Ellsworth za pensj� b�dzie|sp�dza� odpowiednio du�o czasu
{6889}{6957}na pani dzia�ce, by podtrzyma�|pani prawa do niej.
{6961}{7029}- Kiwam g�ow� jakbym|rozumia�a, co pan m�wi.
{7033}{7077}- On pani wszystko wyja�ni.
{7081}{7175}- Mog� na s��wko, panie Bullock?
{7321}{7389}Jestem przekonana, �e pan|Ellsworth to w�a�ciwy cz�owiek,
{7393}{7485}ale mam nadziej�, �e nie wycofuje|si� pan z moich interes�w.
{7489}{7580}- Ja ju� mam wyobra�enie o|tym cz�owieku, pani Garret.|To spotkanie po to, �eby pani mia�a w�asne.
{7584}{7676}- Rozumiem.|- A potem por�wnamy opinie|i zadecydujemy, co dalej.
{7680}{7724}- Dobrze.
{7728}{7796}- Do czasu, a� oznajmi pani, �e|moje my�lenie jest ci�gle b��dne
{7800}{7868}i stanowi strat� pani cennego czasu,|marnowanego na rozmowy ze mn�.
{7872}{7964}- W ko�cu wiem, �e ma pan|wiele dzia�ek na g�owie.
{7968}{8012}- Par�.
{8016}{8084}- Dzi�kuj� bardzo.
{8088}{8255}- Ten kole� sprawi� na mnie|p�niej du�o lepsze wra�enie,|ni� na pierwszy rzut oka.
{8304}{8348}- Sp�niony jak zwykle.
{8352}{8420}- W�a�nie wracam od strumienia,|panie Farnum. Pra�em spodnie.
{8424}{8468}- Zacny zwyczaj.
{8472}{8587}- I tam pod ska�� znalaz�em|inne spodnie, o kt�rych|my�la�em, �e je zgubi�em.
{8591}{8683}Ale �e lubi� sobie popi� i|czasem zdarza mi si� posra�,
{8687}{8731}zrozumia�em, jak musia�em|je wtedy zgubi�.
{8735}{8803}- Wyobra�am sobie, jak|musia�e� wraca� od strumienia,
{8807}{8875}wtoczy�e� si� do holu,|kiedy wszyscy ju� spali,
{8879}{8947}z go�ym ty�kiem i g�wnem|sp�ywaj�cym ci po nogach.
{8951}{9043}- Nie, prosz� pana. To musia�o by�|wtedy, kiedy zabili pana Hickoka.
{9047}{9139}Teraz sobie przypominam,|�e pan Hickok...|da� mi list do wys�ania,
{9143}{9235}ale to ca�e zamieszanie, i|jeszcze wtedy si� upi�em,|no i zapomnia�em o ca�ej sprawie.
{9239}{9331}Dop�ki nie znalaz�em swoich spodni.|- My�lisz, �e tego dotkn�?
{9335}{9379}- Nie, nie zmoczy�em si� w spodnie,
{9383}{9475}ani nie zapaskudzi�em listu,|kiedy sam si� zapaskudzi�em.|Taki ma�y cud, prosz� pana.
{9479}{9570}- Wi�c mam uwierzy�, �e to list|napisany przez Dzikiego Billa Hickoka,
{9574}{9666}na kilka chwil przed tym, jak zosta�|zamordowany przez tch�rza McCalla?
{9670}{9738}- Kilka chwil przed, prosz� pana.|- Zaadresowany do kogo?
{9742}{9810}- Jego �ony, prosz� pana.
{9814}{9882}- No, mam nadziej�,|�e go nie otworzy�e�.
{9886}{9930}- Nie, prosz� pana.
{9934}{10002}- To eliminuje naruszenie|tajemnicy korespondencji z listy.
{10006}{10050}- Listy czego, prosz� pana?
{10054}{10146}- Wyst�pk�w, w kt�rych twoje|nieumiarkowanie w piciu i lenistwo,
{10150}{10242}jako mojego pracownika,|rzutuje na m�j hotel,
{10246}{10338}a od kt�rych postaram ci� os�oni�,|podczas gdy sam b�d� pr�bowa�|si� z nich wypl�ta�.
{10342}{10434}- Nie chcia�em pana|wpl�tywa�, nie chcia�em...
{10438}{10529}- Po prostu daj ten przekl�ty list!
{10533}{10577}I bez tego wzroku zbitego psa.
{10581}{10698}I nikomu o tym ani s�owa.|- Tak, prosz� pana.
{10725}{10817}- Panie Utter, szczerze|gratuluj� panu nowego interesu.
{10821}{10944}- Zaj�o mi troch� by|zobaczy�, czy wszystko dzia�a.
{11037}{11105}Poniewa� to pierwszy|dzie� mojej dzia�alno�ci,
{11109}{11201}ubra�em ten surdut.|- Bardzo odpowiednio.
{11205}{11273}- My�lisz, �e wygl�dam w tym g�upio?
{11277}{11354}- Nie dla mnie, nie.
{11373}{11417}- Pan Dority nagle si� potkn��,
{11421}{11491}ja go z�apa�em,
{11516}{11600}i zobaczy�em wtedy kolor.
{11612}{11684}Ty ma�a laleczko.
{11708}{11728}- Ka�dy natychmiast si�|do niej przywi�zuje.
{11732}{11872}- W ka�dym b�d� razie ciesz� si�, �e|b�d� utrzymywa� pani tytu� w�asno�ci,
{11876}{11968}ale ten pok�ad kwarcu,|kt�ry znale�li�my...
{11972}{12064}Nigdy nie wiadomo, jak bogata jest �y�a,|dop�ki nie zrobimy paru szyb�w.
{12068}{12112}Ale ja nie pracuj� w ten spos�b.
{12116}{12208}Zwykle p�ucz� w strumieniach.|- Dzi�kuj� za powiedzenie mi tego.
{12212}{12294}- Nie chc� by� w�cibski,
{12308}{12352}ale czy pani rodzina pomo�e z tym?
{12356}{12424}- M�j brat i ojciec|wiedz� o mojej sytuacji,
{12428}{12472}podobnie� rodzice mojego m�a.
{12476}{12543}Nie mam poj�cia, jakie mog�|mie� plany wzgl�dem dzia�ki.
{12547}{12663}- Hm, pokrewie�stwo nie|zawsze dowodzi lojalno�ci.
{12667}{12735}a b�dzie pani potrzebowa�a ludzi|po swojej stronie, pani Garret,
{12739}{12831}bo s�dz�, �e ma pani co�|du�ego tam na dzia�ce.
{12835}{12903}- Wierz�, �e pan Bullock|jest po mojej stronie.
{12907}{12999}- Co do tego nie mam w�tpliwo�ci.|- I wierz�, �e pan te�.
{13003}{13071}- Przepraszam.
{13075}{13167}By�em w�r�d tych, kt�rzy|znale�li t� dziewczynk�.|Ciesz� si�, �e czuje si� dobrze.
{13171}{13239}- Jestem Alma Garret.|- Mi�o mi.
{13243}{13308}- Ellsworth.
{13315}{13359}- Charlie Utter.
{13363}{13422}- Wej��.
{13435}{13502}- Tak, prosz� pana.|- Widzisz to?
{13506}{13598}"Przewozy towarowe i pocztowe Uttera".
{13602}{13670}To si� dzieje, kiedy opu�cisz|cho�by jeden pierdolony szew.
{13674}{13742}- Jaki szew opu�ci�em?
{13746}{13790}- Ja opu�ci�em.
{13794}{13862}Ten biznes z przewozami i|dostawami powinien by� otwarty|przez Pomidorowego Phila,
{13866}{13934}jako przykrywka dla|innych kurwa dzia�a�.|- On nie �yje.
{13938}{13982}- Wiem, �e nie �yje.
{13986}{14054}- Noo, je�li ty nie wiesz|to ju� nikt nie wie.
{14058}{14150}- Powinienem znale�� zast�pstwo,|o to mi kurwa chodzi.
{14154}{14268}- Noo, na nast�pny|raz b�dziesz wiedzia�.|- Takie mam my�li w g�owie...
{14274}{14342}z t� permanentn�, jeban�|g�upot�, kt�r� prezentujesz,
{14346}{14390}boj� si� ich wypowiedzie� g�o�no...
{14394}{14486}�e mo�e chcia�by� wskoczy�|na pozycj� Phila.
{14490}{14605}- Al.|Liczy�em na t� rozmow�,
{14609}{14719}odk�d da�e� mi g�ow�|India�ca do schowania.
{15113}{15157}- Jak posz�o z Johnnym?
{15161}{15265}- W�a�nie wybieg�em z biura, przera�ony
{15281}{15349}jego kurwa niezmierzon� g�upot�.
{15353}{15421}- Hm, Pomidorowy Phil|te� nie by� geniuszem.
{15425}{15516}- Wiem.|- A Johnny jest taki gorliwy.
{15520}{15588}- Wiem to. Mo�e to nie ja go pyta�em?
{15592}{15684}Spe�nia minimum wymaga�, ale|b�dzie rzucony na �ywio�.
{15688}{15732}Trzeba b�dzie czasem pomy�le�.
{15736}{15852}Trzeba b�dzie zapami�ta�|jakie� kurwa instrukcje.
{15856}{15948}- Wysoki s�d.|- A, tak.|Chowajcie swoje kosztowno�ci.
{15952}{16044}- Hej, Al. Jaki� pow�d, dla|kt�rego nie mog� powiedzie� Danowi
{16048}{16140}o naszej rozmowie i �e chcesz, �ebym|przej�� miejsce Pomidorowego Phila?
{16144}{16239}- Taa, utrzymuj Dana w niewiedzy.
{16264}{16332}- Niech wysoki s�d sobie spocznie.
{16336}{16380}- Hej, Johnny.|- Dan.
{16384}{16452}- I co nowego?
{16456}{16547}- Chc� wiedzie�, jak|legislatura patrzy na ten ob�z.|I nie gadaj takich, hm,
{16551}{16643}- "z jednej strony tak,|z drugiej strony siak".|- W porz�dku.
{16647}{16691}- Po prostu powiedz:|"my�l�, �e tak b�dzie",
{16695}{16763}bo g�wno z tymi wszystkimi|stronami mi nie pomaga.
{16767}{16835}- Uspokoj� troch� sprawy.|- �mia�o.
{16839}{16931}- Na potrzeby rozmowy przyjmijmy,
{16935}{17003}�e jest nowy uk�ad z|tymi lud�mi od Siuks�w.
{17007}{17099}- "Lud�mi", to tak teraz|nazywamy tych chuj�w?|W tak� stron� zmierzaj� sprawy?
{17103}{17195}- Przyjmuj�c nowy uk�ad, te|g�ry zostan� zaanektowane.
{17199}{17291}Ten okr�g respektuje ustawy|Ordynacji P�nocnozachodniej,
{17295}{17411}kt�ry stanowi, �e ka�dy obywatel mo�e|mie� wej�� w posiadanie ka�dej ziemi
{17415}{17506}niczyjej albo nie utrzymywanej,|poprzez zwyk�e jej u�ytkowanie.
{17510}{17554}M�wi�c dok�adniej, je�li jeste� na niej
{17558}{17649}i rozwijasz j�, wtedy j� masz.
{17678}{17746}Spraw� komplikuje fakt,
{17750}{17842}�e te g�ry zosta�y przekazane Siuksom|Traktatem w Forcie Laramie w 1868 roku.
{17846}{17938}A to mo�e znaczy�, �e|ziemia zajmowana przez ob�z
{17942}{18034}nie podpada pod ustawow� definicj�
{18038}{18106}niczyjej b�d� nie utrzymywanej.|- Wi�c komu b�dzie trzeba zap�aci�?
{18110}{18226}- Oznaki ch�ci pojednania|przewa�y�yby szal� na korzy�� obozu.
{18230}{18274}Lecz r�wnie istotna jest obecno��
{18278}{18370}jakiej� miejskiej organizacji ad|hoc...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin