Stary, kocham cię 2009 DVDRip XviD-DASH.txt

(93 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:15:Moje ego jest �echtane|przez Google Analytics
00:00:20:Szukam przyjaciela.
00:00:32:Dedykacja:|Dla aGusi za czyste szale�stwo
00:00:47:Wygl�da nie�le, nie?
00:00:54:Planuj� stworzy� tutaj grup� budynk�w|do mieszkania i pracy,
00:00:59:ci�gn�c� si� przez ca�� t� ulic�.|I... Chod� tutaj.
00:01:02:Chc� zrobi� te� w s�siedztwie co� typu|punktu restauracji i handlu
00:01:06:po�rodku tego placu.
00:01:07:Wiesz, tak sobie my�la�em,|�e mog�yby�cie z Denise i Hailey
00:01:09:otworzy� drugi lokal|waszego sklepu.
00:01:12:Naprawd�? Denise ci�gle gada o tym,
00:01:14:�e chce stworzy� fili�.
00:01:16:By�oby �wietnie. Tak.
00:01:17:Ziemia jest troch� droga,|wi�c nie m�g�bym zacz�� od razu,
00:01:20:ale jak tylko sprzedam| posiad�o�� Ferrigno,
00:01:22:my�l�, �e m�g�bym|dokona� wp�aty
00:01:24:i jeszcze by zosta�o|na przyj�cie w Santa Barbara.
00:01:29:O czym ty m�wisz?|Jakie przyj�cie?
00:01:33:Zooey, wiem, �e to dopiero|osiem miesi�cy,
00:01:36:ale jestem w tobie tak szalenie,|wariacko zakochany.
00:01:46:Wyjdziesz z mnie?
00:01:48:Tak! W�a�nie przed chwil�|to si� sta�o, Hailey.
00:01:51:- Uwierzysz w to?|- Nie, nie wierz�. To jest niesamowite.
00:01:54:O m�j Bo�e|By�am na jakich� 10-u milionach randek,
00:01:56:a ty �enisz si�|z ca�kowicie niesamowitym facetem,
00:01:58:kt�ry po prostu wszed� do naszego sklepu.
00:02:00:To s�odkie. Nie wie, �e jest na g�o�nom�wi�cym.
00:02:02:Nawet nie wiesz, jakie masz szcz�cie.
00:02:04:W tym mie�cie|nie da si� znale�� dobrego faceta.
00:02:07:- Wiem.|- My�la�em, �e co� nas ��czy.
00:02:09:- O m�j Bo�e, naprawd�?|- Tak jakby.
00:02:12:Przykro mi, ale chyba nie.
00:02:14:- Zrobisz konferencj� z Denise?|- O m�j Bo�e! Zadzwoni�a� najpierw do mnie?
00:02:18:- O Bo�e.|- Fantastycznie! Poczekaj.
00:02:21:Cze��.
00:02:24:Cze��.
00:02:32:- Podoba mi si� ten skrawek ziemi. Jest doskona�y.|- Ciesz� si�.
00:02:35:To znaczy, wiem, �e s�siedztwo|troch�, wiesz...
00:02:37:O m�j Bo�e, Zo! Nie wierz�|�e nie zadzwoni�a� najpierw do mnie!
00:02:40:Jeste� niewiarygodna.|Hailey jest przed tob� na li�cie szybkiego wybierania.
00:02:44:Nie, ja tylko �artuj�.|Tak si� ciesz�, �e chyba zaraz zwymiotuj�.
00:02:47:Bo�e, czekaj chwil�.
00:02:48:Barry nie znosi, gdy jestem w domu|podczas nocy pokerowej.
00:02:50:Daj mi chwil�,|ty t�usty dupku.
00:02:52:Wynocha. Wynocha z domu...
00:02:53:- Zooey si� zar�czy�a!|- Z kim?
00:02:55:- "Z kim?" �artujesz sobie? Z Peterem.|- Z kim? Ze mn�.
00:02:57:- Nie znam Petera.|- Spotka�em tego go�cia z 20 razy.
00:02:58:- Spotka�e� go z 20  razy.|- Nie znam �adnego Petera.
00:03:00:- Nie znasz �adnego Petera?|- Nie mam zielonego poj�cia kto to jest.
00:03:02:Byli�my z nim|na jakich� 20 randkach.
00:03:03:- Nie znasz go?|- Nigdy nie pozna�em Petera.
00:03:05:Jeste� dupkiem.
00:03:07:Przepraszam, Zo. Ustalili�cie ju� dat�?
00:03:08:Tak. 30 Czerwca w Santa Barbara.
00:03:10:Peter ju� zarezerwowa� to miejsce,|w kt�rym byli�my podczas d�ugiego weekendu.
00:03:12:To takie romantyczne.
00:03:13:O m�j Bo�e, on jest taki romantyczny.
00:03:15:To to miejsce, w kt�rym|pieprzyli�cie si� pierwszy raz, tak?
00:03:22:Nie.
00:03:23:Nie, nie.|To by�a gor�ca k�piel w Meksyku.
00:03:25:Racja.|W Santa Barbara by� tylko oral.
00:03:27:- Ta.|- Dziewczyny.
00:03:28:Racja, gor�ca k�piel.
00:03:30:To by� Meksyk. W Santa Barbara|mia�a� okres i chcia�a� poczeka�.
00:03:33:Bo�e, jeste� taka staro�wiecka, Zooey.</i>
00:03:35:- Powiedzia�a� im o gor�cej k�pieli?|- Mo�e.
00:03:39:- Wi�c, 30 czerwca?|- Tak, wiem, to wcze�nie, ale...
00:03:43:Kogo to obchodzi, Peter jest skarbem
00:03:44:i przychodzi do ciebie|jakie� sze�� razy w tygodniu.
00:03:46:- Na co czekasz?|- Wow.
00:03:48:Wyjd� za niego, nie zastanawiaj si�.
00:03:49:We� si� w gar��, dziewczyno.
00:03:50:Ta, b�dzie �wietnie..
00:03:52:Dobra, dziewczyny, zadzwoni� p�niej.|Kocham was.
00:04:04:Jest przecudny|i jest po prostu... Doskona�y.
00:04:10:Wiem! Jest najlepszy, jestem taka szcz�liwa.
00:04:14:Dobra. Dobra, Debbie.|Pogadamy jutro.
00:04:18:Kochanie!|Ci�gle wisz� na telefonie!
00:04:20:- Do kogo chcesz zadzwoni�?|- Nie trzeba.
00:04:22:Moi rodzice i tak pewnie ju� �pi�,|zadzwoni� do nich jutro.
00:04:24:Nie chcesz porozmawia� z �adnym ze swoich znajomych?
00:04:26:Podzwoni� troch� w ten weekend..
00:04:28:Naprawd�?|A co z tym go�ciem, Tevin?
00:04:29:Gadasz z nim|jako� 20 razy dziennie, tak?
00:04:32:No tak...|Pracuje dwa boksy obok mnie.
00:04:34:B�d� si� z nim widzia� w poniedzia�ek..
00:04:35:A jak na imi� temu...|Ten, z kt�rym chodzisz na szermierk�.
00:04:37:- Gil?|- Gil.
00:04:38:Gil. Gilliam.
00:04:41:Nie, to nie jest znajomy|"na zadzwonienie"
00:04:47:Toast.
00:04:58:- Cze��! Cze��.|- Cze��.
00:05:02:- Gratuluj�.|- Dzi�ki, mamo.
00:05:04:- Wspania�e mi�so.|- Bardzo dobre.
00:05:06:- Przepyszne. Dzi�kuj� ci.|- Naprawd�, mamo.
00:05:09:Dzi�kuj� wam.
00:05:11:Czy Peter mia� jakich� przyjaci�|gdy dorasta�?
00:05:14:Szczerze, nie pami�tam �adnego.
00:05:16:Dobra, patrz, Zooey,|tylko �eby wyja�ni�,
00:05:17:M�j tata pracowa� dla IBM,|wi�c cz�sto si� przeprowadzali�my.
00:05:21:Robbie zawsze mia� wielu przyjaci�.
00:05:22:Oczywi�cie, prawdopodobnie po to,|by ssa� ich fiuty, ale...
00:05:24:Oswald!
00:05:26:Nie mamo, w porz�dku. Tak by�o.
00:05:28:Ale nie ma potrzeby aby u�ywa�|takiego j�zyka.
00:05:30:- W rzeczy samej.|- Dlaczego?
00:05:31:M�j syn to gej,|ja tylko wczuwam si� w jego styl �ycia.
00:05:34:To prawda. Tata uwielbia gej�w.
00:05:36:Tak w�a�ciwie, to miesi�c temu|uczyni�em go honorowym homo.
00:05:40:Chodzi o to, Zooey, �e Peter|zawsze lepiej dogadywa� si� z dziewczynami.
00:05:44:Wiesz, w�a�ciwie to wida�,|poniewa� jest takim wspania�ym ch�opakiem.
00:05:47:Dzi�kuj� ci, narzeczono.
00:05:49:Musisz te� zrozumie�, Zooey.
00:05:50:Peter bardzo wcze�nie|dojrza� seksualnie.
00:05:53:Pami�tam, jak zabra�em go na basen,|gdy mia� 12 lat.
00:05:55:Dzieciak mia� krzaczory|jak 40-letni Serb.
00:05:57:Daj spok�j. Dobra.|Tato, prosz�, przesta� gada�.
00:06:01:- Dobrze wiedzie�.|- Nie�le.
00:06:03:Przesta�. Mia� klat� pe�n� k�ak�w.|B�d� dumny.
00:06:06:Bo�e.
00:06:07:Kto zaprosi� komika|z HBO Na Stojaka?
00:06:11:Zooey, sprawa wygl�da tak.|Peter zawsze by� facetem "dla dziewczyny".
00:06:14:Zawsze skupia� ca�� swoj� energi�|w swoje zwi�zki
00:06:17:i wszyscy jego kumple|po prostu odpadli.
00:06:19:Zooey, nie s�uchaj go, dobrze?|To znaczy. Przez 8 lat �yli�my oddzielnie.
00:06:22:Praktycznie nie dorastali�my|w tym samym domu.
00:06:24:To jest �mieszne.|Czy to takie dziwne, �e mia�em dziewczyny?
00:06:27:Nie. Po prostu m�wimy, �e nigdy nie mia�e�|najlepszego przyjaciela, to wszystko.
00:06:30:- A niby kto jest twoim najlepszym przyjacielem?|- Mam dw�ch.
00:06:32:Hank Mardukas by� moim|najlepszym przyjacielem
00:06:34:od naszego pierwszego roku w IBM.
00:06:35:- Dru�ba na naszym weselu.|- Tak, to prawda.
00:06:37:Rozmawiamy przez telefon|dwa, trzy razy w tygodniu od 30 lat.
00:06:41:Jest te� Robbie.
00:06:43:Co tam?
00:06:46:- Robbie jest twoim najlepszym przyjacielem?|- Zgadza si�. I Hank Mardukas.
00:07:34:Na co on si�, kurwa, patrzy?
00:07:43:Davis Dunn Realty,|gdzie przekierowa�? Prosz� czeka�.
00:07:47:Prze��cz go do Tevina.
00:07:51:To bardzo blisko centrum miasta.|Jak blisko chcesz by�?
00:07:55:Dzi�kuj�, z�otko.
00:07:57:Tak blisko ci� nie umieszcz�.|Bo szko�y tam s� okropne.
00:08:03:Byli�my otoczeni|przez wznosz�ce si� wie�owce.
00:08:05:By�a ca�kowicie zaskoczona.
00:08:07:Jestem taka zazdrosna, Peter,|mi nigdy nie da�e� szansy.
00:08:12:Ale b�dziesz wspania�ym m�em.
00:08:13:Przesta�, przesta�.|Dobra, mo�esz ju� kontynuowa�.
00:08:21:Dzie� Dobry, Trayce.
00:08:25:- Siema, Tevin.|- Hej, go�ciu.
00:08:27:Co ci� tak �mieszy?
00:08:28:Jeden kole� z mojej ligi futbolowej
00:08:29:wys�a� mi QuickTime'a.
00:08:30:To babcia uje�d�aj�ca sybiana.
00:08:33:Co to?
00:08:34:To jedno z tych wibruj�cych siedze�,
00:08:36:na kt�ry kobieta siada, �eby dosta�|jeden z tych super intensywnych orgazm�w.
00:08:40:Obczaj.
00:08:43:- Damn/*babcia*/!|- Jak bardzo to jest chore?
00:08:45:Bardzo. Bardzo bardzo chore.
00:08:47:Zajebiste.
00:08:50:Co tam, psie?|Jak ci idzie z umow� z Ferrigno?
00:08:53:Ca�kiem dobrze. Przygotowuj� si�|do pokazu za par� tygodni.
00:08:56:�wietnie.|S�uchaj stary, wyrzuc� to z siebie.
00:08:58:To wielki kawa� domu.
00:09:00:Je�li chcesz wsp�lnika,|bardzo ch�tnie si� przy��cz�.
00:09:03:Tak, wiem. Ale czuj�,|�e musz� rzuci� sobie wyzwanie...
00:09:07:- ...zobaczy�, jak to si� potoczy...|- Tak.
00:09:08:- Doceniam twoj� ofert�.|- Kumam.
00:09:10:Hej, a tak w og�le, wiesz,|moja dziewczyna i ja...
00:09:13:Mieli�my taki wyj�tkowy wiecz�r,| wszystko zaplanowane i...
00:09:17:Ona squirtuje! Ona squirtuje!|Peter, mamy squirterk�!
00:09:23:Stara wiara!
00:09:26:Witaj, narzeczono.
00:09:27:Hej kotku, ca�kiem zapomnia�am|To moja kolej na urz�dzenie nocy z dziewczynami.
00:09:30:Nie ma problemu.|Ja i tak mam trening szermierki.
00:09:33:Potem mog� p�j�� z Gilem i ch�opakami na piwko.|Pochwal� si� przed nimi.
00:09:37:- �wietnie! Musz� lecie�. Kocham ci�!|- Ja ciebie te�.
00:09:41:Peter! Peter!
00:09:44:Wysy�am ci.
00:09:45:- Nie. Nie chc� tego.|- Dosta�e�.
00:09:48:Bo�e!
00:09:49:Co jest, nawet nie klikn��em...|Jak to... Nawet nie klikn��em!
00:09:54:Ma krzaki jak je�ozwierz.
00:09:55:Nie chc� nic wiedzie�|o jej krzakach! Cze��, Lynette.
00:10:06:- Piernicz� to!|- Dobra walka, Gil. Niez�a walka!
00:10:10:Dobra robota.
00:10:12:Wow. Nie�le posz�o.
00:10:16:- �wietna walka.|- Spierdalaj.
00:10:21:S�uchaj, sory, straci�em troch� panowanie.
00:10:23:Po prostu nie spodziewa�em si�|tego In-Quartata
00:10:25:Spoko, nie ma sprawy.
00:10:27:Wiesz, wszed�e� z ca�kiem niez�ym �lizgiem.
00:10:28:Widzia� kto� moj� r�kawic�?
00:10:31:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin