moja kijanka.pdf

(957 KB) Pobierz
137863868 UNPDF
Kia Sportage
Moja Kijanka
AUTOR: Robert „Frycz” Fryczkowski, ZDJĘCIA: www.frycz.pl, Kia
Chciałem kupić tak modnego obecnie SUV-a, ale sprzedawcy różnych ma-
rek nie wykazywali chęci współdziałania. W jednym z salonów na wieść,
że chcę zainstalować w nowym aucie gaz, Pan Sprzedawca na mnie nakrzy-
czał i poszedł sobie na zaplecze. Obraził się słowem. Do tej pory czasem
zastanawiam się, czy to wydarzyło się naprawdę!
W innym zaś salonie prawie doszło do transakcji, ale Pan Sprzedawca
nie był w stanie wyjaśnić mi, jak działa napęd 4x4. To znaczy wyjaśniał
tak: „tam jest taki przycisk proszę pana i jak go pan naciska to napęd idzie
na cztery koła”... Ale ja uparcie drążyłem. Ciekawiło mnie bowiem, JAK
napęd idzie na cztery koła? Czy tam jest jakaś wiskoza, a może – łudziłem
się – reduktor, a może sprzęgło kłowe? Pan przewracał oczami, jakby
miał do czynienia z osobą ociężałą umysłowo i cierpliwie wyjaśniał: „no
przecież mówiłem już Panu, tam jest taki przycisk proszę pana i jak go
pan naciska to napęd idzie na cztery koła”...
była szokująca. Obydwa auta w podstawowych wersjach były w zasadzie
podobne, ale...pączki z cukierni Bliklego i te z Tesco też są w zasadzie
podobne, choć dzieli je kosmos doznań smakowych. Po pierwszych kilku
dniach obcowania z nowym nabytkiem dotarła do mnie brutalna prawda.
Fiat Palio i Kia Sportage to dobre auta globalne, oczywiście każde w swo-
im segmencie. Z tym że Palio jest globalnym autem dla ludzi biednych,
podczas gdy Kia jest po prostu autem globalnym i tyle...
Wnętrze
PrzyPadek
Wnętrze kilkuletniego auta nosiło ślady burzliwego życia, takie jak
chociażby kobiecy obcas odciśnięty mocno na podsufitce. Zostało
ozdobione tandetnymi pokrowcami, które postanowiłem wymienić
następnego dnia. Okazało się, że te tandeciarskie welury to oryginalna
tapicerka. To jest jedyny zgrzyt. W pierwszej chwili chciałem kupić
komplet skórzanej tapicerki na aukcji, ale...przyzwyczaiłem się. Poza
tym sam miód! Dobrze spasowane plastiki, sprawnie działające, choć
nieco chaotycznie rozmieszczone przełączniki. Niepozorne, ale wygod-
ne nawet dla rosłego mężczyzny fotele i duża przestrzeń nad głową
Wracałem do biura, przygnębiony swoim paroletnim i ciągle bezawaryj-
nym Fiatem Palio o przebiegu 330 000 km. Zmienić auto pomógł mi czysty
przypadek. Mój kolega – myśliwy wystawił na pobocze drogi auto Kia
Sportage. Wstąpiłem z ciekawości na kawę i tego samego wieczora stałem
się posiadaczem nieco nijakiego stylistycznie auta za 13 tys. zł. To nie jest
zła cena, ale gdy się trochę poszuka, to „wypasioną” wersję Kia Sportage
można kupić za 18 tys. zł. Przesiadka z Fiata Palio 1,4 do Kia Sportage
18
3/2009
137863868.045.png
Żadnych stylistycznych wygłupów – sympatyczna i nieudziwniona mordka auta, zwracają uwagę duże reflektory. Po wypucowaniu bez obciachu możemy wybrać się autem
na zjazd geodetów, sympozjum weterynarzy czy zebranie Koła Łowieckiego...
Wnętrze poprawne i bez wyrazu.
Czemu miało by być inne?
Jak widać termin „aranżacja wnętrza” nie ma tu odniesienia, ale można położyć
fotele i wtedy zmieści się całkiem nawet ogromny dzik
Schowek w podłodze. Mieści dokładnie
wszystko to, co powinien i niestety nic więcej
pozwalają czuć się dobrze. Tylna kanapa jest również wygodna, choć nie
rozpieszcza, jeśli pasażerami są siatkarki. Jeśli chodzi o funkcjonalność,
to nie znajdziemy tu wielu obecnie standardowych dodatków typu: po-
woli ściemniające się światełko we wnętrzu auta czy specjalna lampka
do czytania dla pasażera. Nie znajdziemy tu specjalnego wypukłego
lusterka do utrzymywania kontaktu wzrokowego z pasażerami z tyl-
nych siedzeń ani schowka na okulary nad lusterkiem, który zamyka się
powoli i w sposób dystyngowany. Tego wszystkiego tu nie znajdziemy,
a uchwytów na kubki jest żenująco mało w porównaniu ze współcze-
snymi SUV-ami z USA. Dwa.
Aha! W zagłówkach kierowcy i pasażera nie ma ekraników LCD,
a za to w dziedzinie audio jest urocza, składana automatycznie antena
radiowa. Vintage w czystej postaci. Dodam, że moje auto wyposażono
fabrycznie w cztery dwudrożne głośniki, które brzmią dokładnie tak,
jak powinny brzmieć.
Spory jest bagażnik, który można powiększyć, pochylając oparcia lub
składając całą tylną kanapę. Dodam, że robi się to w sposób prostacki,
czyli ręcznie w czasie 10 sekund. Czemu dodaję, że ręcznie? A temu,
bo czytałem opis auta, w którym ta czynność była powierzona silnicz-
kom elektrycznym (sic!) Przysięgam – gdybym tego nie przeczytał,
to bym nie uwierzył.
Tylne koło zamocowane jest na specjalnej pomocniczej ramie.
To dobre rozwiązanie i zarazem nieco kłopotliwe. Dobre, gdyż
możemy zamontować na nim w zasadzie takie koło, jakie chcemy.
Większe, mniejsze, wyższe i niższe. Słowem – mamy swobodę. Tak
zainstalowane koło nie obciąża zawiasów drzwi. Mało tego, mo-
żemy zamontować na kole uchwyt do rowerów i mieć pewność,
że trzymają się solidnie. Z drugiej strony, żeby włożyć nawet małe
zakupy do bagażnika, trzeba: za pomocą cięgna otworzyć uchwyt
koła, poczym otworzyć na pełną szerokość i poczekać, aż zaskoczy
specjalna zapadka, otworzyć do góry solidne tylne drzwi, postawić
zakupy, zamknąć solidne tylne drzwi, jedną ręką odblokować rygiel
blokady tylnego koła a drugą delikatnie, acz stanowczo zatrzasnąć
uchwyt koła, naciskając na koło zapasowe w dolnej części (tak jest
zaznaczone w instrukcji). Uff... Ta iście wojskowa procedura otwiera-
nia bagażnika uzasadnia jego otwieranie tylko w sytuacji awaryjnej
lub po upolowaniu naprawdę dużego zwierza. Liska, zajączka, ba-
żanta lub rzeczone zakupy złożymy raczej za fotelami. Cały ten układ
od strony technicznej działa jednak bardzo dobrze i nawet szybka
jazda po bruku nie powoduje jakiegokolwiek stukania.
Jakość wykonania powłok lakierniczych i uszczelek także nie bu-
dzi zastrzeżeń i można naliczyć tylko kilka pojedynczych punktów,
w których to rdza zaczyna działać.
Nadwozie
Nadwozie jest stylistycznie nijakie. Nie budzi emocji, ale nie budzi
niechęci. Jest jakie jest, ale jak ktoś jeździł kilka lat Fiatem Palio, to siłą
rzeczy jego zmysł estetyczny jest otępiały. Może dlatego auto mi się
podoba. Jest proporcjonalne, stylistycznie spójne, a nawet na swój
sposób eleganckie. Nieco przerysowany grill przydaje się w lesie
do odchylania gałęzi.
Drzwi zamykają się doskonale! To kolejne doświadczenie. Otwiera-
nia drzwi nie sygnalizują głośnym trzaskiem ograniczniki. Po prostu
ciche klik! I otwierają się bezgłośnie. Zamykanie też jest jakieś inne.
Nie trzeba z rozmachem trzaskać i drzwi nie odskakują. Lekko popy-
chamy – plap! I drzwi zamknięte. Solidna rama sprawia, że nadwozie
jest bezgłośne i drzwi zamykają się tak samo (tak samo cicho), nawet
gdy auto stoi jednym kołem na wysokim krawężniku.
3/2009
19
137863868.046.png 137863868.047.png 137863868.048.png 137863868.001.png 137863868.002.png 137863868.003.png 137863868.004.png 137863868.005.png 137863868.006.png 137863868.007.png 137863868.008.png 137863868.009.png 137863868.010.png 137863868.011.png 137863868.012.png 137863868.013.png 137863868.014.png
Podwozie jest solidnie zabezpieczone i jasno wskazuje na użytkowe przeznaczenie auta, w którym kiepskie drogi, (ale drogi, a nie rynny z błotem) są żywiołem Kia Sportage
Przednie zawieszenie takie jak trzeba, nie przekombino-
wane, trwałe i komfortowe
Tylne zawieszenie jest wzorem prostoty i trwałości
Komora silnika z wzdłużnie ustawionym silnikiem.
Wszystko poukładane logicznie. Dostęp do podzespołów
niemal wzorowy, a wysoko umieszczony wlot powietrza
pozwala z ufnością brodzić przez typowe przeprawy
Żadnych pseudo 4x4. Dźwignia zmiany biegów ma skok
i rozmiary niczym z Żuka. Ale działa bez zarzutu. Dźwignia
reduktora też działa doskonale
Zapas na odchylanym wsporniku nawiązuje do najlep-
szych tradycji off-road i umożliwia wożenie koła o dowolnej
średnicy
Przednie sprzęgiełka używane zgodnie z in-
strukcją i regularnie konserwowane działają bez-
błędnie
Silnik i napędy
szenie chciałem mieć. Z przodu sprężyny i z tyłu sprężyny. Trwałe,
tanie i niezawodne. Przednie amortyzatory trwałe i tanie, tylne
trwałe i jeszcze tańsze. Konstrukcja zawieszenia oparta z przodu
na podwójnym wahaczu i mocarnym stabilizatorze. Z tyłu sztywny
most, drążki prowadzące, drążek Panharda. Wspaniałe, wygodne
rozwiązanie, zwłaszcza w porównaniu z tak modnymi obecnie
autami typu pick-up, gdzie z tyłu królują resory piórowe o cha-
rakterystyce, którą obłaskawia dopiero wożenie płyty betonowej
o wadze 500 kg. Podczas gdy z przodu są fajne, ale kosztowne
drążki skrętne.
Czyli wszystko powinno być idealnie? Powinno być, ale nie
jest. Otóż fiat przy wszystkich swych przypadłościach miał jeden
zasadniczy walor – dawał radość z jazdy. Nie za mały, nie za duży,
świetnie wyważony. Po mieście można było poszaleć. Kia Sportage
jest inna. Bardziej dostojna, płynąca. Owszem, jest to wygodne, ale
ja nie czuję drogi tak, jak należy.
Może ma na to wpływ zbyt mocne moim zdaniem, zupełnie
izolujące kierowcę od drogi wspomaganie, a może duża masa
auta. A może tak ma być? Tak czy inaczej, pomykając Fiatem Palio
140 km/godz. czułem się bezpiecznie. Tutaj przy 100 km/godz.
czuję się trochę tak, jak sternik kutra. Dość powiedzieć, że w Fiacie
przedmioty z podszybia wyrzucała z impetem na zakrętach siła
odśrodkowa, podczas gdy w Sportage spadają na podłogę po-
wodowane raczej przechyłem nadwozia. To jednak różnica. Mam
wrażenie, że optimum dla tego samochodu to 80 km/godz. Wtedy
sunie bezgłośnie i oszczędnie, co oznacza na trasie 9 l/100 km.
W ruchu miejskim od 12 do 16 l/100 km. Całkiem sporo. Założenie
instalacji gazowej wydaje się więc koniecznością.
Tutaj wpadnę w wysokie „C”, bo według mnie jest to najmocniejsza
strona tego auta. Prawie dwulitrowy silnik pracuje znakomicie! Jest
cichy, dynamiczny i...nieco paliwożerny. Całość wrażenia psuje nieco
gęste, rzewne rzężenie, jakim to odgłosem sygnalizuje swe działanie
rozrusznik. Poza tym – super! Skrzynia biegów pracuje bezbłędnie, choć
duży skok lewarka jako żywo przypomina ten znany z samochodu Jelcz.
Ale to jedyne podobieństwo. Przełączanie biegów ułatwia hydrau-
licznie sterowane sprzęgło. A teraz clou całości – skrzynia rozdzielcza
z reduktorem. Przełącza się bezbłędnie, bezszelestnie na 4x4 w trakcie
jazdy, a przełączenie sygnalizowane jest tylko cichym kliknięciem.
Po moich doświadczeniach z reduktorem Gaza 69 – nic mu oczywiście
nie ujmując – reduktor z Kia Sportage to arcydzieło myśli inżynierskiej!
A poza tym, to zwykły, klasyczny, niezawodny, trwały reduktor. Żadne
elektroniczne zmoty, żadne wiskozy, żadne silniczki czy elektrosiłowni-
ki, które po jednym brodzeniu w gliniance trafia szlag. Tu mamy kawał
dobrej, klasycznej techniki, zakończony lewarkiem w kabinie.
Hamulce są dobre i sprawne. „Biorą” bardzo równo i nawet na śliskiej
nawierzchni auto nie zbacza z trasy. Mogłyby mieć większą progresję,
gdyż to, co teraz wydaje mi się wystarczające, może okazać się niewy-
starczające, kiedy to będziemy holować przyczepę w Alpach. Sam nie
wiem. Hamulce po prostu są.
zawieszeNie
Zawieszenie jest dla mnie najtrudniejsze do obiektywnego
opisania. Z jednej strony jest doskonałe! Dokładnie takie zawie-
20
3/2009
137863868.015.png 137863868.016.png 137863868.017.png 137863868.018.png
Założenia Kia były jasne: auto miało mieć kompat-
kowe, zwarte wymiary, korzystać ze standardowych
i sprawdzonych rozwiązań konstrukcyjnych dla aut
tej klasy w owym czasie i być tańsze od japońskiej konkurencji przy zachowaniu
przyzwoitej jakości. Przyglądając się Sportage z bliska można uznać, że to się Kore-
ańczykom udało. Sportage zaproponowano w dwóch wersjach nadwoziowych: jako
pięciodrzwiowe kombi o rozstawie osi 2 650 mm oraz jako dwudrzwiowe cabrio-
hardtop z podwoziem o rozstawie 2 360 mm. Auta otrzymały ramę nośną, niezależ-
ne zawieszenie przednie z podwójnymi poprzecznymi wahaczami oraz drążkami
skrętnymi, sztywny most tylny, prowadzony zestawem drążków i sprężyny śrubowe.
Przednie hamulce tarczowe i tylne bębnowe mógł uzupełniać prosty trzykanałowy
ABS. Przekładnia kierownicza to solidna konstrukcja śruba-nakrętka ze wspomaga-
niem hydraulicznym. Układ napędowy umieszczono wzdłużnie, skrzynia
rozdzielcza posiadała prze- łożenie drogowe bezpośrednie,
terenowe – 1,98 (oferowano też wersje tylnonapędowe).
Napęd przedni był dołą- czany przez kierowcę trady-
cyjnie – dźwignią na tu- nelu. W zależności od rynku
i wersji stosowano jedno z dwóch przełożeń przekładni
głównych oraz LSD tylnego mostu. Standardowo stosowano
ręczną skrzynię biegów o pięciu przełożeniach z bezpośrednią czwórką. Do napędu
Sportage’a Kia wykorzystała czterocylindrowy dwulitrowy silnik benzynowy o cał-
kiem dobrych osiągach (95 KM) i dużej elastyczności. Mocniejsza szesnastozaworowa
dwulitrówka DOHC rozwijała imponującą moc 128 KM i moment 175 Nm ale przy
wysokiej prędkości 4 700 obr./min. Z tą jednostką stosowano także czterobiegową
skrzynię automatyczną. Z braku swojego diesla Kia włożyła do Sportage’a cztero-
cylindrowego wolnossącego Perkinsa 2,2 l o mocy 62 KM. W 1997 roku dołączył
dobry silnik Mazdy o pojemności 2,0 l, z turbodoładowaniem, o mocy 83 KM, który
kojarzono z obydwoma skrzyniami biegów.
W 1999 roku rozbudowano gamę nadwozi o wersję z przedłużonym zwisem tylnym.
Samochód ten posiadał już bardzo konkretne możliwości przewozowe. W tym czasie
też Kia Sportage przeszła delikatny restyling.
Kia Sportage
– silniki
2.0i – (1993-2004) 1 998 cm³,
4-cylindrowy, benzyna, wtrysk
wielopunktowy, wolnossący,
95 KM przy 5 000 obr./min,
127 Nm przy 2 500 obr./min
2 . 0 i 16 V – (19 93 -2 0 0 4) 1 9 9 8 c m ³,
4-cylindrowy, benzyna, wtrysk
wielopunktowy, wolnossący,
128 KM przy 5 300 obr./min,
175 Nm przy 4 700 obr./min
2.2 D – (1993-1998) 2 184 cm³,
4-cylindrowy, diesel, wtrysk
pośredni, wolnossący, 63 KM
przy 4 050 obr./min, 127 Nm
przy 2 500 obr./min
2.0 TD – (1997-2004) 1 998 cm³,
4-cylindrowy, diesel, wtrysk
pośredni, turbodoładowany,
83 KM przy 4 000 obr./min,
191 Nm przy 2 000 obr./min
Kia Sportage
– chronologia zmian
modelu
1993 – debiut samochodów
z nadwoziami 3- i 5-drzwiowy-
mi, z silnikami benzynowymi
2,0 l i dieslem 2,2 l.
1997 – turbodiesl 2,0 l
1999 – nadwozie przedłużone
oraz restyling
2004 – zakończenie produkcji,
wprowadzenie zupełnie nowe-
go modelu
WarSztat
Kia Sportage – zalety i wady
Auto z każdym dniem bardziej mnie do sie-
bie przekonuje. Cichy i dynamiczny silnik, dobra
dzielność w terenie i w zasadzie ani kapki rdzy
w paroletnim aucie. To jest coś. Postawiłem
auto do dobrego, choć nieautoryzowanego
warsztatu na kompleksowy przegląd. Wymie-
niono amortyzatory na oryginalne, filtry, płyny,
świece i akumulator. Łączna faktura wyniosła
1 300 zł. Oryginalne części do Kia Sportage są
tanie i ogólnie dostępne. Jeśli trzeba czegoś
więcej, to pomocą służą serwisy aukcyjne. Tam
sprzedają firmy, które sprowadzają do kraju
„angliki” i rozbierają je na części. Ceny przystępne. Tylny most kom-
pletny – 999 zł z gwarancją rozruchową, reflektor 199 zł itp.
Auto ma udokumentowany przebieg 98 tys. km (ale kto go tam
wie...), wszystko pracuje doskonale, wszystko jest wykonane z taką
dalekowschodnią, budzącą ufność starannością. Ufność budzi rów-
nież instrukcja obsługi, która opisuje szczegółowo, jak zachować się
na szosie i w terenie.
zalety
dynamiczne silniki ben-
zynowe
solidny układ napędowy
mocna konstrukcja ra-
mowa
wysoka funkcjonalność
dobre wyposażenie
przyzwoita ogólna jakość
wykonania
wady
nietrwałe sprzęgiełka przednich piast
przeciętne wykończenie wnętrza
kiepska ergonomia
wysokie zużycie paliwa wersji benzynowych
małe koła i niewielki prześwit
uboga oferta tuningowa
mała podaż diesli oraz nadwozi przedłużonych i krótkich
niesprawne sprzęgiełka przedniego napędu
usterki wyposażenia wnętrza
podSumoWując:
Za relatywnie małe pieniądze kupiłem dobre, trwałe auto z PRAWDZI-
WYM napędem 4x4, które będzie mi służyć przez wiele kilometrów. Auto
może nieco nijakie stylistycznie, ale niezwykle przyjazne i, jeśli nie liczyć
ceny paliwa – bardzo tanie w eksploatacji. Ot, idealne auto dla leśnika,
myśliwego, geodety czy weterynarza.
3/2009
21
HISTORIA
137863868.019.png 137863868.020.png 137863868.021.png 137863868.022.png 137863868.023.png 137863868.024.png 137863868.025.png 137863868.026.png 137863868.027.png 137863868.028.png 137863868.029.png 137863868.030.png 137863868.031.png 137863868.032.png 137863868.033.png 137863868.034.png 137863868.035.png 137863868.036.png 137863868.037.png 137863868.038.png 137863868.039.png 137863868.040.png 137863868.041.png 137863868.042.png 137863868.043.png 137863868.044.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin