00:00:02:Muszę wam powiedzieć, że otrzymałem |niedawno ekscytujšcš wiadomoć. 00:00:08:Tylko nie wiem, czy powinienem wam powiedzieć,|co to jest, bo sprawa się nie zakończyła. 00:00:11:- No, dawaj!Dawaj! 00:00:13:Cóż, powiem, czego dowiedziałem się do tej pory. 00:00:16:Zgodnie z tš wiadomociš, która|była w otrzymanej kopercie... 00:00:20:...zdaje się... 00:00:22:...że chyba wygrałem|jakie cenne nagrody. 00:00:26:Cóż, dziękuję.|Dziękuję bardzo. 00:00:28:Dziękuję.|Miło to słyszeć. 00:00:30:Ale będšc całkiem szczerym... 00:00:33:...muszę powiedzieć, że nawet nie wiedziałem,|że w czym uczestniczę. 00:00:37:Jednak zgodnie z informacjš ... 00:00:39:...wyglšda na to, że jestem wród tych|ludzi, których darzš szczególnymi względami. 00:00:43:Wkurza mnie co takiego. 00:00:45:Drażniš się z tobš,|"Może już wygrałe." 00:00:47:Chciałbym, żeby kiedy organizatorzy|loterii zdobyli się na odwagę. 00:00:50:Po prostu powiedzcie ludziom prawdę choć raz.|Wylijcie w kopertach: 00:00:53:"Przegrałe z kretesem." 00:00:56:Odwracasz kopertę, a tam wielkim drukiem: 00:00:58:"Nawet nie jest zamknięta." 00:01:00:Otwierasz jš,|a tam list z wyjanieniem: 00:01:02:"Wprost nie możemy uwierzyć|że tak kiepsko wypadłe w konkursie." 00:01:16:Na prawo. 00:01:20:To zajmie chwilę. 00:01:22:- Nie wstawaj.|- Chciałbym pomóc, ale moja szyja... 00:01:26:To jak długo to leżało|w piwnicy? 00:01:28:Od mierci mojego dziadka . 00:01:30:Miałem zamiar wysłać to|rodzicom, ale oni nie chcieli. 00:01:33:Powiedzieli: pozbšd się tego,|ale ja poczułem się dziwnie. 00:01:35:A potem zapomniałem o tym.|Leżało tam od trzech lat... 00:01:38:...dopóki on tego nie zauważył. 00:01:40:Dobra, we sobie, co chcesz,|i wyniemy to stšd. 00:01:44:Co jest w rodku? 00:01:46:Ciuchy dziadka. Nie mogę ich nosić. 00:01:49:Chcesz to? Podkolanówki.|Nie nosisz podkolanówek. 00:01:52:Nie. Bierz je. 00:01:56:Popatrz na to miejsce.|Nie mogę się doczekać sprzštania. 00:01:58:Znam kogo, kto to zrobi. 00:02:00:Jest dobra, uczciwa... 00:02:01:Nie, Elaine's ma teraz na głowie pisarkę|z Finlandii. Rava. 00:02:06:Jej chłopak wyjechał|na Columbię. 00:02:08:A on miał to zrobić. 00:02:10:Studenci nie mogš sprzštać. To przekleństwo. 00:02:15:Nie lubiš tego. 00:02:17:Jak długo czekałe, żeby to wcisnšć|w rozmowę? 00:02:22:No to mi się podoba. 00:02:28:Poczekaj. 00:02:30:Nie mogę w to uwierzyć. 00:02:33:- Pokaż mi to.|- Czekaj, czekaj. 00:02:34:- Pokaż mi to dosłownie na chwilę. 00:02:38:- Mój Boże, jest dokładnie taki sam.|- Co? 00:02:41:Kiedy miałem 10 lat moi rodzice|mieli taki sam posšżek... 00:02:44:...na kominku|w naszym domu. Dokładnie taki. 00:02:47:Pewnego dnia chwyciłem go,|i udawałem, że to mikrofon. 00:02:50:piewałem "MacArthur Park." 00:02:52:I dotarłem już do częci,|"Nigdy już nie będę miał przepisu"... 00:02:55:...a posšżek wylizgnšł mi się,|i stłukł. 00:02:57:Rodzice patrzyli na mnie jakbym|złamał wszystkie 10 przykazań. 00:03:01:Do dzisiaj mi to wypominajš. 00:03:03:To było najbardziej destruktywne|dowiadczenie mojego życia. 00:03:06:Poza widokiem mojego ojca nago. 00:03:10:- No co ty, George. Ja pierwszy to zobaczyłem.|- Kramer, muszę mieć ten posšżek. 00:03:13:- Mam forsę.|- Żadnej forsy. Muszę mieć posšżek. Dawaj go! 00:03:15:Przestańcie! 00:03:17:Wy głupole. 00:03:20:Dlaczego nie możecie tego rozwišzać|jak doroli ludzie? 00:03:24:- Potato man.|- Nie, nie. 00:03:26:Nie potato man. Inka-dink. 00:03:33:Okay. 00:03:35:- Dobrze, zacznij ode mnie.|- Dobra, dobra. 00:03:38:Inka-dink, a bottle of ink|The cork fell out, and you stink 00:03:43:Not because you're dirty|Not because you're clean 00:03:45:Just because you kissed a girl|Behind the magazine 00:03:49:- I ty jeste...|- Chwila. Nie. 00:03:52:...tym|- Co jest? Co ty robisz? 00:03:54:Nie, nie. No dobra. W porzšdku.|On odpada, ja biorę. 00:03:56:- Nie, nie, nie. Ja jestem tym. Wygrałem.|- Nie. 00:03:59:On jest tym. On wygrywa. 00:04:01:Tak jest dobrze. 00:04:05:Jeszcze raz. Zaczynamy od niego. 00:04:07:Nie, nie. 00:04:08:No co ty, Kramer.|Masz skarpety. 00:04:13:W porzšdku, bierz to. 00:04:17:Okay. Zabieram garnitur... 00:04:19:...i buty... 00:04:22:...i kapelusz.|- Dobra. Chodmy. 00:04:24:Hej, wyglšdam jak Joe Friday|w "Dragnet". 00:04:29:Nie wierzę, że wygrałem w inka-dink. 00:04:33:-No chod.|- Tak. 00:04:36:- Nie bierzesz tego?|- Nie chcę go nosić ze sobš. 00:04:39:Zabiorę póniej. 00:04:40:A co z twoimi rzeczami? 00:04:42:Okay. 00:04:49:Dobra, chodmy. Hej...|Wiesz, że jeste mi dłużny. 00:04:52:- Co?|- Inka-dink. Byłe tym. 00:04:54:- To żle?|- Bardzo le. 00:05:00:Jeli nie pozwolš ci być|wydawcš mojej ksišżki... 00:05:02:...to pójdę do innego.|To bardzo proste. 00:05:05:- Powiedziała im to?|- Oczywicie. 00:05:07:To fantastycznie!|Nie wiem, jak ci dziękować. 00:05:11:Gdzie się podziewa ten twój chłopak?|Nie mogę dłużej czekać, mam samolot. 00:05:14:Prawdopodobnie utknšł w korku. 00:05:16:Albo może jest martwy. 00:05:18:Jakie ksišżki piszesz,|dla dzieci? 00:05:22:To Ray. 00:05:26:Pozdrowienia. Pozdrowienia i uszanowanie. 00:05:29:Błagam o wybaczenie.|Moje spónienie było nie do uniknięcia. 00:05:31:Rava, miłoci moja. 00:05:34:Elaine, droga przyjaciółko. 00:05:35:A ty musisz być Jerry,|pan na włociach. 00:05:38:Mój Panie. Służyć Tobie to wielka przyjemnoć. 00:05:43:No dobra. 00:05:45:Musimy wracać do pracy. 00:05:47:Muszę dostać się na lotnisko . 00:05:49:Twój pałac będzie błyszczał|niczym gwiazdy na niebie... 00:05:51:...przed Twoim bezpiecznym powrotem, Panie. 00:05:54:Szczotka do toalety jest pod zlewem. 00:05:58:Nie czuję się wygodnie,|gdy jest pokojówka. 00:06:00:To ten rodzaj winy, który się rodzi,|gdy kto sprzšta twój dom. 00:06:03:Siedzisz sobie na sofie,|a ona kršży wokół z odkurzaczem. 00:06:05:"Naprawdę, bardzo mi przykro. 00:06:07:Zupełnie nie wiem, dlaczego zostwiłem|tu te wszystkie rzeczy." 00:06:11:To dlatego nie mógłbym być pomocš domowš.|Bo mógłbym się tak nastawić. 00:06:14:Znajdę je, gdziekolwiek sš.|"Jak mniemam, nie mogłe tego zrobić. 00:06:19:Nie, nie wstawaj.|Pozwól mi wyczycić twój brud. 00:06:24:Nie, nie mogłe odkurzyć.|To zbyt trudne dla ciebie, prawda?" 00:06:28:On spisuje się wietnie. Tylko spójrz. 00:06:30:Wyczycił nakrętkę|od butelki z płynem do mycia naczyń. 00:06:34:Wymył miejsce,|gdzie trzyma się jajka. 00:06:38:Chod i spójrz na to. 00:06:41:Wyczycił tš wšziuteńkš przestrzeń... 00:06:43:...pomiędzy lodówkš|i szafkš. 00:06:46:Jak on się tam dostał? 00:06:48:Musi być Rubber Manem. 00:06:51:Nie ma Rubber Mana. 00:06:54:To dlaczego sšdziłem|że nim jestem? 00:06:57:Jest Elastic Man, Plastic Man... 00:07:00:- Wychodzę.|- Gdzie idziesz? 00:07:02:Do Ravy. Muszę|jej podrzucić rękopis. 00:07:04:- Poczekaj, pójdę z tobš.|- Okay. 00:07:09:Elaine, on wyczycił nawet|ten maleńki wizjer. 00:07:15:A zatem spotkanie z Lippmanem|jest dograne. 00:07:17:To główny wydawca. 00:07:19:- To dlatego, że poprosiła.|- Zażšdałam. 00:07:23:Awansujš mnie na wydawcę. 00:07:25:Na pewno. 00:07:27:A oto i Ray, jak zwykle spóniony. 00:07:31:Cóż widzę. 00:07:33:Zupełnie nieoczekiwana niespodzianka.|I rozkosz. 00:07:36:Jedyny na wieki król komedii,|Jerry Pierwszy... 00:07:38:...zaszczycajšcy to skromne lokum. 00:07:40:Rava, jestemy w królewskim|otoczeniu. 00:07:42:Hej, Ray, posłuchaj. 00:07:44:Wykonałe naprawdę niesamowitš robotę,|sprzštajšc to mieszkanie. 00:07:46:Ależ, to nie było|tylko sprzštanie. 00:07:48:To był rytuał, ceremonia. 00:07:51:więto życia. 00:07:53:Czy ty nie powiniene|być gdzie indziej? 00:07:57:On jest naprawdę zabawny 00:07:59:- Woda się gotuje. Napijemy się herbaty?|- Tak. 00:08:01:Tak. Jerry? 00:08:05:- Jerry.|- Co? 00:08:06:Ray, mogłby mi pomóc,|proszę? 00:08:10:Już idę. 00:08:20:To jest posšżek|z mojego domu. 00:08:23:To wyglšda jak posšżek|z mojego domu. 00:08:26:- Jaki posšżek?|- Miałem posšżek. 00:08:29:Naprawdę? Nigdy go nie widziałam. 00:08:30:Dziadek mi go dał. 00:08:32:- Niby kiedy?|- A co to ma za znaczenie? To ten. 00:08:34:Zwinšł mi go.|Ten facet mi go zwinšł. 00:08:38:Słodzicie? 00:08:40:- Nie.|- Nie. 00:08:43:Nie mogę uwierzyć.|Ten facet mnie okradł. 00:08:45:- Zdajesz sobie sprawę, co mówisz?|- Tak, ten facet mnie okradł. 00:08:48:Ukradł posšżek|wprost z mojego domu. 00:08:50:Cytryny? 00:08:52:- Pewnie.|- Taa. 00:08:55:- Jeste pewien?|- Całkowicie. 00:08:59:- Na 99 procent.|- Na 99 procent? 00:09:02:Słodki eliksir, ten woniejšcy nektar|i balsam dla duszy. 00:09:09:Sš ciasteczka.|Zajmij się tym. 00:09:11:Ja przyniosę Elaine rękopis. 00:09:13:Ciasteczka. 00:09:19:Może tylko wyglšda tak samo.|Może to zbieg okolicznoci. 00:09:21:Zbieg okolicznoci? Facet był|w moim mieszkaniu i przez przypadek... 00:09:24:...ma taki sam posšżek,| jak ten w moim domu? 00:09:26:- Nigdy nie widziałam żadnego posšżka.|- Miałem go. 00:09:30:Co mam zrobić? 00:09:32:Zadzwonię do Kramera.|Niech sprawdzi w moim domu. 00:09:34:Och, Jerry. 00:09:36:- Nie rób mi tego.|- Nie martw się. 00:09:40:Kramer. 00:09:43:Tu Jerry. Jerry. 00:09:46:Z naprzeciwka.|Nieważne gdzie jestem. 00:09:49:Tak, Jerry Seinfeld. 00:09:53:Mamo, mówiłem ci... 00:09:55:...jpo prostu zanurz chleb w miksturze... 00:09:58:...i wylej wszystko na patelnię. 00:10:00:Okay, na razie. Moja mama. 00:10:03:Zapomniała jak się robi|francuskie tosty. 00:10:06:Wiesz, jakie sš matki. 00:10:08:Moja zostawiła nas,|gdy miałam 6 lat. 00:10:10:Całš siódemkę.|Nigdy więcej się z nami nie spotkała. 00:10:12:Mam nadzieję, że gnije| na jakiej ulicy. 00:10:19:Moja mieszka na Florydzie. 00:10:21:W jednym z tych domów. 00:10:24:Strasznie tam goršco w lecie.|Była tam kiedy? 00:10:28:Uwielbiam te ciastka. 00:10:30:W mitologii skandynawskiej|ciastka były pokarmem bogów. 00:10:33:Włanie sobi...
starbob