KUNDALINI, ODDYCHANIE I NEUROPRZEKAŹNIKI (CZĘŚĆ 1) Oddychanie jest kluczem do integracji Kundalini. Czasami podczas tego procesu ciężko jest oddychać ponieważ wagus nerw (nerw błędny) przejawia zbyt wysoką albo zbyt niską działalność zwłaszcza w ekspansji serca. Ponadto uwolnienie histaminy, która w tym czasie często pompuje w układ oddechowy tlenek azotu wywołuje ataki paniki. Tlenek azotu (NO) jest związany z głównymi emocjonalnymi neuroprzekaźnikami glutaminu, którego cząsteczki przenoszą sygnały pomiędzy neuronami poprzez synapsy a także z komórek nerwowych do mięśniowych i gruczołowych. Najbardziej rozpowszechnione neuroprzekaźniki:Glutamin:(kwas glutaminowy z grupy aminokwasów białkowych), umożliwia przewodzenie impulsów nerwowych, uczestniczy w przemianach azotowych poprzez przemiany w glutaminę. GABA:(kwas y-aminomasłowy), który pełni funkcję o działaniu hamującym w całym układzie nerwowym. Acetylocholina:organiczny związek chemiczny, ester kwasu octowego i choliny. Powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych, obniża ciśnienie krwi, zwalnia częstość akcji serca, zmniejsza siłę skurczu mięśnia sercowego, powoduje skurcze mięśni gładkich: oskrzeli, jelit, pęcherza moczowego, powoduje zwężenie źrenicy, zwiększenie wydzielania gruczołów, skurcze mięśni prążkowanych. Noradrenalina: hormon, neuroprzekaźnik wydzielany w części rdzeniowej nadnerczy zwykle razem z adrenaliną w sytuacjach powodujących stres. Wpływa dwojako na układ krążenia; zwęża naczynia obwodowe, natomiast rozszerza naczynia wieńcowe w sercu. Silny stres zaburza prace w pniu mózgu, takie jak: funkcje automatyczne i termoregulację. Wyrzut noradrenaliny szybko dociera do mózgu, na jej obecność wskazuje przyśpieszony rytm serca, przemiana glikogenu w glukozę, napięcie mięśni, poszerzenie źrenic. Dopamina: ważny neuroprzekaźnik. Odgrywa odmienną rolę w zależności od miejsca swojego działania:a. odpowiedzialna za napęd ruchowy, koordynację i napięcie mięśni, np: w chorobie Parkinsona występuje niedobór dopaminyb. w układzie limfatycznym jest odpowiedzialna za procesy emocjonalne i wyższe czynności psychiczne, w znacznie mniejszym stopniu za procesy ruchowec. w podwzgórzu jest związana z regulacją wydzielania hormonów. Serotonina:ważny neuroprzekaźnik w ośrodkowym układzie nerwowym i pokarmowym. Serotonina jest niezbędna do snu, jej brak powoduje bezsenność. Poziom serotoniny wpływa na potrzeby seksualne, impulsywne zachowania i apetyt. Ważny hormon, od którego zależy czy człowiek jest agresywny, również jest odpowiedzialny za depresję i samobójstwa w chwili kiedy nastąpi mutacja w genie kodującym receptor 5-HT. Niski poziom serotoniny wywołuje spadek tętna i temperatury ciała co w rezultacie prowadzi do śmierci. Depresja:Stan spowodowany zmianą naszej chemii i nie można jej lekceważyć, lecz na nic zda się tłumaczenie cierpiącej osobie, że ucieka przed życiem, lęka się ważnych wyzwań. Tak... jest to ucieczka od życia ... w chwili budzenia duchowego występują potężne depresje. Wina tkwi w naszym otoczeniu, w cywilizacji, w nadmiernym pędzie do materializmu. Wielu ludzi zbyt agresywnie próbuje wcielić duchowo budzące się osoby na powrót w "stare buty", które już nie pasują do większej stopy. Znamy przypowieść z Nowego Testamentu, kiedy Piotr namawiał Jezusa do ucieczki przed własną śmiercią kiedy Jezus mówił otwarcie, że musi być zabity aby po trzech dniach zmartwychwstać. Cóż wtedy Piotrowi odpowiedział Jezus: "Idź precz ode mnie szatanie bo nie myślisz o tym co Boskie tylko o tym co ludzkie." (Ew. Marka 8:33) Człowieka budzącego się duchowo nie interesują już ambicje innych, buntuje się jego dusza, która właśnie odnajduje głębszy sens własnego bytu. Nadmierne popychanie tej grupy ludzi do aktywnego życia (u dzieci chorobliwe ambicje ich rodziców), u dorosłych wyzwanie do rywalizacji, wyścigu w zdobywaniu własnych życiowych sukcesów, kariery, wskazywanie na nich palcem jako na "życiowe niedorajdy" powoduje potężny stres. Wtedy człowiek staje się albo zbyt agresywny (samoobrona) lub zbyt pasywny, w obu przypadkach źle mutują się jego geny, popada w coraz większą depresję. Nie od dziś wiadomo, że w chwili przebudzenia duchowego występują potężne depresje. Człowiek żyjący do tej pory normalnym rytmem nagle zostaje odrywany od świata materii. Narasta wielki wewnętrzny konflikt energii. Czym szybciej się budzi tym bardziej cierpi, przeżywa duchową noc. Nie wolno takiej osobie mówić - "Nie uciekaj od życia".... właśnie to życie w tym czasie go zabija. Pomaga ucieczka w samotność, w głębię własnego ducha i chociaż obserwatorom jawi się ten stan z bezsensownym byciem to jednak osoba budząca się wyniesie z niego wielkie korzyści. Nie w świecie jazgotu i wiecznego zgiełku tylko w ciemności i samotności najmocniej wzrasta duchowe drzewo. Każdy kto rzeczywiście jest na duchowej drodze rozumie ten proces i wie, że ten stan daje drogocenne możliwości duchowego rozwoju. Z biegiem czasu depresja mija sama i ukazuje się światu już zupełnie inna osobowość. Nowa jednostka podejmuje prawdziwe decyzje i jest w stanie pomóc innym. Śmieszą mnie niektórzy doradcy duchowi, którzy w tym przypadku zalecają afirmacje by powrócić osobę na nowo do życia. Na nic zdadzą się cudowne "zaklęcia" kiedy dusza gotowa do wyższych lotów jest na powrót kierowana w świat materii. Wcześniej czy później wyrwie się z kieratu życia i popłynie w swoją indywidualną podróż. Można jedynie zalecić zioła, stworzyć kolebkę ciszy i spokoju i cierpliwie czekać. Kto rozumie to zagadnienie jest już na wysokim poziomie duchowym. Słowa Jezusa (Ew.Marka 8:33) zapraszają nas do dalekiej drogi. Daleka to podróż w czasie i w przestrzeni, która u jednych wywołuje strach i grozę, a u innych mistyczne ekscytacje, nieuchronnie zbliża do Boga. Wdrażając się ciągle w świat materialny wielu przewodników duchowych zamiast zachować własną duszę, utraci ją choćby cały świat pozyskali. Wiele ludzi ucieka przed bólem, cierpieniem, dźwiganiem własnego krzyża a to jest tylko zapis naszego życia i szczęśliwego jego zakończenia, które jest dopełnieniem nie tylko samych radości. Człowiek musi umieć pokazać swoje oblicze: wobec swojej choroby, bólu, umierania, wobec dobrych i tragicznych wydarzeń. Wszystko - to co mile i to co ciężkie jest naszą wielką szkołą, nie wystarczy tylko jedna lekcja - jak żyć szczęśliwie i bogato .... niesienie krzyża, symbolu ludzkiego cierpienia jest pełnym obrazem wymiaru służby i wszystkich zadań z jakimi się w życiu borykamy. Życie na skróty, obejście wszystkich problemów - to właśnie jest ucieczka od prawdziwego życia, od bólu i cierpienia, nie wypełnia prawidłowo człowieka.To prawda, że często brakuje nam sił, w obliczu wielu tragedii czujemy się bezsilni i przerażeni ... ale wszystko to co człowieka nie zabije może go tylko wzmocnić, w ten sposób dojrzewa nasze duchowe ziarno. Piotr starał się uchronić Jezusa od śmierci, nie zdawał sobie sprawy, że Jego dobrowolna śmierć to przegrana mocy piekielnych. Jezus okazał się skałą, zmierzył się z największymi przeciwnościami, nie uląkł się śmierci i odejścia w młodym wieku od materialnego życia. Tylko dzięki temu mógł narodzić się od nowa ale już w innym świecie. Różnica między światem duchowym i materialnym jest potężna, w tym przypadku człowiek musi pokonać sam siebie, dzięki temu otrzyma moc i swoje nowe możliwości. Nie jest to ucieczka przed życiem tylko wielka odwaga wskoczenia do Potężnego Oceanu Nowego Bytu, ciągle niewielu ludzi znajduje się na tym poziomie duchowym. Wolą być naznaczeni ludzkim sukcesem, żyć pomyślnie po ludzkiej myśli ale to tylko marzenia niedojrzałych istot. Szkodliwe używki:W chwili budzenia się Energii Kundalini należy uważać na spożywanie alkoholu i narkotyków. W tym czasie człowiek ma zachwiany cały własny system hormonalny, jest bardziej podatny na zmiany genów. Zmiany występują na wielu poziomach. Szybko może dojść do trwałych odkształceń w ekspansji proteiny; w jej strukturze i składzie. Alkohol i narkotyki oraz wiele chemicznych lekarstw zmieniają aktywność neuroprzekaźnika glutamianu i innych receptorów. Alkohol zmienia neurotransmisję, emocje i motywacje, zmienia się dystrybucja enzymów wewnątrz komórek. W czasie budzenia się Kundalini uaktywnia się DNA jednocześnie aktywując tysiące genów. Oddziaływanie w tym czasie alkoholem na organizm mocno budzi ośrodki stresu. Wielu ludzi zażywa alkohol, narkotyki w celu uzyskania "przyjemności" ale to jest krótki stan a powrót do normalności związany jest z uczuciem coraz większego lęku, który w każdej chwili może przejść w chroniczny. Dzisiejszy świat lubi otępić własne mózgi. Ludzie oszukują sami siebie twierdząc, że narkotyki pomagają w duchowości, coraz częściej na miejsce alkoholu i nikotyny wchodzi marihuana lub inne odurzające pożywki, które budzą mieszane uczucia; są obietnicą ulgi cierpiącym w bólu, uczuciem złudnego szczęścia, ucieczką przed trudnościami albo zwykłą ludzką głupotą. Wszyscy ci, którzy pragną rozwijać się na polu duchowym powinni najpierw spróbować leczyć się ze swoich nałogów i ciężkich chorób. Poważny Yogin nie przyjmie do swojej grupy ludzi z większymi problemami zdrowotnymi i uwikłanych w nałogi. Taki stan w trakcie intensywnych praktyk w rozwijaniu swoich duchowych sfer jest zagrożeniem dla zdrowia i psychiki, zamiast osiągnięcia wysokiego poziomu duchowego następuje coraz więcej komplikacji z powodu braku równowagi. Wprzódy dobrze sięgnąć do leczenia według Ayurvedy - starożytnej nauki zdrowia i uzdrawiania. W Ayurwedzie można znaleźć nieocenione źródło na drodze do oświecenia i zdrowego życia. Ayurweda będzie nie tylko pomocna w osiągnięciu optymalnego fizycznego zdrowia ale również pomoże znaleźć równowagę emocjonalną i psychiczną, które są warunkiem w chwili budzenia się Energii Kundalini. Kundalini nie jest przewidywalnym procesem. Planowanie na tej drodze jest kompletnym nieporozumieniem. Ten problem dotyczy każdego człowieka w różny sposób i śmieszne jest stwierdzenie "medytuję długie lata i jestem już gotowy/a do przyjęcia najwyższych energii, przejdę ten proces bezkolizyjnie, etc..." Wielka pewność siebie może zgubić niejednego praktykującego na tej drodze. Każdy musi mieć swój indywidualny czas i przestrzeń aby umożliwić uruchomienie tego procesu, nie koniecznie w najlepszym ashramie lub innej mistycznej szkole. Organizm musi być w pełnej równowadze. Najmniejszy inbalans może zakończyć się źle. W każdym przypadku dużą duchową wartość ma wdzięczność i modlitwa, w znacznym stopniu eliminują niebezpieczeństwo jakie może stanowić dla człowieka Energia Shakti w chwili przebudzenia. Modlitwa i wdzięczność pomogą bezpieczniej poprowadzić do pełnego przebudzenia Kundalini. Należy do tej Energii podchodzić z wielkim szacunkiem, poświęceniem i pokorą, jak również do całego Uniwersum, które współpracuje ze sobą. Pomogą też mantry wyrażające swoją miłość i pobożność. Należy prosić o ochronę, wskazówki i inspirację swoich duchowych przewodników. Zachęcam do korzystania z własnych metod, również to jest moja droga, czerpię wskazówki z moich osobistych źródeł. Za każdym razem kiedy poziom umysłu i serca jest prawidłowy zbliża się do mnie kosmiczna moc i otrzymuję szczegółowe wskazówki jak powinnam się dalej poruszać. Spędziłam wiele godzin na nocnych nauczaniach przez moich duchowych nauczycieli. Otrzymuję wtedy jakby dwa przekazy - jeden mówiony a drugi pisany. Nauczyciel mówi i w tym samym czasie niewidzialna ręka pisze mi ten sam tekst na mlecznym eterycznym ekranie, często są tam rysunki. W ten sam sposób wielokrotnie otrzymuje wskazówki jak uleczać ciężkie choroby. Wiem, że niektóre zdarzenia są dla nas z góry zaprogramowane, czasami wiele dni przed pojawieniem się potrzebującej osoby nagle zjawia się świetlisty nauczyciel i uczy mnie co mam robić w danym przypadku. Nigdy nie mówi po co mi jest potrzebna ta nauka w danej chwili, często zapominam jej treść aż do dnia kiedy pojawia się sytuacja. Potrzebująca osoba z reguły pojawia się po kilku dniach a ja odzyskuję pamięć. W podobny sposób trafiają do mnie zioła i inne specyfiki, które dostaję od kogoś z darów i w tej chwili już wiem, że za kilka dni zjawi się ich odbiorca. Nigdy się nie reklamowałam a jednak tak się dzieje, że ludzie sami proszą mnie o pomoc. W mocno budzącym się ciele materialne życie jest wielkim niebezpieczeństwem, dlatego tak wielu budzących się mistyków chowa się w jaskiniach lub w innej samotni, może to być własny kącik w środku wielkiego miasta ... aż Wielki Yama Raj (Bóg śmierci) zapuka w drzwi samotni i pozwoli wyjść ze swojej kryjówki. W tym samym czasie przed tą osobą są już otwarte inne drzwi do nieskończoności i do odkrywania nieznanych dotąd niewidzialnych przestrzeni. Jest faktem, że przy tych drzwiach czeka na tą osobę wiedza, że nasz dotychczasowy smak na życie musi umrzeć i dopiero wtedy nasz umysł nie będzie miał końca. Wjazd za tą bramę wymaga wielkiej wiary i odwagi, nie każdego jest stać by przekroczyć ten próg. W chwili dłuższego wahania te drzwi mogą na powrót zamknąć się na całkiem długo lub na zawsze; podobnie jak dla Orfeusza, któremu zabrakło wiary i obejrzał się za siebie niedowierzając, że Eurydyka idzie za jego plecami. Życie potrafi być tą falą - potężną przeszkodą i niebezpieczeństwem w zawróceniu z tej drogi. Kto popłynie na fali Shakti nie zastanawiając się nawet przez chwilę tylko zaufa Boskiej Opaczności, otworzy Uniwersalny most.Jezu ufam Tobie:Słowa "Jezu ufam Tobie" mają swoją głęboką wymowę. Wiem, że wielu ludzi nie będzie interesowało to przesłanie. Wolą własną wielkość i świat własnych bajek niż stać się narzędziem w ręku Boga. Niewielu też bez reszty odda własne serce i rozum rozumiejąc, że człowiek nie ma żadnej władzy, że jednak wszystko zależy od Boga. Słowa "Ufam Tobie" nie uzależniają człowieka od własnych zachcianek, odrywają od nadmiernych zapotrzebowań, budzą potężną wiarę. Brak ufności nie pozwala Bogu na działanie w duszy i pozostawia człowieka samemu sobie. Ufność Bogu wyraża się w całkowitym otwarciu i poddaniu Boskiemu działaniu. Następuje całkowite przekreślenie siebie. Właśnie taka postawa najmocniej otwiera wszystkie duchowe furtki, Boskie Energie mogą przez taką osobę czynić cuda. "Teraz zaś już nie ja żyję lecz żyje we mnie Chrystus." (Gal. 2:20) Tylko taka ufność człowieka może przerodzić się w uniwersalną i bezwarunkową miłość, otworzy Uniwersalny most. Ludzie zapatrzeni we własny ideał oddalają się od Boga. Osoby dążące do doskonałości zawsze poświęcą całego siebie Bogu. cdn... Vancouver 1 Aug. 2009WIESŁAWA
krutszy