P. Pacuła - nowa koncepcja strategiczna NATO.pdf

(61 KB) Pobierz
Obserwator nr 1.indd
Przemysław Pacuła
Nowa koncepcja strategiczna
NATO
36
Obowiązująca obecnie Koncepcja Strategiczna Sojuszu zosta-
ła przyjęta w czasie szczytu w Waszyngtonie w 1999 r. Począ-
tek XXI w. przyniósł jednak wydarzenia, które stworzyły ko-
nieczność redefi nicji polityki bezpieczeństwa i obrony państw
obszaru transatlantyckiego. Z tego względu niezbędna jest co
najmniej aktualizacja, a najlepiej uzgodnienie nowej Koncep-
cji Strategicznej. Z różnych powodów realizacja tego postulatu
przebiega bardzo powoli, jednak wydarzenia w Gruzji powin-
ny doprowadzić do przyspieszenia prac nad reformą Soju-
szu. Obecnie trwają nieformalne konsultacje wśród członków
NATO, a konkretne działania zaczną się prawdopodobnie po
jubileuszowym szczycie Sojuszu w kwietniu 2009 r.
W swej 60-letniej historii NATO, jej członkowie wypracowali tylko czte-
ry koncepcje strategiczne (w latach: 1952, 1967, 1991 i 1999), ale potrzeba
opracowania nowej wydaje się pilniejsza niż kiedykolwiek. Trudny mo-
ment, w którym znalazł się Sojusz, a także zmieniająca się mapa i natu-
ra zagrożeń dla obszaru transatlantyckiego są wystarczającym powodem,
aby przyspieszyć prace nad nowym dokumentem programowym NATO. Jak
stwierdził w lutym 2007 r. Sekretarz Generalny Sojuszu J. de Hoop Scheffer,
„prowadzone operacje w Afganistanie i Kosowie dały nam lekcję bezpie-
373491851.004.png
czeństwa XXI w. Potrzebujemy wykorzystać ją w naszych głównych doku-
mentach, aby można było wykorzystać te doświadczenia w praktyce”.
Prawdą jest, że misja ISAF ( International Security Assistance Force ) w Af-
ganistanie jest obecnie kluczową dla przyszłości Sojuszu. Jednak nie jest
to jedyny powód konieczności przygotowania nowej strategii. Ostatnie dwa
dokumenty (1991 i 1999 r.) były formą rewitalizacji organizacji i dały in-
strumentarium do przyjęcia nowych członków i podjęcia nowych wyzwań.
Pogarszająca się sytuacja w Afganistanie, zaleczone, lecz niezabliźnione
konfl ikty wewnątrz Sojuszu powstałe wokół amerykańskiej inwazji na Irak
w 2003 r., czy wyraźnie inne podejście do kluczowych zagadnień związa-
nych z bezpieczeństwem wśród członków są wystarczającymi przesłanka-
mi uzasadniającymi konieczność ponownej rewitalizacji NATO. W ostat-
niej kwestii katalizatorem poważniejszych zmian mogą być następstwa
inwazji Rosji na Gruzję.
Sojusz obronny czy sojusz wspólnych interesów?
Jednym z najważniejszych dylematów, które pozostają do rozstrzyg-
nięcia, jest kwestia charakteru Sojuszu. W swych początkach był on orga-
nizacją typowo obronną, jednak po zakończeniu „zimnej wojny”, w cza-
sach wzrostu znaczenia zagrożeń asymetrycznych pojawiła się, forsowana
przez Stany Zjednoczone, koncepcja NATO jako „globalnego policjanta”.
Problem użycia siły militarnej w działaniach nieobjętych postanowienia-
mi art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego pozostał nierozstrzygnięty w doku-
mencie z 1999 r. Wydarzenia 11 września 2001 r. i rozpoczęcie przez USA
globalnej wojny z terroryzmem zmuszają jednak do jasnej odpowiedzi na
pytanie, czy Sojusz ma ograniczać się do obrony własnego terytorium (ko-
lektywna obrona). Waszyngton, wspierany przez część członków NATO
(m.in. Wielką Brytanię), stoi na stanowisku, że organizacja powinna być
wspólnotą wartości i interesów i być zdolna do interweniowania w ich
obronie nawet poza obszarem transatlantyckim. Jeśli nowe wyzwania
XXI w. związane z terroryzmem oraz proliferacją broni masowego rażenia
(BMR) miałyby stanowić główne priorytety Sojuszu, koncepcja amerykań-
ska powinna być logiczną tego konsekwencją. Tymczasem wśród państw
37
Obserwator · 1(1)2008
373491851.005.png
 
38
tzw. „starej Europy”, a przede wszystkim w Niemczech i Francji, wzbudza
ona bardzo duże kontrowersje. Pierwsze zdanie z Europejskiej Strategii
Bezpieczeństwa z grudnia 2003 r. stwierdza, że „Europa nigdy nie była tak
prosperująca, tak bezpieczna i wolna”. Dla kontrastu – podobny dokument
amerykański (z 2006 r.) rozpoczyna stwierdzenie, że „Ameryka znajduje
się w stanie wojny” 1 . Przykład ten dobrze ilustruje odmienne podejście
do poczucia zagrożenia po obu stronach Atlantyku, nawet z zastrzeże-
niem, że dokument europejski jest starszy. Warto jednocześnie zaznaczyć,
że mimo wątpliwości, zarówno Niemcy
jak i Francja wysłały swoje wojska do
Afganistanu, choć narzuciły ogranicze-
nia, co do ich użycia przez dowództwo
misji. Paradoksalnie jednak, kraje „sta-
rej Europy” nie popierają również po-
wrotu do stricte obronnego charakteru
NATO, twierdząc, że obszar euroatlan-
tycki nie może się zamienić w „oblężo-
ną twierdzę”.
Należy wyraźnie podkreślić, że So-
jusz stricte obronny staje się właściwie
zbędny dla Stanów Zjednoczonych. Bezpieczeństwo kontynentu europej-
skiego jest jednym z amerykańskich priorytetów, ale Waszyngton oczekuje
w zamian zaangażowania Europy w rozwiązywanie problemów globalnych,
aktywnej, a nie pasywnej obrony. Jak dotąd wydaje się, że oczekiwania te
nie zmienią się wraz z objęciem fotela prezydenta przez Baracka Oba-
mę. Biorąc pod uwagę rolę Ameryki w NATO, rezygnacja z ofensywnych
zadań sojuszu jest mało prawdopodobna. Polska i kraje bałtyckie, które
szczególnie po wydarzeniach w Gruzji naciskają na wzmocnienie funk-
cji obronnych Sojuszu, mogą więc liczyć jedynie na „rozsądne” zbalan-
sowanie zdolności defensywnych i ekspedycyjnych, a nie na powrót do
„korzeni” NATO. Dodatkowo, wiele państw Europy Zachodniej argumen-
1 Peter van den Ham, NATO and the Madonna curve; why a New Strategy Concept is vital , NATO
Review, marzec 2008 r.
Polska i kraje bałtyckie,
po wydarzeniach
w Gruzji, mogą liczyć
jedynie na „rozsądne”
zbalansowanie zdolności
defensywnych
i ekspedycyjnych,
a nie na powrót
do „korzeni” NATO
373491851.006.png 373491851.001.png
 
tuje, że wzmocnienie obronnych zdolności Sojuszu byłoby elementem za-
ostrzającym stosunki z Moskwą. Od 1989 r. Sojusz nie ma bowiem zdefi -
niowanego wroga, jakim był ZSRS. Z ich punktu widzenia uaktualnienie
contingency plans w stosunku do Polski i stworzenie takowych dla krajów
bałtyckich, czy umieszczenie nowych baz NATO w tym regionie miałoby
być odczytane na Kremlu jako początek nowej konfrontacji. Z tego wzglę-
du kraje Europy Zachodniej takie jak Niemcy, Francja, Włochy czy Belgia,
które dążą do polepszenia stosunków z Rosją, będą sprzeciwiać się takim
inicjatywom.
Nowe wyzwania
Stwierdzenie, iż jak dotąd XXI w. jest okresem zagrożeń asymetrycz-
nych to truizm. Powaga tego problemu została już dostrzeżona w doku-
mencie z 1999 r., jednak wydarzenia początku tego stulecia sprawiły, że
dotychczasowe podejście Sojuszu do kwestii takich jak terroryzm, bez-
pieczeństwo energetyczne, proliferacja BMR czy bezpieczeństwo cyber-
netyczne stało się nieefektywne. Tu jednak także dają znać o sobie trans-
atlantyckie różnice w percepcji zagrożeń. Podczas gdy USA od siedmiu lat
znajdują się w stanie „wojny z globalnym terroryzmem”, nieliczne kra-
je europejskie w sposób rzeczywisty tę wojnę wspierają. Z drugiej strony,
wydaje się, że obecnie Sojusz postawił sobie zbyt wiele zadań w stosunku
do możliwości, które oferują jego członkowie.
Kluczową sprawą będzie więc ustalenie rzeczywistych priorytetów
i zagrożeń oraz przygotowanie właściwych narzędzi do stawienia im czoła.
Należy uniknąć sytuacji, w której NATO będzie zajmowało się wszystkim,
a w rezultacie – niczym. Oczywiście wybór tych priorytetów jest jednym
z powodów długotrwałych i bezowocnych prac nad nową koncepcją stra-
tegiczną. Członkowie Sojuszu mają bowiem odmienną percepcję zagrożeń.
Dla przykładu – dla Polski jednym z głównych problemów jest bezpieczeń-
stwo energetyczne, podczas gdy Niemcy czy Francja bardzo niechętnie po-
dejmują dyskusję na ten temat na forum NATO. Warto natomiast zauwa-
żyć wspólne działania na rzecz obrony przed atakami cybernetycznymi,
czego przejawem jest między innymi tegoroczna decyzja o utworzeniu na-
39
Obserwator · 1(1)2008
373491851.002.png
 
towskiego centrum walki z cyberterroryzmem w Estonii, które ma osiąg-
nąć pełne zdolności operacyjne do końca bieżącego roku.
Osobną kwestią jest włączenie asymetrycznych zagrożeń do katalogu
spraw objętych art. 5 traktatu. Do rozstrzygnięcia pozostaje problem, czy
np. atak cybernetyczny lub odcięcie dostaw surowców energetycznych po-
winno być przesłanką do uruchomienia kolektywnej obrony.
40
Zdolność działania
Nakreślenie obszarów działania Sojuszu pozostanie pustym gestem,
jeśli nie zostanie to poparte skutecznym działaniem. Jest to obecnie je-
den z największych problemów NATO, zarówno na poziomie decyzyjnym,
jak i operacyjnym. Jednomyślność przy podejmowaniu decyzji w natural-
ny sposób spowalnia i „stępia” działania Sojuszu. Wykorzystywanie orga-
nizacji do swych partykularnych interesów może powodować jednak po-
ważniejsze problemy, co widać doskonale na przykładzie blokowania przez
Grecję członkostwa w Sojuszu Macedonii. Wymóg kolektywnych decyzji
nie byłby jednak aż tak dotkliwy, gdyby sojusznikom udało się wypracować
katalog wspólnych interesów, które byłyby później konsekwentnie realizo-
wane. Tymczasem wojna w Gruzji poka-
zała wyraźnie, że Sojusz, który funkcjo-
nuje względnie dobrze w „normalnych”
warunkach, reaguje z dużym opóźnie-
niem i nieefektywnie w przypadku kry-
zysu. W opinii części krajów brak po-
zytywnej decyzji w sprawie MAP dla
Gruzji na szczycie w Bukareszcie (kwie-
cień 2008 r.) zachęcił Rosję do agresyw-
nych działań przeciwko temu krajowi.
Kryzys ten powinien więc być nie tyl-
ko impulsem do poprawy efektywności
NATO, ale może uświadomić sojusznikom konieczność jedności i wspól-
nego działania na rzecz transatlantyckich pryncypiów i pomóc w ich po-
nownym zdefi niowaniu.
Wojna w Gruzji pokazała
wyraźnie, że Sojusz,
który funkcjonuje
względnie dobrze
w „normalnych”
warunkach, reaguje
z dużym opóźnieniem
i nieefektywnie
w przypadku kryzysu
373491851.003.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin