The.Fourth.Kind.2009.DVDScr.RMVB-ZG.txt

(45 KB) Pobierz
00:00:25:T�umaczenie:|Sabat1970
00:00:28:Synchro i napisy ko�cowe: ZG
00:00:32:Korekta: martek76
00:00:51:Nazywam si� Milla Jovovich.
00:00:53:Gram posta� doktor Abigail Tyler|w filmie "Czwarty Stopie�".
00:00:57:Ten film to odtworzenie wydarze�,|zaistnia�ych od 1 do 9 pa�dziernika 2000 roku,
00:01:02:w mie�cie Nome na Alasce.
00:01:04:By lepiej wyja�ni� te wydarzenia,|re�yser wykorzysta� w filmie zdj�cia archiwalne.
00:01:09:Zosta�y one pozyskane od Abigail Tyler,|doktor psychologii z Nome,
00:01:12:kt�ra osobi�cie nagra�a ponad 65 godzin|materia�u audio i wideo,
00:01:17:w trakcie tamtych zaj��.
00:01:18:W celu ochrony ich prywatno�ci,
00:01:20:dane osobowe i zawody zaanga�owanych os�b|zosta�y zmienione.
00:01:23:Ka�da scena w tym filmie jest wsparta|archiwalnym materia�em audio lub wideo,
00:01:28:lub opisana przez sam� doktor Tyler,|podczas d�ugotrwa�ych wywiad�w.
00:01:32:Na koniec sami zdecydujecie,|w co chcecie uwierzy�.
00:01:35:Informujemy, �e to, co zobaczycie,|jest wyj�tkowo niepokoj�ce.
00:01:41:Prosz� si� odpr�y�.
00:01:43:B�d� zadawa� pytania,|a je�li zechce pani co� doda�...
00:01:46:- Dobrze.|- Dobrze si� pani czuje?
00:01:48:Tak.
00:01:49:Spr�bujemy przeprowadzi� to najdelikatniej,|jak si� da.
00:01:57:Mo�e pani poda� imi� i nazwisko?
00:01:59:Doktor Abigail Emily Tyler.
00:02:03:Dobrze.|Od czego chcia�aby pani zacz��?
00:02:07:My�l�, �e...
00:02:09:... po tym, co sta�o si� z Willem...|z moim m�em,
00:02:14:posz�am...
00:02:15:posz�am do mojego przyjaciela,|kt�ry te� jest psychologiem.
00:02:19:do doktora >>Abla Camposa<<,
00:02:21:bo nie mog�am zrozumie�,|jak on...
00:02:27:jak to si� sta�o|i kto to zrobi�.
00:02:31:/My�lisz, �e potrzebujesz|/wi�cej czasu?
00:02:34:/Nie, ja po prostu...
00:02:38:/musz� to zrobi�.|/Musz� przypomnie� sobie jego twarz.
00:02:44:/Potrzebuj� tego,|/�eby si� z tym pogodzi�.
00:02:48:/Musz� spr�bowa�.
00:02:49:Musz� wiedzie�, dla dzieci,|�e zrobi�am wszystko, co mog�am,
00:02:55:�eby sobie przypomnie�.
00:02:57:Od tamtej nocy,|Ashley wci�� nie widzi.
00:03:02:I nie wydaje mi si�,|�e odzyska wzrok,
00:03:06:p�ki nie pogodzi si� z tym,|co si� sta�o.
00:03:12:My�l�, �e obie macie ten sam problem,|tylko r�ne objawy.
00:03:20:Na pewno pomog�oby, gdybym potrafi�a|przypomnie� sobie twarz tego cz�owieka.
00:03:26:�eby mo�na by�o go odnale��,|ustali� fakty,
00:03:33:by� bli�ej wyja�nienia.
00:03:37:Dobrze.
00:03:40:W porz�dku.
00:03:41:- Chcesz to mie� na wideo?|- Tak.
00:03:45:Pomaganie kole�ance po fachu|to jak rozmowa ze sob� samym.
00:03:55:- Zawsze tak m�wisz.|- Naprawd�? O m�j Bo�e...
00:04:03:Dobrze.
00:04:06:Spr�buj si� odpr�y�.
00:04:13:S�uchaj mojego g�osu,|kiedy zaczn� odlicza�.
00:04:17:Dziesi��, dziewi��, osiem,
00:04:23:siedem, sze��...
00:04:26:twoje powieki staj� si� ci�sze...|i ci�sze,
00:04:29:pi��, cztery,
00:04:33:prawie zamkn�a� oczy,|trzy, dwa,
00:04:38:i... jeden.
00:04:44:Bardzo dobrze, Abby.|Bardzo dobrze.
00:04:47:Cofnijmy si� w czasie.
00:04:50:Cofnijmy si� w przesz�o��.
00:04:55:Do nocy 9 sierpnia tego roku.
00:05:00:Jaka by�a pogoda?
00:05:04:Ciep�o. Cieplej ni� zwykle,|chocia� na dworze pada�o.
00:05:14:Teraz przypomnij sobie|gdzie byli�cie z Willem,
00:05:19:zanim intruz wszed�|do twojego pokoju.
00:05:24:Kochamy si�.
00:05:29:Jest przyjemnie...|tak przyjemnie.
00:05:45:On zasypia.
00:05:51:Co sta�o si� potem?
00:05:53:Nie �pimy.|Obudzili�my si�.
00:06:00:Po prostu le�ymy w ��ku.
00:06:06:Co was obudzi�o?
00:06:32:Kto� ugodzi� go no�em.|W pier�.
00:06:38:Wsz�dzie krew.|Wsz�dzie mn�stwo krwi.
00:06:40:Spr�buj dostrzec jego twarz.
00:06:43:Nie mog�... nie mo�emy si� ruszy�.|Nie widz�.
00:06:48:Abbey, Abbey, Abbey...
00:06:51:Abbey...
00:06:52:- Jestem ca�a z krwi.|- Skup si� na moim g�osie.
00:06:56:Wybudzisz si� i b�dziesz przytomna|za pi��, cztery, trzy, dwa, jeden.
00:07:05:Abbey...
00:07:09:Gdybym tylko mog�a|zobaczy� jego twarz.
00:07:13:On go zabi�, a ja by�am tu� obok.|By�am tu� obok niego.
00:07:19:Jest naturalne,|by odczuwa� win�,
00:07:21:ale nie jest naturalne,|�eby� si� za to obwinia�a.
00:07:26:Wiesz o tym?
00:07:32:- Tak.|- Dobrze.
00:07:45:Powinna� odpocz��.
00:07:50:Porz�dnie.
00:07:52:Mo�e w�wczas dojdziesz do tego,|co si� wydarzy�o.
00:07:56:Nie mog� przerwa� bada�.|Wiele znaczy�y dla Willa.
00:08:02:Chcia�by, �ebym je kontynuowa�a.
00:08:05:Dlaczego wiedzia�em,|�e to powiesz?
00:08:07:Chcia�by, �ebym sko�czy�a je|jak najszybciej.
00:08:12:By�y dla niego bardzo wa�ne.
00:08:35:/Ile czasu min�o|/od �mierci Willa?
00:08:41:/Dwa miesi�ce.
00:08:43:/Dzieci wr�ci�y do szko�y?
00:08:46:/Stara�am si� wie�� normalne �ycie.|/Nie wiedzia�am, co zrobi�.
00:09:03:/- Nie mo�na pojecha� samochodem?|/- Nie, trzeba polecie�.
00:09:08:/Nie da si� tam dojecha�.
00:10:07:Jakie� wiadomo�ci?
00:10:08:Nie, ale Scott czeka w gabinecie.|Potem spotkanie o 13.00 i 14.00.
00:10:11:Dzi�kuj�.
00:10:13:Jak lot?
00:10:14:Troch� rzuca�o.
00:10:17:Niebo jest pi�kne,|ale powietrze kostropate.
00:10:20:- To, co daje nam w ko��...|- Czasem ci�ko dostrzec. Wiem.
00:10:24:- To dobre powiedzenie.|- Ale nie co tydzie�.
00:10:28:Cze��, Scott.|Wybacz sp�nienie.
00:10:30:Dzie� dobry, doktor Tyler.
00:10:34:Polecia�am rano do Anchorage, wi�c...
00:10:38:dopiero zaczynam.
00:10:39:Prosz�, usi�d� wygodnie.
00:10:53:- Jak si� masz?|- �wietnie.
00:10:56:Jak ostatnio sypia�e�?
00:11:00:Gorzej.
00:11:03:Prawie co noc budz� si� w �rodku nocy|i po prostu le��.
00:11:09:O kt�rej godzinie to si�|zazwyczaj dzieje?
00:11:12:Oko�o 2.30, 3.00 rano.
00:11:15:- Nic niezwyk�ego ci� nie budzi?|- Nie. Nic.
00:11:21:Jest jedna rzecz.
00:11:26:Sowa.
00:11:28:W oknie.
00:11:32:Sowa?
00:11:38:Bia�a sowa.|Po prostu patrzy�a na mnie.
00:11:47:Jak d�ugo tam by�a?
00:11:52:Ca�e godziny.
00:11:54:Oboj�tnie co robi�em,|nie odlatywa�a.
00:11:58:Nie ba�a si� mnie.
00:12:04:Co robi�a?
00:12:06:/Scott Stracinski
00:12:09:Tylko wpatrywa�a si� we mnie.
00:12:18:- Widzia�e� j� wcze�niej?|- Tak.
00:12:22:/Tommy Fisher
00:12:26:Raz, kiedy by�em dzieckiem.
00:12:28:- To by� pierwszy raz?|- Tak.
00:12:33:- Chyba widuj� j� cz�sto.|- Co to znaczy "cz�sto"?
00:12:36:- Ka�dej nocy w tym tygodniu.|- Ka�dej nocy?
00:12:40:Zawsze, kiedy k�adziesz si� spa�?
00:12:44:- Chyba by�a w �rodku.|- Zostawi�e� otwarte okno?
00:12:48:Nie.
00:12:51:Wi�c jak wesz�a do �rodka?
00:12:53:Nie wiem, ale pami�tam,|jak patrzy�a na mnie z g�ry.
00:12:57:- Znad ��ka?|- Tak.
00:13:00:Tak mi si� wydaje.|Naprawd� trudno mi sobie przypomnie�.
00:13:06:To prawie tak,|jakby si� nie wydarzy�o.
00:13:11:Jakby to by� sen.|Jakbym po prostu �ni�a.
00:13:20:Mo�esz przyj�� do mnie jutro?
00:13:23:Pewnie, je�li uwa�asz, �e powinienem.|�e to wa�ne.
00:13:28:Tak uwa�am.
00:13:30:My�l�, �e to wa�ne.
00:13:33:Nie ma powod�w do niepokoju,
00:13:36:ale zauwa�y�am|dziwne zbiegi okoliczno�ci...
00:13:40:i chyba powinnam|p�j�� tym tropem.
00:13:43:Co masz na my�li?
00:13:45:Nie jeste� jedynym pacjentem,|kt�ry do�wiadcza czego� takiego.
00:14:19:/By�o mi tak �al mojej c�reczki.
00:14:24:/Czu�am si� odpowiedzialna.
00:14:28:M�g�by� przesta�?
00:14:30:/Wielu ludziom trudno by�o zrozumie�|/przypadek Ashley,
00:14:35:/wi�c musia�y�my nauczy� si�|/z tym �y�.
00:14:40:/- Kiedy Ashley straci�a wzrok?|/- Po tym, co spotka�o Willa.
00:14:45:/Po prostu utraci�a wzrok.
00:14:55:- Cze��, kochanie.|- Cze��, mamusiu.
00:14:59:Jak posz�a pr�ba sztuki teatralnej?
00:15:04:- Co si� sta�o?|- Nic.
00:15:16:Chod�.
00:15:24:�mia�o, powiedz, o co chodzi.
00:15:28:Ralph nazwa� mnie "udawaczem".
00:15:30:Co? "Udawaczem"?
00:15:33:Powiedzia�, �e wcze�niej widzia�am,|a teraz tylko udaj�.
00:15:37:Ale g�upek.
00:15:38:�eby wszystkim by�o mnie �al|z powodu tatusia.
00:16:05:/Panie, dzi�kujemy za wszystko,|/co mamy.
00:16:08:B�ogos�aw naszej rodzinie.|Pom� Ashley w jej codziennych zmaganiach.
00:16:15:Pom� nam wszystkim|wyleczy� nasze rany.
00:16:18:Modlimy si� do Ciebie, Jezu.|Amen.
00:16:20:Amen.
00:16:26:- O kt�rej masz jutro mecz?|- O si�dmej.
00:16:30:- Z kim gracie?|- Ju� ci m�wi�em. Z Browerville.
00:16:35:Przepraszam, kochanie,|musia�am zapomnie�.
00:16:40:Tata nigdy nie zapomina�.
00:16:47:Tak, ale taty|ju� z nami nie ma.
00:16:53:Nie.|Nie ma go.
00:17:00:Ju� si� z tym pogodzi�a�?
00:17:02:Ronnie, nie przy siostrze, dobrze?|Porozmawiamy o tym p�niej.
00:17:07:- O co chodzi?|- O nic, skarbie.
00:17:12:- Jak tata umar�.|- Cholera, Ronnie. Co z tob�?
00:17:15:Chodzisz i pomagasz|innym ludziom w ich problemach...
00:17:18:Przesta�.
00:17:19:- a nie potrafisz pom�c sobie.|- Co to ma znaczy�, do diab�a?
00:17:24:Ronnie.
00:17:27:Mamo, o co jemu chodzi�o?
00:17:58:/My�lisz, �e w jaki� spos�b m�g�|/obwinia� ci� za �mier� Willa?
00:18:04:/Tak, wini� mnie za to...
00:18:06:/i za to, �e nie potrafi�am pom�c jemu, Ashley|/ani nikomu innemu.
00:18:15:/I mia� racj�.
00:18:54:/Wszyscy moi pacjenci|/skar�� si� na zaburzenia snu.
00:18:59:/Wydaje si� to nagminne w Nome.
00:19:02:/Przyczyna pozostaje nieznana.
00:19:07:/Nie mog� spa�|/nawet podczas zimy.
00:19:10:/Ponad trzysta os�b z Nome|/wykazuje identyczne symptomy.
00:19:17:/Oko�o 3.00 rano budz� si�|/bez �adnego konkretnego powodu,
00:19:21:/z objawami strachu, l�ku,|/jakby co� mia�o si� wydarzy�.
00:19:29:/- Czy ma to zwi�zek...|- Tata?
00:19:31:/z zaginionymi lud�mi|/i znikni�ciami, kt�re...
00:19:33:Nie, kochanie.|To tylko g�os taty, nagrany na magnetofon.
00:19:40:Chod� do mnie.
00:19:42:Mam ci�.|Wskakuj na ��ko.
00:19:49:M�j anio�ku.
00:20:02:�wietnie sobie radzisz, Tommy.
00:20:06:Kiedy dolicz� do jednego,|b�dziesz spa�.
00:20:12:B�dziesz odpr�ony i zrelaksowany.
00:20:15:Cztery, trzy,
00:20:20:dwa...
00:20:23:i jeden.
00:20:35:- S�yszysz mnie?|- Tak.
00:20:43:Kiedy ostatnio mia�e�|k�opoty ze snem?
00:20:48:Zesz�ej nocy.
00:20:52:Widzia�e� sow�?
00:20:57:Tak.
00:21:02:Dobrze... jak wygl�da�...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin