Leczenie płynami we wstrząsie hipowolemicznym
Krzysztof Duda, Łukasz R. Nowak
'Centrum Onkologii Oddział Kraków; Dyrektor Oddziału: Prof, dr hab. med. Marian Reinfuss
2Katedra Fizjologii i Biochemii AWF Kraków Kierownik Katedry: Prof, dr hab. Jerzy A. Żołądź
Adres do korespondencji:
Prof. dr hab. n. med. Krzysztof Duda
Instytut Onkologii
31-115 Kraków, ul. Garncarska 11
Tel.: 012/4992287
e-mail: dudakrzy@interia.pl
Hipowolemia jest główną przyczyną zgonów wśród chorych urazowych. Zachowanie objętości wewnątrznaczyniowej ma podstawowe znaczenie dla przeżycia ostrej fazy urazu, a w późniejszym etapie - rozwinięcia właściwej odpowiedzi na uraz (gojenia i zwalczania ewentualnego zakażenia). Leczenie płynami leży więc u podstaw postępowania z chorymi po urazach i operacjach. W najcięższych postaciach hipowolemii, gdy brakuje ponad 1/3 objętości krwi krążącej, rozwija się stan wstrząsu hipowolemicznego. Ustrój nie jest w stanie go wyrównać samodzielnie, w oparciu o wewnętrzne „przesunięcia płynowi", a dożylny wlew płynów ratuje życie, ma więc charakter „resuscytacji płynowej". Dynamika i jakość tych zabiegów rzutują na ewentualne wystąpienie zespołu niewydolności wielonarządowej (MODS) i na szanse przeżycia chorego. Zasadność dożylnej podaży płynów była przedmiotem kontrowersji od pierwszych prób leczenia podjętych w Szkocji, podczas epidemii cholery w 1832 r. W tym czasie nie znano patofizjologii przesunięć płynowych i znaczenia czynnościowej objętości płynu pozakomórkowego. Na rolę hipowolemii w patofizjologii wstrząsu wskazał dopiero w końcu lat 20 ubiegłego wieku Blalock, przeciwstawiając się wcześniejszym teoriom wstrząsu: nerwowej Crile'a i toksycznej Cannona i Baylissa. Ciągle niezadowalające wyniki leczenia chorych we wstrząsie krwotocznym prowokują do dyskusji na temat optymalnej płynoterapii. Nowe kierunki terapeutyczne to permisywna hipotonia, oraz resuscytacja płynowa stężonymi roztworami soli. Jednak wyniki badań klinicznych są niejednoznaczne, co może wynikać między innymi ze zmiennej charakterystyki klinicznej chorych oraz stosowania różnych kryteriów badawczych.
Hipowolemia na czele zjawisk „urazowych"
W hierarchii zjawisk „urazowych" hipowolemia zajmuje najwyższą pozycję, obok obrażenia tkanek i zapalenia. Utrzymanie objętości krwi (BV) jest warunkiem przeżycia m.in. urazu wypadkowego. Ustrój ze zmniejszoną BV, który przeżył uraz, dąży w pierwszym rzędzie do wyrównania tej objętości. Celem jest odwrócenie zjawisk towarzyszących hipowolemii, tj. podtrzymanie objętości minutowej serca (CO), wyrównanie przepływów narządowych krwi (BF) i przywrócenie minutowego dowozu tlenu (D07).
Stratę nieprzekraczającą 1/3 objętości krwi organizm może wyrównać sam na drodze przesunięć płynów i albuminy pomiędzy przestrzeniami ustroju (autoreakcje kompensacyjne). Utrata większych objętości krwi prowadzi do wstrząsu hipowolemicznego i wymaga interwencji zewnątrzustrojowej w postaci m.in. dożylnej resuscytacji płynowej [1].
W hipowolemii maleje narządowy minutowy dowóz tlenu (D02)
Pomiędzy wolemią (BV), rzutem minutowym serca (CO) i obwodowym oporem naczyniowym (TPR) istnieje ścisły związek. Pierwsze dwie zmienne maleją w stanach hipowolemii o różnej przyczynie (np. w krwotoku, w zawale m. sercowego, w phaeochromocytoma), natomiast rosną w stanach hiperwolemii (np. w ciąży, w następstwie treningu sportowego, w uogólnionym zakażeniu).
Przeciwnie do kierunku zmian BV i CO zachowuje się TPR: wzrasta w stanie hipowolemii i maleje w hiperwolemii. Wzrost TPR w hipowolemii jest spowodowany α1-adrenergicznym skurczem naczyń tętniczych, który może zmniejszać narządowy dowóz tlenu (D02). Warto zauważyć, że w stanach związanych z hiperwolemią (jak np. nadczynność tarczycy, trening czy sepsa) wprawdzie TPR zmniejsza się i narządowy przepływ krwi wzrasta, ale kluczowym zjawiskiem patofizjologicznym staje się bilans tlenowy, zależny m.in. od zwiększonego minutowego zużycia tlenu (V02).
Spoczynkowe przedziały objętości krwi
Na około 5 litrów krwi krążącej składa się krew tętnicza, krew włośniczkowa i krew żylną. W normalnych warunkach po stronie tętniczej mieści się jedynie 14% krwi. Jest to tzw. efektywna objętość krwi tętniczej (eff ABV), czyli około 700 ml dobrze utlenowanej krwi, zawartej pod ciśnieniem pomiędzy zastawkami aorty a włośniczkami narządowymi. Stan wypełnienia układu tętniczego śledzą w sposób ciągły baroreceptory umiejscowione w naczyniach kierujących krew do centralnego układu nerwowego.
Wymiana gazów i metabolitów zachodzi w łożysku kapilarnym zawierającym ok. 200 ml krwi, z tego połowę w kapilarach płuc.
Pozostałe około 4 litry krwi stanowi mniej lub bardziej odtlenowana krew żylną, mieszcząca się w trzech niskociśnieniowych przedziałach pojemnościowych, nadzorowanych w różny sposób przez autonomiczny układ nerwowy. Są to przedział skórno-mięśniowy dolnej połowy ciała (ok. 1400 ml), przedział górnej połowy ciała (nadprzeponowy) (ok. 1400 ml) oraz krew żylną mieszcząca się w łożysku trzewnym (ok. 1200 ml) (rycina 1).
Regulacja pojemności przedziałów krwi żylnej
W stanach niedoboru krwi powrót krwi z tkanek obwodowych do prawego serca zależy w dużym stopniu od obkurczenia naczyń żylnych. W odpowiedzi na pokrwotoczne zwiększenie aktywności α1-adrenergicznej oba przedziały skórno-mięśniowe, a zwłaszcza kończyn dolnych i miednicy, reagują skurczem naczyń żylnych. Przeciwnie, przedziały te mogą „basenować" krew żylną, gdy ma miejsce blokada farmakologiczna układu sympatycznego (np. towarzysząca znieczuleniom neuroosiowym, tj. znieczuleniu zewnątrzoponowemu lub podpajęczynówkowemu) lub sympatykoliza chorobowa (np. w toku endotoksemii).
Wyjątkową pozycję zajmuje trzeci, niewiele mniejszy zbiornik krwi żylnej, obejmujący jelita i wątrobę. Jest on w początkowych stadiach hipowolemii chroniony przed α1-adrenergicznym skurczem naczyń (między innymi dzięki aktywności dopaminergicznej i β2-adrenergicznej naczyń trzewnych). Jeśli jednak wolumenreceptory obszaru sercowo-płucnego wskażą na zmniejszenie nawrotu żylnego poniżej 3/4 objętości krwi centralnej, ustrój uruchamia parasympatykotoniczny mechanizm „przetoczenia" krwi trzewnej do żyły głównej dolnej. Ciepła, względnie dobrze utlenowana krew żylną trzewi zostaje „mechanicznie" wyciśnięta z obkurczonego przewodu pokarmowego w łoże naczyniowe o ciśnieniu bliskim 0 mm Hg i ratunkowo wypełnia prawe serce (tabela I). Wagotonia, wywołana stanem głębokiej hipowolemii, objawia się z jednej strony zwolnieniem rytmu serca, a z drugiej – obkurczając cewę pokarmową powoduje dyskomfort brzuszny, nudności i nieraz wymioty.
Mechanizmy autoobrony BV
Ustrój co najmniej trojako reaguje na zmniejszenie objętości krwi krążącej: przyspieszając rytm serca, przemieszczając pełną krew z innych łożysk naczyniowych oraz „przesuwając" płyn śródmiąższowy do naczyń.
Wczesnym mechanizmem kompensacyjnym w hipowolemii jest tachykardia, utrzymująca początkowo rzut minutowy serca (CO). Tachykardycznie, zgodnie z prawem Mareya, działa zarówno hipowolemiczne odciążenie baroreceptorów dużych tętnic jak i sympatykotonia. Na tę ostatnią składa się krwotoczna stymulacja β1-adrenergiczna, która wywiera dodatni wpływ chronotropowy, inotropowy i dromotropowy oraz stymulacja β2-adrenergiczna - poszerzająca naczynia wieńcowe.
Spostrzeganą czasem bradykardię tłumaczy się głęboką hipowolemią: niedostateczne (mniej niż w 75%) wypełnienie serca powoduje, że lewa komora kurcząc się w sposób krańcowy zadrażnia swe mechanoreceptory i wywołuje odruch Bezolda-Jarischa [2]. Zwolnienie rytmu serca w głębokiej hipowolemii podtrzymuje przynajmniej objętość wyrzutową serca (SV), chociaż nie minutową (CO).
Autoobrona objętości krwi krążącej (BV) dokonuje się poprzez:
1. zwiększenie oporu naczyniowego (TPR) wybranych łożysk naczyniowych (centralizacja krążenia), a także pojemnościowych przedziałów krwi żylnej (auto transfuzja). Skurcz prekapilarów zmienia tak rozkład sił Starlinga, że możliwe staje się..
2. uzupełnianie objętości osocza drogą przezkapilarnego przesiąkania płynu międzykomórkowego. Mechanizm zjawiska transcapillary refill słabnie z czasem, ale w dobie wstrząsorodnego krwotoku przywraca do krwi krążącej około 1 litr osocza. Zjawisko to prowadzi do hemodylucji, potwierdzanej przez pokrwotoczne obniżenie hematokrytu.
Warto nadmienić, że wcześnie po krwotoku, kiedy jeszcze nie zmniejszyła się produkcja limfy, tą drogą do łożyska naczyniowego dostaje się część białek z puli poza-naczyniowej. Jest to zjawisko wczesnej ekskluzji proteinianów, głównie anionów albuminy, z macierzy śródmiąższowej do przestrzeni wewnątrznaczyniowej . Zagęszczający się w tym czasie ujemny ładunek (grupy ~COO-, ~HS03-) struktur żelowych macierzy ułatwia oddawanie do limfy ujemnie naładowanych albuminianów. Bardzo wczesna (prawie okołokrwotoczna) dożylna podaż roztworu albuminy miałaby więc swe uzasadnienie patofizjologiczne [3].
Skutki hormonalne ostrego zmniejszenia się BV
Każda forma zmniejszenia BV (a zwłaszcza najpilniej strzeżonej efektywnej objętości krwi tętniczej) wywołuje potrójną reakcję hormonalną: wzrost aktywności katecholamin, osi renina-angiotensyna-aldosteron (RAA) oraz zwiększenie poza-osmotycznej aktywności wazopresyny (ADH) (tabela II). Skutkiem tej reakcji jest centralizacja krążenia, czyli utrzymanie przepływów krwi przez narządy, które są najważniejsze z punktu widzenia przeżycia „urazu". Chodzi tu o centralny układ nerwowy i hormonalny oraz dwa nieustannie pracujące mięśnie, mięsień sercowy i przeponę. Zwraca uwagę odaortalne ukrwienie chronionych „centralnie" narządów.
W warunkach spoczynkowych do skóry trafia około 8%, a do masy mięśni szkieletowych - ok. 20% rzutu minutowego serca. Nie ma wątpliwości, że od tych tkanek - odpornych na niedotlenienie - rozpoczyna się tzw. centralizacja krążenia. Taka sytuacja ma miejsce przede wszystkim w „czystym" krwotoku, a więc np. w krwawieniu z przewodu pokarmowego czy w krwawieniu spowodowanym pęknięciem ciąży pozamacicznej.
Rozległe obrażenie tkanek zwiększa prawdopodobieństwo rozwoju głębokiej hipowolemii, uruchamia więc wszelkie rezerwy krwi ustrojowej. Do sygnalizacji presoreceptorycznej dołączają się bodźce temperaturowe i bólowe, które przyspieszają i wzmacniają odpowiedź ustroju na malejący powrót krwi żylnej do jam serca, czyli na zmniejszenie centralnej objętości krwi. Innymi słowy, im bardziej krwotok związany jest z obrażeniem tkanek, a więc ze zwiększoną recepcją bodźców m.in. z nocyceptorów, termoreceptorów i mechanoreceptorów mięśni i skóry, tym wydatniej ustrój wyzwala dodatkową reakcję „ratunkową" i korzysta z innych, dostępnych łożysk narządowych, m.in. nerkowego (około 20% CO w spoczynku) i trzewnego (około 25% CO w spoczynku).
Krótka historia dożylnego leczenia płynowego
Początki dożylnego leczenia płynami sięgają XIX wieku, kiedy podjęto próby zmniejszenia zagęszczenia i zakwaszenia krwi u chorych z „zapaścią" choleryczną [4]. Najczęściej chorym umierającym na cholerę podawano krótkotrwale i zwykle w niewielkiej objętości roztwory hipotoniczne chlorku sodu, rzadko utrzymując ich przy życiu. Dożylną podaż płynów tak skutecznie krytykowano, że dopiero pół wieku później, w 1881 roku niemiecki chirurg Albert S. Landerer (1854-1904) podjął próbę ratowania życia skrwawionego mężczyzny dożylnym wlewem roztworu soli [5]. Dożylną podażą płynów w „ostrej niedokrwistości" pokrwotocznej (np. w położnictwie i w chirurgii) interesował się w tym czasie także znany chirurg Jan A. Mikulicz-Radecki (1850-1905), kierujący krakowską Kliniką Chirurgiczną UJ. Właśnie zagadnienie dożylnej infuzji płynów badał i w 1885 r. przedstawił jako rozprawę habilitacyjną Hilary Schramm (1857-1941), uczeń profesorów J.A. Mikulicza i T.C. Billrotha (1829-1894) [6].
Od leczenia kwasicy w biegunkach dziecięcych rozpoczęło się w XX wieku nowoczesne podejście do leczenia płynami. Pediatrom amerykańskim J. Hollandowi (1873-1936), J.L. Gamblowi (1883-1959) i D.C. Darrowowi (1895-1965) zawdzięczamy patofizjologiczne podstawy terapii, oparte o znajomość budowy ustroju i jego przedziałów płynowych. Zmniejszenie czynnościowej objętości płynu pozakomórkowego w oparzeniach opisano w 1923 roku. Dożylny wlew kroplowy opisał chirurg amerykański Rudolf Matas (1860-1957) w 1924 roku, chociaż sam stosował tę technikę znacznie wcześniej [7].
Idea leczenia wstrząsu hipowolemicznego wlewami roztworu soli, zapoczątkowana przez Landerera, rozwijała się krętymi ścieżkami [8]. Chirurg amerykański Washington G. Crile (1864-1943) z doświadczeń nad wstrząsem wyciągnął w 1899 roku błędny wniosek, że jego przyczyną jest porażenie rdzeniowego ośrodka naczyniowego. Badania fizjologów WilliamaM. Baylissa (1860-1924) i Waltera B. Cannona (1871-1945) nad wstrząsem krwotocznym w okresie I wojny światowej wskazały błędnie, że jego przyczyną jest czynnik toksemiczny, pochodzący z rany. Dopiero doświadczenia amerykańskiego chirurga Alfreda Blalocka (1899-1964) z lat 1927-1930 skierowały uwagę na podstawową przyczynę tej postaci wstrząsu tj. zmniejszenie objętości krwi [9].
Dostrzeżona skłonność ustroju do zatrzymania sodu po urazie i obszernie dyskutowana w okresie II-wojny przez chirurgów amerykańskich, skłoniła grupę Frederica A. Collera do przestrzegania przed użyciem roztworów NaCl u chorych septycznych, oparzonych czy hipoproteinemicznych [10] i opisania w 1944 zjawiska pooperacyjnej nietolerancji sodu [11]. Badania metabolizmu pourazowego, prowadzone przez Francisa D. Moore'a (1913-2001) w latach 1947-1963 wskazały, że dodatni bilans wody i sodu jest obligatoryjnym zjawiskiem pourazowym. Jako pendant do dawnego artykułu RA. Collera, w 1962 roku G. Thomas Shires (1925-2007) publikuje pracę pt. „Pooperacyjna tolerancja sodu", wskazując na konieczność podaży wody i sodu po operacji [12].
Od tej pory toczą się nieustające spory o skuteczność resuscytacyjną wlewów roztworów krystaloidowych i koloidowych, w tym roztworów albuminy. Jednocześnie zwiększył się odsetek chorych z ciężkimi obrażeniami, przeżywających stan wstrząsu hipowolemicznego. Wraz ze zmianą priorytetów leczniczych zmieniała się dominująca niewydolność narządowa. I tak niewydolność krążenia w okresie I wojny światowej zastąpiła niewydolność nerek w okresie II wojny. Z kolei dominującą niedomogą w kolejnych wojnach stała się niewydolność oddechowa, którą obecnie zastąpiła niewydolność wielonarządowa (rycina 2).
Rycina 2
Rozwój idei leczenia wstrząsu krwotocznego i dominująca postać niewydolności narządowej.
...
slawkock