Werblan Andrzej - Wladyslaw Gomulka.txt

(1272 KB) Pobierz
Andrzej Werblan
W�adys�aw GOMU�KA
Sekretarz Generalny
PPR
Biblioteka .Uniwersytecka w Warszawie
Warszawa : Ksi��ka i Wiedza, 1988.
Projekt ok�adki i stron tytu�owych Jerzy Rozwadowski
OD AUTORA
Redaktor ,  Bo�ena Materska
Redaktor techniczny Kazimierz Kolasi�ski
Korektor Ewa Dmowska
Odj�cia: CA KC PZPR, Polska Kronika Filmowa, zbiory w�asne autora
595289
(g) Copyright by
Wydawnictwo �Ksi��ka i Wiedza"
Robotnicza Sp�dzielnia Wydawnicza
�Prasa�Ksi��ka�Ruch", Warszawa 1988
ISBN 83-05-11972-6
Z zamiarem napisania monografii o W�adys�awie Gomu�ce nosi�em si� od dawna, ale ostatecznie zdecydowa�em si� w 1981 r. Na tle trudnych przej�� tamtego okresu uwydatnia�y si� walory jego postaci i polityki. R�wnie� rozlewaj�ca si� szeroko fala totalnej negacji ca�ej socjalistycznej przesz�o�ci Polski oraz zdumiewaj�cy ahistoryzm tej krytyki sk�ania�y do podj�cia pr�by obiektywnego na t� przesz�o�� spojrzenia oraz obrony jej autentycznych warto�ci. Ponadto w tamtym w�a�nie okresie postanowi�em wycofa� si� z -bezpo�redniej dzia�alno�ci politycznej i � co prawda w do�� ju� p�nym wieku � zaj�� si� g��wnie zawodow� prac� historyka i publicysty.
Cz�� materia��w zebra�em dawniej, w latach sze��dziesi�tych, gdy zamierza�em napisa� zarys dziej�w PRL. Kwerendy archiwalne wznowi�em w 1982 r. i kontynuowa�em przez nast�pne dwa lata, pisz�c jednocze�nie r�ne fragmenty tekstu i prowadz�c wyk�ad monograficzny na Uniwersytecie �l�skim. Redakcja ca�o�ci zaj�a ponad p�tora roku.
Pocz�tkowo zamierza�em napisa� ca�o�ciow� monografi� biograficzn�. Rych�o okaza�o si� to niemo�liwe ze wzgl�d�w merytorycznych i osobistych. �ycie i dzia�alno�� Gomu�ki przedzielone zosta�o o�mioletnim prawie okresem (1949�1956) eliminacji z dzia�alno�ci publicznej i dotkliwych prze�ladowa�. Okres poprzedzaj�cy t� przerw�, a wi�c m�odo�� Gomu�ki, jego dzia�alno�� w KPP i w PPR nale�� ju� praktycznie ca�kowi-
ci� do historii r�wnie� w tym sensie, �e wi�kszo�� znajduj�cej si� w Polsce dokumentacji archiwalnej od lat jest udost�pniana historykom na normalnych warunkach. Osobi�cie do 1948 r. z Gomu�k� si� nie styka�em, by�em bardzo m�odym cz�owiekiem, uprawia�em dzia�alno�� polityczn� w skali lokalnej, i to w PPS, a nie w PPR. Istnia�y zatem warunki, a nie by�o przeszk�d, aby podj�� pr�b� napisania normalnego studium historycznego o dzia�alno�ci W�adys�awa Gomu�ki w Polskiej Partii Robotniczej.
Inaczej przedstawia si� sprawa z okresem 1956�1970. Najwa�niejsze materia�y �r�d�owe s� w wi�kszo�ci niedost�pne, a zabiega� o uzyskanie dost�pu do nich na prawach wyj�tku uwa�am za niew�a�ciwe, gdy� ten rodzaj uprzywilejowania autora uniemo�liwia �rodowisku naukowemu normaln� dyskusj� z nim. Ponadto od 1956 roku zna�em W�adys�awa Go-mu�k� osobi�cie, mia�em zaszczyt zalicza� si� w pewnych okresach do jego stosunkowo bliskich wsp�pracownik�w, wielokrotnie i w r�nych sytuacjach z nim rozmawia�em, kilka razy r�wnie� w latach siedemdziesi�tych, ostatni raz w styczniu 1981 r. To, co m�g�bym i chcia�bym o tym okresie napisa�, musia�oby w znacznym stopniu opiera� si� na moich wspomnieniach o Gomu�ce. By�aby to jednak zupe�nie inna ksi��ka. Dlatego zdecydowa�em si� najpierw napisa� studium historyczne po�wi�cone peperowskiemu okresowi dzia�alno�ci Gomu�ki, poprzedzone kr�tk� relacj� o jego m�odo�ci i dzia�alno�ci w KPP.
Prac historycznych po�wi�conych W�adys�awowi Gomu�ce jest niewiele. Ostatnie lata � ju� po jego �mierci w 1982 r. � przynios�y jednak stosunkowo du�o artyku��w, w wi�kszo�ci wspomnieniowych i publicystycznych. Z publikacji obszerniejszych wymieni� nale�y cenn� .pod wzgl�dem informacyjnym ksi��k� Jana Ptasi�skiego oraz pomys�owo napisan� w formie dialog�w popularn� prac� Eleonory i Bronis�awa Syzdk�w. Du�� warto�� poznawcz� posiada Kronika �ycia i dzia�alno�ci
6
^W�adys�awa Gomu�ki opracowana przez Jolant� Michasiewicz i Walerego Namiotkiewicza. Autorzy pieczo�owicie ustalili ogromnie du�o fakt�w z �ycia i dzia�alno�ci Gomu�ki, obszernie je opisali i scharakteryzowali. Niestety, zmniejszyli naukow� u�yteczno�� tego opracowania przez to, �e nie zamie�cili informacji o �r�d�ach. W 1985 r. zosta�a obroniona w Akademii Nauk Spo�ecznych rozprawa doktorska Marii Ewy O��g bardzo bogata materia�owo, zw�aszcza dla przedwojennego i okupacyjnego okresu dzia�alno�ci Gomu�ki.
Wiele cennych informacji i inspiruj�cych interpretacji znalaz�em w pracach po�wi�conych dziejom Komunistycznej Partii Polski, Polskiej Partii Robotniczej i Polskiej Partii Socjalistycznej, zw�aszcza Antoniego Czubi�skiego, J�zefa Kowalskiego, Henryka Cimka, Lucjana Kieszczy�skiego, Mariana Malinow-skiego, Norberta Ko�omeje�yka, Eugeniusza Duraczy�skiego, Antoniego Przygo�skiego, Henryka S�abka, Ryszarda Nazare-wicza, Bronis�awa Syzdka, Jana Tomickiego, Jerzego Jagie��y, aby wymieni� tylko autor�w ksi��ek. Nie mniej pomocne by�y liczne artyku�y, referaty i rozprawy. R�kopisy swoich nie publikowanych jeszcze prac udost�pnili mi Antoni Przygo�ski, Czes�aw Koz�owski i Henryk Rechowicz, za co jestem im wdzi�czny.
Wykorzysta�em materia�y instancji kierowniczych PPR i PPS z zasob�w Centralnego Archiwum KC PZPR oraz Rady Ministr�w z zasob�w AAN. Korzysta�em z konsultacji i relacji kilku osobistych i politycznych przyjaci� W�adys�awa Gomu�ki, a przede wszystkim Ignacego Logi-Sowi�skiego, Zenona Kliszki i J�zefa Cyrankiewicza. Cennych rad i pomocy udzielili mi Stanis�aw Szwalbe i Edward Os�bka-Morawski.
Zofia Gomu�kowa kilkakrotnie �yczliwie ze mn� rozmawia�a oraz udost�pni�a mi kilka dokument�w o wielkiej warto�ci historycznej. Jestem jej winien g��bok� wdzi�czno��.
Profesorowie   Jarema  Maciszewski  i Antoni   Czubi�ski  w
szczeg�owych recenzjach naukowych �yczliwie wskazali na s�abo�ci i niedostatki pracy. Z prof. Maciszewskim ponadto mia�em niejednokrotnie mo�no�� prowadzenia nader dla mnie wa�nych dyskusji.
Lista moralnych zobowi�za�, do jakich poczuwam si�, jest zbyt obszerna do przytoczenia w ca�o�ci, cho� wyrazi�cie rysuje si� w mej pami�ci. Sk�adaj�c serdeczne podzi�kowanie wszystkim, od kt�rych otrzyma�em pomoc, wsp�prac�, rady i krytyk� w pracy nad t� ksi��k�, pragn� podkre�li�, �e za wyra�one w niej pogl�dy oraz za pozosta�e jeszcze omy�ki odpowiedzialno�� ponosz� oczywi�cie wy��cznie ja sam.
Baza �r�d�owa, jak� dysponuje w chwili obecnej biograf Gomu�ki, jest wci�� uboga i pe�na luk. �rodowisko, w kt�rym wyrasta� i dzia�a� do 1948 r., nie mia�o tradycji sporz�dzania i chronienia dokumentacji, nie prowadzi�o szerszej korespondencji i nie przechowywa�o jej. Konspiracyjne archiwa PPR przetrwa�y w szcz�tkowej tylko postaci. Dalekie od kompletno�ci s� te� archiwalia pierwszych powojennych lat, w instancjach PPR do spraw kancelaryjnych przywi�zywano ma�� wag�, brak�o te� fachowego a zaufanego personelu. St�d przekazy �r�d�owe co chwila rw� si�, z pierwszych miesi�cy 1945 i z ca�ego 1946 roku nie ma nawet protoko��w posiedze� Biura Politycznego. Luki te mo�na od biedy wype�ni� na podstawie �r�de� po�rednich, ale uzyskuje si� w ten spos�b informacje mniej wiarygodne.
Te trudno�ci sk�oni�y mnie do zamieszczania rozwa�a� o dost�pnych i wykorzystanych �r�d�ach oraz element�w krytyki �r�de� bezpo�rednio w tek�cie. Chcia�em w ten spos�b u�atwi� Czytelnikowi samodzieln� ocen� wiarygodno�ci informacji oraz os�d zasadno�ci moich hipotez i interpretacji. Mia�em te� nadziej�, �e sk�oni� Czytelnika do uczestnictwa w pasjonuj�cych sk�din�d pr�bach rozwik�ania zagadek historii.
Zgodnie z za�o�eniem, kt�re wyja�ni�em na pocz�tku, stara�em si� ca�� prac� oprze� na �r�d�ach i materia�ach dost�p-
8
nych dla innych badaczy. Nie mog�em jednak unikn�� odst�pstw od tej regu�y. S� one niezbyt liczne i dok�adnie opisane w przypisach. W kilkunastu przypadkach wykorzysta�em informacje lub oceny uzyskane bezpo�rednio od W�adys�awa Gomu�ki. Z rozm�w tych sporz�dzi�em notatki, kt�rych kopie � po zako�czeniu prac redakcyjnych � z�o�� w odpowiednim archiwum. W kilku tylko sprawach pos�u�y�em si� w�asnymi wspomnieniami lub konspektami i notatkami sporz�dzonymi na podstawie materia��w i dokument�w historycznych,, z kt�rymi zetkn��em si� w toku dzia�alno�ci politycznej. Charakter tych dokument�w i okoliczno�ci wgl�du w nie r�wnie�, szczeg�owo odnotowa�em.
Od 1956 roku zna�em W�adys�awa Gomu�k� i nabra�em do� wielkiego szacunku i szczerej sympatii. Nie mog�o to nie-wywrze� wp�ywu na moje o nim pisarstwo, cho� stara�em si� o zachowanie maksymalnego obiektywizmu w relacji o faktach. Pisz�c o dziejach Polski Ludowej, pisz� r�wnie� o historii afiliacji i opcji politycznych w�asnych i znacznej cz�ci mojego-pokolenia. Nie jestem zatem postronnym i beznami�tnym obserwatorem. Nie widz� powodu do rewizji mych �wczesnych opcji.. Dostrzegam dzi� ja�niej nasze �wczesne s�abo�ci i naiwno�ci, pomy�ki, a nawet ra��ce b��dy, ale mimo to jestem przekonany, �e w ostatecznym rachunku ob�z lewicy, kt�ry wzi�� w�adz� w 1944 r., zainicjowa� i przeprowadzi� donios�e przekszta�cenia spo�eczne i ekonomiczne, dzi�ki kt�rym Polska osi�gn�a nowy, wy�szy poziom rozwoju. Rezultaty okaza�y si� mniejsze od oczekiwa� i zamiar�w, nast�pi�y te� okresy* zastoju i cofania si�. Ale w odniesieniu do lat, kt�rym ta ksi��ka jest po�wi�cona, z pe�nym przekonaniem twierdz�, �e ob�z lewicy sw� polityk� s�u�y� interesom narodu polskiego-i ludu pracuj�cego wed�ug najlepszego tych interes�w rozumienia.
Na koniec refleksja natury osobistej. W ci�gu kilku lat �mud-
nych poszukiwa� materia��w �r�d�owych, kwerend archiwalnych i bibliotecznych, a p�niej opracowywania tekstu towarzyszy�y mi niezmiennie sta�a i serdeczna zach�ta oraz cierpliwa wyrozumia�o�� mojej �ony, Lidii. Jej te� prac� t� dedykuj�.
Warszatoa, pa�dziernik 1986 r.
l POCZ�TEK DROGI
1. Dziedzictwo
W�adys�aw Gomu�ka urodzi� si� i wychowa� w Galicji, pod zaborem austriackim, na podg�rzu Karpat, na styku miasta i wsi, na granicy polskiego i ukrai�skiego obszaru etnicznego. Warunki spo�eczne i polityczne, w jakich up�yn�o jego dzieci�stwo, by�y pe�ne napi��, brzemienne zmianami, pobudzaj...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin