12 - Drzace serce.pdf

(504 KB) Pobierz
Margit Sandemo
Margit Sandemo
DRŻĄCE SERCE
Saga o Królestwie Światła 12
Z norweskiego przełożyła
IWONA ZIMNICKA
POL-NORDICA
Otwock
1
Kari odebrano wszelkie możliwości godnego życia. Los poskąpił jej urody i skazał na
bycie złą. Gdy jednak w głębi Gór Czarnych spotyka przystojnego Armasa, dostrzega
maleńki promyk nadziei na bodaj trochę szczęścia w życiu. Ale czy młodzieniec
wysokiego rodu naprawdę zainteresuje się godną pożałowania istotą...
RODZINA CZARNOKSIĘŻNIKA
LUDZIE LODU
INNI
2
Ram, najwyższy dowódca Strażników
Inni Strażnicy: Rok, Tell, Kiro, Goram
Faron, potężny Obcy
Oriana
Thomas
Helge, Wareg
Geri i Freki, dwa wilki
Ponadto w Królestwie Światła mieszkają ludzie wywodzący się z rozmaitych epok,
tajemniczy Obcy, Lemuryjczycy, Madragowie, duchy Móriego, duchy przodków Ludzi
Lodu, elfy wraz z innymi duszkami przyrody, istoty zamieszkujące Starą Twierdzę oraz
wiele różnych zwierząt.
Poza tym w południowej części Królestwa Światła żyją Atlantydzi. Istnieją też nieznane
plemiona w Królestwie Ciemności oraz to, co kryje się w Górach Czarnych, źródło
pełnego skargi zawodzenia.
STRESZCZENIE
Królestwo Światła znajduje się we wnętrzu Ziemi Oświetla je Święte Słońce, lecz za jego
granicami rozciąga się nieznana, przerażająca Ciemność.
Wielkim celem Obcych jest zaprowadzenie trwałego pokoju na Ziemi oraz uratowanie
przed zagładą planety Tellus. Aby się to mogło udać, serca i charaktery ludzi muszą ulec
gruntownej przemianie. Należy więc stworzyć eliksir, który usunie z ludzkich umysłów
wszelkie złe i wrogie myśli.
Obcy, Lemuryjczycy, Madragowie i niektórzy ludzie z Królestwa Światła przygotowali już
wszystko, co do przyrządzenia takiego eliksiru niezbędne. Brak tylko jednego składnika:
jasnej wody, której źródło bije gdzieś w Górach Czarnych, siedzibie zła.
Ekspedycja w tamte rejony wyruszyła już z Królestwa Światła, właściwie jednak jest to
wyprawa bez wielkich nadziei na powodzenie i na powrót do domu. Góry Czarne bowiem
najzupełniej słusznie nazywa się też Górami Śmierci i ktoś, kto znajdzie się pod
wpływem dominującego w nich zła, sam stanie się zły. Właśnie to najbardziej wszystkich
przeraża.
W skład ekspedycji wchodzą:
1. Faron - tajemniczy potężny Obcy.
2. Marco - książę, wszechmocny, nieoceniony.
3. Ram - nadzoruje wszystkich uczestników ekspedycji, do niego także należy
podejmowanie najważniejszych decyzji. Jest Lemuryjczykiem, lecz kocha Indrę,
człowieka.
4. Dolg - strażnik świętych kamieni, których zbyt często musiał używać podczas tej
podróży.
3
5. Oko Nocy - Indianin, wybrany, który osobiście będzie musiał wykonać ostateczne,
najważniejsze zadanie.
6. Kiro - Strażnik, odpowiedzialny za zapasy. Coraz bardziej interesuje się Sol.
7. Armas - Strażnik, w połowie Obcy.
8. Jori - Strażnik, pilot gondoli.
9. Tsi-Tsungga - elf, istota natury. Zna obrzeża Gór Czarnych. Ciężko ranny podczas
wyprawy. Kocha Siskę.
10. Chor - Madrag, kierowca J1.
11. Tich - Madrag, kierowca J2.
12. Yorimoto - samuraj, wolno mu nosić broń.
13. Cień - duch opiekuńczy, towarzysz Dolga.
14. Shira z Ludzi Lodu - duch, bardzo ważna uczestniczka wyprawy. Była już kiedyś u
źródła jasnej wody.
15. Mar - duch, towarzysz Shiry, wolno mu nosić broń.
16. Sol z Ludzi Lodu - czarownica, porusza się zarówno w świecie duchów, jak i ludzi.
Musi wkrótce podjąć decyzję, do którego ze światów pragnie należeć. Wbrew sobie
zaczyna się interesować Strażnikiem Kirem.
17. Heike z Ludzi Lodu - potężny duch.
18. Siska - księżniczka z Ciemności. Zasiada w Najwyższej Radzie Królestwa Światła.
Kocha Tsi-Tsunggę, który gotów był oddać za nią życie.
19. Indra - pracownik do wszystkiego, zakochana w Ramie.
20. Sassa - piętnastoletnia pasażerka na gapę, gorzko żałująca teraz swego postępku.
21 i 22. Geri i Freki - dwa wilki, które ekspedycja ocaliła w Dolinie Róż, zbiegowie z Gór
Czarnych.
1
Pobito ją, wychłostano i skopano. Skuliła się pod skalną ścianą, przykuta do
niewygodnego kamiennego siedzenia. Zrozpaczona usiłowała otrzeć z twarzy krew i łzy,
lecz nie mogła dosięgnąć, ręce bowiem pętał łańcuch. I nikt nie był w stanie jej pomóc.
Kari, tak się nazywała, przez całe swoje życie czuła się obca w stosunku do wszystkich
innych. Jej jedyną towarzyszką była samotność, owa wewnętrzna samotność, jaką
niekiedy odczuwa każdy człowiek, ta, która pojawia się bez względu na to, jak wiele osób
jest dookoła. Kari nigdy nie zaznała niczego poza tą duchową izolacją; nic, co bodaj w
przybliżeniu dałoby się nazwać miłością, nie trafiło nigdy do jej serca. Ledwie znała to
słowo.
Bliskość nigdy nie należała do jej świata. Kari miała być zimna, samolubna, pełna
nienawiści i zazdrości. Owszem, nie brakowało jej bogactwa, pięknych strojów, nie
doświadczyła natomiast jakiejkolwiek więzi z drugim człowiekiem. Na to została skazana
i nic nie było w stanie odmienić takiego nastawienia do świata, takiego życiowego
zadania.
Niedawno dane jej było przez moment ujrzeć wolność; promień słońca, jakim jest
poczucie bliskości z drugim człowiekiem, dotarł do jej odwiecznie mrocznego świata.
4
Życzliwość, ciepło, zrozumienie. Bolesne ukłucie, za którego sprawą zrozumiała, że ma
serce. Drżące serce, będące w stanie odczuwać i strach, i radość.
Prędko przerwana chwila zdumienia.
Władcy nie byli zadowoleni z jej pomocy. Za karę kazali ją wychłostać i pobić.
Znowu wróciła do swego więzienia, w którym przebywanie było po dwakroć trudniejsze
teraz, gdy przekonała się, że na zewnątrz istnieje inny świat, po którym chodzą dobrzy
ludzie.
Dobrzy ludzie, którzy wkrótce wpadną w niewolę i zostaną zniszczeni.
Kari skuliła się jak tylko mogła i w samotności gorzko zapłakała.
2
Śmierć zakradła się do wnętrza samego Juggernauta.
Wykorzystując chwilę, gdy przyjaciele przygotowywali się do kolejnego natarcia na Górę
Zła, Indra starała się podsumować dotychczasowy przebieg ich wyprawy.
Podróż, łagodnie mówiąc, rozpoczęła się nie najlepiej.
Uczestnicy ekspedycji, poruszającej się dwoma olbrzymimi pancernymi wozami,
Juggernautami J1 i J2, sforsowali Ciemność z fatalnymi konsekwencjami.
Najpoważniejszy, najbardziej brzemienny w skutki okazał się wypadek Tsi w Dolinie Róż,
zdradliwej, wijącej się spiralnie drodze prowadzącej w głąb Gór Czarnych. Nikt nie
wiedział, czy leśny elf odzyska kiedykolwiek dawne siły. Kolejnym wielkim zmartwieniem
były uszkodzenia wozów bojowych.
Owszem, dotarli w końcu do wnętrza gór, lecz okrutni władcy wciąż wypuszczali na nich
kolejne fale zła, które miały ich powstrzymać i które pozbawiały sił zarówno uczestników
wyprawy, jak i maszyny. Większość przeszkód udawało się jednak pokonać. Teraz
postanowili wyruszyć do nieszczęsnych więźniów, stanowiących chór, którego żałosne
zawodzenie od wielu stuleci docierało do Królestwa Światła. Istoty te, będące, jak się
okazało, złymi istotami z baśni i legend, ich ciemnymi stronami, mogły, być może, pomóc
przybyszom z Królestwa Światła odnaleźć źródło z jasną wodą.
Ale czy tak się stanie? Indra czuła się zmęczona, nie umiała wykrzesać z siebie
pozytywnych myśli. Miała wrażenie, że przez cały czas stoją w miejscu, nie posuwają się
ani odrobinę dalej. Oczywiście, to fantastyczne, że ona i Ram mogli być razem, ale nie
mieli nawet chwili dla siebie.
Nie podobała się jej też atmosfera, jaka zapanowała w Juggernaucie. Coś jakby gdzieś
się czaiło, coś strasznego, czego nie umiała nazwać ani opisać. Jori wspomniał o
podobnym wrażeniu i ona w pełni się z nim zgadzała. Coś tu było nie tak, coś było źle,
tu, w ich jedynej bezpiecznej przystani wśród tych przeklętych gór!
Oczywiście Indra i Jori mieli rację!
Nikt nie wiedział, że do ich grupy zakradła się sama śmierć. Dwa wrogo usposobione
upiory z doliny zdołały przeniknąć w ciała Armasa i Oka Nocy, przejąć władzę nad ich
duszami.
Jeśli nawet obaj młodzieńcy byli nieco bardziej milczący niż zwykle, to i tak nikt się nad
tym nie zastanawiał. Nikt też nie miał czasu, by zajrzeć im głębiej w oczy, wszystkim zbyt
się spieszyło, chcieli wszak czym prędzej ruszać dalej.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin