Be Kind Rewind.txt

(92 KB) Pobierz
{478}{554}T�umaczenie:|sinu6
{560}{637}Korekta:|Magata
{762}{852}/Wszyscy s�dz�, �e to Harlem|/by� stolic� jazzu w latach '30.
{866}{967}/�e ca�y Nowy Jork w�a�nie tu|/imprezowa� do bia�ego rana.
{971}{1066}/Niez�a historyjka,|/ale niestety nieprawdziwa.
{1070}{1169}/Wszystko to dzia�o si� w ma�ej mie�cinie|/Passaic, w stanie New Jersey.
{1179}{1261}/Passaic by�o stolic� jazzu w latach '20 i '30,
{1262}{1320}/za spraw� rodowitego mieszka�ca,
{1324}{1365}/Thomasa "T�u�ciocha" Wallera,
{1369}{1433}/jednego z najwspanialszych|/artyst�w wszechczas�w.
{1437}{1496}/Rozdzia� 1, narodziny T�u�ciocha Wallera.
{1500}{1603}/Wszystko zacz�o si� w�a�nie tutaj,|/sto lat temu,
{1607}{1666}/w Passaic, New Jersey.
{1670}{1713}/W�a�nie tu, na tej ulicy.
{1717}{1757}/Okolica by�a wtedy inna,|/ale sp�jrzcie tutaj.
{1758}{1798}/Urodzi� si� przy Main Street, 261.
{1816}{1884}/Jako ma�y ch�opiec|/chodzi� po ulicach ze swoim ojcem,
{1888}{1942}/poniewa� jego ojciec|/by� ulicznym kaznodziej�.
{1946}{2037}/Gr� na klawiszach rozpocz��|/w�a�nie tu, w Passaic,
{2041}{2065}/na fisharmonii.
{2070}{2152}/Biedny ch�opak r�s� w kilogramy szybciej|/ni� ros�a cena aluminium.
{2157}{2233}/67 kilogram�w.
{2237}{2297}/Thomas, doktorowi Bentonowi|/nied�ugo zabraknie dla ciebie skali.
{2301}{2337}/Jest coraz gorzej.
{2341}{2425}/Mo�e w�a�nie dlatego m�g� gra�|/na du�ym instrumencie.
{2430}{2493}/M�g� sp�dza� ca�e noce|/przy wielkich organach.
{2498}{2560}/Ko�ci� by� dla T�u�ciocha|/miejscem �wicze�.
{2564}{2658}/Wkr�tce wszyscy w Passaic|/mieli pozna� jego imi�.
{2662}{2718}/T�u�cioch w �yciu sobie nie �a�owa�.
{2722}{2833}/Du�o muzyki, du�o jedzenia|/i mn�stwo kobiet.
{2837}{2950}/Kto by si� spodziewa�,|/�e zwyk�y wirus grypy po�o�y go do ��ka?
{2954}{2996}/Na dodatek ��ka w wagonie sypialnym.
{3000}{3115}/Poci�g ten zatrzyma� si�|/w �rodku mro�nej zimy
{3119}{3181}/na stacji kolejowej w Kansas City.
{3186}{3261}/T�u�cioch, dobrze si� czujesz?|/Nic ci nie jest?
{3302}{3362}/Czy w tym poci�gu jest lekarz?
{3478}{3571}/T�u�cioch by� gwiazd�,|/kt�ra nada�a splendoru ca�emu miastu.
{3818}{3877}/Hej, Jerry, podaj mi numer 9.
{3918}{3997}/Dam ci...
{4001}{4074}/- No dobra, dobra.|/- ...numer 9.
{4088}{4124}/Podaj� ci numer...
{4128}{4174}/- M�g�by� si� zamkn��?|/- ...numer 9.
{4203}{4256}/Czy m�g�by� si� uciszy�|/i po prostu malowa�?
{4260}{4296}/Przesta�.
{4327}{4376}/To okropne.
{4560}{4625}- Co do wuja, Jerry?|- S�ucham?
{4629}{4684}Prosi�em ci� o numer 9, nos.
{4688}{4717}Przecie� ci da�em.
{4721}{4791}Nie, nie da�e�. To jest numer 6.|To jest oko.
{4795}{4873}A jak niby mia�em rozr�ni�|sz�stk� od dziewi�tki?
{4878}{4938}Bo ju� mamy dwoje oczu, matole.
{4942}{4967}We� si� w gar��.
{4971}{5025}M�wi�em ci, �eby� te zu�yte|k�ad� na osobnej kupce.
{5030}{5065}A co to za r�nica, cz�owieku?
{5069}{5141}Nozdrza i odwr�cone oko|wygl�daj� tak samo. Jest dobrze.
{5145}{5238}To mia�o by� zabawne? Chcesz powiedzie�,|�e T�u�cioch mia� wielkie nozdrza?
{5242}{5303}- Jerry.|- Co s�ycha�, panie w�adzo?
{5307}{5383}Prosz� zobaczy�. Wczoraj w nocy|przysz�y jakie� bandziory i zrobi�y...
{5387}{5434}- Powa�nie?|- ...to wszystko.
{5438}{5497}- Znowu to samo.|- To odra�aj�ce.
{5502}{5572}- Nie znosz� graffiti.|- Tak, nawet zostawili drabin�.
{5576}{5633}To w zasadzie dow�d.|Powinni�my j� skonfiskowa�.
{5637}{5694}- Z�apcie ich.|- Tak, tak, tak. Jasne.
{5698}{5741}Dzia�acie mi na nerwy.
{5746}{5822}R�b tak dalej, to sp�dzisz noc w pace.
{5826}{5874}- W porz�dku.|- Kretyn.
{5878}{5931}Je�li wr�c� po drabin�, z�apiemy ich.
{5935}{6029}Hej, czy to ma by� Biggie Smalls albo co�?
{6033}{6105}Nie stary, to ten martwy bluesman,|Louis Armstrong.
{6110}{6190}Nie, moi mali ignoranci,|to T�u�cioch Waller.
{6194}{6239}- Naprawd�?|- S�awny muzyk jazzowy.
{6243}{6326}Urodzi� si� w moim budynku|oko�o sto lat temu.
{6424}{6463}/- Kto� ma ochot� na lody?|/- Tak.
{6486}{6541}O to w�a�nie biega.
{6585}{6630}Panie Fletcher, m�wi� ca�kiem powa�nie.
{6634}{6694}Je�li nie podoba si� panu malunek...|mo�e mi pan to powiedzie�.
{6698}{6792}Wiem, �e z nosem jest co� nie tak.|Nie wiem, czy pan zauwa�y�.
{6815}{6857}A co z w�adzami, Mike?
{6861}{6926}Miasto i bez tego|czepia si� naszego budynku.
{6930}{6989}Policj� nie musi si� pan przejmowa�,|panie Fletcher.
{6993}{7064}- U�y�em przeciwko nim swojej magii.|- Tak, zupe�nie ich zmyli�.
{7068}{7116}Oni my�l�, �e to sprawka|jakich� bandzior�w.
{7120}{7169}- I to ty ich zmyli�e�?|- Tak, dzi�ki mojej finezji.
{7173}{7245}To mnie uspokoi�o. Jeste� pewien,|�e to przyci�gnie do nas klient�w?
{7250}{7326}Tak� mam nadziej�. Tak czy siak,|nie s�dzi pan, �e najwy�szy czas, by tutejsi
{7330}{7412}poznali histori� okolicy,|w kt�rej mieszkaj�?
{7416}{7474}Chodzi mi o to, �e ludzie nie maj� poj�cia|kim jest T�u�cioch.
{7478}{7542}- To do�� �enuj�ce.|- Hej, to nieprawda.
{7558}{7613}- My wiemy kim jest T�u�cioch Waller.|- Czy�by?
{7618}{7672}Za�o�� si�, �e nie umiesz za�piewa�|�adnego jazzowego kawa�ka.
{7676}{7746}Wyzwanie.
{7788}{7815}To nie jest jazz.
{8367}{8393}Sol�wka na basie.
{8473}{8506}Przepraszam, panie Fletcher.
{8510}{8546}Nic si� nie sta�o, Jerry.|Ja posprz�tam.
{8550}{8589}Powiniene� ju� wraca� do pracy.
{8593}{8649}Obowi�zki wzywaj�.|Wracaj do mikrofal�wki.
{8653}{8698}Przed chwil� widzia�em,|jak jeden z twoich wyrob�w przemkn�� ulic�.
{8702}{8753}- Podkr�� swoj� mikrofal�wk�.|- My�licie, �e to �art?
{8757}{8817}Powiem wam jedno,|b�dziecie odpowiedzialni za mojego guza m�zgu.
{8822}{8874}- Wy wszyscy.|- Gdzie, do diab�a, jest Jerry?
{8878}{8908}O co jej chodzi?
{8913}{8968}Chcia�a mie� sportowy samoch�d,|a teraz �wiruje.
{8973}{8998}Ty to zrobi�e�?
{9092}{9154}- Nie chc� tego.|- Nie zapomnij o swojej salaterce.
{9159}{9211}M�wi�em ci, �e nie b�dzie|zainteresowana wielkimi rurami.
{9216}{9257}Polka czy nie, to wci�� dziewczyna.
{9261}{9318}Daj spok�j, Wilson.|Nie mog�a otworzy� drzwi.
{9322}{9380}Mog�a wej�� przez okno.
{9397}{9449}Cholerne kaski.
{9453}{9516}Nie wydaje mi si�,|�eby chroni�y przed mikrofalami.
{9520}{9552}Jeszcze mi podzi�kujesz.
{9557}{9626}- No dobra, do zobaczenia rano.|- W porz�dku, dzi�ki.
{10010}{10068}Dobranoc, Mike.|Nie zapomnij wy��czy� �wiat�a.
{10073}{10117}Dobranoc, panie Fletcher.
{10473}{10537}/W latach '20 i '30 p�atne pota�c�wki|/by�y na porz�dku dziennym.
{10542}{10566}/By�y odjazdowe.
{10570}{10620}/Je�li brakowa�o ci pieni�dzy na czynsz,
{10625}{10725}/zaprasza�e� kilku muzyk�w,|/sprzedawa�e� napoje i jako� to by�o.
{10730}{10788}Ka�dy co� tam dorzuci�.
{10792}{10837}/Dolara, na ile by�o go sta�.
{10841}{10899}Jerry nie wierzy, �e by� pan|na takim przyj�ciu, panie Fletcher.
{10904}{10952}O czym ty gadasz?|Nigdy czego� takiego nie m�wi�em.
{10956}{10988}Ch�opie, chodzi�em na wszystkie.
{10992}{11044}To tam spotyka�em si�|co sobot� z dziewczynami.
{11049}{11109}Nie potrafi� sobie pana wyobrazi�|z dziewczyn�, panie Fletcher.
{11114}{11189}No �wietnie.|To by�o dobre.
{11194}{11227}A co z tob�, Jerry?
{11232}{11316}Jako� nie widuj� noc�|zbytniego ruchu w twojej przyczepie.
{11320}{11397}Gdy by�em w twoim wieku,|moje j�dra by�y tak narowiste,
{11403}{11468}�e musia�em ci�gn�� je po ziemi|i b�aga�, by wr�ci�y ze mn� do domu.
{11488}{11533}- No chod�cie, j�dra.|- W�a�nie, chod�cie.
{11534}{11583}To zabawne.
{11587}{11612}A ty, Mike?
{11616}{11662}Kiedy ostatnio s�ysza� pan|jaki� ruch w jego pokoju?
{11666}{11702}A c� wy si� tak o mnie martwicie?
{11707}{11747}Czasem s�ysz� jaki� ruch.
{11751}{11833}Ale brzmi raczej jak solo na tr�bce.
{11882}{11908}Solo na tr�bce.
{11912}{11958}M�g�by� zamkn�� buzi�,|kiedy prze�uwasz? Dzi�ki.
{11962}{12004}Dlaczego nigdy si� pan nie o�eni�,|panie Fletcher?
{12008}{12096}To pospolita historia.
{12100}{12177}Chcesz poprosi� dziewczyn� o r�k�,|ale zbyt d�ugo zwlekasz.
{12182}{12237}Ona odchodzi i wychodzi za kogo� innego.
{12242}{12316}Potem nie mo�esz znale��|nikogo takiego jak ona.
{12320}{12390}Co si� wi�c dzieje?|Starzejesz si�.
{12618}{12679}Oczywistym jest, �e w �yciu|wci�� poszukujemy ulepsze�.
{12683}{12730}Te nowiutkie bloki
{12735}{12783}przynios� �wie�y powiew|naszej spo�eczno�ci
{12788}{12856}i na zawsze odmieni� te slumsy.
{12861}{12940}Slumsy?|To nie s� �adne slumsy.
{12945}{13041}Z pewno�ci� wymagaj� paru remont�w,|ale ju� si� tym zaj��em.
{13045}{13096}Pos�uchajcie.|W biznesie chodzi o ulepszanie.
{13101}{13129}Ja to rozumiem.
{13135}{13209}Przykro mi, panie Fletcher,|ale budynek przeznaczono do rozbi�rki.
{13214}{13304}Jest niezgodny z wymogami konstrukcyjnymi,|po�arowymi i instalacyjnymi.
{13308}{13374}Nie widz� podjazdu dla w�zk�w inwalidzkich.
{13379}{13421}Pa�ski sklep jest kamienic� czynszow�.
{13438}{13512}Ma pan 60 dni od momentu|og�oszenia tej rozbi�rki
{13517}{13587}na wype�nienie wszystkich zalece�,|w innym wypadku kamienica zostanie zburzona.
{13592}{13639}- Ale przeniesiemy pana...|- Tak.
{13643}{13713}...w miejsce o tej samej warto�ci rynkowej.
{13718}{13754}Nowe projekty nie s� takie z�e.
{13758}{13804}W stron� nowych projekt�w?
{13862}{13898}Jak ja to powiem Mike'owi?
{13903}{14001}Ja tylko chc� poprawi�|standard �yciowy mieszka�c�w Passaic.
{14074}{14159}Nie musi mi pan p�aci� za ten miesi�c,|panie Fletcher. Wszystko gra.
{14163}{14246}Nie martw si� o pieni�dze, Mike.|Nied�ugo ci zap�ac�.
{14261}{14363}W�a�ciwie to...|Chcia�bym, �eby� przej�� moje obowi�zki.
{14368}{14417}- Odchodzi pan na emerytur�?|- Nie, nie, nie.
{14422}{14487}W tym roku przypada|60-ta rocznica �mierci T�u�ciocha.
{14491}{14574}Z tej okazji organizowana jest ceremonia.
{14578}{14647}Wszyscy zbieramy si�|w tym opuszczonym poci�gu, w kt�rym zmar�
{14652}{14701}i s�uchamy jego utwor�w do samego rana.
{14730}{14752}W�a�nie.
{14754}{14796}Chcia�bym tam p�j��. Mog�?
{14800}{14826}Nie.
{14831}{14877}Przecie� ci powiedzia�em,|�e masz mnie zast�pi�.
{14882}{14976}No tak, racja, przepraszam.|Przepraszam, dobrze?
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin