8398.txt

(163 KB) Pobierz
CORPUS CAESARIANUM

WOJNA AFRYKA�SKA
EDYCJA KOMPUTEROWA: WWW.ZRODLA.HISTORYCZNE.PRV.PL
MAIL: HISTORIAN@Z.PL
MMIV�
T�UMACZENIE I OPRACOWANIE: EUGENIUSZ KONIK I WANDA NOWOSIELSKA
Przygotowania w Lilibeum do przeprawy na l�d afryka�ski
1 Cezar1, nie trac�c ani jednego dnia, dotar� zwyk�ym marszem dziennym2 czternastego dnia przed Kalendami styczniowymi3 do Lilibeum4 i natychmiast poda� do wiadomo�ci, �e jest got�w wsi��� na okr�ty, cho� mia� przy sobie nie wi�cej ni� jeden legion rekrut�w i zaledwie sze�ciuset je�d�c�w. Namiot kaza� postawi� sobie u samego brzegu, tak �e fale morskie niemal we� uderza�y. A zrobi� to z t� my�l�, aby nikt nie mia� z�udnej nadziei, �e mo�e nast�pi jaka� zw�oka,
1  �eby wszyscy ka�dego dnia i o ka�dej godzinie byli w pogotowiu. Tak si� w tym czasie z�o�y�o, �e nie mia� odpowiedniej pogody do �eglugi; mimo to jednak trzyma� na okr�tach wio�larzy i �o�nierzy, aby nie przepu�ci� �adnej sposobno�ci do ruszenia w drog�, zw�aszcza �e mieszka�cy tej prowincji5 donosili o si�ach przeciwnik�w, o niezliczonej konnicy, czterech legionach kr�lewskich6, ca�ej masie lekkozbrojnych, dziesi�ciu legionach Scypiona7, stu dwudziestu s�oniach8 i o licznych flotach; Cezar nie da� si� jednak zastraszy�9, by� pe�en spokoju i dobrej my�li. Tymczasem z ka�dym dniem zwi�ksza�a si� liczba jego okr�t�w wojennych, �ci�ga�y tu10 liczne statki transportowe, nadesz�y cztery legiony rekrut�w, a wraz z nimi V legion weteran�w11 ioko�o dwu tysi�cy je�d�c�w.
2  Gdy zebra�o si� sze�� legion�w i dwa tysi�ce je�d�c�w, zale�nie od tego w jakiej kolejno�ci ka�dy legion przyby�, �adowano go na okr�ty wojenne12, je�d�c�w za� na statki transportowe. Nast�pnie kaza� wi�kszej cz�ci floty ruszy� przodem13 i pop�yn�� ku wyspie Aponianie14, kt�ra le�y w odleg�o�ci dziesi�ciu tysi�cy krok�w rzymskich do Lilibeum, sam za�, sp�dziwszy w tym mie�cie kilka dni, sprzeda� na rzecz pa�stwa maj�tki kilku mo�nych, a nast�pnie pretorowi Alienu-sowi15, kt�ry zarz�dza� Sycyli�, wyda� polecenia dotycz�ce wszelkich spraw, zw�aszcza szybkiego za�adowania na statki reszty wojska. Po wydaniu tych zarz�dze� sam wsiad� na okr�t sz�stego dnia przed Kalendami styczniowymi16 i natychmiast ruszy� w �lad za reszt� okr�t�w. I tak, dzi�ki sta�emu wiatrowi i szybkiemu okr�towi, dosta� si� razem z kilkoma okr�tami wojennymi czwartego dnia w pole widzenia Afryki17; pozosta�e bowiem statki, przewa�nie transportowe, poza nielicznymi, rozproszone przez burz� b��ka�y si� po morzu i pod��a�y do r�nych miejsc na l�dzie. Cezar przep�yn�� z flot� obok Klupei18, a nast�pnie obok Neapolu19; opr�cz nich zostawi� za sob� wiele warowni oraz miast nieprzyjacielskich znajduj�cych si� niedaleko morza.
Cezar przybywa do Hadrumetum
3   Gdy Cezar dotar� do Hadrumetum20, gdzie sta� nieprzyjacielski garnizon21, kt�rym dowodzi� Gajusz Konsydiusz22, pojawi� si� zmierzaj�cy od Klupei wzd�u� morskiego wybrze�a do Hadrumetum Gnejusz Pizon23 razem z konnic�, sk�adaj�c� si� z oko�o trzech tysi�cy Maur�w24. W zwi�zku z tym Cezar zatrzyma� si� przed portem tak d�ugo, a� dop�yn�a reszta okr�t�w, i w�wczas wysadzi� na l�d wojsko, kt�re w tym momencie liczy�o trzy tysi�ce pieszych i stu pi��dziesi�ciu konnych. Przed miastem zatoczy� ob�z i usadowi� si� w nim nie czyni�c nikomu krzywdy, gdy� wojsku zakaza� grabie�y. Tymczasem mieszka�cy obsadzili mury zbrojnymi, a tak�e w znacznej liczbie ustawili si� przed bram� dla obrony; by�o ich w przybli�eniu oko�o dwu legion�w. Cezar objecha� miasto dooko�a, zapozna� si� z jego po�o�eniem i powr�ci� do obozu. Wielu zarzuca�o mu brak przezorno�ci, gdy� sternikom i dow�dcom statk�w nie wskaza� tych miejsc w okolicy Hadrumetum, do kt�rych winni byli pod��a� i wbrew temu, jak to dawniej by�o jego zwyczajem, nie da� im zapiecz�towanych rozkaz�w na pi�mie25, aby po ich przeczytaniu wszyscy mogli uda� si� w oznaczonym czasie do okre�lonego miejsca. Jednak�e w tym wypadku Cezar nie pope�ni� najmniejszego b��du; spodziewa� si� bowiem, �e �aden z port�w na wybrze�u Afryki, do kt�rych mog�yby si� skierowa� jego okr�ty, nie zapewnia�by ca�kowicie bezpiecznej ochrony przed nieprzyjacielem, ale nale�a�o wypatrywa� przypadkowej sposobno�ci zej�cia z okr�tu na l�d.
4   Tymczasem legat Lucjusz Plankus26 poprosi� Cezara o zezwolenie na przeprowadzenie rozm�w z Konsydiuszem w nadziei, �e mo�e uda si� jakim� sposobem przywo�a� go do rozs�dku. Korzystaj�c z nadarzaj�cej si� sposobno�ci Cezar napisa� list i da� go pewnemu je�cowi, aby zani�s�   go   do   miasta  Konsydiuszowi.   A   skoro  tylko   �w jeniec  przyby�   do   Konsydiusza i chcia� mu poda� list, ten, zanim go wzi��, zapyta�: �Od kogo ten list?". Wtedy �w jeniec powiedzia�: �Od imperatora Cezara". W�wczas Konsydiusz odrzek�: �W obecnej chwili dla ludu rzymskiego jedynie Scypion jest imperatorem"; nast�pnie tego je�ca kaza� natychmiast zabi� w swojej obecno�ci, a nieprzeczytany list, tak jak by� zapiecz�towany, da� zaufanemu cz�owiekowi, aby dor�czy� go Scypionowi.
5  Cezar sp�dzi� ca�� noc i cz�� dnia27 pod miastem, ale od Konsydiusza nie nadesz�a �adna odpowied�. Nie dotar�a te� do niego z pomoc� reszta wojska; mia� ma�o konnicy, a do oblegania miasta nie do�� by�o tego wojska, kt�rym dysponowa�, w dodatku sk�ada�o si� ono przewa�nie z rekrut�w, kt�rych nie chcia� zaraz po przybyciu wykrwawi�, zw�aszcza �e umocnienia miasta by�y znakomite i trudno dost�pne w czasie natarcia. Otrzyma� r�wnie� wiadomo��, �e z pomoc� dla mieszka�c�w miasta nadci�gaj� wielkie posi�ki konne. W tej sytuacji nie widzia� sensu zatrzymywania si� d�u�ej pod Hadrumetum i oblegania go, aby podczas obl�enia sam nie znalaz� si� w niebezpiecze�stwie, okr��ony od ty�u przez nieprzyjacielsk� konnic�.
6   I kiedy wobec tego chcia� opu�ci� ob�z28, z miasta nagle wypad�a hurma nieprzyjaci�, kt�rym po�pieszy�a przypadkiem  z pomoc� konnica przys�ana przez  Jub� dla podj�cia  �o�du29 i zaj�a ob�z, z kt�rego w�a�nie ruszy� w drog� Cezar, a nast�pnie zacz�a nastawa� na jego tyln� stra�. Gdy tylko nasi to spostrzegli, w�wczas legioni�ci natychmiast si� zatrzymali, a je�d�cy, cho� by�o ich niewielu, jednak z bardzo wielk� odwag� uderzyli na tak znacznie przewa�aj�ce si�y nieprzyjacielskie. Sta�o si� wtedy co� niewiarygodnego, bo oto mniej ni� trzydziestu je�d�c�w gallickich przep�dzi�o z pozycji dwa tysi�ce je�d�c�w mauryjskich i zmusi�o ich do ucieczki do miasta. Gdy nieprzyjacielska konnica zosta�a odparta i zap�dzona w obr�b umocnie� miejskich, Cezar po�piesznie podj�� rozpocz�ty marsz. Poniewa� jednak jazda nieprzyjacielska cz�ciej tak post�powa�a, �e ju� to naszych �ciga�a, ju� to znowu przez naszych by�a odp�dzana do miasta, Cezar umie�ci� w stra�y tylnej kilka kohort weteran�w, kt�re mia� ze sob�, oraz cz�� jazdy, a z reszt� wojska powoli posuwa� si� dalej. I tak, im bardziej oddala� si� od miasta, tym bardziej opieszali w �ciganiu stawali si� Numidowie30. Tymczasem w trakcie marszu przybywa�y do Cezara poselstwa z miast i twierdz przyobiecuj�c zbo�e oraz gotowo�� spe�nienia jego polece�. Tego dnia Cezar zatoczy� ob�z pod miastem Ruspin�31,
Dzia�ania bojowe pod Ruspin�
7   W Kalendy styczniowe32 Cezar st�d odszed� i przyby� do Leptis, miasta niezawis�ego i zwolnionego od podatk�w33. Z miasta wyszli mu naprzeciw pos�owie i przyrzekli, �e ch�tnie uczyni� wszystko, czego tylko b�dzie sobie �yczy�. Postawi� przeto u bram miasta centurion�w oraz stra�nik�w, aby �aden �o�nierz nie m�g� wej�� do miasta i komukolwiek z mieszka�c�w wyrz�dzi� krzywdy, a nast�pnie roz�o�y� si� obozem nieopodal miasta nad brzegiem morza34. Tutaj dotar�y przypadkowo niekt�re ze statk�w transportowych oraz okr�t�w wojennych Cezara; pozosta�e � jak go powiadomiono � ze wzgl�du na to, �e nie wiedzia�y, gdzie si� znajduj�, podobno pod��y�y ku Utyce35. Tymczasem Cezar, w zwi�zku z tym, �e jego statki zesz�y z kursu, nie oddala� si� od morza i nie zapuszcza� w g��b l�du, ca�� za� konnic� trzyma� na statkach, aby � jak s�dz� � nie pustoszy�a p�l; wod� kaza� dostarcza� na statki. W tym czasie je�d�cy mauryjscy niespodzianie napadli na wio�larzy, kt�rzy dla zaopatrzenia w wod� zeszli ze statk�w, i wielu zaskoczonych cezarian poranili oszczepami, a niekt�rych zabili. Maurowie bowiem zazwyczaj ukrywaj� si� konno w zasadzkach w�r�d w�woz�w, aby robi� st�d nieoczekiwane wypady, a nie, aby walczy� wr�cz w otwartym polu.
8  Tymczasem Cezar wyprawi� na Sardyni�36 i do innych s�siednich prowincji go�c�w z pisemnymi  poleceniami,   aby natychmiast po  ich przeczytaniu  zatroszczono  si�  o  wys�anie  mu posi�k�w, �ywno�ci i zbo�a. Cz�� roz�adowanych okr�t�w wojennych odprawi� pod dow�dztwem Rabiriusza Postumusa37 z powrotem na Sycyli�, aby sprowadzi� drugi transport38. Watyniu-
szowi39 rozkaza� pop�yn�� z dziesi�cioma okr�tami wojennymi i odszuka� reszt� statk�w transportowych, kt�re pob��dzi�y, i r�wnocze�nie strzec morza przed nieprzyjaci�mi. Wyda� te� rozkaz pretorowi Gajuszowi Sallustiuszowi Kryspusowi40, aby z cz�ci� okr�t�w pop�yn�� do znajduj�cej si� w r�kach przeciwnik�w wyspy Cercyny41, poniewa� dosz�y go s�uchy, �e znajdowa�y si� tam wielkie zapasy zbo�a. Ka�demu z wymienionych dow�dc�w wyda� rozkazy i polecenia tak jasno sformu�owane, �e istotnie mog�y by� wykonane i nie stwarza�y �adnej sposobno�ci ani do wymawiania si�, ani do odwlekania czy wykr�t�w. Tymczasem Cezar, kiedy od zbieg�w i miejscowej ludno�ci dowiedzia� si� o stosunkach panuj�cych u Scypiona i u tych, kt�rzy razem ze Scypionem prowadzili wojn� przeciw niemu, a zw�aszcza o tym, �e Scypion kosztem prowincji utrzymywa� kr�lewsk� konnic�42, ubolewa� nad wielk� g�upot� tych ludzi, kt�rzy zamiast razem z innymi obywatelami �y� bezpiecznie w ojczy�nie we w�asnych maj�tkach, woleli sta� si� us�u�nymi podopiecznymi Juby.
9  Czwartego dnia przed Nonami styczniowymi43 Cezar zwin�� ob�z; w Leptis pozostawi� jako za�og� sze�� kohort z Sasern�44, sam za� z reszt� si� powr�ci� do Ruspiny, sk�d poprzedniego dnia przyby�. Tam pozostawi� baga�e wojska i sam z lekkozbrojnym oddzia�em uda� si� do okolic...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin