00:00:08:JAKIEKOLWIEK ZMAINY I PRZER�BKI|TYLKO ZA ZGOD� AUTORA T�UMACZENIA 00:00:15:((((: dla tajemniczej nieznajomej :)))) 00:00:41:...........:::OBIETNICA:::...........|t�umaczenie: jacekm 00:00:48:korekty: misiaczek 00:05:55:Karan? Kiedy przyszed�e�?| Gdzie Pooja? 00:06:11:Poojy ju� nie ma. 00:06:38:Denatka wisia�a na tym sznurze. 00:06:41:Zrobili�my zdj�cia przed i| po zdj�ciu cia�a denatki. 00:06:53:Jestem inspektor Khan.| -Karan. 00:07:00:To m�� Poojy, RahuI.| -A ty? 00:07:05:Jestem jego przyjacielem. 00:07:06:Przyjaciele wspieraj� si�| w trudnych chwilach. Tak jak wy. 00:07:12:Prawd� te� jest �e przyjaciele| sprawiaj� nam najwi�cej k�opot�w! 00:07:16:Kto by� jeszcze w domu| kiedy to si� sta�o? 00:07:21:Tylko ja. 00:07:25:Spa�em kiedy ona| pope�nia�a samob�jstwo. 00:07:28:Nawet nie zacz��em dochodzenia| a ty m�wisz �e to samob�jstwo. 00:07:33:O co panu chodzi?| -Domy�l si�. 00:07:36:Kto jeszcze mieszka w tym domu? 00:07:41:Opr�cz mnie, jeszcze s�u��cy.| -Gdzie teraz jest? 00:07:46:Pojecha� do rodzinnej wsi. 00:07:52:Policja tutaj? Co si� sta�o?| -Pani pope�ni�a samob�jstwo. 00:07:56:Co? 00:07:57:Co pani zrobi�a? 00:08:00:Powinna pani pomy�le� o m�u!| Nie da sobie rady bez pani! 00:08:05:Jak to mog�o si� sta�? Jak? 00:08:11:Rozumiem �e to s�u��cy. 00:08:13:Tw�j wierny s�uga! 00:08:16:Nic dziwnego �e wr�ci� w sama por�. 00:08:47:Wszystko opr�cz ludzi ma swoj� warto��. 00:08:51:Po �mierci cia�o staje| si� bezwarto�ciowe. 00:08:53:Wszystkie warto�ciowe rzeczy| gromadzone za �ycia zostaj� na tym �wiecie. 00:08:59:To bi�uteria jak�| mia�a na sobie denatka. 00:09:03:Musi pan tu podpisa�. 00:09:15:Kiedy mog� zabra� jej cia�o? 00:09:19:Sekcja zw�ok zacznie si� o 8:00.|Do dziesi�tej otrzyma pan zw�oki. 00:09:41:Rahul, powiniene� ze mn� zosta�. 00:09:47:B�dzie ci jej tu brakowa�o.| -B�dzie mi jej brakowa�o do ko�ca �ycia. 00:09:54:Jed� do domu, dzi�ki.| -Trzymaj si�, stary. 00:11:01:*Panie, spraw aby moje �ycie by�o jeszcze lepsze 00:11:18:*Spraw aby moja uroda rozkwit�a 00:11:27:*Panie spraw aby moje �ycie by�o jeszcze pi�kniejsze 00:12:21:*Aby m�c dostrzec pi�kno twojego wizerunku... 00:12:30:*Podaruj mi tysi�c oczu, m�j Panie 00:12:56:*Pozw�l rozkwita� mojej urodzie 00:13:46:*Ten �wiat jest przepe�niony z�em| WIERZYSZ W MI�O�� OD PIERWSZEGO WEJRZENIA? 00:13:53:JA NIE WIERZY�EM 00:13:55:*Pozb�d� si� go m�j Panie| DOP�KI CI� NIE POZNA�EM 00:14:00:WYJDZIESZ ZA MNIE? 00:14:12:*Panie, pozw�l mojej urodzie rozkwita� 00:14:21:*Spraw aby me �ycie by�o jeszcze pi�kniejsze 00:15:15:Co teraz, kochanie?| -Musz� ci co� powiedzie�, Rahul. 00:15:21:Masz na to ca�e �ycie, Pooja.| -Mam swoj� przesz�o��. 00:15:24:A ja mam przysz�o��.| -Rahul, prosz�! 00:15:27:Chc� ci powiedzie�| wszystko o mojej przesz�o�ci... 00:15:30:i dopiero wtedy wkroczy� w przysz�o��. 00:15:36:Dobrze. M�w. 00:15:39:Mam swoj� przesz�o��. 00:15:43:Kiedy� by�am zakochana. 00:15:50:By�a� czy jeste�?| -By�am! 00:15:53:Ju� nie mam z nim nic wsp�lnego.| -Wi�c wszystko w porz�dku, Pooja 00:15:58:Nie interesuje mnie twoja przesz�o��.| Wa�na jest nasza przysz�o��. 00:16:04:Obdarz� ci� tak� mi�o�ci�,| �e o wszystkim zapomnisz... 00:16:08:o przesz�o�ci te�.| Wiesz co, Pooja? 00:16:13:Do dzi� martwi�o mnie| to co my�l� o mnie ludzie. 00:16:16:Od dzisiaj to b�dzie| zale�a�o te� od ciebie. 00:16:19:Bo w rodzinie najwa�niejsza |jest pani domu. 00:16:23:Dzi�kuj�, Rahul.| Moje �ycie nale�y do ciebie. 00:16:28:Obiecuj� nie da� ci| powodu do narzekania. 00:16:32:Wiem.| -Kocham ci�. 00:16:50:Dzie� dobry, kochanie. 00:16:55:Ju� si�dma?| -Nie. Cztery godziny po si�dmej. 00:17:00:Mam tyle do zrobienia!| -Nie masz nic do zrobienia. 00:17:03:Ja si� wszystkim zajm�.| -To znaczy? 00:17:06:Zamknij oczy. 00:17:12:Wiedzia�am! Puszczaj!| Musz� si� wyk�pa�! 00:17:15:Mog� i�� z tob�?| -Po co? 00:17:18:�eby� si� nie nudzi�a| -Zbere�nik! Spadaj! 00:17:28:mam ci�! 00:17:31:Pi�knie pachniesz! Jeste� taka podniecaj�ca! 00:17:34:My�lisz tylko o jednym.| -Jak ka�dy facet. 00:17:37:Puszczaj. Ju� czuj� si� winna. 00:17:40:Uczono mnie �e po �lubie| powinnam wstawa� o 7... 00:17:43:wyk�pa� si�, i po zrobieniu| herbaty zbudzi� m�a... 00:17:45:kt�ry si� wyk�pie| kiedy ja przygotuj� �niadanie... 00:17:48:Ale �niadanie jest ju� gotowe.| -Co? 00:17:52:Naprawd�? 00:17:54:Chod�! 00:17:58:�niadanie! 00:18:01:Kto to zrobi�?| -Ja. 00:18:04:Ty?| -Tak, w�asnor�cznie. 00:18:07:Co?| -Co w tym takiego dziwnego? 00:18:10:Tylko �ona ma prawo zajmowa� si� kuchni�? 00:18:14:Najpierw zjedz,| podzi�kujesz p�niej. 00:18:22:O co chodzi?| Wzruszy�o ci� to co zrobi�em? 00:18:26:Smakuje?| -Wy�mienite! 00:18:29:Tak? To zjedz jeszcze troch�. 00:18:32:Nie, to dla mnie za| du�o szcz�cia na raz. 00:18:36:Naprawd� takie smaczne? |To nakarm mnie. 00:18:51:Popij tym, Rahul! 00:18:55:Strasznie ostre, prawda? 00:18:59:Dlaczego nie powiedzia�a�?|- W�o�y�e� w to tyle mi�o�ci. 00:19:03:Nie chcia�am �ama� ci serca. 00:19:09:Ty jeste� moim sercem.| -Kocham ci�. 00:19:12:Portfel, klucze i neseser. 00:19:17:Na pewno o czym� zapomnia�em.| -Da�am ci wszystko. 00:19:21:Nie zapomnia�bym,| gdybym wiedzia�. 00:19:23:Ach tak!| Najwa�niejsze! 00:19:26:Ty draniu... jed� ju�! 00:19:30:Moje �ycie si� zmieni�o, kochanie. 00:19:32:Kiedy� nie lubi�em wraca� do domu. 00:19:34:Teraz nawet nie chc� z niego wychodzi�. 00:19:37:Mog� sobie zrobi� dzisiaj wolne? 00:19:39:Nie...|-Prosz�. 00:19:42:Jed� ju�! 00:19:47:Pa, kochanie! 00:20:16:Wszystkiego najlepszego, kochanie! 00:20:31:Dla kogo jest to auto?| -Dla s�siadki. 00:20:34:Gadaj prawd�!| -Dzi� s� twoje urodziny. 00:20:37:To dla ciebie ! 00:20:41:Dzi�ki Rahul!| Kocham ci�. 00:20:51:*Seksy z ciebie laska 00:20:56:*Seksy te� jest twoja apaszka 00:21:13:*Co ty na to, moja droga? 00:21:20:*Twoja bu�ka te� seksy 00:21:25:*Seksy s� twoje u�mieszki 00:22:10:*�ni� tylko o tobie 00:22:12:*Tobie dedykuj� swe �ycie 00:22:15:*Twoja mi�o�� sprawia �e jestem na orbicie 00:22:19:*Ca�a moja mi�o�� jest dla ciebie 00:22:24:*Ty sprawiasz �e czuj� si� jak w niebie 00:22:36:*Masz seksowne ocz�ta 00:22:41:*I seksowne wymawiasz s�owa 00:23:18:*Dla ciebie wy�ni�am r�ane �o�e 00:23:21:*Razem z tob� si� na nim po�o�� 00:23:23:*Jak mam ci to powiedzie�, kochany 00:23:29:*Dla ciebie �yj�,| *Dla ciebie oddycham 00:23:33:*O ciebie b�aga�em Boga.| *Tobie oddam wszystko, moja droga 00:24:02:*Masz seksy pupeczk� 00:24:06:*Seksy te� jeste� na g�rze 00:24:11:*Seksy na tobie wygl�da ubranie 00:24:16:*Seksy te� jest twoje spojrzenie 00:24:32:Ju� tak d�ugo ucz� ci� prowadzi�...|Trzymaj kierownic�! 00:24:36:Spokojnie,| kiedy� si� naucz�. 00:24:39:Dobra, jed� jak chcesz. 00:24:43:Tam, Rahul?| Dobrze? 00:25:01:Co z moim m�em? 00:25:05:Ma uszkodzon� siatk�wk�. 00:25:11:Obawiam si� �e b�dzie| niewidomy do ko�ca �ycia. 00:25:19:Tak mi przykro, Rahul!| To moja wina... 00:25:24:Nie, kochanie.| To wcale nie twoja wina. 00:25:28:To moje przeznaczenie. 00:25:30:Teraz b�d� patrzy� na| �wiat twoimi oczami... 00:25:33:Twoje oczy nale��| teraz do mnie. 00:25:38:Obiecaj mi �e moje nowe| oczy nie b�d� roni� �ez. 00:25:44:Obiecuj�, Rahul.| Kocham ci�...tak bardzo ci� kocham. 00:26:09:Sprawdza�em tam...|-Zawiadomi� dy�urnego. 00:26:13:Jak to mog�o si� sta�?| -Teraz nam si� dostanie! 00:26:17:Ca�y czas pilnowali�my! 00:26:19:Co teraz zrobimy?| -Przyjecha� inspektor! 00:26:26:Wszystko si� pokr�ci�o, sir.| Nie wiemy jak... 00:26:30:Nawet lekarze nie wiedz�| jak to mog�o si� sta�. 00:26:32:Przyjechali�my po cia�o Poojy. 00:26:35:Chwileczk�. 00:26:37:Wiemy �e wykonuje pan| swoje obowi�zki, ale... 00:26:41:Poszed� sobie, Rahul. 00:26:44:Zaprowad� mnie do niego.| Osobi�cie go poprosz�. Chod�my. 00:26:49:Nie mog� tego zrozumie�.| Co to za zamieszanie? 00:26:54:Tu le�a�o cia�o Poojy. 00:26:56:Kiedy chciano je zabra� na sekcj�, |okaza�o si� �e znik�o. 00:26:59:Jak to mo�liwe? 00:27:00:Dlaczego to tak d�ugo trwa?| Co si� dzieje? 00:27:03:Nie wiem. Rozmawia z lekarzami. 00:27:06:Nie wie pan do czego to doprowadzi!| M�j wydzia�.. 00:27:09:zostanie zmieszany z b�otem!| -Nam te� si� dostanie, sir. 00:27:14:Co� jest nie tak, Rachul.| -Co takiego? 00:27:18:Czy wy tu �picie?| Wyt�umaczcie mi to jako�... 00:27:22:O co chodzi, inspektorze?| -C�, pa�ska... 00:27:27:Dlaczego pan nic nie m�wi?| -Kto� ukrad�... 00:27:30:cia�o pa�skiej �ony.| Zanim zrobiono sekcj�. 00:27:32:Co to za bzdury ! Jak to mo�liwe?| -Spokojnie...prosz� si� uspokoi�. 00:27:36:Znika cia�o jego martwej �ony |a pan ka�e mu si� uspokoi�? 00:27:39:Czym si� pan zajmuje?| Jak ma pan strzec �ywych... 00:27:42:skoro nie potrafi pan| upilnowa� martwych! 00:27:48:Wiem �e Pooja nie| pope�ni�aby samob�jstwa. 00:27:53:Nie by�o powodu!| Wiedli�my szcz�liwe �ycie. 00:27:58:Teraz ju� wiem. To nie by�o |samob�jstwo. To by�o morderstwo! 00:28:02:Ma pan racj�.| Po dokonaniu morderstwa... 00:28:04:sprawca chcia� upozorowa� samob�jstwo. 00:28:08:Pewnie pomy�la� �e sekcja to wyka�e,| dlatego ukrad� zw�oki. 00:28:11:Kimkolwiek jest morderca| musi zosta� ukarany. 00:28:15:Teraz chodzi o dobre imi� policji. 00:28:20:Znajdziemy zab�jc�.| Odnajdziemy cia�o pa�skiej �ony. 00:28:38:Witam, sir.| -Jak d�ugo tu pracujesz? 00:28:41:5 lat.|- 5. 00:28:43:Ile dni przed morderstwem wyjecha�e�? 00:28:45:4, sir.| -Dlaczego? 00:28:49:Dosta�em telegram od chorej matki. 00:28:51:Sk�d mog�em wiedzie� �e| co� takiego si� stanie? 00:28:54:Wtedy nigdy bym nie wyjecha�.| -Orzeszka? 00:28:57:Nie, dzi�kuj�.| -Pewnie jeste� najedzony. 00:29:02:Podaj mi sw�j adres we wsi.| -Prosz� go nie podejrzewa�. 00:29:05:To m�j najlepszy s�u��cy. 00:29:08:Prawdziwa podpora dla �lepca. 00:29:15:Musz� przes�ucha� wszystkich.| Pana te� musz� o co� zapyta�. 00:29:20:Co chce pan wiedzie�? |-Co� bardzo osobistego. 00:29:27:Prosz� pyta�. 00:29:30:Czy Pooja mia�a przyjaciela?| -Nie. 00:29:33:Chodzi mi o kogo� kogo| zna�a przed waszym �lubem. 00:29:39:Tak, opowiedzia...
vidya_balan