Tatakau Shisho-The Book of Bantorra-odc.16.txt

(13 KB) Pobierz
0:00:01:Napisy konwertowane za pomoc�: ASS subs Converter.
0:00:08:Ta ksi��ka jest jeszcze niedoko�czona.
0:00:11:Ciekawe, czy ci si� spodoba.
0:00:25:Ludzie to skomplikowane istoty.
0:00:30:Szukaj� jedynie szcz�cia,
0:00:33:ale z jakiego� powodu,|nie mog� go osi�gn��.
0:00:36:Wybacz. Ty ju� na pewno to wszystko wiesz.
0:00:48:Mokkania... Feekiee...
0:00:50:Luimon... Casma...
0:01:10:Jeste� wycie�czony, Mattala�cie.
0:01:14:Hamy przydziela�a ci zbyt du�o zada�.
0:02:49:Zakazana ksi��ka, tch�rz i �wi�te Oczy
0:03:02:Cholera!
0:03:06:Minth, jak s�dzisz, ile za nie dostaniemy?
0:03:09:Ci�ko powiedzie�...
0:03:11:Jakie� 10,000.
0:03:14:Hej. Mo�e zabierzemy je i uciekniemy?
0:03:17:Nie za 10,000.
0:03:20:Jak d�ugo jeszcze b�dziemy|zajmowa� si� kradzie��?
0:03:24:Nasi wsp�lnicy to ludzie, kt�rzy zostali wyrzuceni z ka�dej innej roboty.
0:03:28:Nie m�w �le o naszych towarzyszach.
0:03:30:Je�li w dalszym ci�gu b�dziemy kradli ksi��ki, w ko�cu pojawi� si� Bibliotekarze Bantorry.
0:03:35:Nie zawsze b�dzie sz�o nam tak g�adko!
0:03:37:Mo�esz zrezygnowa�, je�li chcesz.|Nie b�d� ci� powstrzymywa�.
0:03:43:Zawsze taki by�e�.
0:03:46:Zbyt d�ugie pozostawanie|w interesie �le si� sko�czy.
0:03:50:Szefie!
0:03:52:Co� si� sta�o?
0:03:54:To chyba oczywiste.
0:03:56:Szef nie mo�e wiecznie czeka�!
0:03:59:Przepraszamy.
0:04:00:Wybacz, Szefie.
0:04:00:To si� ju� nie powt�rzy.
0:04:03:Dzisiaj nie �le si� ob�owili�my!
0:04:07:Sp�jrzcie! Sprzedamy to|i b�dziemy ucztowa� jak kr�lowie!
0:04:12:Hej, hop!
0:04:15:Hej, hop!
0:04:18:Hej, hop!
0:04:21:Hej, hop!
0:04:31:Ksi��ki w proszku?
0:04:32:Tak. Chodz� plotki, �e ludzie zacz�li ich ostatnio u�ywa�.
0:04:37:Och, to dlatego, �e potem umieraj�.
0:04:39:Sprzedajemy tu tylko pornografi�.
0:04:42:Dasz mi zna�, je�li o czym� si� dowiesz?
0:04:45:Z pewno�ci�.
0:04:47:Przy okazji, ta dw�jka...
0:04:50:Czy to jaki� rodzaj kary?
0:04:53:A wi�c tak wygl�da|nielegalny handel ksi��kami.
0:04:56:Czy� nie jest to godne pogardy, bracie?
0:04:58:Wracajmy do karczmy, Yuri.
0:05:01:Nie zwracaj na nich uwagi.|S� ze mn�.
0:05:10:Jest tak gor�co, �e cz�owiek zaczyna my�le� o pope�nieniu morderstwa.
0:05:13:Kontynuowanie poszukiwa� w tych|warunkach, jest fizycznie niemo�liwe.
0:05:17:B�dziesz musia� nas zwolni�, Minth.
0:05:19:A pomy�leli�cie mo�e o kupieniu l�ejszych ubra�?
0:05:23:W okolicy jest mn�stwo sklep�w.
0:05:25:Czy naprawd� s�dzisz, �e za�o�y�abym|ubrania sprzedawane tutaj?
0:05:30:Lekarz zakaza� nam wystawia� sk�r� na dzia�anie s�o�ca.
0:05:33:To si� nazywa trudny charakter...
0:05:38:Yukizona i Yuri?
0:05:40:Czy to nie oni s� pod sta�� opiek� lekarsk�?
0:05:42:Zaczynaj� narzeka�, je�li raz na jaki� czas nie przydzieli im si� zadania.
0:05:46:A poza tym, czy nie nale�� do arystokracji?
0:05:50:Stwierdzi�am, �e powiniene� osobi�cie|sprawdzi� sytuacj� w mie�cie takim jak Gandari.
0:05:54:Mam naprawd� z�e przeczucie.
0:05:58:A wi�c rezygnujesz z tego?
0:05:59:Hm?
0:06:00:Szkoda. Misja polega na|zdobyciu paru ksi��ek w proszku.
0:06:06:Jest taka przenikliwa...
0:06:09:Sp-sprzedaj� co� tak bezwstydnego?!
0:06:12:M�wi�em, �eby� tego nie czyta�a.
0:06:15:Konfiskujemy twoje ksi��ki. Zrozumia�e�?
0:06:18:Co? Ale nie mo�ecie tak po prostu...
0:06:21:Wstrzymajcie si�.
0:06:23:Co powiedzia�e�?
0:06:24:Naszym zadaniem jest|znalezienie ksi��ek w proszku.
0:06:27:Nie r�bcie niczego, co mog�oby nam w tym przeszkodzi�.
0:06:29:Z pewno�ci� nie ka�esz nam|przymkn�� na to oka, prawda?
0:06:33:Jak ten barbarzy�ca mo�e by�|r�wnie� Stra�nikiem Biblioteki?
0:06:37:Mo�ecie si� uciszy�?
0:06:40:S�ycha� ca�� wasz� rozmow�.
0:06:43:Hej, Minth!
0:06:46:Kim ty do diab�a jeste�?
0:06:47:M�g�bym zada� ci to samo pytanie.
0:06:49:To jakie� zadanie szkoleniowe?
0:06:52:Nie zmuszaj mnie do zabicia ci�.
0:06:54:Och... Straszne.
0:06:56:Ju� starczy.
0:06:59:Gdyby chcia�a, mog�aby|zabi� ci� w mgnieniu oka.
0:07:02:Tego nale�a�oby si� spodziewa� po Stra�niku Biblioteki, h�?
0:07:06:Dobrze, a co powiecie na wizyt� w mojej restauracji?
0:07:09:T�dy prosz�.
0:07:12:Znasz tego go�cia?
0:07:14:Nazywa si� Greihn.|I niestety tak, znam go.
0:07:20:No i jak? Ugotowa�em zup� z raka z�owionego jeszcze dzi� rano.
0:07:26:Pachnie troch� dziwnie.
0:07:28:To po prostu znaczy, �e jest �wie�y.
0:07:30:�mietana i mas�o te� s� niskiej jako�ci.
0:07:33:Ale smakuje dobrze, prawda?
0:07:37:Wy Stra�nicy Biblioteki jeste�cie|naprawd� nieuprzejmi, wiecie o tym?
0:07:42:Te� chcia�abym si� przy��czy�.
0:07:48:Yuri! Ty...
0:07:57:Nale�a�o do dziewczyny, kt�ra mnie opu�ci�a, ale tobie chyba te� si� spodoba�o.
0:08:01:Jest du�o lepsze ni� ch�am,|kt�ry sprzedaj� w mie�cie.
0:08:06:Ale jest troch� za du�e.
0:08:09:Jeste� pewna, �e to nie|twoje piersi s� za ma�e?
0:08:13:Minth, s�dz�, �e jednak|wola�bym go zabi�.
0:08:17:R�b, co chcesz.
0:08:18:Hej, hej. Poczekaj chwil�.
0:08:21:S�dzisz, �e mi si� nie uda?!
0:08:24:Daj spok�j. Skoro jeste� wstawiona po tak ma�ej ilo�ci w�dki,
0:08:28:nie ma mowy, �eby uda�o|ci si� wykona� zadanie.
0:08:31:Pijana?
0:08:34:Macie s�abe g�owy.
0:08:37:Nie radz� sobie z tanim alkoholem...
0:08:40:A wi�c mo�e spr�buj�?
0:08:42:To niemo�liwe. Poddaj si�.
0:08:45:Patrz no tylko, ty "z�odzieju."
0:08:48:Je�li uda mi si� zmusi� ich|do gadania, oczekuj� przeprosin!
0:08:54:Och, to brzmi jak zak�ad!
0:08:55:Obr�cisz si� trzy razy i powiesz, �e ci przykro.
0:08:57:Yuri...
0:08:59:Przygotuj si�!
0:09:01:Spokojnie. Pomog� w odpowiednim momencie.
0:09:08:Ty tam.
0:09:14:Ksi��ki w proszku?
0:09:16:Tak. Jestem nimi zainteresowana.
0:09:20:To niebezpieczna �cie�ka.
0:09:22:A je�li powiem ci zbyt wiele,|sam wpadn� w k�opoty...
0:09:27:Odpowiednio ci podzi�kuj�.
0:09:29:Je�li wiesz cokolwiek|o ksi��kach w proszku, to...
0:09:33:To co?
0:09:37:Potrzymam ci� za r�k�.
0:09:46:Pa.
0:09:48:Nie zawracaj mi g�owy|na darmo, p�aska desko!
0:09:57:Nikt, kto upokarza mnie, nie unika kary!
0:10:07:Przepraszam za ni�.
0:10:09:Co powiesz na nast�pnego drinka?
0:10:29:Co o tym s�dzisz?
0:10:31:Tak. Jestem tego niemal pewna.
0:10:39:W porz�dku, po�� si�.
0:10:48:Spr�buj si� odpr�y�.
0:11:02:Ksi��ka w proszku.
0:11:06:Sp�jrz sam.|To ksi��ka w proszku!
0:11:22:Jasna cholera! Na czarnym rynku p�ac� podobno milion kiluwes�w za sztuk�.
0:11:28:Tak.
0:11:31:Wyrzucamy j�.
0:11:33:Minth! Co jest, zg�upia�e�?!
0:11:35:To wy jeste�cie g�upi!|Wiecie czym jest ta ksi��ka?
0:11:40:Poczujesz si� wspaniale,|je�li j� przeczytasz, tak?
0:11:43:To nie jest zapis czyjego� �ycia.
0:11:47:Tworzy si� je poprzez rozbicie czyjego� umys�u,
0:11:50:uzyskuj�c dost�p do fantazji|patologicznych przest�pc�w,
0:11:52:lub do euforii, kt�r� odczuwa seryjny morderca podczas zabijania.
0:11:58:Ksi��ka celowo stworzona,|by uzale�nia� ludzi.
0:12:01:Przyjemno�� do�wiadczana, podczas czytania ksi��ki powoli niszczy psychik� u�ytkownika.
0:12:05:B�dziecie chcieli jeszcze raz odczu� t� eufori�.
0:12:07:W ko�cu zostaniecie poch�oni�ci przez ksi��k� i umrzecie.
0:12:10:A-ale...
0:12:11:Przyby�em tu, aby kra�� ksi��ki,
0:12:15:ale wola�bym my�le�, �e jeszcze nie utraci�em do nich szacunku.
0:12:19:Hej!
0:12:21:Nagle okazuje si�, �e z�odziej ma sumienie?!
0:12:29:Czekaj!
0:12:34:Ile lat min�o, od kiedy to robili�my?
0:12:38:Nie mam poj�cia.
0:12:41:Mia�em nadziej� o tym zapomnie�.
0:12:55:Co to ma by�?
0:12:56:Posiadaj� prawa magiczne?
0:13:02:Odsu� si�. Zniszcz� ich.
0:13:13:Hej.
0:13:14:O co chodzi?
0:13:16:Masz co� przeciwko temu,|�ebym zerkn�� na twoj� dusz�?
0:13:34:Wybacz.
0:13:39:To wy...
0:13:42:Nie�le, Greihn. Przewidzia�em, �e to zrobisz.
0:13:46:Pospieszmy si�, sprzedajmy t� rzecz i podzielmy si� pieni�dzmi.
0:13:49:Powinienem by� to przewidzie�.
0:13:51:Nawet tutaj... �ajdak zawsze|pozostanie �ajdakiem, h�?
0:14:00:Hej, Greihn?
0:14:03:Ile na osob�?
0:14:04:Chyba pi��dziesi�t...|Nie, sto tysi�cy.
0:14:09:Sto na osob�.
0:14:16:Niez�a rozwa�ka.
0:14:18:Nie mog�am w to uwierzy�.
0:14:20:Tylko dlatego, �e przeczytali ksi��k�.
0:14:23:Kiedy ksi��ka w proszku|zniszczy czyj�� psychik�,
0:14:26:osoba ta traci pr�g b�lu, zmys� w�chu,
0:14:30:i zasadniczo zmienia si� we w�ciek�� besti�.
0:14:38:Co to jest?
0:14:41:N-nie r�bcie mi krzywdy!
0:14:43:Wi�c lepiej powiedz mi wszystko, co wiesz o ksi��kach w proszku.
0:14:47:N-nie mam z tym nic wsp�lnego--
0:14:50:Wybacz, ale b�d� musia�|spojrze� na twoj� dusz�.
0:14:52:M-moj� dusz�?
0:14:54:Nie ruszaj si�. To zajmie tylko chwil�.
0:15:03:Pu�� go. M�wi prawd�.
0:15:06:C-co...
0:15:07:Chod�my.
0:15:15:Czemu sk�ama�e�?
0:15:17:H�?
0:15:18:Ten cz�owiek co� ukrywa�.
0:15:22:Nie ufasz moim �wi�tym Oczom?
0:15:25:Nie o to chodzi. Po prostu nie chcesz analizowa� tego, co widzia�e�.
0:15:30:Powiedz, do czego zmierzasz?
0:15:33:Dowiem si�, czy k�amiesz.
0:15:36:Och, racja.
0:15:38:Ta ksi��ka przyby�a dzi� rano z Bantorry.
0:15:43:To ksi��ka kogo�, kto umar� po|przedawkowaniu ksi��ki w proszku.
0:15:46:Przeczytanie jej wyja�ni, kto za tym stoi.
0:15:53:Nie musz� jej czyta�.
0:15:56:Przepraszam.
0:15:58:My�la�em, �e porzuci�em takie sprawy, po tym jak zosta�em Stra�nikiem Biblioteki.
0:16:03:Minth?
0:16:04:Wracajcie i kupcie co� do jedzenia.
0:16:07:Ja zdob�d� jak�� ksi��k� w proszku.
0:16:11:Greihn, prosz�! Greihn!
0:16:13:Tylko kawa�ek!|Musz� tylko przeczyta� j� jeszcze raz!
0:16:17:Jeden milion.
0:16:20:Nie mam takich pieni�dzy!
0:16:21:Za pierwszym razem pozwoli�e� mi przeczyta� j� za darmo!
0:16:24:Ile masz?
0:16:26:To wszystko co mam.
0:16:29:Mo�esz tylko przeczyta�.
0:16:47:Co robisz tu o tej godzinie?
0:16:54:Stra�nik Biblioteki czytaj�cy pornografi�?
0:16:56:Nie, to tylko zwyk�a ksi��ka.
0:16:59:Ksi��ka cz�owieka, kt�ry umar� po|przedawkowaniu ksi��ki w proszku.
0:17:03:To do ciebie niepodobne.
0:17:05:Powiniene� by� wiedzie�, �e to si� pewnego dnia wydarzy...
0:17:10:�e to zostanie w ich ksi��kach, kiedy umr�.
0:17:12:Czemu natyc...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin