Wojna Krzyża z Półksiężycem.doc

(57 KB) Pobierz
Wojna Krzyża z Półksiężycem

Wojna Krzyża z Półksiężycem


 

A Gwiazda Dawida pociąga za sznureczki i zaciera ręce

Nie będzie to szczegółowa historyczna analiza skomplikowanych relacji, stosunków, konfliktów i powiązań pomiędzy chrześcijaństwem, islamem i judaizmem. Jednak pewien bardzo ogólny zarys historyczny konieczny jest, aby zrozumieć istotę współczesnego konfliktu pomiędzy krzyżem i półksiężycem. Pomoże to też naświetlić rolę, jaką w konfliktowaniu tych religii odgrywa judaizm.

Stosunki pomiędzy chrześcijaństwem a islamem były na przestrzeni wieków naznaczone rywalizacją obu tych religii. Wyprawy krzyżowe, których celem było odebranie muzułmanom panowania nad Palestyną ostatecznie zakończyły się klęską krzyżowców. Był okres, kiedy chrześcijańska Europa sama zagrożona była zalewem islamu. Zdobycie przez Maurów przyczółka na Półwyspie Iberyjskim, czy rozbicie Bizancjum i zdobycie Konstantynopola przez Osmanów były zwycięskimi dla islamu etapami. Z kolei klęska obrońców Grenady z początku stycznia 1492, czy klęska Turków pod Wiedniem w 1683 były etapami odzyskiwania dominacji w Europie przez chrześcijaństwo. Industrializacja Europy, powstanie imperiów kolonialnych dało ogromną przewagę gospodarczą i militarną chrześcijańskiego Zachodu nad islamem. Zapotrzebowanie na arabską ropę naftową w dobie masowej komunikacji samochodowej na Zachodzie przyczyniło się ponownie do wzrostu znaczenia państw Lewantu. Gospodarka i handel, wzajemna zależność (Zachód potrzebował ropy, Arabowie petrodolarów) zepchnęły konflikty religijne na drugi plan.

Stosunki pomiędzy islamem a judaizmem na przestrzeni wieków były zmienne. Znane są prześladowania Żydów przez muzułmanów, np. przez Almohadów w Afryce północnej w połowie XII wieku. Ale znacznie częściej i znacznie dłużej powodziło się Żydom w morzu islamu nienajgorzej. Za wyjątkiem płacenia podatków. Żydów nie tylko nie nawracano siłą na wiarę proroka. Zdarzały się nawet edykty władców muzułmańskich zabraniające Żydom przechodzenie na islam. Miało to przyczyny czysto ekonomiczne.  Żydzi płacili w państwach muzułmańskich dużo wyższy podatek „pogłówny” (od głowy) niż wyznawcy proroka. Władcy muzułmańscy obawiali się więc, że Żydzi będą gotowi z tego powodu przechodzić pozornie na islam, aby płacić dużo niższy, „muzułmański” podatek, a po cichu nadal będą wyznawcami judaizmu. Stąd były wprowadzane takie właśnie zakazy. Stosunek muzułmanów do Żydów dramatycznie pogorszyło powstanie po II wojnie św. Izraela. Zwłaszcza izraelskie zbrodnie na Palestyńczykach i prowokowane przez Izrael wojny połączone z aneksją kolejnych terytoriów arabskich wznieciły ogromną nienawiść Arabów do Żydów.

Stosunki między chrześcijanami a Żydami były zmienne. Dzieje Apostolskie opisują prześladowania pierwszych chrześcijan przez Żydów. Później, gdy chrześcijaństwo stało się religią panującą – najpierw w Rzymie, później w całej Europie – role się odwróciły. Przy czym Żydzi sami ich postępowaniem i charakterem prowokowali narastającą do nich niechęć. Już w starożytności Żydzi w diasporze kładli nacisk na odseparowanie się od innowierców. Próbowali np. na Cesarstwie Rzymskim wymusić prawo tworzenia przez nich oddzielnych dzielnic, aby nie musieli mieszkać wśród  „nieczystych” gojów. W XVI wieku ich marzenia o oddzielnych dzielnicach – gettach otoczonych często murami – zostały w państwie kościelnym zrealizowane.

W feudalnej Europie średniowiecznej Żydzi tworzyli oddzielny stan. Dostęp do władzy, do urzędów państwowych był dla nich zamknięty. Nie należeli bowiem do uprzywilejowanego stanu szlacheckiego. Rewolucja przemysłowa zapoczątkowana w XVIII wieku w Anglii i powstała w jej wyniku nowa, nieszlachecka plutokracja, jak i zainspirowany przez Żydów ruch masoński ostatecznie doprowadziły do upadku rządów z łaski wysokiego urodzenia. Po okresie przejściowym, pełnym rewolt i powstań odtrąbiono zwycięstwo demokracji i republikańskich państw. A w zachowanych do dzisiaj w Europie monarchiach konstytucyjnych od polityków nie  wymaga się pochodzenia arystokratycznego. Od tego momentu Żydzi mieli dostęp do władzy politycznej.

Żydzi wywoływali do siebie na przestrzeni wieków niechęć nie tylko dlatego, że sami izolowali się od otaczającej ich ludności autochtonicznej. Przez wieki tylko oni parali się lichwą, zakazaną dla chrześcijan. Powoli rosły w ten sposób majątki (i wpływy) późniejszych klanów bankierskich z Rothschildami na czele. Dodatkowo Żydzi zdominowali takie intratne dziedziny jak handel i przemysł. A ponieważ Talmud dopuszczał oszukiwanie gojów, Żydzi chętnie z tego korzystali. Momentem przełomowym było narzucenie Zachodowi (i światu) korzystnego dla Żydów prawa bankowego zgodnego z mottem jednego z Rothschildów:Pozwólcie mi emitować i kontrolować pieniądze kraju, a  ja nie dbamo to, kto tworzy jego prawa (Mayer Amschel Rothschild)

http://www.michaeljournal.org/lekja7.htm

http://www.e-numizmatyka.pl/portal/strona-glowna/monety/lista-artykulow/Miedzynarodowe-dynastie-pieniadza.html

Także aspekt czysto religijny wywoływał do Żydów niechęć. Przez wieki chrześcijanie zarzucali im winę za śmierć Jezusa (to Żydzi mieli zgodnie z przekazem ewangelicznym krzyczeć do Piłata – „ukrzyżuj go. Samo odrzucenie Jezusa przez judaizm też nie przysparzało Żydom sympatii w chrześcijańskiej Europie. Irytowało też chrześcijan uporczywe uważanie się przez Żydów za coś lepszego – za naród wybrany.

Żydzi uwielbiają skarżyć się na panującą w tylu krajach „nieuzasadnioną” nienawiść do nich. Tylko – czy jest ona rzeczywiście nieuzasadniona?

·                      Jeśli zna się zakulisowe knowania sterowanej przez Żydów masonerii (dwukrotny premier XIX-wiecznego imperium brytyjskiego, Żyd Benjamin Disraeli powiedział kiedyś : świat jest rządzony przez całkiem inne osoby, niż się to wydaje i tylko ci, którzy potrafią zajrzeć za kulisy wiedzą  kto to jest)

·                      Jeśli zna się wpływy założonych w XX wieku przez Żydów takich instytucji jak CFR, Klub Bilderberga czy Komisja Trójstronna (sam premier Bawarii i przewodniczący CSU powiedział w telewizji: Ci którzy decydują nie są wybierani, a ci co się ich wybiera nie mają nic do decydowania).

·                      Jeśli się wie, że światowe media są pod kontrolą światowego żydostwa.

·                      To samo dotyczy głównych galęzi przemysłu.

·                      To samo dotyczy ponadnarodowych organizacji i instytucji typu ONZ, WHO, UE.

·                      Jeśli się wie, że wojny światowe, a także kryzysy gospodarcze i finansowe to ich dzieło.

·                      Jeśli zna się zakres zbrodni izraelskich na Palestyńczykach.

·                      Jeśli się wie, że za zamachami z 11/9 i wynikającą z nich „wojną z terrrem” stoją  Żydzi. A jednym z głównych tego celów jest – pod pretekstem zagrożenia terroryzmem – likwidacja praw  i wolności obywatelskich z równoczesnym wyposażeniem policji i  tajnych służb w prawo totalnej kontroli społeczeństw.

- to czy można się dziwić niechęci czy wrogości do Żydów?

Zachód i zachodnie chrześcijaństwo zostały w dalekim stopniu opanowane i dzisiaj kontrolowane są przez Żydów. Najpierw pod masońskimi hasłami wolności, równości i braterstwa zniszczono porządek stanowy. Teraz zainstalowaną przez nich demokrację pod pozorem globalnych zagrożeń (w tym i inscenizowanego przez nich samych terroryzmu) powoli przeobraża się w światową dyktaturę pod nazwą NWO. Nie jest to łatwe, ponieważ przez dwa wieki wmawiano mieszkańcom Zachodu ich prawo do wolności i demokracji. Ludzie przywykli do tego i mogą stawiać opór wobec narastającej dyktatury. Stąd wymyśla się globalne zagrożenia, aby w strachu przed nimi ludzie godzili się na wprowadzanie, rzekomo dla ich własnego bezpieczeństwa i dobra, państw policyjnych.

Największe szkody poniosło zachodnie chrześcijaństwo w sferze duchowej. Rozpoczęta w dobie tzw. „oświecenia” nachalna laicyzacja, miejscami wręcz ateizacja życia publicznego, a także demoralizacja, propagowanie zwierzęcego seksualizmu, rozwiązłości, chciwości, mentalności konsumpcyjnej, wygodnictwa, zacieranie różnic między dobrem a złem, między prawdą a kłamstwem – wszystko to przyniosły katastrofalne efekty. Doszło do tego, że niektóre „postępowe” kościoły protestanckie zaakceptowały udzielanie ślubów homoseksualistom. Kościół katolicki broni się bardziej niż większość kościołów protestanckich, ale i on infiltrowany jest przez żydowskich przechrztów i masonów. Jedynie rzesze prostych wyznawców, w swej masie zachowawcze, są jeszcze ostatnimi szańcami dekalogu. Ale i one sprowadzane bywają na manowce przez żydofilskich duchownych. Istnieją też, choć mocno są zwalczane, grupki chrześcijan „przedsoborowych”. Im bardzie są one propagandowo zwalczane, tym bardziej możemy być pewni, że stanowią one dla żydowskiej, ogłupiającej i demoralizującej propagandy, zagrożenie.Zasada bowiem jest taka – wszystko co jest w mediach chwalone – w  rzeczywistości jest „rakiem”. I na odwrót – wszystko, co jest zwalczane – jest zdrowe.

Cieszyć powinno nas odrodzenie Cerkwi w Rosji. Niestety zdarzają się niepoważne, wręcz dywersyjne pomysły modlitw o „nawrócenie” Cerkwi.Cerkiew nie potrzebuje nawrócenia. Potrzebuje go znacznie bardziej zachodnie „postępowe” chrześcijaństwo. Znacznie trudniej jest  Żydom przesiąknąć i zaifekować laicyzacją i „modernizmem” islam. Inna niż w Europie jest tam bowiem struktura społeczeństw. W miejsce stanów społecznych (gdzie udało się stany niższe podburzyć przeciwko monarchom i arystokracji), w państwach arabskich istnieją silne więzi plemienne, związki i układy pomiędzy klanami i szczepami. Tam trudniej jest robić rewolucje. Dlatego też islam, a raczej jego osłabianie, jest głównym wyznacznikiem obecnej polityki światowego żydostwa.

Czy islam jest religią krwiożeczą i niebezpieczną?

Islam ma czternaście wieków i jest o sześć wieków młodszy od chrześcijaństwa. Porównajmy więc dzisiejszy islam z chrześcijaństwem, gdy i ono miało za sobą 14 wieków istnienia. Akurat wtedy krzyżacy „nawracali”  plemiona pogańskich Prusaków ogniem i mieczem. Prawo było surowe. Kościół ingerował wówczas we wszystkie aspekty życia i polityki (tak, jak dzisiaj jest to mocno rozpowszechnione w islamie). Prawodawstwo świeckie podporządkowane było nakazom religijnym. W tym miejscu stanę w obronie (atakowanej często i z zamiłowaniem przez „postępowców”) inkwizycji, która była dużo bardziej ludzka niż ówczesne prawo świeckie.

Islam jest dzisiaj religią wciąż jeszcze surową. Propaganda tolerowania wszystkiego (za wyjątkiem własnej religii i zdrowego rozsądku) jeszcze muzułmanów nie rozmiękczyła. Znacznie większe też ma islam znaczenie i wpływy na życie codzienne muzułmanów. Nie stali się oni jeszcze „niedzielnymi chrześcijanami”, których religijność sprowadza się do pójścia w niedzielę do kościoła. Natomiast w tygodniu na religię, na Boga, nie mają oni już czasu i ochoty. Zasady Koranu są w krajach muzułmańskich na ogół strzeżone przez prawo. Za łamanie ich grożą surowe kary. Ale w XIV wieku istnienia chrześcijaństwa za łamanie jego zasad też surowo karano. Choć w niektórych krajach muzułmańskich pojawiają się powoli pierwsze komórki rakowe. W specjalnie wydzielonych dla zagranicznych turystów strefach kobiety mogą prawie nago paradować po plażach, a spragniony zachodni turysta bez trudu napije się piwa czy whisky. Zachodnia propaganda aż pieje z zachwytu nad takimi przykładamipostępu.

Islam jest też, podobnie jak chrześcijaństwo, podzielony na różne odłamy. Konflikt pomiędzy szyitami a sunnitami przypomina wojny religijne katolików i protestantów. Zresztą, większość konfliktów w łonie islamu wtedy staje się powodem do wybuchów wojen, terroru  czy represji, gdy różnice odłamów islamu nałożą się na politykę czy konflikty międzypaństwowe – jak to było w wojnie iracko-irańskej. Czy jak to jest w „wojnie domowej” o dominację pomiędzy szyitami a sunnitami w zdestabilizowanym agresją i okupacją przez USA Iraku. Ale przecież w Belfaście jeszcze w drugiej połowie dwudziestego wieku konflikt religijny pomiędzy probrytyjskimi protestantami i proirlandzkimi katolikami był przyczyną otwartej wojny i zamachów terrorystycznych. Nie tylko wśród islamistów spotykamy więc religijnych fanatyków i zamachowców-terrorystów. Nie mniej nieomal codziennie zdarzają się na całym świecie akty terroru muzułmanów wymierzonych przeciwko chrześcijanom (i nie tylko). Do końca nie jest jednak wyjaśnione, czy nie są one inspirowane lub prowokowane przez zakulisowe siły. Zasada dziel i rządź znana i praktykowana jest na całym świecie.

Szatańskim pomysłem Żydów było zwalenie winy za (przeprowadzone na ich polecenia i pod ich reżyserią przez rząd Busha) zamachy z 11/9 na „islamistów” – Osamę bin Ladena i jego Al-Kaidę (wytwór propagandy i dezinformacji made in CIA). „Chrześcijański” rząd USA przy pomocy „chrześcijańskich” wasali europejskich ogłosił „w odwecie” krucjatę przeciwko islamistom. Kolejne zamachy made in „inside job” (Madryt, Londyn) także zwalono na „islamistów”. W krucjacie tej, zdalnie sterowanej przez Gwiazdę Dawida, rękami chrześcijan chce się doprowadzić do osłabienia i w efekcie do pokonania ciągle jeszcze twardego inienowoczesnego islamu.

Na koniec gwoli przypomnienia  jeszcze raz o zażydzeniu rządzących elit USA – żydowskiego kastetu do bicia gojów (chwilowo tylko muzułmanów). A także o planach zdobycia przez (żydowski kastet) USA absolutnejdominacji nad światem. Istotny w PNAC jest wpływ talmudycznych Lubawiczerów.

Nawet w Europie i USA politykę skłócania chrześcijan i muzułmanów widać gołym okiem. A więc celowo promuje się imigrację muzułmanów do państw chrześcijańskich. Powoduje to starcie dwóch różnych kultur. Wywołuje się przy tym sztuczne, lub niepotrzebnie nagłaśnia niewielkie konflikty. Ludności muzułmańskiej, aby nastawić ją niechętnie do chrześcijańskich gospodarzy, odbiera się ustawowo np. prawo noszenia tradycyjnych muzułmańskich ubiorów kobiet. A jednocześnie atakuje się Szwajcarów za przegłosowanie w referendum zakazu budowy minaretów przy meczetach. Wszędzie stosowana jest metoda napuszczania jednych na drugich. A wszystko to po to, aby między chrześcijaństwem a islamem wykopać ogromną przepaść wrogości i podejrzliwości. Jest to robione z premedytacją i celowo. Największym bowiem zagrożeniem dla Gwiazdy Dawida byłby scenariusz, w którym Krzyż zawiązałby taktyczny sojusz z Półksiężycem przeciwko Gwieździe Dawiada. Jej dni byłyby wtedy policzone… 

Andrzej Szubert

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin