Obrona psychiczna.docx

(83 KB) Pobierz

 

 

OBRONA PSYCHICZNA

 

 

 

Tytuł oryginału:

Principy sovremiennoj psichiczeskoj samozaszczity.

 

Autor anonimowy

 

Rok wydania 1983

 

przekład: Antonina Mioduchowska

 

 

Patogenne systemy wierzeń

 

Obrona psychiczna to obrona przed tak zwanymi "atakami psychicznymi". Ataki psychiczne są to rozmaite negatywne stany psychofizjologiczne rozpatrywane przez "poszkodowanych" jako atak z zewnątrz, jako coś wychodzącego od innego człowieka, Z którym "poszkodowany" w momencie ataku znajdował się w kontakcie bezpośrednim. Temat jest nadzwyczaj śliski, ponieważ w psychiatrii "ataki psychiczne" są określane jako "omam obcego wpływu psychicznego".

 

Atak psychiczny okazuje się możliwy jedynie w tym przypadku, gdy potencjalna ofiara również podziela ten sam system wierzeń co agresor, zakładający ewentualną możliwość ataku psychicznego, mogącego wpłynąć na zdrowie człowieka. A więc obrona psychiczna prezentuje sobą w istocie obronę przed pa-togennymi systemami wierzeń. Od razu należy uściślić, że nie ma systemów całkowicie patogennych. Systemy wierzeń mogą być patogenne jedynie w swych szczególnych aspektach, zakładających zasadniczą możliwość "ataku". Współcześnie można wskazać trzy główne patogenne systemy wierzeń:

 

- ludowy (używane są tu takie patogenne pojęcia jak "złe oko", "rzucanie uroku" itp.),

 

- okultystyczny ("sznury astralne", "larwy", "inwolta-cja"),

 

- psychotroniczny ("wpływy telepatyczne", "promieniowanie", "strumienie energii", "ładunki negatywnej informacji" itp., itd.).

 

Ludowy system wierzeń patogennych cechuje brak własnej bazy konceptualnej: jest to system wierzeń w znaczeniu dosłownym, aczkolwiek do tłumaczenia pojęć takich jak np. "złe oczy" mogą być używane pojęcia okultystyczne i psychotro-niczne.

 

Okultystyczny system wierzeń - przeciwnie, opiera się na solidnym fundamencie teorii okultystycznych i jest ich wynikiem logicznym: aby odczuć na sobie patogenny wpływ okultystycznego systemu wierzeń, człowiek najpierw musi przyswoić sobie te teorie.

 

Głównym przedmiotem naszych dociekań będą ataki psychiczne i obrona przed nimi w ramach współczesnego psychotronicznego systemu wierzeń . Współcześni okultyści twierdzą, że psychotroniczny system wierzeń nie posiada specyfiki wewnętrznej, będąc po prostu "przełożeniem" idei okultystycznych na nowy paranaukowy język, że jakoby zmienił się jedynie kształt idei, nie zaś ich treść.

 

Jednak przy baczniejszym zgłębieniu zagadnienia ujawnia się coś przeciwnego: mimo oczywistych wspólnych niektórych cech formalnych poglądów okultystycznych i psychotronicznych, te ostatnie niosą w sobie jakościowo nową treść. Wszechstronna analiza tych różnic jakościowych nie jest celem niniejszej pracy. Wykażemy jedynie, jak te różnice wpływają na patogenne aspekty teorii psychotronicznych. Specyfika psychotronicznego systemu wierzeń patogennych polega przede wszystkim na tym, że rzeczywisty materiał, którym się ten system zajmuje, dotyczy głównie odczuć ciała (natury somatycznej i emocjonalnej) i wahań ogólnego psychofizycznego tonusu organizmu, nie zaś wizualizacji, jak w tradycyjnym systemie wierzeń.

 

Specyfika tego systemu polega również na tym, że odwołuje się on nie do animistycznych sił i istot z zaświatów, lecz do obiektywnych procesów biofizycznych. I wreszcie na tym, że psychotroniczny system wierzeń, w odróżnieniu od tradycyjnego, okultystycznego, nie jest ezoteryczny, lecz egzoteryczny. Nie przeciwstawia się on popularno-naukowemu obrazowi świata, do którego przyzwyczailiśmy się i nie "nadbudowuje się" nad nim, lecz wyrasta z niego organicznie. I dlatego ten system w odróżnieniu od systemu wierzeń tradycyjnego okultyzmu o wiele trudniej jest rozpatrywać jako system wierzeń.

 

Obrona absolutna i jej względność

 

Zdefiniujmy zatem potencjalnego napastnika jako "induktora", a potencjalną ofiarę jako "percepienta". Główne zadanie induktora ("ekstrasensa") w pracy ze zwykłym człowiekiem ("nieeks-trasensem") polega na tym, by zawładnąć jego wyobraźnią, być w stanie zasugerować mu myśl o możliwości oddziaływania pozazmysłowego. Osiągane jest to dzięki "podłączeniu" danej osoby do specjalnego systemu wierzeń. "Nowowłączona" osoba odczuwa przewagę "ekstrasensa" jako profesjonalisty, wtajemniczonego w jakiś system wierzeń i otwierając swą psychikę na manipulację ze strony induktora, przekształca się w percepienta (odbiorcę). W zależności od postawionego zadania oddziaływanie induktora może w sposób dodatni lub ujemny odbić się na zdrowiu i samopoczuciu percepienta, może też nie wpłynąć na niego wcale.

 

"Obroną absolutną" przeciwko czynnikom patogennym dowolnego systemu wierzeń jest zasadnicza niewiara, a zwłaszcza kpina. Trzeba jednak zaznaczyć, że pasywnie wykonywana absolutna obrona, polegająca na braku wiary, nie zawsze jest efektywna i może powodować przebicia. Znana jest na przykład historia pewnego dziennikarza, który zbierał materiały o szamanach. Będąc kiedyś obecnym na pewnej ceremonii poczuł nagle, że wchodzi w stan odmiennej świadomości, że szaman posiadający bezgraniczną władzę nad umysłami swych współplemień-ców, w jakiś niezrozumiały sposób dotknął i jego ucywilizowanego umysłu. Nie wiadomo czym by to się skończyło, gdyby w rękach dziennikarza nie znajdował się przenośny magnetofon, na którego tranzystorach, kondensatorach i innych częściach skoncentrował on całą swą uwagę. Te części w tym momencie stały się ucieleśnieniem wielkości i mocy naszej cywilizacji technologicznej i zrodzonego z niej systemu wierzeń, wobec której mamroczący bezsensowne zaklęcia szaman był jedynie ciemnym dzikusem.

 

W tym przypadku magnetofon posłużył jako narzędzie wzbudzenia niewiary, zapewniając w ten sposób potrzebną obronę. Prawdopodobnie, gdyby dziennikarz ów wiedział coś o biopolu, magnetofon nic by tu nie poradził. Przecież skoro magnetofon działa, że tak powiem za pośrednictwem pola elektromagnetycznego, tak samo i szaman działa za pośrednictwem pól - również elektromagnetycznych.

 

Jako szczególny system wierzeń koncepcja biopola łączy się organicznie z całościowym obrazem świata, który buduje współczesna nauka, - obrazem świata, który dziś dla przeważającej większości ludzi tworzy ostateczny, absolutny system wierzeń, tożsamy z "rzeczywistością". Pełniąc w stosunku do obiektów biologicznych faktycznie tę samą funkcję, którą w stosunku do obiektów fizycznych pełni hipotetyczne pole grawitacyjne, pole biologiczne jest czymś nie mniej "realnym".

 

Jednak wraz z koncepcją biopola prawo do "realnego" istnienia otrzymuje logiczny skutek tej koncepcji - zasadnicza możliwość oddziaływania pozazmysłowego pomiędzy obiektami biologicznymi i wskutek tego możliwość operowania biopolami. Gdy zaś człowiekowi wydaje się, że ktoś operuje jego biopolem, wówczas czepianie się magnetofonu w poszukiwaniu obrony przed ,,mrokami średniowiecza" nie ma już sensu.

 

Zatem istnieje szereg tradycyjnych patogennych wierzeń, śmiać się z których (czyli stosować absolutną obronę psychologiczną) nie jest specjalnie trudno, w skrajnym przypadku wystarczy trzy razy splunąć przez lewe ramię lub odwrócić czapkę daszkiem do tyłu. Jednakże w przypadku współczesnego psycho-tronicznego systemu wierzeń sprawa jest trudniejsza, plucie tu nie wystarczy. W związku z wejściem danego systemu wierzeń w przestrzeń popularnej prasy, obrona absolutna przed nim stała się bardzo trudna. "Nie wierzyć w ogóle" staje się coraz trudniej.

 

Nie łatwiej jest też utrzymywać się w ramach "małej wiary", że niby co ma wspólnego moje pole z waszym. A ma, i to wiele! Dlatego obecnie wzrasta znaczenie takich form obrony, które nie tylko nie odżegnywałyby się od owego systemu wierzeń, lecz byłyby opracowane na jego własnej bazie.

 

Istnieją dwie formy "obrony przed biopolem":

 

- ze zmianą obiektu percepcji i

 

- ze zmianą subiektu percepcji.

 

Jednakże zanim przejdziemy do opisu zasadniczych mechanizmów obrony psychicznej, niezbędnym jest powiedzenie kilku słów na temat mechanizmów ataku psychicznego, o tym CO podlega atakowi i JAK odbywa się ten atak. Narzędzie ataku psychicznego będziemy dalej nazywali umownie "ładunkiem negatywnym" , natomiast dla opisania mechanizmu ataku skorzystamy z umownego modelu "przestrzennego" świata wewnętrznego.

 

Mechanizmy ataku psychicznego

 

Im bardziej świadomy jest człowiek, im klarowniej odbiera sytuację, tym mniej potrzebuje obrony psychicznej. Chodzi tu o konieczność rozróżniania procesów, które zachodzą w trzech otaczających nas "powłokach". Rozpatrzmy pokrótce ten tradycyjny "przestrzenny" model świata wewnętrznego.

 

Jak wiadomo człowiek może percepować przedmioty nie tylko świata zewnętrznego, lecz też i wewnętrznego. W świecie wewnętrznym istnieją co najmniej trzy jakościowo różne typy obiektów percepcji: intelektualne, emocjonalne i tzw. "energetyczne" tj. specjalny typ odczuć związanych z tonusem psychofizjolo-gicznym. Te trzy jakościowo różne strefy wewnętrznej percepcji są zewnętrznymi dla tego, kto je obserwuje; one go "otaczają", otrzymując w związku z tym nazwę "powłok" lub "ciał subtelnych" - mentalnego, witalnego i eterycznego.

 

Najściślej do nas przylega powłoka intelektualna, dalej idzie powłoka emocjonalna, a po niej "energetyczna". W tym modelu hierarchiczna kolejność powłok określana jest stopniem naszego naturalnego z nimi utożsamiania się. Najłatwiej człowiek oddziela tę część "siebie", która tworzy część świata zewnętrznego - swe ciało fizyczne, "powłokę fizyczną". W razie konieczności człowiek potrafi zwykle bez specjalnych trudności obserwować swe ciało jako "nie ja", lecz wspomniane wyżej trzy powłoki wewnętrzne są przez niego doświadczane jako pewne, całe niepodzielne "ja". Jednakże ważną sprawą jest nauczenie się rozróżniania tych powłok, ponieważ atak psychiczny odbywa się właśnie na planie psychicznym.

 

Gdy induktor (napastnik) posyła do percepienta (potencjalnej ofiary) ładunek negatywny, proces ten zachodzi na najbardziej zewnętrznym z wewnętrznych poziomów, czyli na poziomie energetycznym. "Ładunek negatywny" przenika do tej powłoki i wywołuje, jak się teraz mówi, ostre zaburzenie jej równowagi energetycznej, rozsynchronizowanie się jej "dynamicznej struktury przestrzenno-falowej", zniekształcenie jej "struktury siłowej" itd. Percepient doświadcza to subiektywnie jako spadek ogólnego tonusu psychofizjologicznego, uczucie ogólnej słabości, spadku sił lub jeżeli wrażliwość jego jest wystarczająco rozwinięta - jak specyficzne odczucia w różnych obszarach doświadczanego przez niego "schematu ciała" (czyli w tzw. "centrach" lub czakrach).

 

Należy podkreślić, że w absolutnej większości przypadków ostry spadek tonusu zachodzi wskutek naturalnej niezgodności indywidualnych charakterystyk pól, nie zaś wskutek zamierzonego ataku psychicznego. W przypadku takiej niezgodności pole silniejsze na jakiś czas rozsynchronizowuje pole słabsze.

 

A więc obiektywnym przejawem pierwszej fazy ataku psychicznego, tj. przeniknięcia ładunku negatywnego do naszej powłoki energetycznej, jest spadek ogólnego tonusu psychofizjologicznego lub wystąpienie jakichś negatywnych odczuć w "schemacie ciała". Trzeba powiedzieć, że ta wyrazista w swej oczywistości faza ataku psychicznego jest dla percepienta całkowicie nieszkodliwa. Powłoka energetyczna jest bardzo ruchliwa, stale rejestruje zmiany otoczenia energetycznego, przy czym jest to funkcja informacyjna i jest spełniana tym bardziej skutecznie, im czulej i pełniej reaguje na dowolne formy oddziaływań zewnętrznych, niezależnie od ich charakteru.*1

---------

 

1* - P.K.Anochin wskazywał, że w razie konieczności układy funkcjonalne organizują swą działalność, przedsięwziętą w celu osiągnięcia korzystnego efektu, nie licząc się ze stratami energii. W przypadku powłoki energetycznej takim korzystnym celowym biologicznie skutkiem jest dokładna i bezstronna informacja o charakterze oddziaływania zewnętrznego; oczywistym jest, że wynik korzystny dla układu funkcjonalnego może nie zbiegać się z pożytecznym skutkiem, którego spodziewa się człowiek, może on być dla niego niemiły. Patrz: J.P.Iljin "Teoria systemu funkcjonalnego a stany psychofizjologiczne" - w "Teoria systemów funkcjonalnych w fizjologii i psychologii" Moskwa, 1978.

---------

 

I jeżeli nie dochodzi to do powłok wewnętrznych - emocjonalnej i intelektualnej, to żadne oddziaływanie zewnętrzne nie jest w stanie na czas dłuższy zmienić patologicznie ich struktur, zakłócić ich stabilności, spowodować "zniszczenia" itd. Jeżeli nie są dotknięte głębsze warstwy, nawet w przypadku braku jakiejkolwiek specjalnej obrony, skutek ataku psychicznego sprowadza się wyłącznie do spadku tonusu fizycznego i słabości ogólnej, która może trwać od dwóch godzin do dwóch dni.

 

Jednak całe nieszczęście polega na tym, że ludzie w większości przypadków nie są w stanie rozróżniać swych powłok, nie są w stanie z dystansu obserwować życie swych bardziej powierzchniowych powłok. Dlatego ładunek negatywny przenika bez przeszkód powłokę energetyczną, dostając się do powłoki emocjonalnej.

 

Przejawia się to w ten sposób, że człowiekowi pogarsza się nastrój, staje się on drażliwy, zgaszony i rzutuje swe emocje do wewnątrz, bądź na zewnątrz. Mówiąc krótko przeniknięcie ładunku negatywnego do powłoki emocjonalnej subiektywnie jest doświadczane w całym zakresie negatywnych stanów emocjonalnych, specyfika których jest determinowana poprzez temperament percepienta i przez inne czynniki indywidualne, przy czym wszystko to łączy się z negatywnym stanem fizycznym (wskutek zaistnienia przebicia powłoki energetycznej).

 

W końcu nasz percepient zaczyna się niepokoić: niepokoi go jego stan. Usiłuje więc wyjaśnić, z czym jest to związane. Świadczy to o tym, że z powłoki emocjonalnej (witalnej) ładunek negatywny przeniknął do powłoki intelektualnej (mentalnej).

 

Percepient zaczyna się zastanawiać nad swym stanem, zaczyna szukać jego przyczyny. Tu właśnie do niego dochodzi: "Przecież dokonano na mnie ataku psychicznego!" (Aczkolwiek nie jest wykluczone, że po prostu się przejadł w czasie obiadu). Zaczyna on ze wszystkich stron badać ten temat - to włączyła się wyobraźnia . Gdy zaś przy tym jeszcze się przestraszy...

 

Koniec. Można powiedzieć, że atak się powiódł - cel został trafiony. Trzeba zaznaczyć, że "ładunek negatywny" sam w sobie jeszcze nie niesie choroby, czy czegoś podobnego, aczkolwiek może być jakościowo ukierunkowny na wykonanie tego lub innego konkretnego zadania dywersyjnego. Sam przez się stwarza jedynie odpowiednią patogenną "dominantę negatywną", ognisko dominującego pobudzenia w świadomości percepienta na wszystkich jego poziomach - mentalnym, emocjonalnym i energetycznym. Ta negatywna dominanta niszczy równowagę i prowadzi do ogólnego rozsynchronizowania na wszystkich trzech wskazanych poziomach, co stwarza idealne warunki do zachorowania.

 

O naturze negatywnej dominanty

 

Powstaje pytanie: co zasila tę dominantę? Dlaczego trwa przez tak znaczny okres? Dla tych, którzy są do pewnego stopnia obeznani z zagadnieniem, będzie tu wyjawiona pewna wielka i bardzo ważna, z punktu widzenia obrony, tajemnica. Autor może sobie na to pozwolić, nie będąc "osobą zainteresowaną" i bez zaangażowania obserwując "pozazmysłową" sferę ludzkiej aktywności. Autor nie znajduje żadnych powodów, by pielęgnować różne, do dzisiaj pokutujące w tej dziedzinie tradycyjne mity, umożliwiające jednym ludziom utrzymywanie w strachu innych, umożliwiające bawienie się innymi ludźmi.

 

Tak więc, co zasila negatywną dominantę? Zwykle sprawa przedstawia się następująco. Induktor ustala pewien związek z percepientem tzw. "raport". Pod koniec XIX stulecia pod pojęciem "raportu" rozumiano coś na kształt "kabla psychicznego", rury, przez którą induktor może wtłaczać w nieszczęsnego percepienta (lub też z niego wysysać) wszystko co mu się zechce w ilościach nieograniczonych. Wówczas to cała nadzieja pozostaje jedynie w "doświadczonym okultyście", który potrafi kabel "przegryźć". Dzisiaj mówimy o oddziaływaniu pól: induktor jakby dopisuje do struktury pola percepienta jakąś "destruktywną informację negatywną", tzw. "wampira" i biedny perce-pient nosi w sobie ten "dodatek", aż nie zostanie przez niego zniszczony bez reszty. Oczywiście dobry radiesteta może zde-strukturyzować ten "dodatek", odciąć "wampira".

 

Tajemnica polega na ciągłym oszukiwaniu. Zmusza się ludzi do utworzenia "kabla", by mieć możność go potem przegryźć. Zmusza się ludzi do tworzenia "wampirów", by mieć możność później ich odciąć. Manipulowano ludźmi i manipuluje się nadal.

 

Pomiędzy induktorem a percepientem rzeczywiście ustala się raport, w jakichkolwiek terminach by się go nie opisywało. Nie jest ważne jaki jest model konceptualny - raport istnieje, jest czynnikiem psychicznym. Tak, raport jest rzeczywiście obcym ciałem w ciele subtelnym percepienta, strukturą "narzuconą" w jego strukturze energetycznej. Lecz system energetyczny tej narzuconej struktury jest nieporównywalnie słabszy od całościowego systemu energetycznego ustroju percepienta.

 

Tak, raport jest swego rodzaju pasożytem, który otrzymuje zasilanie od percepienta, żyje dzięki jego fluidom, lecz jego wielkość w stosunku do percepienta przypomina pluskwę. Ale czy dużo krwi może wyssać pluskwa ? Tak, raport rzeczywiście tworzy "negatywną dominantę", lecz jej nie zasila, bowiem zasilana jest ona przez percepienta.

 

Zasila ją nasza wyobraźnia. Zadaniem raportu jest skierowanie przeciwko nam samym naszej własnej mocy, włączenie lawinopodobnej kaskady naszej wyobraźni. Właśnie rozpalona wyobraźnia zmusza nas do dostrzeżenia w pluskwie wampira i właśnie w wyobraźni znajduje się jądro "dominanty negatywnej" . Mechanizm dominanty natomiast (wg Uchtom-skiego) na tym akurat polega, że zasila ona siebie sama. Dominanta zarazem zasila też mimo woli stymulujący ją raport i gdyby nie to sprzężenie zwrotne, gdyby raport nie otrzymywał minimalnego zasilania (potrzeby zaś jego są minimalne) - to w krótkim czasie "usechłby" i "odpadł".

 

"Osoby zainteresowane" mogą uważać, że autor nazbyt wielkie znaczenie przypisuje uświadomieniu sobie tych faktów. Przecież cała istota ataku psychicznego polega właśnie na tym, że jest dokonywany bez wiedzy ofiary. Nieszczęśnik nie wie, co się dzieje, poznając tylko skutek.

 

Istota tego "sprzeciwu" polega właśnie na tym, żeby głębiej poruszyć wyobraźnię potencjalnych ofiar, aby pracowała ona w sugerowanym kierunku i wówczas, gdy wszystko w człowieku jest w porządku, by drżała przez cały czas w trwożliwych przeczuciach, i by w przypadku pierwszych oznak słabości lub nie-domagań (a czy mało jest ku temu powodów ?) westchnęła z pokorną ulgą: "O właśnie..." i zwiększyła objawy stukrotnie. Mówienie o ataku poza świadomością nie ma sensu: jeśli człowiek nie uświadamia go sobie oznacza to, że atak się nie powiódł. Naprowadzenie i wszczepienie ładunku negatywnego ustanawiającego raport jest jedynie pierwszym etapem w mechanizmie ataku psychicznego. Percepient "przetrawia" ten ładunek bardzo szybko, potem zaś za pośrednictwem negatywnej dominanty zaczyna trawić sam siebie, mogąc zresztą doprowadzić ten proces do zejścia śmiertelnego.

 

W tym przypadku, gdy powstaje możliwość niekontrolowanej reakcji psychicznego samozniszczenia pojawia się naturalnie potrzeba samoobrony, czyli obrony przed samym sobą.

 

Przypomnijmy jednak jeszcze raz, że jeśli ładunek negatywny nie przeniknie dalej niż powłoka energetyczna, naturalnym zadaniem której jest współdziałanie z każdym oddziaływaniem tak pozytywnym jak i negatywnym, tak silnym jak i słabym - nie zachodzi konieczność obrony. Jogini rozwijający swą świadomość i nie utożsamiający się ze swymi powłokami w ogóle, nie korzystają z żadnej obrony, ponieważ każda obrona ukrywająca nas przed światem, czyni nas mniej świadomymi. Lecz gdy człowiek nie panuje nad swym światem wewnętrznym w pewnych sytuacjach, powstaje potrzeba obrony przed tą częścią "siebie".

 

Ogólne zasady obrony przez koncentrację

 

A więc wskutek ataku psychicznego w świadomości percepienta powstaje patogenna, negatywna dominanta. Zadanie obrony ze zmianą obiektu percepcji sprowadza się do tego, by "wypchnąć" tę dominantę za pomocą innej. Istnieją dwa główne rodzaje obrony "ze zmianą obiektu" przeznaczone dla ludzi mających predyspozycje do koncentracji ł medytacji, czyli dla typów koncentracyjnego i medytacyjnego.

 

Zasada obrony poprzez koncentrację jest bardzo prosta. W razie wystąpienia objawów "ataku" należy śc...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin