Prus B., 3 nowele.doc

(51 KB) Pobierz

Bolesław Prus

Kamizelka

Narrator posiada „zbiorek osobliwości”, który zawiera:  dramat (napisany na lekcjach łaciny), kilka zasuszonych kwiatów oraz zniszczoną kamizelkę (zakupioną za cenę wyższą od jej wartości). Kamizelka przypomina mu smutek, panujący w mieszkaniu sąsiadów.  Było ich troje: pan, pani i służąca. Pani zostaje sama, jej mąż umiera (jedyna pamiątka po nim to kamizelka), a służąca odchodzi. Kamizelka zostaje sprzedana Żydkowi, a następnie kupuje ją narrator i wspomina dzieje państwa: on był urzędnikiem, ona udzielała lekcji oraz szyła. Razem spędzali wieczory, w niedzielę wychodzili na spacer i wracali dopiero wieczorem. Młodzi, spokojni , „ani ładni, ani brzydcy”.  W lipcu pan dostał silnego krwotoku. Lekarz uspokajał, że to nie zapalenie płuc, zalecał dużo odpoczynku. Choroba przeciągnęła się jednak dłużej niż przypuszczali.  Pan nie chodził już do biura, więc pani musiała udzielać dodatkowych lekcji i więcej szyć.  Stan pana pogarszał się, ale uspokajały go zawsze słowa żony. Niepokoił się jednak, gdy przymierzał kamizelkę – była coraz luźniejsza. Nie chciał martwić tym żony, więc codziennie ściągał pasek, by kamizelka była coraz bardziej ciasna. Pewnego dnia przyznał się żonie do oszustwa. Jednak ucieszył się, przymierzając kamizelkę, bo zamiast ściągać pasek, musiał go rozluźnić. Wtedy uwierzył, że jednak może być zdrowy… „Bo to przy chorym wszyscy kłamią, a żona najwięcej. Ale kamizelka – ta już nie skłamie!...”

Narrator zauważył, że nad ściągaczami kamizelki pracowały dwie osoby. Pan codziennie posuwał sprzączkę, żeby uspokoić żonę, a pani skracała pasek, by dodać mężowi otuchy.

 

Z legend dawnego Egiptu

Faraon Ramzes jest chory, wzywa lekarza ze świątyni w Karnaku, który zna lekarstwa, które albo od razu zabijają albo natychmiast leczą. Lekarz ma przyrządzić lekarstwo odpowiednie do choroby Faraona.  W razie śmierci Ramzesa, jego następcą zostanie Horus. Sytuacja ma się rozwiązać przed wschodem słońca. Astrolog przepowiada śmierć jednego z członków dynastii.

Przed pałacem zbiera się tłum poddanych w oczekiwaniu na nowego władcę. Zwłoki matki Horusa – Zefory mają zostać przeniesione do faraońskich katakumb (Ramzes pochował ją z niewolnikami – za to, że im pomagała). Gońcy mają udać się po Jetrona (był on nauczycielem Horusa, ale Ramzes wygnał go, ponieważ utwierdzał w Horusie odrazę do wojen i litość dla ludu), a także ma zostać uwolniona ukochana Horusa – Berenika.

Horus twierdzi, że ukąsiła go w nogę pszczoła. Następnie przybywa do niego wódz armii i czeka na rozkazy (które wykona, gdy Horus zostanie władcą). Następca tronu każe napisać dwa edykty: pierwszy dotyczący pokoju z Etiopią, drugi – mówiący o tym, że żadnemu jeńcowi nie może być wyrwany język z ust na polu bitwy.

Przybywa kanclerz państwa i oczekuje na rozkazy. Horus chce, by obniżono czynsz dzierżawny i podatki o połowę, niewolnikom daje trzy dni wolne od pracy i postanawia, że nie mogą być bici bez wyroku sądowego. Chce, by odwołano z wygnania Jetrona.

Przybywa arcykapłan – kolejne edykty Horusa: by przewieziono zwłoki matki i uwolniono Berenikę.

Lekarz stwierdza, że Horusa ugryzł jadowity pająk. Przed śmiercią może jednak uprawomocnić swe edykty, dotykając je pierścieniem (który mają mu przynieść po śmierci Ramzesa). Okazuje się, że Ramzes wyzdrowiał i wzywa swego następcę, by towarzyszył mu rano w polowaniu na lwy. Jednak Horus umiera, nie uwalniając nawet Bereniki…

Kompozycja klamrowa – pierwsze i ostanie zdanie: „Patrzcie, jak marne są ludzkie nadzieje wobec wyroków, które Przedwieczny ognistymi znakami wypisuje na niebie”.

 

Powracająca fala

I)                     /Są cztery wymiary przestrzeni: długość, szerokość, wysokość i sfera ducha./ Pastor Marcin Böhme jedzie bryczką do swego przyjaciela Gotlieba Adlera (właściciela fabryki bawełnianych tkanin), by go powiadomić, że jego syn – Ferdynand Adler, narobił długów za granicą; następnie pastor ma wyjednać przebaczenie dla młodzieńca. Pastor pogrąża się w marzeniach (a marzy tylko wówczas, gdy może puścić w młynka dwa wielkie palce u rąk ;D ). Przypominają mu się czasy dzieciństwa (Branderburgia, Böhme i Adler byli rówieśnikami, chodzili do tej samej elementarnej szkoły, byli synami średniozamożnych majstrów tkackich). Ich drogi rozeszły się – Marcin skończył teologię w Tybindze, a Adler pomnażał majątek. Potem znów zeszli się – Böhme został pastorem protestanckiej parafii, a Adler założył fabrykę tkacką. Pastor ma małe dochody; jego syn, który kończy Politechnikę Ryską, ma zamiar utrzymywać rodzinę. Natomiast syn Adlera nie ukończył gimnazjum, podróżuje za granicą i ma zamiar żerować na majątku ojca.

 

Pastor przybywa na miejsce. Przypomina sobie swój plan, podzielony na trzy części:

1)       Przygotowawcza – powiedzieć o niezbędnych wyrokach Opatrzności, która przez ciernie wiedzie człowieka do wiekuistego szczęścia.

2)       Uświadomienie Gotlieba, że jego syn nie może wrócić z zagranicy, dopóki nie zostaną opłaceni jego wierzyciele.

3)       Pojednawcza – przypomnieć o historii syna marnotrawnego; nadmienić, że Adler źle wychował syna.

Pastor miał jedną wadę – nie potrafił mówić płynnie bez okularów. Tym razem znów je zgubił. Zanim je znalazł (w kitlu), Adler zdążył przeczytać dokument dotyczący długów swego syna. Najpierw wpadł w gniew, a następnie postanowił, że od razu wyrówna jego długi. Böhme musiał porzucić swój plan przemowy i zaczął krytykować postępowanie Ferdynanda. Dla Adlera wszelkie argumenty nie były istotne; nie ma nic przeciwko temu, by jego syn używał życia (czego on już nie potrafi). Mówi, że praca jest przekleństwem, więc woli ją wziąć na siebie. Jego syn może od razu zostać dyrektorem (w przeciwieństwie do syna Marcina-który dopiero się uczy).

Następnie przyjaciele udają się do ogrodu. Adlera zaczepia jakaś kobieta i prosi o 3 ruble na pogrzeb męża. On odrzuca ją („do warsztatów was nie ma, a na chrzty i pogrzeby umiecie żebrać”). Pastor jest oburzony tą sytuacją i natychmiast wyjeżdża. (Adler, widząc jego reakcje, rzuca rubla żebraczce, ale jest już za późno).

Adler, by odzyskać pieniądze utracone przez syna, obniża robotnikom pensję. Wywołuje to ogólne poruszenie, jednak pracownicy nie mają wyjścia. Gotlieb udaje się do Marcina, by go przeprosić. Pastor, słysząc o obniżeniu pensji w fabryce, ostrzega Marcina, że zło rodzi kolejne zło. Adler nie przejmuje się tym, twierdząc, że nic mu nie grozi.

II)                   Historia Adlera. Ukończył szkołę elementarną. Nauczył się tkactwa. Miał jedną wadę – lubił hulać. Miał wiele kochanek. Zaciągał długi. Pewnego dnia w fabryce, w której pracował, wybuchł pożar. Adler uratował kilka osób. W nagrodę otrzymał złoty medal od rządu, lepszą posadę i trzysta talarów. Od tej pory zajął się pomnażaniem swego majątku. Miał tylko dwa cele: pracę i pieniądze. Przeniósł się do Polski, ożenił z posażną kobietą (która umarła po urodzeniu Ferdynanda) i założył fabrykę tkactwa. Rozpieszczał swego syna. Ferdynand, mając dwadzieścia lat, wyjechał za granicę. Tam trwonił majątek ojca. Pisał do niego listy, ale sporadycznie. Teraz najważniejszym pragnieniem Adlera było zebrać milion rubli gotówką, sprzedać fabrykę i wyjechać w świat razem z synem.

 

III)                 Ferdynand wraca do domu, wraz z ojcem odwiedzają pastora. Ferdynand przechadzając się z córką Marcina – składa jej niedwuznaczną propozycję. Dziewczyna ucieka do pokoju. Nazajutrz syn Adlera jedzie do miasteczka kupić konia. W tym samym czasie przybywa pastor – poskarżyć się na Ferdynanda (córka Anneta jest urażona słowami F.). Gotlieb udaje wściekłego (tak naprawdę ta sprawa go nie wzruszyła, raczej zmartwił się tym, że gdyby Anneta /panna bez posagu/ przystała na propozycję Ferdynanda, musiałby się z nią potem ożenić). Ferdynand wraca z miasteczka. Ojciec powiadamia go o wizycie pastora i o zakazie pokazywania się w jego domu. Młody Adler nie przejmuje się tym i chce przeprowadzić z ojcem poważną rozmowę. Mówi, że jest nieprzeciętny, obdarzony po przodkach „siłą i fantazją” i stworzony do większych rzeczy. Jest gotowy przejąć władzę w fabryce. Jednak nazajutrz po obchodzie Ferdynanda po zakładzie, do starego Adlera dochodzą same skargi - że F. bałamucił żony pracowników, a ich samych namawiał do buntu. W dodatku Gotlieb przyłapał F. jak palił cygaro na terenie zakładu. Po kłótni stary Adler postanawia płacić synowi 600 rubli miesięcznie i daje mu zakaz wstępu do fabryki. Ferdynand twierdzi, że zagraża mu choroba spleenu ;). Znów zaczyna się w jego życiu etap hulanek, a wśród robotników kolejne bunty – mają dość opłacania długów F.

 

IV)                 Historia szlachcica zw. „dziwakiem”. Mieszkał w tej samej wsi, był starym kawalerem, jego jedynym celem była edukacja chłopów. Założył szkołę elementarną, w której uczyli się czytania, pisania, religii, rachunków, geometrii, rysunku, szewstwa, krawiectwa, ogrodnictwa, kowalstwa, ślusarstwa, kołodziejstwa. Po śmierci szlachcica, szkoła została zamknięta, a jego majątek roztrwoniony przez rodzinę. Jednym z jego uczniów był Kazimierz Gosławski – bardzo dobry ślusarz i kowal.

 

Gosławski (szczęśliwe małżeństwo; dzieci: córka i długo wyczekiwany syn) pracuje w fabryce Adlera. Jest jednym z najlepszych pracowników. Mechanikiem był pewien Niemiec, jednak Gosławski wykonywał za niego wszystkie zadania. Adler wiedział o tym, ale bał się awansować Kazimierza, bo był zbyt dużym zagrożeniem dla niego. Gosławski pragnął założyć swój własny zakład ślusarski, oszczędzał na to od dawna. Sytuacja fabryki Adlera jest coraz lepsza, ale jednocześnie on coraz bardziej wyzyskuje swych pracowników. Pracują po godzinach, a nawet w święta. Gosławski jest najwytrwalszy,  musi utrzymać rodzinę i chce jak najszybciej otworzyć warsztat. Jest coraz bardziej wyczerpany i podupada na zdrowiu.

 

V)                   Pewnego dnia, gdy Gosławski pracuje do północy, ręka wpada mu w tryby. W fabryce wybucha panika. Nikt nie wie jak zatamować krew z poszarpanej kończyny. Nie ma lekarza ani felczera (Adler z powodu oszczędności obniżył im płacę, a ci w następstwie go opuścili). Przybiega Szmit, który miał pełnić funkcję felczera, owija rękę w gałgany. Robotnicy proszą o pomoc Ferdynanda (który wraca właśnie z pijatyki), ale ten twierdzi, że jego konie są zmęczone, by jechać do miasteczka. Gosławski zostaje przeniesiony do domu. Okazuje się, że w miasteczku nie ma ani lekarza ani felczera. Pomoc dla Kazimierza nachodzi zbyt późno. Nazajutrz nie ma już dla niego ratunku. Wszyscy robotnicy chcą udać się na jego pogrzeb, jednak Adler nakazuje wyznaczyć delegację. Część pracowników idzie mimo jego zakazu – przez to mają potem obniżoną pensję i muszą płacić karę. Robotnicy żądają przywrócenia do pracy wygnanych. Jednak Adler jest nieugięty (nawet pastor nie może na niego wpłynąć).

 

Gdy Adler rozmawia z Böhme w ogrodzie, tamten wrzuca kawałki drzewa do sadzawki i każe przyjrzeć się falom, które się tworzą. Po raz kolejny ostrzega go – fala zawsze powraca do miejsca, w którym powstała. Pastor chce mu uświadomić jego sytuację:

 

„Ty źle wychowałeś syna i rzuciłeś go w świat jak ten patyk na wodę. On narobił długów, i to jest pierwsza fala. Ty zniżyłeś płace robotnikom i oddaliłeś lekarza, a to jest druga fala. Śmierć Gosławskiego – to trzecia. Nieporządki w fabryce i opisy w gazetach – czwarta. Wypędzanie robotników, procesa – to piąta fala…A jaka będzie szósta i dziesiąta?...”

 

VI)                 Pojawiają się kolejne nieprzychylne artykuły na temat Adlerów. Gosławski opisywany jest jako ofiara rozpusty i chciwości. Od Ferdynanda odwraca się wielu przyjaciół. Pewnego dnia, gdy w miasteczku był jarmark, w restauracji doszło do spotkania Ferdynanda i Zapory (sędzia gminy; jeden z jego wrogów). Zapora obraża młodego Adlera, więc ten wyzywa go na pojedynek.

Ferdynand z pokoju hotelowego podgląda sędziego (który ma naprzeciwko swoją kancelarię). Zapora coś spisuje – Ferdynand myśli, że to testament. Następnie młody Adler ma majaki – widzi rękę Gosławskiego, gromadę ludzi; ogarnia go przerażenie. Zostaje to przerwane nadejściem jednego ze znajomych, który powiadamia, że biba jest już gotowa. Ferdynand odzyskuje pewność siebie i odwagę.

 

VII)               Gotliebowi coraz bardziej przykrzy się fabryka. Odwiedzając warsztaty i biura w miasteczku, dowiaduje się o poczynaniach swojego syna. Pewien mężczyzna powiadamia go o tym, że Ferdynand jest ranny. Natychmiast Adler wraca do domu. Niedługo po jego przybyciu, Ferdynand umiera. Gotlieb wpada w szał. Odrzuca nawet pastora, który chce go uspokoić, i ucieka na pole. Gdy wraca, nadal zachowuje się jak obłąkany. Krzyczy na Marcina, żeby jechał do domu, bo i tak nie dostanie ani kawałka jego majątku. Böhme urażony. Adler podpala swoją fabrykę i ginie w płomieniach.

„Zebrawszy w ciągu kilkudziesięciu lat miliony, dobrowolnie przywalił się ich gruzami”.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin