TAK Polaku Solidarność Cię sprzedała.doc

(35 KB) Pobierz
TAK Polaku Solidarność Cię sprzedała

TAK Polaku Solidarność Cię sprzedała!

 

...Ta zbieżność dążeń ekipy Jaruzelskiego i Rakowskiego oraz elity żydowskiej z Geremkiem, Mazowieckim i Michnikiem, wywodzącej się również z PZPR, ale odgrywającej już wówczas decydującą rolę w „Solidarnoœci”

 

doprowadziła do ścisłego współdziania między nimi, czego wyrazem stała się Magdalenka i obrady tzw. „okrągłego stołu” w początkach kwietnia 1989 roku. Na 57 uczestników tych obrad aż 47 było pochodzenia żydowskiego, na co uskarżał się szybko zepchnięty na boczny tor partyjny reformator Tadeusz Fiszbach w rozmowie z kontraktowym marszałkiem Sejmu, Mikołajem Kozakiewiczem.

 

Zasadnicze decyzje zapadły jednak w państwowym ośrodku wypoczynkowym w Magdalence k. Warszawy, do której przywoził wyselekcjonowanych uczestników „okrągłego stołu” główny selekcjoner i nadzorca tej imprezy, Czesław Kiszczak. Rozmowy i podejmowane decyzje w Magdalence toczyły się w atmosferze suto zakrapianej alkoholem.

 

Opinie te potwierdza także Jarosław Kaczyński pisząc: „Część osób, o których mówiliśmy, w odrażający sposób fraternizowała się z komunistami: piła mnóstwo wódki, opowiadała tłuste dowcipy, przymilała się  i poklepywała”.

 

Tak więc w Magdalence połczyły się obie grupy: Jaruzelskiego i Rakowskiego oraz Geremka, Mazowieckiego

i Michnika wspólna obawa i lęk przed przejęciem władzy w państwie przez patriotyczne siły Narodu, posądzane przez obie grupy o nacjonalizm, szowinizm i klerykalizm.

 

Krzysztof Wyszkowski w wywiadzie dla paryskiej „Kultury” potwierdził,że „okrągły stół” był właściwie teatrem odgrywanym na użytek publiczny,podczas gdy najważniejsze decyzje rozstrzygano w dużo węższym gronie

w rządowym ośrodku wczasowym w Magdalence. Wyszkowski potwierdził również, że przy „okrągłym stole” w imieniu opozycji decydującą rolę odgrywał Geremek i Michnik oświadczając: „Najważniejszy był Geremek. O wszystkim decydowali Michnik, Kuroń i Geremek, w pewnej fazie Mazowiecki. Ta grupa używała za zasłonę to Frasyniuka, to Bujaka, to Gila (przy ich akceptacji), którzy politycznie nie mieli nic do powiedzenia”.

 

Zdaniem Wyszkowskiego „Nasza strona działała na zasadzie zrobię coś dla niemądrego, niedojrzałego narodu, ale warunkiem powodzenia działań jest to, żeby naród się nie wtrącał. Ponieważ on jednak nie potrafi się

nie wtrącać, gdy coś wie, więc lepiej by nic nie wiedział. Według starej tezy: dla Polaków można czasem coś zrobiś, z Polakami nigdy!”

W rozmowach „okrągłego stołu” świadomie pominięto czołowych działaczy nurtu patriotyczno-niepodległościowego. Spychano w cień przedstawicieli formacji chrześcijańskich a Władysław Siła Nowicki został nawet obraźliwie potraktowany przez A. Wielowiejskiego.

Ryszard Bugaj, były lider Unii Pracy, podczas dyskusji w Pałacu Staszica w grudniu 1990 r. powiedział: „Nie zapomnę jak podczas ‘okrągłego stołu’ minister Wilczek powiedział nam: ‘No panowie, spodziewałem się, że po waszej stronie spotkam ludzi uczciwej prawicy, a tu okazuje się, że to jakaś cholerna lewica jest”. Początkowo nie wtajemniczony w funkcjonowanie powiązanych ze sobą obu wymienionych grup prominent partyjny Stanisław Ciosek był zaskoczony siłą i rolą kształtującego się lobby żydowskiego i zwierzył się na ten temat ks. Alojzemu Orszulikowi w rozmowie z nim 17 marca 1989 r. wskazując na „przedziwne zbliżenie między ministrem Urbanem a Michnikiem i to, że zauważa się tworzenie swoistego lobby żydowskiego, które żywo interesuje się pracami „okrągłego stołu”.

 

W czasie obrad „okrągłego stołu” A. Michnik stał si jednym z głównych uczestników cichych dogadywań w Magdalence. W czasie tych rozmów Michnik występował - jak o tym pisze w swej książce Jan Skórzyński - „z niezwykłymi w ustach opozycjonisty deklaracjami lojalności wobec PZPR”.

 

Przypomnieć wypada, że Michnik w czasie swego pobytu w więzieniu w stanie wojennym równie¿ wypowiadał się zaścisłą współpracą z PZPR. Michnik odnowił stare znajomoœci z J. Urbanem z czasów popijań w koktail-barze w Bristolu, o czym wspomina nawet Jacek Kuroń w swej książce „Wiara i wina”. Fraternizacja Michnika z Urbanem przyniosła rychło wyniki.

Oto w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego” Michnik starał się jak mógł wybielić J. Urbana - najbardziej znienawidzonego człowieka z okresu jaruzelszczyzny stwierdzając, że J. Urban był „konstruktorem ogromnej większości posunięć liberalizacyjnych ze strony ówczesnych władz” i ubolewał że „jeden z inteligentniejszych analityków polityki polskiej marnuje się jako publicysta „Trybuny Ludu”.

 

Jan Olszewski wyrazł przypuszczenie, że podczas „okrągłego stołu” zawarto tajne porozumienie między stroną rządową a żydowską elitą solidarnościową. Potwierdził także, że rozmowy oficjalne były swojego rodzaju spektaklem dla publiczności, natomiast ustalenia naprawdę ważne zapadały podczas rozmów w mniejszym gronie i często bez protokołów.

Tak więc przy „okrągłym stole” została zastosowana podwójna selekcja: pierwsza - przy dobieraniu uczestników rozmów oficjalnych; druga - do rozmów poufnych. Selekcjonerem był Kiszczak.

 

Zdaniem J. Olszewskiego dwie są poszlaki tych tajnych rozmów: pierwsza od 1988 obowiązuje w Polsce moratorium na wykonywanie kary śmierci, ta anonimowa decyzja obowiązywała od 1995 r., aż Sejm ją przedłużył na kolejne 5 lat, a obecnie zniósł ją zupełnie. Władza sprawowana po 1989r. honorowała to, gdyż czuła się związana z tajną umową; druga - to afera „żelazo” polegająca na tym, że w latach 70-tych ekipa funkcjonariuszy MSW dokonywała za granicą rabunków i morderstw rabunkowych. Przywieziono tą drogą zdobyte łupy do Polski i nie wiadomo co się z nimi stało. W połowie lat 80-tych Biuro Polityczne KC PZPR podjeło decyzję, by materiałów tej afery nie przekazywać prokuraturze. Było to przestępstwem przeciwko wymiarowi sprawiedliwoœci. Po 1989 r. również do niej nie wrócono. Żaden z solidarnościowych ministrów sprawiedliwości i prokuratorów generalnych nie zainteresował się tą sprawą i nie zarządził wszczęcia postępowania, chociaż o samej aferze i decyzji Biura Politycznego wiedzieć musieli. To potwierdza, że tajne porozumienie istniało.

 

W wyniku kilkudniowych przetargów i uzgodnień podpisano przy „okrągłym stole” porozumienie w dniu 5 kwietnia 1989 r. na mocy którego Solidarność uzyskała 35 proc. stanowisk w rządzie i parlamencie. Tadeusz Mazowiecki zgodził się być premierem przejściowym i zapowiedział reformę polegającą m.in. na tym, że w pierwszej kolejnoœci będą sprzedawane najlepsze zakłady pracy oraz wprowadzenie grubej kreski oznaczającej pozostawienie w spokoju, bez żadnych rozliczeń wszystkich prominentów byłej PRL. MSZ zostało oddane wpływom żydowskim z Geremkiem na czele, jako głównym decydentem kadrowym tego resortu, pod przykrywką przewodniczącego Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Pod naciskiem kół zachodnich zgodzono się także na znaczne ograniczenie produkcji rolnej w Polsce, aby nasz kraj stał się importerem żywności z krajów zachodnich. Zapewniono poparcie dla Jaruzelskiego w uzyskaniu przez niego stanowiska prezydenta RP.

 

Dokonano

podziału nie tylko władzy ale i majątku, głównie pieniędzy, co pozwoliło zarówno byłym prominentom PRL-u jak i przedstawicielom żydosolidarnościowej elity na zakup różnych firm, zakładów i sklepów oraz na utworzenie szeregu banków, które do dziś prosperują doskonale.

 

 

„Okrągły stół” był więc bardzo zręcznym zabiegiem wymanewrowania niepodległościowo-narodowych i katolickich nurtów Solidarności z rzeczywistego wpływu na władzę i losy naszego narodu.Sukcesowi tych manipulacji sprzyjały wieloletnie zażyłości między obu wymienionymi ugrupowaniami oraz ich ścisłe współdziałanie w obradach „okrągłego stołu”, który - jakże trafnie - nazwany został przez Aleksandra Zielonkę z PSL „próbą generalna przed stypą”.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin